Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

Wielkie zmiany w ERGO 4

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia

16 grudnia ERGO Hestia wprowadziła modyfikacje w swoim flagowym ubezpieczeniu życia i zdrowia – ERGO 4. Zmiany obejmują m.in. szybsze przyjęcie odpowiedzialności za niezdolność do pracy oraz rozszerzenie zakresu ochrony o trwałą utratę samodzielności, spowodowaną między innymi zaawansowanym otępieniem czy chorobą Alzheimera.

W zmodyfikowanym ERGO 4 ubezpieczony otrzyma rentę w przypadku całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Dodatkowo renta z tytułu trwałej utraty samodzielności może być wypłacana do 85. roku życia. W ramach obu rozszerzeń zarówno ochrona, jak i wysokość składki są zagwarantowane i niezmienne przez cały okres trwania umowy, który może wynosić nawet kilkadziesiąt lat. 

Nowości zakresowe dotyczą również Global Doctors – ubezpieczenia zapewniającego pełną organizację i finansowanie leczenia za granicą. Polisa w nowej odsłonie obejmuje innowacyjne metody leczenia szczególnych postaci nowotworu złośliwego, m.in. takich jak leczenie off-label czy udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

 Nowe spojrzenie na niezdolność do pracy 

– To znaczące zmiany, pozycjonujące ERGO 4 jako ubezpieczenie wyjątkowe w skali polskiego rynku. Tylko w ERGO Hestii ubezpieczony może otrzymać rentę przy całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Znaczenie tej zmiany najlepiej oddają liczby. W 2023 r. aż 73% orzeczeń dotyczących całkowitej oraz czasowej niezdolności wydawanych było na okres krótszy niż 24 miesiące – mówi Sylwester Poniewierski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii. – Już dziś ubezpieczenie niezdolności do pracy w ERGO 4 miało wiele zalet. Zależało nam jednak, aby jak najszybciej wesprzeć finansowo naszych klientów zmagających się z tego typu problemami. Wbrew ogólnemu przekonaniu, to właśnie choroby są główną przyczyną ograniczenia aktywności zawodowej, a te często generują dodatkowe koszty związane z leczeniem. Przy nowej odsłonie produktu to klient sam zadecyduje, czy chce dokupić rozszerzenie na wypadek niezdolności do pracy krótszej niż 24 miesiące, czy też pozostać przy podstawowym zakresie ochrony i otrzymywać wsparcie finansowe w razie całkowitej niezdolności do pracy orzeczonej na minimum 24 miesiące – dodaje.

Długoterminowa ochrona na wypadek trwałej utraty samodzielności 

Istotną zmianą w ERGO 4 jest wprowadzenie możliwości dokupienia do ubezpieczenia niezdolności do pracy dodatkowej ochrony na wypadek trwałej utraty samodzielności do 85 roku życia.  

– Nasze społeczeństwo się starzeje. Rok temu mieliśmy 7,85 mln emerytów. Za 10 lat będzie ich blisko 10 milionów. Tymczasem potrzeby finansowe nie kończą się po 65. roku życia. Czasem właśnie wtedy jeszcze bardziej zaczynają rosnąć. Żeby uświadomić sobie skalę niepełnosprawności osób starszych w Polsce, podajmy tylko dwie liczby: ponad 2 mln osób po 60. roku życia posiada orzeczenie o niepełnosprawności, z czego 36% to orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności. 400 tys. osób choruje na demencję, a ona – podobnie jak choroba Alzheimera czy trwała utrata możliwości wykonywania czynności życia codziennego – wymaga konieczności ciągłej opieki nad chorym. To potrafi generować naprawdę znaczące koszty, m.in. rehabilitacji czy domowej opieki. Tymczasem współczynnik zastępowalności wynagrodzenia emeryturą spadnie z 52,5% w 2025 r. do 26,2% w 2045 r. Nowe ERGO 4 odpowiada na te problemy i na finansowe wyzwania jesieni życia – dodaje Sylwester Poniewierski. 

Ubezpieczony ma swobodę w wyborze wysokości renty, którą chciałby otrzymywać w przypadku wystąpienia trwałej utraty samodzielności. Może to być kwota od 500 do 5000 zł. Wypłata świadczenia jest dostosowana do indywidualnych potrzeb i oczekiwań ubezpieczonego. 

Jeżeli trwała utrata samodzielności nastąpi przed ukończeniem 65. roku życia, ubezpieczony otrzyma dwie renty – z tytułu niezdolności do pracy i z powodu trwałej utraty samodzielności.

Produkt jest dostępny dla osób w wieku od 18 do 59 lat. Ponadto ERGO 4 oferuje obniżenie wysokości składki po 65. roku życia, kiedy to kończy się ochrona z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

Innowacyjne metody leczenia przy szczególnej postaci nowotworu 

Od 16 grudnia zmieni się również zakres świadczeń w ubezpieczeniu Global Doctors. W przypadku wystąpienia szczególnej postaci nowotworu u ubezpieczonego oraz rekomendacji ekspertów, będzie możliwe podjęcie leczenia w ramach medycyny precyzyjnej (m.in. leczenie eksperymentalne, procedury off-label, terapia CART-T zatwierdzona protokołem) lub udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

Global Doctors w ERGO 4 dostępny jest w dwóch wariantach: 

  1. Podstawowym – ukierunkowanym na leczenie nowotworów złośliwych z limitem pokrywanych kosztów do kwoty 1 mln euro, 
  2. Rozszerzonym – z sumą ubezpieczenia 2 mln euro i zakresem obejmującym poważne stany chorobowe, takie jak: nowotwór złośliwy w stadium przedinwazyjnym lub nowotwór in situ, ciężka dysplazja przednowotworowa, wymiana lub naprawa zastawek serca, operacja pomostowa tętnic wieńcowych, operacja neurochirurgiczna, przeszczepienie narządów od żywego dawcy, przeszczepienie szpiku kostnego. 

