Rozmowa z Tomaszem Domalewskim, dyrektorem sprzedaży Leadenhall Polska SA
Aleksandra E. Wysocka: – Niedługo dokądś Pan wyrusza… Tomasz Domalewski: – Rzeczywiście, już 14 lutego wylatuję w daleką podróż.
Zanim opowie Pan więcej, proszę się przedstawić naszym czytelnikom. – Jestem ubezpieczeniowcem z krwi i kości, w branży od 20 lat. Zaczynałem jako agent, potem byłem unit managerem, dyrektorem oddziału, zajmowałem się też szkoleniami, a od pięciu lat jestem dyrektorem sprzedaży w Leadenhall.
Oferujecie dość niszowe ubezpieczenia z rynku Lloyd’s. – Wolę określenie „specjalistyczne”, ale co do zasady zgadza się. Są to programy D&O, Cyber oraz ubezpieczenia osobowe: na życie i od utraty dochodu. Dzisiaj jednak chciałbym mówić nie tylko o ubezpieczeniach, ale również o łączeniu pracy z pasją.
I tu wracamy do początku tej rozmowy i podróży, która jest elementem ambitnego planu. Jako pierwszy ubezpieczeniowiec w Polsce postanowił Pan zdobyć Koronę Ziemi. – Wydaje mi się, że dla każdej osoby, zwłaszcza takiej, która pracuje w sprzedaży, ważne jest znalezienie czasu na odpowiednią regenerację i odreagowanie stresu. Ja jestem osobą, która do odpoczynku potrzebuje kolejnej dawki adrenaliny! Moją pasją jest wspinaczka wysokogórska, a miłość do gór towarzyszy mi od wielu lat. Jednak dopiero w 2017 r. przy okazji okrągłych urodzin w mojej głowie pojawił się plan zdobycia Korony Ziemi, czyli najwyższych szczytów każdego kontynentu. Jednym z celów, które sobie wówczas wyznaczyłem, było zdobycie pierwszej góry „wysokiej” i wybór padł oczywiście na Dach Europy, czyli Mont Blanc.
Cały artykuł dostępny w "Gazecie Ubezpieczeniowej" nr 7/2019
|