Generali: Pomoc przy opracowaniu i wdrażaniu BCM

0
688

27% organizacji najbardziej obawia się ryzyk związanych z technologiami, czyli awarii, pożarów czy ograniczenia dostępu – wynika z badania przeprowadzonego podczas konferencji „BCM – od czego zacząć i jak przejść do wdrożenia” zorganizowanej przez Generali Polska.

Na drugim miejscu znalazły się ryzyka informatyczne, takie jak ataki cybernetyczne, awarie systemów IT, wyciek danych – wskazało na nie 25% badanych. Ryzyk związanych z zaburzeniem łańcucha dostaw obawia się natomiast 15% badanych. Według Generali odpowiedzią na niespodziewane sytuacje może być BCM, czyli zarządzanie ciągłością działania w organizacji, którego celem jest budowa odporności organizacyjnej na zakłócenia. Jako powód wdrożenia BCM w organizacji 33% ankietowanych wskazało, że pomaga ono lepiej przygotować się do zarządzania kryzysem, 18% docenia wsparcie w ochronie marki i reputacji, a 17% wskazało optymalizację programu ubezpieczenia.

– Zagadnienia związane z obszarem zarządzania ciągłością działania i bezpieczeństwem informacji z każdym rokiem nabierają coraz większego znaczenia. Systematycznie podkreślają to również nadzorcy rynków w publikowanych wymaganiach prawnych i dobrych praktykach. BCM to nie tylko papierowy dokument – wymaga on organizacji, planowania, analizy i ćwiczeń. Stworzenie mechanizmów gwarantujących ciągłość działania organizacji w otoczeniu kryzysów i nieprzewidzianych działań to podstawa, by móc realizować przyjętą strategię budowania swojej pozycji i konkurencyjności – powiedział Janusz Słobosz, ekspert riskChallenge.

Największą barierą przy wdrażaniu zarządzania ciągłością działania w organizacji okazał się brak wsparcia ze strony kadry kierowniczej (25%). Dopiero w dalszej kolejności badani wskazali na brak dostępnych zasobów na realizację BCM (19%), skalę i złożoność działania organizacji (19%) oraz brak wystarczających informacji o tym modelu zarządzania w organizacji (16%). Według 20% respondentów najtrudniejsze w trakcie wdrażania BCM jest uzyskanie zaangażowania własnej organizacji.

– Profesjonalne zarządzanie ryzykiem i zapobieganie szkodom jest w interesie wszystkich. Każdy nagły kryzys w działalności to potężny cios dla biznesu, który nawet przy kilkugodzinnej przerwie w działalności może oznaczać wielomilionowe straty. Firmy powinny być mądre przed szkodą i zminimalizować ryzyko bankructwa. Rozumiemy bariery i wyzwania związane z wprowadzaniem BCM, dlatego chcąc wspomóc organizacje w tym zakresie, oferujemy im ubezpieczenia business interruption – powiedział Bartłomiej Mateńka, dyrektor Departamentu Inżynierów Oceny Ryzyka, Generali Polska.

Poza ofertą BI ubezpieczyciel przygotował dodatkowo wyspecjalizowaną usługę opracowania koncepcji BCM oraz pełnego planu wdrożenia i testowania.

– Generali w swoim projekcie Technicznego Wsparcia Klientów chce dofinansować lub sfinansować w całości tego typu ważny dodatek do ubezpieczenia. Dzięki temu nasi klienci są lepiej przygotowani na niespodziewane skutki przerw w działalności, co w konsekwencji daje nieocenione korzyści. Jest to jedno z niewielu rozwiązań, które pomimo szkody majątkowej i wypłaconego odszkodowania w zakresie PD/BI może uchronić biznes klienta – dodał Bartłomiej Mateńka.

BCM (Business Continuity Management) to działania podejmowane przez organizację w celu zapewnienia klientom, dostawcom i regulatorom dostępności jej krytycznych funkcji biznesowych w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej. Zarządzanie ciągłością działania nie jest tylko procesem realizowanym w czasie kryzysu, lecz odnosi się do czynności wykonywanych codziennie, mających na celu ograniczenie ryzyka wystąpienia sytuacji awaryjnej oraz utrzymywaniu gotowości do natychmiastowej reakcji, gdyby taka zaistniała.

(AM, źródło: Generali)