Oba warianty zostaną rozszerzone o możliwość skorzystania z konsultacji psychologicznych. 

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Nowa era współpracy LINK4 z agentami

0
Źródło zdjęcia: LINK4

LINK4 uruchomił Nową Strefę Agenta – innowacyjne narzędzie do wykorzystania w codziennej pracy pośredników. Rozwiązanie zostało stworzone w ścisłej współpracy z agentami, w oparciu o ich doświadczenia.

– Stworzyliśmy narzędzie, które realnie wspiera agenta i umożliwia mu pełną samodzielność. System, który pozwala na szybką i efektywną obsługę klienta bez zbędnych formalności czy przestojów. Chcemy, by nasza współpraca była rentowna i długofalowa. Dlatego będziemy stale rozwijać strefę, oddając użytkownikom kolejne funkcjonalności i stale poprawiając komfort ich prac – mówi Mikołaj Ciaś, wiceprezes LINK4. 

Nowa Strefa Agenta powstała po wielomiesięcznej pracy ponad 50 osób, dziesiątkach warsztatów, setek stron analiz i 15 tysiącach roboczogodzin zespołów IT i biznesu. Wdrożenie nowego narzędzia poprzedził pilotaż – ubezpieczyciel udostępnił serwis do przetestowania wybranym pośrednikom. Po uzyskaniu pozytywnych ocen następowały kolejne etapy realizacji. 

– Od pierwszych makiet przez testy aż po finalne wdrożenie zbieraliśmy opinie agentów, słuchaliśmy ich potrzeb i uważnie wprowadzaliśmy zmiany. Dzięki temu Nowa Strefa Agenta jest lekka, intuicyjna i przede wszystkim niezawodna. To nie jest kolejna „wersja systemu”, ale zupełnie nowa jakość – prosta i szybka kalkulacja ofert, automatyczne przypomnienia i alerty, pełny dostęp do danych sprzedażowych i wsparcia. Szanujemy czas agentów i wiemy, jak uciążliwe są dla nich powtarzające się awarie systemów, które destabilizują prace. Dlatego też stworzyliśmy system, który naprawdę ułatwia, a nie komplikuje pracę agenta – podkreśla Anna Katarzyna Olech, dyrektorka Pionu Sprzedaży Agencyjnej w LINK4.

Z Nowej Strefy korzysta już pierwsza grupa agentów LINK4. W ciągu najbliższych dni ubezpieczyciel rozszerzy dostępność serwisu, wraz z instrukcjami, filmami szkoleniowymi i wsparciem wdrożeniowym zarówno w terenie, jak i online. Do końca czerwca dostęp do rozwiązania uzyska ponad 30 tysięcy osób. Zakład podkreśla, że obecnie toczą się prace nad kolejnymi funkcjonalnościami w ramach Nowej Strefy Agenta, które sukcesywnie będą udostępniane użytkownikom.

– Nowa Strefa Agenta to dopiero początek wdrażania innowacyjnych projektów, które mamy zapisane w naszej strategii. Już dziś mogę uchylić rąbka tajemnicy, że dalej będziemy wzmacniać naszą pozycję na rynku agencyjnym, dbając przy tym o wysoką jakość obsługi. Dla nas to ciągły proces i nie zamierzamy spoczywać na laurach. Konsekwentnie rozbudowujemy też nasz zespół sprzedaży – podsumowuje Mikołaj Ciaś.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Rynek majątkowy stabilny mimo powodzi, ale widać niepokojące zjawisko w „życiówce”

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Współczynniki wypłacalności sektora ubezpieczeń na koniec 2024 roku powróciły do poziomu obserwowanego dwanaście miesięcy wcześniej. Najwyższy poziom nadwyżki składek nad odszkodowaniami i kosztami budzi wątpliwość co do stopnia wypełnienia podstawowych funkcji przez sektor ubezpieczeń na życie – podał Narodowy Bank Polski w opublikowanym 12 czerwca 2025 r. „Raporcie o stabilności finansowej”.

Według opracowania NBP w ubezpieczeniach na życie powyższy wskaźnik wyniósł 271%, natomiast w majątkowych i osobowych – 219% (zob. Wykres 3.2). Współczynnik dla całego sektora  osiągnął poziom 233% i wciąż znajdował się poniżej średniej dla krajów EOG (244%).

„Wszystkie podmioty posiadały środki własne powyżej kapitałowego wymogu wypłacalności i minimalnego wymogu wypłacalności. Tylko cztery zakłady działu II odnotowały poziom pokrycia SCR poniżej 150%. Wysokie współczynniki wypłacalności sektora były jednak wypracowane głównie przez największe podmioty. W obu działach średnia ważona wartość tego wskaźnika była o 40 pkt. proc. wyższa niż mediana” – czytamy w dokumencie.

Historyczny zysk ubezpieczeń

NBP podkreślił, że w 2024 r. sektor ubezpieczeń osiągnął rekordowy zysk wynoszący 10 mld zł, o 0,7 mld zł więcej niż przed rokiem. Wzrost był zasługą działu I, który poprawił swój wynik o 6 mld zł, do 3,9 mld zł. Dział II zarobił 6,2 mld zł, o 0,1 mld zł więcej niż w 2023 r.. Wszystkie towarzystwa życiowe zakończyły rok na plusie, podczas gdy 4 zakłady non-life zanotowały stratę, której łączna wartość nie przekroczyła 0,2 mld zł.

