Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

Wielkie zmiany w ERGO 4

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia

16 grudnia ERGO Hestia wprowadziła modyfikacje w swoim flagowym ubezpieczeniu życia i zdrowia – ERGO 4. Zmiany obejmują m.in. szybsze przyjęcie odpowiedzialności za niezdolność do pracy oraz rozszerzenie zakresu ochrony o trwałą utratę samodzielności, spowodowaną między innymi zaawansowanym otępieniem czy chorobą Alzheimera.

W zmodyfikowanym ERGO 4 ubezpieczony otrzyma rentę w przypadku całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Dodatkowo renta z tytułu trwałej utraty samodzielności może być wypłacana do 85. roku życia. W ramach obu rozszerzeń zarówno ochrona, jak i wysokość składki są zagwarantowane i niezmienne przez cały okres trwania umowy, który może wynosić nawet kilkadziesiąt lat. 

Nowości zakresowe dotyczą również Global Doctors – ubezpieczenia zapewniającego pełną organizację i finansowanie leczenia za granicą. Polisa w nowej odsłonie obejmuje innowacyjne metody leczenia szczególnych postaci nowotworu złośliwego, m.in. takich jak leczenie off-label czy udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

 Nowe spojrzenie na niezdolność do pracy 

– To znaczące zmiany, pozycjonujące ERGO 4 jako ubezpieczenie wyjątkowe w skali polskiego rynku. Tylko w ERGO Hestii ubezpieczony może otrzymać rentę przy całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Znaczenie tej zmiany najlepiej oddają liczby. W 2023 r. aż 73% orzeczeń dotyczących całkowitej oraz czasowej niezdolności wydawanych było na okres krótszy niż 24 miesiące – mówi Sylwester Poniewierski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii. – Już dziś ubezpieczenie niezdolności do pracy w ERGO 4 miało wiele zalet. Zależało nam jednak, aby jak najszybciej wesprzeć finansowo naszych klientów zmagających się z tego typu problemami. Wbrew ogólnemu przekonaniu, to właśnie choroby są główną przyczyną ograniczenia aktywności zawodowej, a te często generują dodatkowe koszty związane z leczeniem. Przy nowej odsłonie produktu to klient sam zadecyduje, czy chce dokupić rozszerzenie na wypadek niezdolności do pracy krótszej niż 24 miesiące, czy też pozostać przy podstawowym zakresie ochrony i otrzymywać wsparcie finansowe w razie całkowitej niezdolności do pracy orzeczonej na minimum 24 miesiące – dodaje.

Długoterminowa ochrona na wypadek trwałej utraty samodzielności 

Istotną zmianą w ERGO 4 jest wprowadzenie możliwości dokupienia do ubezpieczenia niezdolności do pracy dodatkowej ochrony na wypadek trwałej utraty samodzielności do 85 roku życia.  

– Nasze społeczeństwo się starzeje. Rok temu mieliśmy 7,85 mln emerytów. Za 10 lat będzie ich blisko 10 milionów. Tymczasem potrzeby finansowe nie kończą się po 65. roku życia. Czasem właśnie wtedy jeszcze bardziej zaczynają rosnąć. Żeby uświadomić sobie skalę niepełnosprawności osób starszych w Polsce, podajmy tylko dwie liczby: ponad 2 mln osób po 60. roku życia posiada orzeczenie o niepełnosprawności, z czego 36% to orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności. 400 tys. osób choruje na demencję, a ona – podobnie jak choroba Alzheimera czy trwała utrata możliwości wykonywania czynności życia codziennego – wymaga konieczności ciągłej opieki nad chorym. To potrafi generować naprawdę znaczące koszty, m.in. rehabilitacji czy domowej opieki. Tymczasem współczynnik zastępowalności wynagrodzenia emeryturą spadnie z 52,5% w 2025 r. do 26,2% w 2045 r. Nowe ERGO 4 odpowiada na te problemy i na finansowe wyzwania jesieni życia – dodaje Sylwester Poniewierski. 

Ubezpieczony ma swobodę w wyborze wysokości renty, którą chciałby otrzymywać w przypadku wystąpienia trwałej utraty samodzielności. Może to być kwota od 500 do 5000 zł. Wypłata świadczenia jest dostosowana do indywidualnych potrzeb i oczekiwań ubezpieczonego. 

Jeżeli trwała utrata samodzielności nastąpi przed ukończeniem 65. roku życia, ubezpieczony otrzyma dwie renty – z tytułu niezdolności do pracy i z powodu trwałej utraty samodzielności.

