Medycyna pracy na pierwszym miejscu

0
596

Rosnące wydatki firm – inflacja, wyższe ceny, zwiększone koszty pracy – mogą być szansą na dalszy, bardziej dynamiczny rozwój grupowych ubezpieczeń zdrowotnych. Jeśli odpowiednio dobierzemy świadczenia medycyny pracy.

Jak będzie rozwijał się rynek w 2022 r., trudno przewidzieć. Ostatnie dwa lata pokazały, że prognozy z tygodni poprzedzających nowy rok już po kilku tygodniach można było odłożyć na półkę z kategorią „ciekawostki”. Teraz może być podobnie. Choć niestety jednego możemy być pewni – wzrostu cen. Wszystkich.

Rosnące koszty ochrony zdrowia

System ochrony zdrowia, podobnie jak wszystkie inne sektory gospodarki, dotknęły podwyżki. Nie można było tego uniknąć. Złożyło się na to wiele czynników – m.in. rosnące koszty działalności wynikające z warunków epidemicznych, inflacja, niepewność gospodarcza.

W efekcie od marca 2020 r. ceny konsultacji lekarskich potrafiły wzrosnąć w niektórych przypadkach nawet dwukrotnie. Wzrost o 15% to minimum, jakie zaobserwowaliśmy. Z kolei ceny badań diagnostycznych wzrosły średnio o 10%.

To wszystko sprawia, że coraz więcej Polaków obawia się braku dostępności do pomocy medycznej w razie ciężkiego zachorowania. Chcąc zoptymalizować wydatki na leczenie, zaczynają szukać rozwiązań „systemowych” w miejsce płacenia za pojedyncze wizyty, czyli zwracają się w stronę ubezpieczeń. Dzięki temu mają gwarancję szybszego (i w ogóle) otrzymania pomocy.

Wyższe koszty pracy

Rok 2022 upłynie też pod znakiem wyższych kosztów pracy z powodu wejścia w życie Polskiego Ładu. Dotknie to zarówno pracodawców, jak i pracowników. W końcu za benefity otrzymane od firmy, w której jesteśmy zatrudnieni, musimy zapłacić podatek. W przypadku ubezpieczeń zdrowotnych oznacza to sporą zmianę – wartość składki zdrowotnej wzrośnie do 9% podstawy opodatkowania.

Czy zatem model płacenia całości składki przez pracodawcę nadal będzie atrakcyjny? Co do zasady ta forma ma niewątpliwą zaletę dla nas, ubezpieczycieli: płatność przez pracodawcę gwarantuje regularne uiszczanie składki. Z perspektywy pracowników może to jednak wyglądać inaczej.

Czy można zatem utrzymać atrakcyjność tego modelu? Tak – wszystko zależy od konstrukcji polisy.

Medycyna pracy podstawą ubezpieczeń zdrowotnych?

Kluczem do sukcesu jest medycyna pracy, której świadczenia podlegają łagodniejszemu opodatkowaniu – nie są obciążone PIT i składką ZUS. To zmniejsza całkowity koszt grupowego ubezpieczenia zdrowotnego. Pamiętajmy, że w ramach medycyny pracy zatrudniający muszą przeprowadzić nie tylko badania wstępne, okresowe i kontrolne pracowników, ale także zapewnić im dostęp do profilaktyki służącej utrzymaniu zatrudnionych w dobrym zdrowiu. W szczególności zapobiegającej chorobom zawodowym.

I tu właśnie mamy pole do popisu, z czego jako Saltus Ubezpieczenia skwapliwie korzystamy. Już od kilku lat oferujemy pracodawcom Pracownicze Programy Profilaktyczne. Obecnie mamy ich na liście dziesięć. Służą zapobieganiu problemom kardiologicznym, onkologicznym, neurologicznym, z układem oddechowym i leczeniu ich, a także nabytym wadom wzroku, postawy i słuchu oraz pomagają dojść do zdrowia po urazach.

Ostatnio, biorąc pod uwagę sugestie ubezpieczonych i pracodawców, uruchomiliśmy jeszcze dwa programy: profilaktykę diabetologiczną i epidemiczną. Ta druga ma zarówno pomóc w szybkim wykryciu ewentualnego zakażenia w firmie i ograniczyć jego zasięg, jak i zapewnić wsparcie w powrocie do zdrowia po Covid-19 i zwalczeniu powikłań, które mogą wystąpić.

Jak zatem widać, tak skonstruowanymi programami profilaktycznymi można objąć zdecydowaną większość świadczeń medycznych, do których dostępu potrzebują i oczekują pracownicy, żeby czuć się bezpiecznie. Pracodawcy wychodzą zatem naprzeciw obawie przed brakiem dostępu do opieki zdrowotnej, jednocześnie zwiększając zadowolenie z warunków pracy i minimalizując całkowity koszt ubezpieczenia.

Xenia Kruszewska
dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych
Saltus Ubezpieczenia