„W dalszym ciągu ponadprzeciętne wyniki obu działów były generowane przez największe instytucje. Ich udział w zysku netto sektora znacznie przekraczał ten w składce. Świadczyło to w dużej mierze o efektywności kosztowej tych podmiotów, która jednak nie przekładała się na obniżkę cen ubezpieczeń. Obrazuje to niski poziom konkurencji w sektorze, w której największe podmioty mogą dyktować cenę ubezpieczeń. Wysokie wyniki, zwłaszcza w dziale ubezpieczeń na życie, przełożyły się na rekordową rentowność kapitału własnego. Wskaźnik ROE w tym dziale wzrósł do 33,7%. To ponad trzykrotnie więcej niż średnia wartość tego wskaźnika dla europejskich zakładów ubezpieczeń na życie w latach 2010–2022. Z kolei w dziale II, mimo podobnego wyniku finansowego, rentowność spadła do 16,3%, ze względu na wyższy kapitał własny” – napisano w dokumencie.

Powódź nie zachwiała kondycją działu II

W 2024 r. zysk techniczny działu I wyniósł 4,5 mld zł, o 0,4 mld zł więcej niż w 2023 r. Z kolei mimo poniesionych kosztów związanych ze skutkami powodzi, wynik techniczny zakładów ubezpieczeń majątkowych utrzymał się na bezpiecznym poziomie. W 2024 r. wyniósł on 2 mld zł, o 0,9 mld zł mniej niż w 2023 r.  Spadek wynikał ze zwiększonych wypłat związanych ze szkodami powodziowymi, jak również z pogłębiającej się straty w ubezpieczeniach komunikacyjnych OC. W związku z powodzią wypłacono odszkodowania w wysokości 1,3 mld zł. Dodatkowo zakłady utworzyły rezerwy na wypłaty powodziowe w kwocie 0,8 mld zł.

„Stosunkowo niskie wypłaty odszkodowań (średnio 10 tys. zł) skłoniły niektórych ubezpieczających do skierowania do UOKiK oraz Rzecznika Finansowego skarg dotyczących wysokości należnych wypłat. Jednocześnie wiele osób doświadczyło odmowy wypłaty odszkodowania ze względu na wykluczenie ryzyka powodzi w ogólnych warunkach umowy. Nawet ubezpieczenia typu all risk posiadały wyłączenia związane z powodzią, co mogło wprowadzać w błąd wielu klientów. Dodatkowo odszkodowanie kalkulowano według wartości odtworzeniowej lub rzeczywistej (pomniejszonej o wartość zużycia). Tym samym wypłata ustalona według wartości rzeczywistej mogła nie wystarczyć na przywrócenie mienia do stanu sprzed szkody. Warto zaznaczyć, że obowiązkiem zakładu ubezpieczeń jest dołożenie staranności w informowaniu klientów co do zakresu ubezpieczenia, tak aby umożliwić im dopasowanie usług do potrzeb” – podkreślił NBP.

Wrześniowa powódź spowodowała wzrost wskaźników szkodowości brutto w ubezpieczeniach szkód spowodowanych żywiołami (grupa 8) o blisko 20 pp., do 72%. Bank centralny zaznaczył, że dzięki odpowiedniej ochronie reasekuracyjnej szkodowość na udziale zakładów na koniec 2024 r. pozostała na bezpiecznym poziomie 64,3% – zbliżonym do całego działu II. Wskaźnik COR dla ubezpieczeń majątkowych, mierzący relację wypłaconych odszkodowań i kosztów do składki zarobionej, wzrósł w drugim półroczu 2024 r. o 1,6 pp., do 96,6%. Mimo to efektywność zakładów majątkowych utrzymała się na bezpiecznym poziomie.

Duża nadwyżka składek nad odszkodowaniami

„Najwyższy poziom nadwyżki składek nad odszkodowaniami i kosztami w sektorze wykazywały zakłady ubezpieczeń na życie (bez UFK), które swoją dobrą pozycję płynnościową w II połowie 2024 r. zawdzięczały utrzymaniu wzrostu składek. Od 2023 r. zakłady działu I (bez UFK) zachowały tę nadwyżkę na poziomie 3 mld zł – niemal trzykrotnie wyższym niż w poprzednich latach. (…) W dziale ubezpieczeń majątkowych wartość nadwyżki na koniec 2024 r. była istotnie niższa (o 1 mld zł) niż na koniec 2023 r. i spadła do 1,5 mld zł” – czytamy w raporcie.

NBP zwrócił uwagę, że w dziale I coraz mniejsza część składki wracała do ubezpieczonych w formie świadczenia. O ile w 2016 r. relacja odszkodowań do składki wynosiła 65% (bez UFK), o tyle w minionym roku spadła do 55%. W tym czasie składka życiowa wzrosła o 42%, podczas gdy świadczenia jedynie o 22%. Wynik techniczny urósł natomiast o 45%. W ocenie banku centralnego budzi to wątpliwość co do stopnia wypełnienia podstawowych funkcji przez dział ubezpieczeń na życie.