Produkt jest dostępny dla osób w wieku od 18 do 59 lat. Ponadto ERGO 4 oferuje obniżenie wysokości składki po 65. roku życia, kiedy to kończy się ochrona z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

Innowacyjne metody leczenia przy szczególnej postaci nowotworu 

Od 16 grudnia zmieni się również zakres świadczeń w ubezpieczeniu Global Doctors. W przypadku wystąpienia szczególnej postaci nowotworu u ubezpieczonego oraz rekomendacji ekspertów, będzie możliwe podjęcie leczenia w ramach medycyny precyzyjnej (m.in. leczenie eksperymentalne, procedury off-label, terapia CART-T zatwierdzona protokołem) lub udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

Global Doctors w ERGO 4 dostępny jest w dwóch wariantach: 

  1. Podstawowym – ukierunkowanym na leczenie nowotworów złośliwych z limitem pokrywanych kosztów do kwoty 1 mln euro, 
  2. Rozszerzonym – z sumą ubezpieczenia 2 mln euro i zakresem obejmującym poważne stany chorobowe, takie jak: nowotwór złośliwy w stadium przedinwazyjnym lub nowotwór in situ, ciężka dysplazja przednowotworowa, wymiana lub naprawa zastawek serca, operacja pomostowa tętnic wieńcowych, operacja neurochirurgiczna, przeszczepienie narządów od żywego dawcy, przeszczepienie szpiku kostnego. 

Oba warianty zostaną rozszerzone o możliwość skorzystania z konsultacji psychologicznych. 

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Asystent AI usprawni obsługę ubezpieczeń korporacyjnych Compensy

0

W ramach usprawniania współpracy z brokerami Compensa wdrożyła Asystenta AI – narzędzie oparte na sztucznej inteligencji, które znacząco przyspiesza przygotowanie oferty ubezpieczenia dla przedsiębiorstw z kilku dni do kilku minut. To pierwsze tego rodzaju rozwiązanie na polskim rynku.

– To rewolucyjna zmiana w obsłudze klientów korporacyjnych. Nasz Asystent AI analizuje w kilkanaście sekund setki stron dokumentacji, co do tej pory wymagało wielu godzin pracy ze strony człowieka. Dzięki temu nasi underwriterzy mogą się skupić na tym, co najważniejsze: indywidualnej ocenie ryzyka i przygotowaniu najlepszych warunków ubezpieczenia – mówi Adam Dwulecki, wiceprezes Compensy odpowiedzialny za obszar ubezpieczeń korporacyjnych.

Adam Dwulecki

Prosty i intuicyjny proces

Jak działa Asystent AI? Brokerzy przesyłają do Compensy e-mailowe zapytania o ubezpieczenie dla swoich klientów. Dokumentacja trafia do Asystenta AI, który analizuje ją w czasie krótszym niż minuta. System identyfikuje sumy ubezpieczenia, porządkuje klauzule oraz określa ich zgodność ze standardami zakładu, a następnie przygotowuje propozycję ubezpieczenia. Dzięki temu underwriter może skoncentrować się na ocenie ryzyka i szybkiej weryfikacji propozycji przygotowanej przez AI. Kolejnym etapem jest potwierdzenie warunków ubezpieczenia i wysokości składki. Pierwsze ubezpieczenie z wykorzystaniem Asystenta AI Compensa wystawiła w grudniu 2024 roku.

– Rocznie otrzymujemy 80 tysięcy zapytań od brokerów. Każde z nich to średnio 30–40 stron dokumentacji oraz nawet 100 różnych klauzul i ryzyk do przeanalizowania. Dzięki AI znacząco przyspieszamy proces obsługi. Naszym celem jest, aby do końca roku 85% zapytań brokerskich było analizowanych przez Asystenta AI. Pozwoli to zwiększyć liczbę skutecznie obsługiwanych zapytań o 75%, co bezpośrednio wpłynie na wzrost sprzedaży w segmencie ubezpieczeń korporacyjnych – mówi Tomasz Szejnoch, dyrektor Biura Ubezpieczeń Korporacyjnych Majątkowych Compensy.

Tomasz Szejnoch

Technologiczna zmiana

Wdrożenie Asystenta AI to kolejny krok w cyfrowej transformacji Compensy. Firma już teraz wykorzystuje sztuczną inteligencję w innych obszarach swojej działalności. Likwidację szkód komunikacyjnych wspomaga system automatycznej oceny uszkodzeń na podstawie zdjęć, który pozwala na błyskawiczną wycenę prostych szkód. Klienci mogą liczyć także m.in. na wsparcie inteligentnego chatbota, pomagającego im w zgłaszaniu szkód przez całą dobę.

– Technologia AI to dla nas nie tylko narzędzie do automatyzacji, ale przede wszystkim sposób na budowanie lepszych doświadczeń klienta. Kiedy klient zgłasza szkodę, nie interesują go procesy czy systemy – chce po prostu szybko wrócić do normalności. I właśnie w tym AI jest nieocenione – zamienia skomplikowane procedury w proste i szybkie rozwiązania. To jak przeskok z ery analogowej do cyfrowej, ale bez utraty ludzkiego pierwiastka w obsłudze – mówi Marek Gołębiewski, członek zarządu Compensy, odpowiedzialny za likwidację szkód.

Po pierwsze: bezpieczeństwo

Projektując Asystenta AI, Compensa priorytetowo potraktowała kwestie bezpieczeństwa danych i ochrony informacji klientów.

– Asystent AI do obsługi brokerów, tak jak inne nasze rozwiązania korzystające z systemów sztucznej inteligencji, został zaprojektowany zgodnie z najwyższymi standardami bezpieczeństwa i wymogami regulacyjnymi. Wszystkie wrażliwe dane klientów są odpowiednio zabezpieczone i przetwarzane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, a dostęp do nich jest ściśle kontrolowany – wyjaśnia Tomasz Szejnoch.

Nowy system obsługi ubezpieczeń korporacyjnych nie tylko usprawni pracę brokerów i underwriterów, ale przede wszystkim pozwoli na lepszą obsługę klientów końcowych. W transformacji Compensę wspiera należąca do niej spółka Beesafe, która odgrrywa rolę centrum technologicznego dla ubezpieczyciela. Beesafe uczestniczył w pracach nad wdrożeniem Asystenta AI dla ubezpieczeń korporacyjnych.

W 2023 roku brokerzy ulokowali w Compensie składkę o wartości blisko miliarda złotych (wliczając w to Wiener), a łączny przypis w segmencie klientów korporacyjnych i MŚP w ubiegłym roku wyniósł blisko 2 mld zł.

– Współpracujemy ze wszystkimi liczącymi się brokerami w Polsce: od dużych, międzynarodowych pośredników po małe, lokalne firmy brokerskie. Chcemy jeszcze skuteczniej odpowiadać na potrzeby naszych partnerów, dlatego zdecydowaliśmy się na wdrożenie innowacyjnego rozwiązania AI – podkreśla Adam Dwulecki.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Piotr Ślązak powołany do zarządu MAK Ubezpieczenia

0
Piotr Ślązak

MAK Ubezpieczenia wzmocnił skład swojego zarządu. Nowym członkiem władz firmy został Piotr Ślązak.

Piotr Ślązak jest związany z Grupą MAK od momentu jej powstania. W ostatnim czasie pełnił funkcję m.in. prezesa zarządu MSL, spółki wchodzącej w skład grupy, specjalizującej się w kompleksowej obsłudze klientów flotowych i leasingowych w zakresie likwidacji szkód. Grupa MAK podkreśliła w komunikacie, że bogate doświadczenie Piotra Ślązaka oraz strategiczne podejście do zarządzania „znacząco przyczyniły się do umocnienia pozycji w sektorze ubezpieczeń korporacyjnych”.

– Jest to dla mnie niezmierny zaszczyt móc objąć stanowisko w zarządzie MAK Ubezpieczenia – firmie, z którą od lat jestem związany. Nowa rola to dla mnie nie tylko wyzwanie, ale także motywacja do dalszego zaangażowania w rozwój organizacji, która dzięki profesjonalizmowi i zaangażowaniu pracowników konsekwentnie utrzymuje silną pozycję rynkową i z roku na rok podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej – komentuje Piotr Ślązak.

Grupa MAK to polski broker ubezpieczeniowy działający na rynku od 30 lat. Firma obsługuje ponad 800 tysięcy polis rocznie, lokując składki ubezpieczeniowe o łącznej wartości przekraczającej 2,4 miliarda złotych. Zespół liczy ponad 500 pracowników, w tym ponad 200 licencjonowanych brokerów ubezpieczeniowych.

– Praca w MAK to nieustanny rozwój, ambitne projekty i możliwość współpracy z najlepszymi specjalistami w branży – stanowiącymi fundament sukcesu firmy. Piotr od lat odgrywa kluczową rolę w budowaniu i wzmacnianiu Grupy MAK, a jego zaangażowanie, doświadczenie i strategiczne podejście miały istotny wpływ na rozwój organizacji. Przez lata współpracy miałem okazję obserwować jego profesjonalizm i determinację w realizacji ambitnych celów, dlatego jestem przekonany, że w nowej roli wniesie jeszcze większą wartość do naszej firmy. Awans Piotra to naturalny krok, który otwiera przed nami kolejne możliwości rozwoju i wyznaczania nowych standardów w sektorze ubezpieczeń – podkreśla Andrzej Wasilewski, prezes zarządu MAK Ubezpieczenia, współzałożyciel Grupy MAK.

(AM, źródło: MAK)

UNIQA przekroczyła cele strategiczne i operacyjne po fuzji z AXA

0
Zoran Visnjic

Zoran Visnjic, przewodniczący rad nadzorczych spółek UNIQA w Polsce, Czechach i Słowacji, podsumował proces fuzji UNIQA ze spółkami AXA w Polsce. Okazją do tego była czwarta rocznica zakończenia przedsięwzięcia.

„Większość fuzji i przejęć kończy się porażką. Jeśli nie całkowicie, to od 70% do 90% firm nie osiąga swoich pierwotnych celów strategicznych, co potwierdzają dostępne badania. Analizując ostatnie 4 lata i naszą podróż integrującą przejęte operacje AXA w Polsce, z wielką przyjemnością stwierdzam, że UNIQA w Polsce wpisuje się w ten wyróżniający się odsetek 10% (lub 30%). Wszystkie cele strategiczne i operacyjne są nie tylko osiągane, ale wręcz przekraczane pod każdym możliwym względem: pozycjonowanie rynkowe, efekty synergii, wzrost, rentowność, kultura firmy, pozyskiwanie talentów, satysfakcja klienta czy wkład w społeczności UNIQA International” stwierdził Zoran Visnjic we wpisie na portalu LinkedIn.

Menedżer złożył też gratulacje całemu zarządowi UNIQA w Polsce oraz wszystkim pracownikom ubezpieczyciela w naszym kraju „za wybitny wkład i niesamowite wyniki”.

„Jestem niezmiernie dumny, że towarzyszyłem naszym kolegom w Polsce w tej podróży i jestem niezwykle podekscytowany budowaniem kolejnego rozdziału po fuzji” – stwierdził Zoran Visnjic.

(AM, źródło: LinkedIn)

Czy właściciel ośrodka narciarskiego w Polsce odpowie za szkody powstałe na stoku?

0
Źródło zdjęcia: Canva

Ośrodki narciarskie z każdym rokiem obsługują coraz większą liczbę narciarzy i snowboardzistów. Sporty zimowe dostarczają dużo satysfakcji, ale są obarczone ryzykiem wypadków – również takich, które mogą spowodować poważne uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia.

Pojawiają się przy tym wątpliwości, czy przedsiębiorca (operator odpowiedzialny za dany stok) może być wówczas pociągnięty do odpowiedzialności cywilnoprawnej. Załóżmy, że wypadek miał miejsce na stoku narciarskim, ale bez udziału innego narciarza bądź snowboardzisty.

Zasada winy i ryzyka nie aż tak oczywista

Artykuł 435 k.c. reguluje odpowiedzialność przedsiębiorcy za szkody spowodowane ruchem przedsiębiorstwa. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, co oznacza, że do jej przypisania nie jest konieczne wykazanie winy podmiotu prowadzącego przedsiębiorstwo lub zakład. Takie przedsiębiorstwo lub zakład musi być przy tym „wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody”. W orzecznictwie utrwaliła się jednolita koncepcja interpretacji tej cechy. Przykładowo SN w wyroku z 18 grudnia 2018 r. (IV CSK 483/17) wskazał, że:

Zastosowana jako źródło energii „siła przyrody” w rozumieniu art. 435 § 1 k.c. powinna stanowić siłę napędową, od której zależy funkcjonowanie przedsiębiorstwa (zakładu) jako całości. Procesy polegające na przetwarzaniu energii elementarnej, przy użyciu odpowiednich urządzeń muszą mieć zatem podstawowe znaczenie dla działalności danej jednostki, a przepis ten znajduje zastosowanie do tych przedsiębiorstw (zakładów), których istnienie i praca w danym czasie i miejscu są uzależnione od wykorzystania sił przyrody i które bez użycia tych sił nie osiągnęłyby celu, dla którego zostały utworzone. Nie chodzi tu zatem o przedsiębiorstwo (zakład), które wykorzystuje urządzenia wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody jedynie do realizacji części działań, a samo użycie w przedsiębiorstwie maszyn zaopatrzonych w silniki lub urządzeń, w których wykorzystywane są siły przyrody, nie daje jeszcze podstawy do stosowania art. 435 § 1 k.c. (…) Kluczowe jest zatem badanie w okolicznościach konkretnego przypadku, czy działalność wprawiana w ruch za pomocą sił przyrody jest dla danego przedsiębiorstwa zasadnicza, czy tylko wspomagająca.

Kwalifikując ośrodki narciarskie jako przedsiębiorstwa lub zakłady w rozumieniu art. 435 k.c., sądy powszechne wyrażają największe wątpliwości właśnie co do skali wykorzystania sił przyrody w prowadzeniu działalności. O ile sądy dostrzegają niezbędność wykorzystania wyciągu lub armatek śnieżnych, o tyle mają wątpliwości, czy sam fakt ich użycia jest wystarczający.

Obecnie wydaje się, że to za mało, przez co ośrodki narciarskie nie są uznawane za przedsiębiorstwa lub zakłady w rozumieniu ww. przepisu. Przykładowo SO w Warszawie w wyroku z 7 lutego 2018 r. (XXV C 1269/16), odmawiając przypisania odpowiedzialności na tej podstawie, stwierdził:

Fakt, że na stoku narciarskim zarządzanym przez tę spółkę znajduje się wyciąg dla narciarzy oraz że do naśnieżania wykorzystywane są armatki śnieżne, do których pracy konieczne jest wykorzystanie elektryczności, a do przygotowania trasy narciarskiej ratraki napędzane silnikami spalinowymi, nie przesądza o zakwalifikowaniu spółki (…) do tego typu przedsiębiorstw. Wyciąg dla narciarzy należy uznać za urządzenie wspomagające działalność przedsiębiorstwa (…). Podobnie traktować należy armatki śnieżne, które pomagają naśnieżyć trasy narciarskie w okresach niedoboru naturalnego śniegu, oraz ratraki, za pomocą których można łatwo wyrównać nawierzchnię trasy. Nie podlega dyskusji, że zwłaszcza wyciąg jest podstawowym urządzeniem każdego stoku narciarskiego, w znacznym stopniu ułatwiającym jego funkcjonowanie. Nie sposób jednak stwierdzić, że wyciąg, jak i armatki śnieżne czy ratraki, są nieodzowne dla funkcjonowania przedsiębiorstwa prowadzącego ośrodek narciarski jako całości i że bez nich nie byłoby możliwe osiągnięcie celu działania takiego przedsiębiorstwa.

To jak to jest z tą odpowiedzialnością?

Odpowiedzialność właścicieli lub zarządców ośrodków narciarskich za szkody, których doznali narciarze, jest obecnie możliwa, ale na zasadzie winy (czyli na mocy art. 415 k.c.) lub na mocy przepisów ustawy z 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich.

Wydaje się, że w pewnych sytuacjach można by wykazać odpowiedzialność na podstawie art. 435 k.c., niemniej byłoby to uzależnione od okoliczności konkretnego przypadku – w szczególności od tego, jak mocno szkoda jest powiązana z samą infrastrukturą stoku, np. bezpośrednio z wyciągiem (por.: wyrok SO w Świdnicy z 11 stycznia 2022 r., II Ca 964/21). Samo zastosowanie np. armatek śnieżnych nie powoduje przyjęcia zasady odpowiedzialności deliktowej opartej na ryzyku.

Mateusz Kosiorowski
adwokat, koordynator

Agnieszka Kubowicz
aplikantka radcowska
praktyka ubezpieczeniowa kancelarii Wardyński i Wspólnicy

Oszuści ubezpieczeniowi działają międzynarodowo

0
Per Norstrom

Wraz z rozwojem cyfryzacji oszuści ubezpieczeniowi stają się coraz bardziej kreatywni, a co równie istotne – bez większego wysiłku coraz łatwiej przekraczają granice. Tymczasem strategie walki z oszustwami nadal mają głównie charakter narodowy, co wynika z różnorodności systemów prawnych i ram legislacyjnych.

Rosnąca cyfryzacja i międzynarodowy charakter oszustw ubezpieczeniowych nasuwają pytania o korzyści płynące z bardziej europejskiego lub międzynarodowego podejścia do ich zwalczania. Choć realizacja takiej wizji wydaje się odległa, celem platformy Insurance Crime Platform jest właśnie wspieranie europejskiej perspektywy poprzez wymianę informacji między krajowymi stowarzyszeniami ubezpieczycieli.

Koszty i skutki oszustw ubezpieczeniowych

Oszustwa ubezpieczeniowe rzadko trafiają na nagłówki gazet, mimo że są dalekie od przestępstw bez ofiar i mogą mieć szerokie konsekwencje zarówno dla branży ubezpieczeniowej, jak i dla samych klientów. Szacuje się, że łączne wykryte i niewykryte oszustwa stanowią ok. 10% całkowitych wydatków na roszczenia w Europie. Choć skala problemu różni się w zależności od kraju, dotyka on wszystkich rynków i obejmuje wszystkie linie biznesowe – od ubezpieczeń komunikacyjnych po majątkowe i zdrowotne.

Wpływ oszustw ubezpieczeniowych na uczciwych ubezpieczonych bywa niedoceniany, choć to oni często ponoszą ich konsekwencje. Straty generowane przez oszustwa powodują wzrost kosztów dla ubezpieczycieli, które ostatecznie są przerzucane na klientów w postaci wyższych składek. Tym samym oszustwa te wpływają na dostępność i przystępność cenową ubezpieczeń. Dodatkowo wątpliwości wobec niektórych roszczeń mogą prowadzić do opóźnień lub dodatkowych kontroli, co podważa zaufanie klientów do branży.

Walka z oszustwami

Walka z oszustwami ubezpieczeniowymi tradycyjnie toczy się na poziomie lokalnym lub narodowym, co wynika z faktu, że odpowiednie przepisy są najczęściej tworzone na poziomie krajowym. Istnieją jednak regulacje na poziomie Unii Europejskiej, które w pewnych przypadkach utrudniają zwalczanie oszustw, jak np. Ogólne rozporządzenie o ochronie danych (RODO) czy nowe regulacje dotyczące sztucznej inteligencji, które ograniczają możliwość przetwarzania danych przez branżę.

Jednak sektor ubezpieczeniowy z nadzieją oczekuje na przyszłe inicjatywy legislacyjne, które mogłyby pomóc w walce z oszustwami. Przykładem jest planowana przez Komisję Europejską inicjatywa umożliwiająca dostęp do danych generowanych przez pojazdy, co mogłoby znacząco poprawić możliwości wykrywania oszustw.

Pomimo ograniczeń prawnych istnieją przykłady udanych inicjatyw międzynarodowych. Współpraca transgraniczna, np. w formie koalicji mających na celu rozbicie konkretnych grup oszustów czy regionalne protokoły angażujące agencje sądowe, policję oraz stowarzyszenia ubezpieczycieli, dowodzi skuteczności takich działań. Regiony, takie jak Skandynawia czy Europa Środkowo-Wschodnia, wskazują na potencjał strategii transgranicznych.

Rola Insurance Crime Platform

Na poziomie europejskim platforma Insurance Crime Platform stanowi centrum wymiany informacji o kluczowych trendach w oszustwach, które szybko przekraczają granice. Współpraca z organizacjami takimi jak Europol i Interpol dodatkowo wzmacnia możliwości działania.

Na poziomie globalnym coraz większą uwagę poświęca się problemowi oszustw ubezpieczeniowych. Pierwszy Global Insurance Fraud Summit w 2019 r. zapoczątkował dialog między ekspertami, organizacjami branżowymi i regulatorami, a od tamtego czasu jest stałym punktem w kalendarzach kluczowych graczy.

Wspólne działania jako klucz do sukcesu

Niezależnie od tego, czy mówimy o działaniach platformy Insurance Crime Platform, czy o wydarzeniach takich jak Global Insurance Fraud Summit, eksperci w zakresie zwalczania oszustw ubezpieczeniowych tworzą dynamiczną sieć profesjonalistów. Chociaż rozwiązania nie są proste, wspólne zaangażowanie w poszukiwanie praktycznych rozwiązań daje nadzieję na postęp w walce z przestępczością ubezpieczeniową.

Tylko dzięki połączonym siłom i międzynarodowej współpracy możemy znacząco poprawić skuteczność działań i ograniczyć skalę oszustw ubezpieczeniowych.

Per Norström
przewodniczący Insurance Crime Platform, Insurance Europe, wiceprezes Larmtjänst AB, Szwecja

Sztuczna inteligencja czy prawdziwy agent?

0
Grzegorz Piotrowski

O tym, w jaki sposób sztuczna inteligencja wpłynie na różne aspekty życia i gałęzie biznesu, napisano bardzo wiele. Branża ubezpieczeń również przygotowuje się do zmian, które już w zasadzie mają miejsce. Ale wciąż nikt nie potrafi odpowiedzieć na bardzo proste pytanie: czy AI zastąpi agenta w procesie sprzedaży i obsługi klienta?

Szeroko rozumiana automatyzacja na dobre wkroczyła w sferę obsługi klientów i odbiorców wielu firm i instytucji – również z rynku finansowego. Proces ten już trwa i w przyszłości znacząco wpłynie na wiele czynności związanych z oferowaniem produktów oraz usług, a także użytkowaniem serwisów transakcyjnych. Ubezpieczenia, z racji zróżnicowanej i bardziej skomplikowanej oferty niż inne segmenty rynku finansowego, muszą się dobrze do tego przygotować. Do tego właśnie mogą się przydać narzędzia i technologia, które od kilku już lat przyjęło się nazywać sztuczną inteligencją.
O ile nikt nie ma już chyba wątpliwości, że pomoże ona ludziom w pracy, o tyle poważne obawy dotyczą tego, czy nie zastąpi ona w przyszłości człowieka w większości realizowanych obecnie przez niego czynności.

Sztuczna inteligencja jest pomocna w usprawnianiu obsługi, przy powtarzalnych, żmudnych procesach, przy analizie dokumentacji, co przyspiesza pracę człowieka. Ubezpieczenia, zwłaszcza na zdrowie i życie, ale często też majątkowe, są jednak usługą, przy której klient ceni sobie indywidualne podejście i zrozumienie swojej sytuacji. Chce porozmawiać „jak człowiek z człowiekiem”, więc przyszłość ubezpieczeń będą tworzyć ludzie, a rozwiązania technologiczne będą ich wspierać, nie odwrotnie – uważa Monika Kulińska, członkini zarządu TU Allianz Życie.

Zautomatyzowanie procesów dzięki sztucznej inteligencji, np. w trakcie likwidacji szkód, pozwoli na skrócenie czasu rozpatrywania wniosku i znacząco wpłynie na jakość obsługi, na którą klienci zwracają coraz większą uwagę. Z kolei zbieranie danych i ich analiza to także możliwość efektywnego zarządzania ryzykiem i dopasowywania do niego stawek ubezpieczeniowych w procesie sprzedaży.

Duże ilości informacji nt. klientów, odpowiednio przetworzone, pozwalają poznać jego preferencje zakupowe, co może pomóc w przyszłości w dalszym oferowaniu mu innych rozwiązań ochronnych. I co bardzo ważne, dopasować produkty do rzeczywistych jego potrzeb, co ma ogromne znaczenie, gdyż minęły już czasy, kiedy liczyło się przede wszystkim to, aby sprzedać. Teraz, z racji coraz większej konkurencji na rynku, ale także wzrostu świadomości zakupowych klientów, konieczne jest dokładne dopasowanie się do oczekiwań.

Dane klientów (których liczba na przestrzeni lat bardzo wzrosła) stanowią ogromny „kapitał” każdej firmy, a branża ubezpieczeniowa musi radzić sobie z ich zbieraniem oraz przetwarzaniem. Nowoczesne technologie mają wspierać działania obsługowe, ale będę odgrywać coraz większą rolę i w procesie sprzedaży – na co doradcy i agenci muszą być przygotowani. Czy jednak powinni się obawiać, że sztuczna inteligencja przejmie ich funkcje na pierwszej linii sprzedaży i kontaktu z klientem? Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej na razie nic takiego nie nastąpi.

Cdn.

Grzegorz Piotrowski

gpiotrowski@o2.pl

Euroins: Mniej sprzedanych polis, ale za wyższą kwotę

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubiegły rok przyniósł spadek sprzedaży polis Euroins. To pierwszy taki przypadek w polskiej historii firmy. Z drugiej jednak strony wartość przypisu urosła w tempie dwucyfrowym – informuje „Puls Biznesu”.

Gazeta podaje, że w 2024 r. ubezpieczyciel zawarł 390 tys. umów, wobec 420 tys. szt. rok wcześniej. Powodem był wzrost stawek w ubezpieczeniach, który sprawił jednocześnie, że przypis składki Euroins zwiększył się o blisko 14%, do 275 mln zł.

Marek Czerski, prezes Eins Polska, spółki sprzedającej polisy Euroins w naszym , zapowiada, że w tym roku firma będzie kontynuować podnoszenie cen. Przewidywany wzrost przypisu składki to 10–15%.

„Puls Biznesu” z 6 lutego, Agnieszka Morawiecka „Eins się wzmacnia”

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

OFE mocno urosły w styczniu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Styczeń 2025 roku był doskonałym miesiącem dla europejskich giełd, w tym dla warszawskiej. Skorzystały na tym otwarte fundusze emerytalne, które wypracowały wysokie jednocyfrowe wyniki – podały Analizy.pl.

W styczniu większość OFE, które ok. 80% aktywów mają ulokowane w akcjach krajowych spółek, odnotowała solidny zysk. Średni wynik na poziomie 7,9% wzbogacił aktywa funduszy o ponad 16,6 mld zł. To najwyższy nominalny wynik od listopada 2020 roku. Najlepiej poradził sobie OFE PZU „Złota Jesień”, którego jednostka zyskała na wartości 8,4%. Najsłabszy tym razem okazał się Generali OFE z i tak imponującym wynikiem 7,5%.

W horyzoncie 12 miesięcy średni wynik OFE wzrósł do 14,5%, z 5% w grudniu ub.r. Najlepiej w tej perspektywie wypadły OFE Pocztylion (15,4%), Generali OFE (15,3%) oraz OFE PZU „Złota Jesień” (14,6%).

Wartość aktywów zgromadzonych w funduszach wzrosła o niemal 16 mld zł, do 229,14 mld zł. Wynik zarządzania zwiększył ich stan o ponad 16,62 mld zł, natomiast ujemne saldo przepływów między OFE a ZUS obniżyło wynik o 450 mln zł. Wzrost aktywów odnotowały wszystkie fundusze, przy czym najlepiej poradził sobie największy z nich: OFE PZU „Złota Jesień”, którego aktywa poszły w górę o 8%. Udziały rynkowe poszczególnych funduszy nie zmieniły się.

– OFE świetnie rozpoczęły nowy rok, styczeń był bardzo dobrym miesiącem dla wyników otwartych funduszy emerytalnych, które skorzystały na dynamicznym wzroście warszawskiej giełdy. Średnia stopa zwrotu OFE wyniosła 7,9%, a aktywa wzrosły o niemal 16 mld zł, osiągając poziom 229,14 mld zł. Wzrosty na GPW były efektem silnego popytu na akcje europejskie. Fundusze emerytalne po raz kolejny pokazują, że ich członkowie mogą cieszyć się dobrymi wynikami w długiej perspektywie czasowej, przyczyniając się do dywersyfikacji i pomnażania swoich emerytalnych zasobów – komentuje Małgorzata Rusewicz, prezeska Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

(AM, źródło: IGTE)

Geneva Association: Rozdrobnienie zamiast globalizacji

0
Źródło zdjęcia: Canva

Globalna gospodarka przechodzi od integracji do fragmentaryzacji w miarę jak w poszczególnych krajach postępuje proces przedkładania bezpieczeństwa nad wydajność. Nowy raport Geneva Association zatytułowany „Ubezpieczenia w rozdrobnionej gospodarce świata” omawia skutki ograniczenia globalizacji, czyli „slowbalisation” dla ubezpieczycieli i reasekuratorów oraz strategii przystosowania się do ewoluujących ryzyk dla firm.

Raport naświetla negatywny potencjał geoekonomicznego rozdrobnienia dla zarządzania ryzykiem globalnym: osłabia wielostronną współpracę w kwestii globalnych ryzyk, takich jak zmiany klimatyczne, zawęża możliwości dywersyfikacji ryzyka zarówno w underwritingu, jak i w inwestycjach, stwarza operacyjne hamulce przy rozbieżnych regulacjach. Raport identyfikuje również szanse wzrostu dla ubezpieczycieli w dziedzinach takich jak ubezpieczenia ryzyka politycznego i energii odnawialnej.

(AC, źródło: Geneva Association)

FWU Luxembourg postawione w stan likwidacji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Programów Emerytalnych poinformował, że 31 stycznia 2025 r. Sąd Rejonowy w Luksemburgu podjął decyzję o likwidacji i rozwiązaniu spółki FWU Life Insurance Luxembourg (FWU Luxembourg).

W związku z niepowodzeniem planu naprawczego FWU Luxembourg i wnioskiem krajowego organu nadzorującego ubezpieczyciela (Commissariat aux Assurances, CAA) do Sądu Rejonowego w Luksemburgu o rozwiązanie i likwidację ubezpieczyciela, od 23 stycznia zawiesił on pobieranie składek od ubezpieczających.

5 lutego likwidator opublikował wstępne informacje na temat procesu likwidacji. Dalsze informacje dla ubezpieczonych zostaną przekazane przez CAA i likwidatora FWU Luxembourg w nadchodzących dniach, w tym szczegółowy dokument pytań i odpowiedzi na temat samej likwidacji, procesu wypłaty i innych istotnych aspektów.

(AM, źródło: EIOPA)

18,150FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie