Dziesięć lat niejasności wokół podwójnego ubezpieczenia OC ppm

0
1036

W eterze słychać o kolejnych planach zmian pakietu ustaw ubezpieczeniowych, w tym ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG, PBUK. Z pewnością sporo dał do myślenia komunikat UKNF co do ubezpieczenia leasingowanych pojazdów. Tymczasem praktyka nadal ujawnia liczne, dotychczas nierozwiązane, problemy dotyczące podwójnego ubezpieczenia OC ppm, mimo że przedstawiciele doktryny podnosili ten temat przy okazji nowelizacji ustawy w 2011 r.

W obrocie ubezpieczeniowym często spotykamy się z sytuacją „podwójnego ubezpieczenia” w OC komunikacyjnym. Problem ten zachodzi najczęściej z powodu nieświadomości ubezpieczającego, że wskutek działania klauzuli prolongacyjnej z mocy prawa dochodzi do zawarcia kolejnej umowy na 12-miesięczny okres ubezpieczenia, a posiadacz pojazdu może być objęty zdublowaną ochroną ubezpieczeniową. Właśnie wraz z tym ostatnim stwierdzeniem pojawia się istotny problem, którego nie rozwiązała (a raczej namnożyła) nowelizacja ustawy z 2011 r.

Za chwilę minie dziesięć lat obowiązywania przepisów, które miały na celu wyrugować wszelkie wątpliwości, a niejasności jest nadal więcej niż mniej.

Podwójne ubezpieczenie u różnych ubezpieczycieli

Na podstawie art. 28a ust. 1 u.u.o., jeśli posiadacz pojazdu mechanicznego w tym samym czasie jest ubezpieczony w dwóch lub więcej zakładach ubezpieczeń, przy czym co najmniej jedna z umów ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych została zawarta z mocy prawa wskutek klauzuli prolongacyjnej, umowa ta może zostać przez niego wypowiedziana na piśmie.

Przedstawiona norma dotyczy wieloubezpieczenia w kilku różnych zakładach ubezpieczeń. W konsekwencji powstaje pytanie, dlaczego prawo do wypowiedzenia umowy ogranicza się wyłącznie do umowy zawartej w sposób milczący, nie pozostawiając posiadaczowi wyboru, którą z nich chciałby zakończyć.

Ponadto nie jest jasne, dlaczego prawo wypowiedzenia umowy przysługiwać ma posiadaczowi pojazdu mechanicznego, który jest ubezpieczonym, w sytuacji gdy stroną umowy ubezpieczenia jest ubezpieczający (który nie musi być ubezpieczonym posiadaczem). Wątpliwości mogą powstawać na tle stosunku leasingu, gdy to finansujący zawiera umowę ubezpieczenia, zaś korzystający leasingobiorca jest posiadaczem pojazdu. Czy w tej relacji leasingobiorca, będący posiadaczem auta, który nie zawarł umowy ubezpieczenia, byłby uprawniony do jej wypowiedzenia? Ustawa nie daje odpowiedzi na to pytanie.

Dla kontrastu art. 31 ust. 1 u.u.o. precyzuje, któremu konkretnie posiadaczowi przysługuje prawo wypowiedzenia umowy.

Pojawia się kolejne zagadnienie, czy w okresie, w którym umowa ubezpieczenia była zdublowana, tj. do chwili wypowiedzenia umowy prolongowanej, doszło do podwojenia ochrony i sumy ubezpieczeniowej. W mojej ocenie tak się dzieje, mimo że najczęściej jedna z umów ubezpieczenia mogła zostać zawarta wskutek nieświadomości posiadacza pojazdu.

Podwójne ubezpieczenie u tego samego ubezpieczyciela

Sytuacja się komplikuje, gdy dochodzi do zawarcia kilku umów ubezpieczenia OC ppm w odniesieniu do tego samego pojazdu mechanicznego, z tym samym okresem ubezpieczenia, ale z jednym zakładem ubezpieczeń. Po ujawnieniu takiego przypadku ubezpieczyciele chcą „unieważniać” jedną z takich umów.

Problem w tym, że żaden przepis ustawy nie daje podstawy do przyjęcia, iż którakolwiek z takich umów jest nieważna, przez co pojawia się pytanie, co zrobić z drugą (i następną) polisą. Sytuacja jest jeszcze bardziej patowa, gdy weźmiemy pod uwagę, że w przeciwieństwie do wieloubezpieczenia w kilku zakładach ubezpieczeń, w przypadku gdy to dotyczy jednego zakładu, posiadacz (lub ubezpieczający) nie ma możliwości wypowiedzenia żadnej ze zdublowanych umów.

Nie jest rzeczą autora roztrząsać, czy jest to niedopatrzenie legislacyjne, czy celowy zabieg, jednakże skutek jest taki, że obie umowy trwają u tego samego ubezpieczyciela. Warto wskazać, że art. 28a ust. 1 u.u.o. dotyczy sytuacji, gdy jedna z umów została zawarta w trybie klauzuli prolongacyjnej, a ust. 3 ustawy nie rozróżnia podstaw prawnych statuujących stosunek ubezpieczenia.

W omawianym przypadku wieloubezpieczenia w tym samym zakładzie ubezpieczeń zakładowi należy się składka ubezpieczeniowa tylko z tytułu jednej umowy. Ustawa nie wskazuje, w stosunku do której umowy ubezpieczyciel może żądać zapłaty składki, a która jest lub może być nienależna, jednakże przyjmuje się, że istotne jest kryterium czasu pozwalające na ustalenie, że należna jest składka zapłacona wcześniej.

Skoro ubezpieczycielowi nie należy się składka z jednej (i kolejnych) z zawartych umów ubezpieczenia, rodzi się pytanie, czy wspomniany stosunek nadal jest umową ubezpieczenia, skoro jej elementem przedmiotowo istotnym jest określenie składki. Niektórzy słusznie wskazują, iż umowa nieprzewidująca obowiązku zapłaty składki ubezpieczeniowej nie jest umową ubezpieczenia, lecz inną umową nienazwaną (tak dr hab. Marcin Krajewski).

Druga rzecz, najistotniejsza dla zakresu zobowiązania ubezpieczyciela, dotyczy tego, czy w przypadku podwójnego ubezpieczenia w tym samym zakładzie ubezpieczeń, w realiach art. 28a ust. 3 u.u.o., dochodzi do podwojenia (zwielokrotnienia) ochrony ubezpieczeniowej i sumy ubezpieczenia.

Z punktu widzenia realizacji interesów poszkodowanego każdy pełnomocnik powoływałby się na podwojenie (zwielokrotnienie) tej sumy, jednak sytuacja nie jest tak oczywista. Po pierwsze, nie wiadomo, czy umowa, od której nie należy się składka, nadal jest umową ubezpieczenia. Po drugie, istnieją w tym kontekście rozbieżności w doktrynie. Zgodnie ze stanowiskiem wyrażanym przez prof. Marcina Orlickiego, każda z omawianych umów jest ważna, co spowoduje podwojenie (zwielokrotnienie) sumy ubezpieczenia. Natomiast prof. Dorota Maśniak jest odmiennego zdania, wskazując, że w omawianej sytuacji ustawodawca chciał ograniczyć ochronę ubezpieczeniową wyłącznie do jednej umowy.

Wreszcie z jakichś powodów w przypadku podwójnego ubezpieczenia u kilku ubezpieczycieli posiadacz może wypowiedzieć umowę zawartą w sposób milczący, a gdy odbywa się to w tym samym zakładzie, pozwala się umowie trwać bez możliwości jej rozwiązania.

Dodatkowo niezrozumiałe wydaje się przyznanie prawa do wypowiedzenia umowy zawartej wyłącznie w trybie prolongaty, podczas gdy niejednokrotnie zdarzają się sytuacje, w których sprzedawca pojazdu nie przekazuje kupującemu polisy ubezpieczeniowej i nabywca, nie mając świadomości, że pozostaje pod ochroną ubezpieczeniową, zawiera umowę OC ppm w innym lub nawet tym samym zakładzie ubezpieczeń. W tej sytuacji zupełny przypadek (los) zadecyduje o zakresie uprawnień ubezpieczającego – czy zawrze umowę w innym zakładzie, czy tym samym, nie mając wiedzy o ubezpieczeniu pojazdu.

Ostatecznie, w zależności od trybu zawarcia drugiej i kolejnych umów ubezpieczenia, poszkodowani w wypadkach komunikacyjnych mogą być bardziej chronieni, licząc na podwojenie (zwielokrotnienie) sumy ubezpieczenia, co wydaje się zupełną niekonsekwencją ustawodawcy.

Szanse na nowelizację?

Reasumując, wydaje się, że wobec prezentowanych w ostatnim czasie propozycji noweli pakietu ustaw ubezpieczeniowych, po blisko dziesięciu latach obowiązywania problematycznych regulacji dotyczących podwójnego ubezpieczenia, warto byłoby zająć się przedstawioną w artykule kwestią. W szczególności w zakresie wyrównania praw posiadaczy (ubezpieczających) i umożliwienia im prawa rozwiązania stosunku ubezpieczenia niezależnie od podstawy zawarcia drugiej i kolejnych umów oraz niezależnie od tego, czy umowy te zawarto z jednym, czy z wieloma ubezpieczycielami.

W sytuacji wieloubezpieczenia w jednym zakładzie ubezpieczeń niezrozumiałe jest utrzymywanie w mocy jednej z umów ubezpieczenia, jeżeli ubezpieczyciel nie może żądać od niej zapłaty składki i wątpliwa jest możliwość multiplikowania sumy ubezpieczenia. W tym wypadku najrozsądniej byłoby przewidzieć nieważność kolejnych umów ex tunc, zamiast utrzymywać ich pozorny byt prawny.

Na razie ubezpieczyciele pozostawieni są sami sobie, podejmując różne próby zrozumienia niejasnych przepisów.

Mariusz Astasiewicz

radca prawny