Problem EPIFP i double gearing wciąż istnieje

„Ocena wypłacalności krajowego sektora ubezpieczeń może być zaburzona przez wysoki udział oczekiwanych zysków z przyszłych składek (EPIFP) w środkach własnych. EPIFP w dziale I wyniósł 11,6 mld zł na koniec 2024 r., co stanowiło połowę środków własnych. Kapitał uzyskany dzięki włączeniu zysków z przyszłych składek, mimo zaliczania go do najwyższej kategorii środków własnych, ma ograniczone możliwości pokrywania strat, bowiem może absorbować jedynie skutki materializacji ryzyka rezygnacji z umów. W latach 2018–2023 w europejskim dziale ubezpieczeń na życie średnia relacja EPIFP do środków własnych wyniosła 3,8%, podczas gdy wśród krajowych podmiotów aż 32%, a średnia ważona – 51%. EPIFP to zakumulowana wartość przyszłych marż. Tak wysoki udział EPIFP w polskim sektorze świadczy o tym, że krajowe podmioty, prowadząc politykę cenową, w większym stopniu wykorzystują swoją przewagę wobec klienta indywidualnego niż ich zagraniczne odpowiedniki. Dodatkowo stabilność sektora jest w nadmiernym stopniu oparta o przyszłe niepewne marże, a nie o kapitał wpłacony przez akcjonariuszy i zakumulowany zysk. Brak uwzględnienia EPIFP w środkach własnych skutkowałby istotnym spadkiem współczynnika wypłacalności działu I (z 271% do 185%)” – wskazał NBP.

Według niego współczynniki wypłacalności działu II mogą nieprawidłowo odzwierciedlać odporność podmiotów ze względu na brak regulacyjnego ograniczenia podwójnego wykorzystania kapitału (double gearing). Na koniec 2024 r. zakłady non-life posiadały udziały kapitałowe w podmiotach sektora ubezpieczeń i bankach o wartości 26,6 mld zł. Ten kapitał był wykorzystywany do pokrycia ryzyka wynikającego zarówno z działalności jednostki dominującej, jak i podmiotu zależnego. Zdaniem NBP odliczenie od środków własnych działu II posiadanych udziałów kapitałowych zmniejszyłoby pokrycie SCR z 219% do 152%. Łącznie eliminacja EPIFP i double gearing pomniejszyłyby współczynnik wypłacalności krajowego sektora z 233% do 161%.

(AM, źródło: NBP)

Połączone PZU i Pekao zapewni przewidywalne i stabilne wypłaty dywidend

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU i Pekao poinformowały w prezentacji, że ich połączenie zapewni przewidywalne i stabilne wypłaty dywidend przy jednoczesnym utrzymaniu odpowiedniego poziomu kapitału i rozwoju działalności operacyjnej. Potencjalna transakcja wzmocni – jak określono – wyjątkowy profil dywidendowy obu instytucji – podał „Puls Biznesu” za PAP Biznes.

– Jest silne zobowiązanie zarówno ze strony PZU, jak i naszej, że polityka wypłat będzie kontynuowana i obecnie obie instytucje mają silną charakterystykę generowania zysków, co zostało udowodnione w ciągu ostatnich lat – powiedział na czwartkowym spotkaniu z analitykami prezes Pekao SA, Cezary Stypułkowski. – Jesteśmy przekonani, że będziemy w stanie wypłacać dywidendy przynajmniej w takiej wysokości, jaka była wypłacana przez ostatnie kilka lat – dodał.

Na początku czerwca PZU i Pekao podpisały memorandum o współpracy, która docelowo ma doprowadzić do reorganizacji i zwiększenia efektywności grupy kapitałowej. Po całej transakcji udział Skarbu Państwa w nowym podmiocie wynieść ma około 27%.

Na czwartkowym spotkaniu podano, że plany dotyczące Alior Banku są w fazie intensywnych wewnętrznych analiz, pozycja tego banku w grupie jest wciąż do ustalenia, a ostateczne decyzje i ich wpływ kapitałowy zostaną ogłoszone w niedalekiej przyszłości. Rozważana jest sprzedaż akcji tego banku lub fuzja z Pekao.

(AM, źródło: „Puls Biznesu”, PAP Biznes)

Katastrofa samolotu Air India w Ahmadabadzie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad 290 osób zginęło w czwartek w katastrofie samolotu w mieście Ahmadabad na zachodzie. Bilans ofiar obejmuje zarówno osoby na pokładzie Boeinga 787-8 Dreamliner, jak i te, które zginęły na ziemi wskutek uderzenia spadającej maszyny.

Na pokładzie samolotu znajdowały się 242 osoby. Wcześniej indyjskie służby medyczne potwierdziły śmierć co najmniej 204 osób – podał stooq.pl za PAP. Przedstawiciel stanowego resortu zdrowia, cytowany przez AFP, podał, że jeden pasażer samolotu przeżył katastrofę.

Samolot Boeinga 787-8 Dreamliner linii Air India spadł na ziemię krótko po starcie z lotniska w Ahmadabadzie, na gęsto zabudowanym terenie koło pobliskiego szpitala. Indyjskie media przekazały, że maszyna uderzyła w stołówkę medycznej placówki edukacyjnej, w której przebywało wówczas od 60 do 80 osób. Służby ratunkowe podkreślają, że trudno ocenić, jak wiele może być ofiar śmiertelnych wśród tych, którzy w chwili katastrofy byli na ziemi.

Samolot leciał z Ahmadabadu na londyńskie lotnisko Gatwick. Tuż po starcie kapitan nadał sygnał „mayday” i – jak podkreślają przedstawiciele Air India oraz obsługa lotniska – był to ostatni kontakt z załogą tego lotu.

Maszyna o znaku rejestracyjnym VT-ANB została dostarczona Air India w styczniu 2014 roku. Indyjski przewoźnik był pierwszym użytkownikiem tego samolotu. Do momentu katastrofy VT-ANB nie miał poważniejszych problemów technicznych. Portal Aero Inside informował, że w sierpniu 2014 roku samolot po rozpoczęciu lotu z Delhi do Kalkuty musiał zawrócić na lotnisko, gdy załoga zauważyła pęknięcia szyby w kokpicie.

Koncern Tata Group, właściciel linii lotniczych Air India, poinformował, że przekaże ok. 86 tys. funtów rodzinie każdej osoby, która zginęła w katastrofie. Ponadto firma zadeklarowała, że pokryje koszty leczenia osób poszkodowanych w katastrofie i sfinansuje odbudowę zniszczonego ośrodka medycznego.

Tragedia w Ahmadabadzie to jedna z największych katastrof lotniczych w historii Indii. Katastrofa Boeinga 787-8 Dreamlinera to pierwsze tego typu zdarzenie w historii tych samolotów. Na całym świecie eksploatuje się 1116 maszyn tego modelu. Polskie linie lotnicze LOT posiadają 15 Dreamlinerów w dwóch wersjach.

(AM, źródło: stooq.pl, PAP)

Ailleron Innovation Forum: Ważne idee i wartościowe rozmowy na temat FinTech w Europie Środkowej

0
Źródło zdjęcia: Ailleron

12 czerwca 2025 roku w Krakowie odbyła się trzecia edycja Ailleron Innovation Forum – platformy wymiany wiedzy, praktycznych doświadczeń i prezentacji przełomowych rozwiązań technologicznych w sektorze finansowym. Spotkanie liderów cyfrowej transformacji, ekspertów branży finansowej oraz twórców innowacji kształtujących przyszłość usług finansowych było objęte patronatem medialnym „Gazety Ubezpieczeniowej”.

W wyjątkowej przestrzeni Muzeum Manggha w Krakowie AIF25 połączyło liderów bankowości, leasingu i cyfrowej transformacji, aby wspólnie rozmawiać o przyszłości finansów: od GenAI, przez projektowanie inkluzywne, aż po automatyzację i innowacje mobilne. Goście Forum mieli okazję uczestniczyć w eksperckich prelekcjach, zapoznać się z praktycznymi case studies i oraz wziąć udział w networkingu w duchu Human2Human.

Więcej informacji

Live posty można znaleźć na profilu #Ailleron

(AM, źródło: Ailleron)

Nowości w ubezpieczeniu turystycznym Warty

0
Źródło zdjęcia: TU Europa

Warta rozszerzyła zakres swojego ubezpieczenia turystycznego. Wśród zmian, jakie zakład wprowadził w ostatnim czasie, znalazło się m.in. włączenie do podstawowego zakresu ochrony ubezpieczenia zwierząt na czas podróży.

– Polacy kochają swoje zwierzęta i traktują je jak pełnoprawnych członków rodziny. Nic więc dziwnego, że chcą podróżować razem z nimi, także za granicę, zamiast zostawiać je u znajomych czy w specjalnych hotelach dla zwierząt. Również w Warcie dostrzegamy potrzebę ochrony pupili w czasie wyjazdu, stąd decyzja o wprowadzeniu Pakietu Zwierzę w Podróży. Jako pierwsi na rynku oferujemy taką ochronę już w podstawowym zakresie ubezpieczenia turystycznego, bez konieczności wykupywania dodatkowych opcji. To realna pomoc w sytuacjach nagłych, związanych z nieszczęśliwym wypadkiem zwierzęcia, takich jak wizyta u weterynarza czy transport zwierzęcia do lecznicy. Zależało nam na tym, by klienci mogli czuć się spokojni o bezpieczeństwo całej rodziny – w tym tej na czterech łapach – mówi Ilona Zaremba-Choim z Biura Ubezpieczeń Turystycznych Warty. 

Pakiet Zwierzę w Podróży obejmuje zwrot kosztów pomocy weterynaryjnej w razie nieszczęśliwego wypadku pupila za granicą. Ochrona obejmuje także przejazd właściciela wraz ze zwierzęciem do i z placówki weterynaryjnej, np. taksówką. Dodatkowo, jeśli właściciel z powodu swojej choroby lub wypadku nie będzie się mógł zająć swoim pupilem podczas wspólnego wyjazdu zagranicznego, Warta zrefunduje koszty hotelu dla zwierząt do kwoty 1 tys. zł. 

– Zmiany, które wprowadziliśmy w Warta Travel, są odpowiedzią na konkretne sytuacje, jakie zaobserwowaliśmy w ostatnich latach w likwidacji szkód. Inflacja rośnie nie tylko w Polsce, wiemy, że koszty leczenia są coraz droższe także za granicą – dlatego podnieśliśmy maksymalną sumę ich ubezpieczenia aż do 3 mln zł. Jeżeli po powrocie do kraju pojawi się potrzeba leczenia po urazie, do którego doszło podczas zagranicznego wyjazdu, to Warta pokryje te koszty do kwoty 10 tys. zł, co oznacza dwukrotne zwiększenie sumy ubezpieczenia dla tych świadczeń.  Klienci zgłaszali także często kwestie związane z poważniejszymi zabiegami dentystycznymi – teraz pokryjemy leczenie stomatologiczne do 2 tys. zł. Rozszerzyliśmy również ochronę odpowiedzialności cywilnej, która działa nawet wtedy, gdy do zdarzenia doszło po spożyciu alkoholu. W odpowiedzi na liczne zgłoszenia problemów z bagażem uszkodzonym podczas transportu, objęliśmy ochroną także szkody powstałe z winy zawodowych przewoźników – najczęściej linii lotniczych, ale też przewoźników autokarowych w komunikacji międzynarodowej czy przewoźników kolejowych. Wszystkie te zmiany mają jeden cel: dać podróżującym jeszcze większe wsparcie w sytuacjach, które, jak wynika z naszego doświadczenia, zdarzają się bardzo często – podkreśla Ilona Zaremba-Choim. 

(AM, źródło: Warta, gu.com.pl)

Międzynarodowa społeczność THSN w Polsce

0
Źródło zdjęcia: Generali

14 maja 2025 r. zapisze się na kartach historii jako dzień szczególny – to właśnie wtedy odbyło się oficjalne rozpoczęcie działalności Fundacji The Human Safety Net Polska.

Wydarzenie to zbiegło się z wyjątkowym momentem – THSN PanCEE Summit, spotkaniem społeczności THSN z udziałem prezesów spółek Generali z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, a także top menedżerów Grupy Generali i międzynarodowej Fundacji THSN.

THSN PanCEE Summit zgromadził w siedzibie Generali Polska przedstawicieli krajów regionu CEE, którzy dzielili się najlepszymi praktykami i inspirującymi historiami działań w ramach programów The Human Safety Net. Ważną rolę w realizacji tych projektów i w angażowaniu w nie pracowników i partnerów odgrywają zarządy, w tym szczególnie prezesi spółek Generali.

Podczas spotkania o planach i wyzwaniach ruchu ludzi pomagających ludziom pod parasolem Grupy Generali, realizowanych przez Fundację THSN, mówili: Simone Bemporad, Group Chief Communications & Public Affairs Officer i zastępca przewodniczącego rady nadzorczej The Human Safety Net, oraz Emma Ursich, prezeska Fondazione The Human Safety Net. Działania z perspektywy całego regionu przedstawił Manlio Lostuzzi, CEE Regional Officer oraz CEO Generali CEE Holding.

Fundacja The Human Safety Net Polska: nowy etap, nowe możliwości

Podczas konferencji zostało również oficjalnie zainaugurowane działanie Fundacji The Human Safety Net Polska.

Jestem bardzo dumny, że założyliśmy Fundację The Human Safety Net Polska. Dzięki niej będziemy mogli jeszcze sprawniej prowadzić nasze programy, by pomagać potrzebującym. Rozwiniemy też akcje fundraisingowe, angażując w nie naszych agentów, ale także klientów. Będziemy rozwijać wolontariat, tworząc ruch ludzi pomagających ludziom. Jednocześnie dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w skomplikowany proces formalny powołania Fundacji – powiedział Roger Hodgkiss, prezes zarządu Generali Polska oraz przewodniczący rady nadzorczej Fundacji THSN Polska.

Dla rodzin z małymi dziećmi

Generali Polska od 2017 r. aktywnie rozwija globalną inicjatywę The Human Safety Net dla rodzin z dziećmi do 6. roku życia. W ramach tej misji realizujemy dwa kluczowe projekty: „Dobry początek” i „Wsparcie na starcie – ta szansa dla dzieci!”.

„Dobry początek” jest realizowany we współpracy z Caritas Polska od 2022 r. Jest to projekt skierowany do mam i dzieci przebywających w Domach Samotnej Matki. Jego celem jest wzmocnienie mam oraz ich kompetencji wychowawczych, by miały szansę na lepsze życie po opuszczeniu DSM. Podczas warsztatów mamy uczą się, jak unikać przemocy w relacjach, jak wspierać emocjonalny rozwój dziecka i planować swoją przyszłość. Dzieci w tym czasie uczestniczą w zajęciach edukacyjnych i zabawowych. Program uzupełniają akcje charytatywne organizowane przez naszych wolontariuszy – remonty, zbiórki świąteczne, a nawet wspólne aktywności wakacyjne.

W ramach trzech dotychczasowych etapów zrealizowanych zostało 195 warsztatów rozwojowych, ponad 140 godzin indywidualnych konsultacji psychologicznych, wsparcie otrzymały 222 osoby – beneficjentki i ich dzieci w 12 placówkach.

Program ten został wzbogacony o warsztaty z edukacji finansowej. Specjalnie opracowane przez Fundację Aflatoun warsztaty zostały dopasowane do potrzeb mam we współpracy z Caritas Polska i kierowniczkami domów samotnej matki, a prowadzone są przez przeszkolonych wolontariuszy Generali Polska.

Od 2025 r. rozpoczął się nowy projekt: „Wsparcie na starcie – ta szansa dla dzieci!”, realizowany przez Stowarzyszenie Ta Szansa, we współpracy z Fundacją The Human Safety Net oraz Generali Polska. Celem programu jest systemowe wsparcie rodzin z dziećmi do 3. roku życia w środowiskach defaworyzowanych, m.in. w Warszawie, Poznaniu i Lublinie. Działania obejmą: warsztaty dla rodziców z zakresu rozwoju dziecka, przeciwdziałania przemocy i budowania bezpiecznych relacji, indywidualne wsparcie psychologiczne i pedagogiczne dla rodzin oraz szkolenia dla kadry żłobków i dziennych opiekunów.

Projekt ma przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu dzieci poprzez poprawę kompetencji dorosłych opiekujących się nimi. Wspierając dorosłych – zwiększamy szanse dzieci na zdrowy, bezpieczny rozwój emocjonalny i społeczny.

Dla uchodźców

Fundacja The Human Safety Net współpracuje z Fundacją INCO na rzecz szkoleń, mentoringu i wsparcia na rynku pracy uchodźców z Ukrainy, by pomóc im w znalezieniu pracy, które są zgodne z ich kompetencjami. Jeszcze w tym roku Generali Polska wdroży specjalny program mentoringowy, związany z rynkiem pracy, skierowany do podopiecznych INCO Polska.

Wolontariat i zaangażowanie Generali

The Human Safety Net to nie tylko programy realizowane przez Generali czy Fundację, ale to ruch ludzi pomagających ludziom. Dlatego projekty wzbogacane są o działania wolontariuszy, jak już wspomniana edukacja finansowa. Ponadto wolontariusze Generali organizowali i organizują np. zajęcia dla mam i dzieci w poszczególnych, współpracujących domach samotnej mamy, malują pokoje czy przygotowują prezenty dla dzieci, a także aktywnie promują zbiórki i kampanie edukacyjne. Dzięki ich zaangażowaniu wsparcie trafia dokładnie tam, gdzie jest najbardziej potrzebne.

W 2024 r. 264 wolontariuszy – pracowników i agentów Generali Polska – wzięło udział w lokalnych akcjach pomocowych i globalnym Wyzwaniu THSN, a 93 agentów aktywnie wspiera działania Fundacji. Co roku również organizowane jest Wyzwanie THSN, którego celem jest zebranie środków na dodatkowe działania na rzecz beneficjentów programów.

W tym roku podczas Wyzwania chcemy zebrać środki na obóz szkoleniowo-diagnostyczny dla dzieci do lat 6 i ich rodziców, podopiecznych Stowarzyszenia Ta Szansa. To samotne mamy, rodziny adopcyjne, babcie, które pełnią funkcją rodzin adopcyjnych i inne rodziny w trudnej sytuacji. Opiekunowie będą mogli zbudować kompetencje w zakresie rodzicielstwa. Dzieci natomiast będą miały przeprowadzone wczesnorozwojowe badania diagnostyczne ze specjalistami, by opiekunowie otrzymali wskazówki, jak zadbać o dalszy prawidłowy rozwój dziecka. Zachęcamy do dołączenia do nas – mówi Justyna Szafraniec, dyrektorka ds. PR w Generali Polska i prezes Fundacji THSN Polska.

Dlaczego warto angażować klientów

0
Adam Kubicki

Jak zdobyć głębsze zainteresowanie klientów, którzy ci jeszcze nie ufają? Najszybszym sposobem, jaki znam, jest stosowanie reguły zaangażowania i konsekwencji. Podejmowanie decyzji staje się dzięki niej prostsze.

Znawca tematu ujął to tak: „Kiedy już dokonamy wyboru lub zajmiemy stanowisko w jakiejś sprawie, uruchamia się zarówno wewnątrz nas, jak i w innych silny nacisk na zachowanie konsekwentne i zgodne z tym, w co już się zaangażowaliśmy. Naciski owe prowadzą nas do postępowania w sposób usprawiedliwiający naszą wcześniejszą decyzję”.

Innymi słowy, odczuwamy automatyczny przymus trzymania się decyzji, która została już podjęta. Powodem, dla którego to działa, jest umysłowa droga na skróty, którą idziemy wszyscy, aby uprościć podejmowanie decyzji.

Codziennie stoimy przed taką liczbą wyborów i decyzji, że dzięki zaangażowaniu i konsekwencji ułatwiamy sobie życie, zmniejszając liczbę spraw, o których musimy myśleć. Podejmujemy tylko jedną decyzję i wykorzystujemy ją jako punkt odniesienia dla kolejnych związanych z nią wyborów.

Ponadto konsekwencję postrzegamy zwykle jako cechę atrakcyjną społecznie. Niemniej łatwo nie dotrzymać decyzji o zaangażowaniu, którą się podejmuje na osobności. Dlatego też najlepiej nakłonić klientów, aby podzielili się nią z innymi osobami, ponieważ, gdy coś, co mówimy, słyszą inni, czujemy się zobowiązani do dotrzymania danego słowa. Robimy tak, ponieważ wszyscy odczuwamy wrodzoną presję społeczną, aby działać konsekwentnie, co określa się mianem normatywnego wpływu społecznego.

Jako na przykład właściciel firmy zajmującej się sprzedażą ubezpieczeń możesz skorzystać z tej zasady na trzy sposoby:

● Poproś klientów o wykonanie najpierw niewielkich kroków – zwiększasz tym szanse, że pozostaną z tobą. Zachęcając klientów do podjęcia pozornie nieistotnych decyzji, przygotowujesz grunt pod dokonanie poważniejszych wyborów, które mogą się spotkać z mniejszym oporem, ponieważ klienci już zdecydowali w pierwszej, mniej istotnej sprawie. Myślę np. o przejrzeniu oferty, referencji, wypełnieniu krótkiej ankiety itp. Sprzedawcy powszechnie nazywają to techniką „stopy w drzwiach”: niewielka prośba otwiera drogę do spełnienia późniejszych, większych oczekiwań w stosunku do klienta.

● Zachęcaj do publicznych lub pisemnych zobowiązań – zmniejszy to prawdopodobieństwo, że klient się wycofa. Zauważyłem, że słowo pisane trudniej złamać niż ustalenia ustne. Tak samo słowa wypowiedziane w obecności innych osób bardziej zobowiązują.

● Nagradzaj klientów za inwestowanie czasu i wysiłku w kontakt z tobą lub twoją firmą. Możesz dzięki temu skorzystać, przypominając klientom o ich zaangażowaniu w relację z tobą. Nie musisz tego robić obcesowo lub otwarcie, niemniej oferuj dodatkowe korzyści za pośrednictwem rozmaitych kanałów komunikacji, które faktycznie wzmocnią relację. Mogą to być korzyści informacyjne, rabaty, dostęp do specjalnych ofert czy rozszerzonej opieki. Im częstszy kontakt klienta z tobą lub twoją firmą, tym większe będzie jego przywiązanie.

Kiedy już nawiąże się relację, potrzeba naprawdę dobrych powodów, aby ją zerwać. Na przykład, jeśli prowadzisz blog związany z twoją firmą, możesz zaoferować klientom możliwość subskrybowania codziennych, cotygodniowych lub comiesięcznych biuletynów informacyjnych. Regularne przesyłanie wiadomości powoduje, że zaangażowanie klientów systematycznie rośnie.

Adam Kubicki

adam.kubicki@indus.com.pl

Chodź z nami ku wolności finansowej

0
JL Collins, Pionierzy na drodze do niezależności finansowej, przeł. T. Walczak, Wydawnictwo Onepress, cena 44,85 zł

Finansowa niezależność to temat, o którym niewiele mówiono nam w szkole. Ma on jednak kluczowe znaczenie w dorosłym życiu. Ta książka pokazuje, że bogactwo to nie tylko liczby na koncie, ale przede wszystkim wolność wyboru.

W publikacji Pionierzy na drodze do niezależności finansowej JL Collins prezentuje sylwetki osób, które podjęły wyzwanie i ruszyły własną drogą do finansowej niezależności. Każda historia to autentyczna opowieść o marzeniach, wytrwałości, porażkach i sukcesach, które mogą stać się wskazówką dla wszystkich, którzy pragną zmienić swoje życie. Prezentując ją światu, autor kontynuuje niejako wątki poruszone w międzynarodowym bestsellerze Krok po kroku, ale tym razem zamiast teorii oferuje coś więcej – prawdziwe przykłady, dowodzące, że droga do finansowej wolności jest otwarta dla każdego. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak stać się jedną z takich postaci, ta książka będzie świetnym przewodnikiem.

JL Collins jest autorem książek, ekspertem finansowym i blogerem. Już w wieku ośmiu lat sprzedawał packi na muchy i butelki wyrzucone na pobocza dróg. Później parał się różnymi zajęciami, jednak dziś jest znany głównie jako człowiek słowa pisanego (jlcollinsnh.com). Jego przemyślenia dotyczące podróży do wolności finansowej zdobywają coraz większe grono zwolenników.

Do czego służą PPK już teraz?

0
Grzegorz Piotrowski

Aby uzbierać wystarczający kapitał do uzupełnienia przyszłej emerytury z ZUS, potrzebne są trzy rzeczy: systematyczne wpłaty, czas i konsekwencja. Jeżeli któryś z tych warunków nie zostanie spełniony, może się okazać, że cel, jakim ma być zgromadzenie dodatkowych pieniędzy po zakończeniu pracy, będzie trudny do zrealizowania.

W ubiegłym roku, oprócz informacji o tym, w jakim tempie rośnie liczba uczestników PPK, podane zostały również dane o wysokości wypłat, jakich dokonali oszczędzający. Kwota 2 mld zł wycofana przez oszczędzających może na tle ogólnej wartości aktywów, które wynoszą już 35 mld zł, nie robi wrażenia, ale pokazuje, że coraz więcej osób chce skorzystać z posiadanych pieniędzy teraz.

Konstrukcja produktu, jakim jest PPK, zakłada możliwość wycofania części pieniędzy przed zakończeniem pracy i przejściem na emeryturę, jednak zwiększająca się skala wypłat może nieco niepokoić. Oznacza ona, że jest grupa oszczędzających, która chce „konsumować” osiągnięte zyski na bieżąco – chociaż cel gromadzenia pieniędzy powinien być dużo bardziej dalekosiężny.

PPK nie powinny być postrzegane jako skarbonka na bieżące potrzeby. Wypłata środków musi być zaś traktowana jako absolutna konieczność, ponieważ w ten sposób pomniejsza się kapitał przeznaczony na poważniejszy cel. Traktowanie PPK jako formy zarządzania bieżącymi oszczędnościami może okazać się krótkowzroczne, biorąc pod uwagę przyszłą sytuację emerytów. Malejąca stopa zastąpienia powinna skłonić Polaków do zapewnienia sobie dodatkowego źródła emerytury.

Traktowanie PPK jako kolejnej formy gospodarowania bieżącymi oszczędnościami może okazać się podejściem krótkowzrocznym, jeżeli uświadomimy sobie, jak wyglądać będzie w przyszłości sytuacji emerytów. Malejąca stopa zastąpienia powinna „wymusić” na Polakach konieczność zapewnienia sobie dodatkowego źródła emerytury. Plany kapitałowe prowadzone w zakładach pracy oraz dodatkowo dobrowolne rozwiązania emerytalne, takie jak indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego oraz indywidualne konta emerytalne, mają pomóc tym wszystkim, których martwi przyszła sytuacja finansowa, kiedy zakończą już pracę.

Nadal więc konieczne jest promowanie PPK wśród Polaków, którzy mimo że wciąż słyszy się o sukcesie tego pomysłu, nadal mają bardzo dużo wątpliwości co do sensu oszczędzania tak długo, i to na cel dość odległy w czasie. Tutaj działania muszą się odbywać na wielu płaszczyznach, zarówno przez państwo, jak i instytucje finansowe prowadzące fundusze zdefiniowanej daty, w których lokowane są pieniądze oszczędzających pracowników.

Aby zachęcić Polaków do oszczędzania, możemy stosować różne strategie: współpracować z pracodawcami, promować PPK jako programy lojalnościowe, prezentować przykłady sukcesów oraz wprowadzać dodatkowe zachęty. Kluczowe jest jednak dalsze budowanie świadomości i edukacja społeczeństwa na temat korzyści płynących z PPK – mówi Łukasz Hajduk, dyrektor Departamentu Sprzedaży Produktów Inwestycyjnych w UNIQA TFI.

Bez tego możemy mieć niestety do czynienia z sytuacją, kiedy wypłaty będą rosnąć, gdyż zwiększy się liczba osób chcących już teraz skorzystać z pieniędzy, które powinny być jednak spożytkowane w zupełnie inny sposób. A to może być w przyszłości powodem wielu problemów, gdy okaże się, że emerytura wypłacona z ZUS nie starczy na wiele.

Grzegorz Piotrowski

gpiotrowski@o2.pl

18,399FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie