Blog - Strona 1466 z 1536 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1466

Prezes Ergo Hestii o działaniach podjętych w związku z koronawirusem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na stronie „Dialog w Ubezpieczeniach”, facebookowym profilu społeczności sprzedawców ubezpieczeń Ergo Hestii, został opublikowany list Piotra M. Śliwickiego, prezesa zarządu Grupy Ergo Hestia, wystosowany w związku z rozprzestrzeniającą się w Polsce epidemią koronawirusa.

„Przeżywamy trudny czas epidemii, która dotyka najcenniejszego dobra budowanego przez lata – poczucia bezpieczeństwa. Z dużą powagą i poczuciem odpowiedzialności reagujemy na coraz to nowe informacje napływające z kraju. Dalecy od konkurowania w tej złożonej sytuacji, intensywnie współpracujemy, aby wprowadzić jak najwięcej skutecznych rozwiązań, które pomogą zmniejszyć skutki epidemii. Zaangażowanie wszystkich jest ogromne. Przed nami kilka tygodni zmagań z rosnącą liczbą zachorowań. Walka trwa na wielu frontach. Wspieramy podejmowane przez ekspertów decyzje. Dostosowujemy życie naszych organizacji do wszelkich zaleceń, które są podejmowane na szczeblu rządowym. Dodatkowo wprowadzamy ułatwienia oraz systemy wsparcia dla członków naszej ubezpieczeniowej wspólnoty, tak aby solidarnie dawać dowód głębokiej troski o dobro wspólne oraz zwiększać efektywność ochrony przed epidemią. Musimy dbać o ludzi wokół nas. Chociaż codziennie opieramy swój byt na ocenie i zarządzaniu ryzykiem, to problem, z którym mamy do czynienia teraz, wymyka się ocenie biznesowej. To ogromne wyzwanie społeczne, które wymaga dojrzałości i odpowiedzenia sobie na pytanie, jak zarządzać zasobami i jak zarządzać emocjami. Przede wszystkim musimy rzetelnie informować się o wszystkim, co może przyczynić się do obniżenia ryzyka. To siła informacji. Musimy współdziałać w sposób otwarty z pominięciem dotychczasowych egoizmów. To siła wspólnoty” – czytamy m.in. w liście prezesa.

Piotr M. Śliwicki podkreślił, że Ergo Hestia chce, aby jej agenci i pracownicy czuli się bezpieczni. Dlatego od początku informuje ich o wszystkich aspektach wyzwania, jakim jest epidemia, oraz o środkach, podjętych w celu minimalizacji ryzyka.

„Co już zrobiliśmy: uruchomiliśmy projekt <W trosce o wspólne bezpieczeństwo>, powołaliśmy sztab kryzysowy, uruchomiliśmy infolinię dla pracowników oraz agentów, wprowadziliśmy pracę zdalną oraz rotacyjny system pracy, ograniczyliśmy spotkania do niezbędnego minimum, wstrzymaliśmy zagraniczne i krajowe podróże służbowe, zwiększyliśmy częstotliwość dezynfekcji części wspólnych, ograniczyliśmy dostęp do biur dla osób trzecich, stworzyliśmy materiały informacyjne dla przedstawicielstw oraz agencji, m.in. plakaty w trzech językach, przygotowaliśmy komunikację dotyczącą możliwości zawierania ubezpieczeń za pośrednictwem iOferty i iKonta – sprzedaż oraz obsługa klienta na odległość 24h na dobę, dyrektorzy na bieżąco monitorują zdrowie oraz samopoczucie pracowników” – wyliczył prezes w liście.

Zadeklarował też, że Ergo Hestia zwraca jeszcze większą uwagę na wsparcie agentów w bezpiecznej pracy zdalnej, tj. promowanie dostępnych narzędzi np. iOferta, Pomoc Online, dążenie do bezkontaktowego zawierania ubezpieczeń, dostęp do informacji – powołanie projektu, w którym codziennie o stałej porze zakład będzie informować o podejmowanych działaniach w walce z koronawirusem, szybką wymianę informacji z agentami na temat ich potrzeb, możliwości wsparcia etc., stałe upowszechnianie treści gwarantujących wspólne bezpieczeństwo.

„Organizujemy zatem wyprawę ku solidarnej wspólnocie poprzez nieformalne, otwarte współdziałanie. To koncept, którego wszyscy potrzebujemy, aby skutecznie wyznaczać kierunek naszych działań. To formuła – zaproszenie dla wszystkich do współpracy, dzięki której wspólnie zdamy egzamin z solidarności. Będziemy dbać o rzetelność informowania się o tym, co niezbędne. Uruchomimy wszelkie dostępne zasoby, aby zwiększyć poczucie bezpieczeństwa Hestian: pracowników, agentów oraz ich rodzin. Będziemy sprzyjać wszystkiemu, co pomoże obniżyć poziom nadmiernych emocji. Deklaruję otwartość Ergo Hestii na nieformalne, otwarte współdziałanie ze wszystkimi członkami naszego ubezpieczeniowego świata. Proszę, abyście Państwo wspomagali nas swoją energią i pomysłami. Razem będzie łatwiej. Razem będzie bezpieczniej” – zapewnił Piotr M. Śliwicki.

(AM, źródło: Dialog w Ubezpieczeniach, Facebook)

MetLife: Procedury dostosowane do ryzyka związanego z koronawirusem

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

MetLife zmienia sposób działania, aby zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo klientów, pracowników i partnerów biznesowych oraz utrzymać dotychczasowe standardy obsługi.

– Aby ograniczyć ryzyko związane z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, na bieżąco śledzimy sytuację i wprowadzamy odpowiednie procedury przygotowane na wypadek tego typu zdarzeń. Dzięki temu możemy być spokojni o ciągłość działania MetLife oraz utrzymanie standardów obsługi naszych klientów i współpracy z partnerami. Od ubiegłego tygodnia wszystkie procesy w firmie – również te dotyczące obsługi klienta – realizujemy w modelu pracy zdalnej, a każdy pracownik ma możliwość i jest przygotowany do pracy z domu. Większość agentów i pracowników MetLife właśnie w ten sposób teraz pracuje – mówi Mirosław Kisyk, prezes i dyrektor generalny MetLife.

Klienci mogą załatwić wszystkie sprawy drogą zdalną, poprzez serwisy na stronie internetowej. Tam znajdują się najważniejsze informacje dotyczące obsługi, w tym aktualizowane na bieżąco odpowiedzi na pytania klientów na temat sytuacji związanej z koronawirusem. Osoby, które zamiast wypełniania formularzy internetowych preferują bardziej bezpośredni kontakt, mogą poprosić o pomoc konsultanta na infolinii, wysłać e-mail lub zadzwonić do agenta.

– W tym trudnym dla nas wszystkich czasie dokładamy wszelkich starań, aby nowy sposób funkcjonowania firmy nie miał wpływu na realizowanie wszystkich naszych zobowiązań. Na bieżąco wypłacamy świadczenia wynikające z umów i oferujemy ubezpieczenia, które chronią naszych klientów, również w okresie pandemii – dodaje Mirosław Kisyk.

(AM, źródło: MetLife)

Firmy nie ubezpieczą się od ryzyka koronawirusa

0

Firmy, które do tej pory nie nabyły ochrony na wypadek wystąpienia wirusa COVID-19 (koronawirusa), mogą mieć ogromne problemy z jej znalezieniem – informuje „Puls Biznesu”.

Konrad Drzewicki, kierownik działu ubezpieczeń OC Marsh Polska, przyznaje, że żadne polisy nie wyłączały dotychczas szkód związanych z wirusem COVID-19. Powód? Do grudnia 2019 r., kiedy na świecie trwał sezon odnowień rachunków ubezpieczeniowych, ryzyko nie istniało. Obecne oferty zawierają już takie wyłączenie. Według eksperta, przynajmniej na pewien czas wirus zostanie wpisany do żelaznego katalogu wyłączeń w OWU. „PB” zauważa, że epidemia koronawirusa mocno uderzyła w organizatorów imprez. Ale jeśli wcześniej zawarli odpowiednią umowę ubezpieczenia, to mogą liczyć na odszkodowanie. Miłosz Ośmiński, dyrektor ds. dystrybucji strategicznej STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi, wyjaśnia, że jeśli do odwołania imprezy dojdzie z przyczyn niezależnych od organizatora – a wybuch epidemii najczęściej do nich należy – to posiadacze odpowiedniej polisy mogą otrzymać refundację poniesionych kosztów przygotowania wydarzenia i wypłatę pieniędzy potrzebnych na zwrot gotówki choćby za sprzedane bilety. Gazeta zwraca uwagę, że OC organizatorów imprez masowych również powinny chronić na wypadek zarażenia koronawirusem. Marcin Amrosz, samodzielny specjalista ds. oceny ryzyka AXA, zwraca uwagę, że w tych ubezpieczeniach jedyne wyłączenia dotyczą szkód rzeczowych wyrządzonych osobom bliskim. Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych (SPBUiR), zastrzega jednak, że organizacja imprezy w momencie rosnącego ryzyka rozprzestrzenienia choroby zakaźnej może być poczytana za rażące niedbalstwo lub umyślne działanie, a w takich przypadkach może nastąpić odmowa wypłaty odszkodowania.

Więcej:

„Puls Biznesu” z 18 marca, Sylwia Wedziuk „Gdy odwołujesz imprezę przez koronawirusa”

https://www.pb.pl/…

(AM, źródło: „Puls Biznesu”)

Willis Towers Watson przechodzi na obsługę zdalną

0

W związku z dynamicznie zmieniającą się sytuacją dotyczącą wirusa COVID-19, firma brokerska Willis Towers Watson (WTW) wdrożyła szereg rozwiązań mających zapewnić obsługę przy równoczesnej maksymalizacji bezpieczeństwa klientów, dostawców, kontrahentów oraz pracowników.

Większość pracowników WTW pracuje aktualnie i do odwołania zdalnie. Ponadto firma zwróciła się do partnerów zewnętrznych o ograniczenie, wszędzie tam, gdzie to możliwe, dokumentacji i korespondencji papierowej i przejście na formę elektroniczną.

Warszawskie biuro WTW pozostaje czynne, natomiast zgodnie z zaleceniami władz państwowych firma odradza bezpośrednią formę kontaktu.

(AM, źródło: WTW)

Aegon Plan na Przyszłość+ z Orderem Finansowym

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Redakcja miesięcznika ekonomicznego „Home&Market” wyróżniła oferowany przez Aegon Plan na Przyszłość+ w kategorii ubezpieczenie na życie.

Order Finansowy przyznawany jest corocznie przez ekspertów „Home&Market”. Nagrodzone nim zostały najciekawsze produkty finansowe, które w 2019 roku w szczególny sposób wyróżniły się na rynku i mogą spotkać się uznaniem klientów.

Aegon Plan na Przyszłość+ to nowoczesna formuła łącząca ubezpieczenie na życie z UFK, która umożliwia regularne oszczędzanie i zapewnia ochronę ubezpieczeniową. Produkt jest propozycją dla tych, którzy zainteresowani są zapewnieniem bliskim osobom pieniędzy na wypadek zdarzeń, które ciężko przewidzieć, ale jednocześnie chcą też regularnie inwestować z myślą o oszczędzaniu i realizacji swoich przyszłych celów.

(AM, źródło: Aegon)

Ubea: Link4 blisko powtórzenia wyniku ze stycznia

0

Lutowy odczyt barometru Ubea.pl wskazał, że w najkrótszym miesiącu roku przeciętny koszt OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (ppm.) wzrósł o 6%. Fakt ten wpłynął jednak tylko w niewielkim stopniu na kolejność ubezpieczycieli w rankingu cen ubezpieczeń komunikacyjnych, opartym na indywidualnych  kalkulacjach sporządzonych przez użytkowników porównywarki.

W swojej analizie Ubea.pl wzięła pod uwagę cztery kategorie rankingowe (polisy OC oraz pakiety OC+NNW, OC+AC i OC+AC+NNW). Wszystkie klasyfikowane towarzystwa z odpowiednio dużą liczbą kalkulacji miesięcznie oceniano w skali od 0 do 5 punktów.

W styczniu 2020 r. we wszystkich kategoriach pierwsze miejsce zajął Link4. W kolejnym miesiącu ubezpieczyciel był bardzo blisko powtórzenia wyniku z poprzedniego miesiąca. 

Po podliczeniu indywidualnych kalkulacji, jakie w lutym wykonali użytkownicy porównywarki, okazało się, że Link4 przodowało w pierwszych trzech pozycjach rankingowych, uzyskując odpowiednio 4,12, 4,08 i 4,28. W ostatniej kategorii pierwsza lokata przypadła Avivie, która uzyskała wynik na poziomie 4,15 pkt.

– Tym niemniej lutowy wynik Link4 jest nadal bardzo dobry. Jeżeli uda się go powtórzyć w kolejnych miesiącach, to „tani” ubezpieczyciel należący do PZU będzie mógł mówić o sporym sukcesie – komentuje Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl.

Analitycy porównywarki sprawdzili też, jak w ujęciu miesięcznym (w stosunku do stycznia 2020 r.)  zmieniły się średnie składki polis OC ppm. Zmiany prezentowały się następująco:

  • Aviva: wzrost średniej składki o 9,4% względem poprzedniego miesiąca,
  • Benefia: +2,4%,
  • Generali: +7,1%,
  • Link4: +5,7%,
  • MTU24: +6,4%,
  • Proama: +7,1%,
  • UNIQA: -2,8%,
  • Wiener: +5,5%
  • You Can Drive: +12,4%.

Dane te jednoznacznie potwierdzają wzrostową tendencję na rynku OC. Miesięczny spadek średniej składki odnotowano tylko w przypadku UNIQA.

– Młodych kierowców może niepokoić zwłaszcza spora podwyżka dotycząca przeznaczonych dla nich ubezpieczeń OC od You Can Drive. Na razie nie można jednak przesądzać, że lutowe podwyżki będą początkiem dłuższego trendu – podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl.

(AM, źródło: Ubea.pl)

Link4 zwróci pieniądze za niewykorzystane polisy podróżne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ze względu na obowiązujący w kraju stan zagrożenia epidemicznego i wysokie ryzyko zarażenia koronawirusem, wywołującym chorobę COVID-19, Link4 wprowadził kolejne zmiany w zakresie organizacji pracy. Mają one na celu zwiększenie bezpieczeństwa klientów, personelu zakładów oraz współpracujących z nimi agentów ubezpieczeniowych. Dodatkowo, w związku z obostrzeniami związanymi z wprowadzeniem przez rząd stanu zagrożenia epidemicznego, skutkujących m.in. koniecznością rezygnacji z zaplanowanych wyjazdów, Link4 podjął decyzję o zwrocie kosztów zakupionych ubezpieczeń turystycznych z ochroną rozpoczynającą sie po 13 marca.

– Trudno dziś przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja epidemiczna w Europie i na świecie. Dlatego chcemy zaoszczędzić naszym klientom dodatkowego stresu i myślenia o wydatkach, które już ponieśli w związku z planowanym wyjazdem. Ubezpieczyciele są po to, żeby pomagać. Jeśli nie możemy pomóc poprzez zapewnienie ochrony na czas wyjazdu, to możemy pomóc odbudować budżet domowy z tytułu poniesionych już kosztów podróży – wyjaśnia Agnieszka Wrońska, prezes zarządu Link4.

Kto i jak może odzyskać pieniądze

O zwrot kosztów poniesionych przy zakupie polisy turystycznej mogą ubiegać się klienci towarzystwa, którzy zostali zmuszeni odwołać swój wyjazd w wyniku decyzji rządu o wprowadzeniu stanu epidemicznego w Polsce. Dotyczy to wszystkich podróży zaplanowanych po 13 marca 2020 roku. W celu odzyskania środków należy skontaktować się z towarzystwem poprzez dostępny na jego stronie formularz online, wybrać opcję „twoje płatności” i polisę travel. W odpowiedzi na przesłane zgłoszenie z klientem skontaktuje się doradca Link4, by dopełnić formalności.

Prawie cały personel pracuje zdalnie

Wobec ryzyka rozwoju koronawirusa w Polsce ubezpieczyciel podjął także decyzję o zmianie funkcjonowania. W miniony weekend przeprowadzono operację przejścia niemal całego zakładu na pracę zdalną. Kluczowe w niej było zapewnienie pracownikom bezpiecznych warunków funkcjonowania, zgodnie z zaleceniami rządu i lekarzy, przy jednoczesnym zachowaniu pełnej ciągłości działania. Decyzja o zmianie modelu działania została poprzedzona testami obciążeniowymi infrastruktury, które zakończyły się pomyślnie. Obecnie poza siedzibą firmy pracuje już blisko 97% aktywnych pracowników, a osoby przebywające na zwolnieniach lub urlopach mają zapewnione zdalne stanowiska po powrocie. Tym samym wszystkie procesy biznesowe: sprzedażowe, obsługowe i szkodowe, są kontynuowane.

– Kiedy w weekend widziałam przed siedzibą kolejkę samochodów, którymi nasi ludzie przewozili do swoich domów sprzęt stacjonarny, byłam z nich niezwykle dumna. Wszyscy w ostatnich dniach wykonali tytaniczną pracę, a dodatkowo świetnie się skoordynowali na każdym poziomie – opowiada Agnieszka Wrońska. – W 17-letniej historii naszej firmy nie mierzyliśmy się z tak dużym wyzwaniem w tak krótkim czasie. Tym bardziej się cieszę, że potrafimy współpracować i mobilizować się w skrajnych warunkach. Niezmiennie to ludzie są naszą największą siłą – dodaje.

Link4 zdecydował też o zamknięciu od 16 marca Punktu Obsługi Klienta przy ul. Postępu 15 w Warszawie. Wstrzymana została również obsługa kurierska dokumentów polisowych, by nie narażać na ryzyko zarażenia wirusem kurierów i pracowników poczty. Ubezpieczyciel zaapelował do swoich klientów o kontaktowanie się drogą elektroniczną oraz za pośrednictwem formularzy kontaktowych dostępnych na jego stronie internetowej w Strefie Klienta. Firma prosi też o wysyłanie poprzez e-mail wszystkich dokumentów w formie skanu lub czytelnego zdjęcia dokumentu.

Rozwiązania dla agentów

Wcześniej (od 13 marca) Link4 wprowadził zmiany we współpracy z agentami ubezpieczeniowymi. Towarzystwo wdrożyło tzw. polisę zdalną, która nie wymaga własnoręcznego podpisu klienta na dokumentach polisowych, oraz wprowadziło możliwość wykonywania zdjęć z inspekcji bez udziału agenta. Zmiany te umożliwiają pośrednikom zdalną obsługę klientów.

– Tak naprawdę to także test naszego zaawansowania technologicznego i tego, komu ta technologia ma służyć, bo nie mam wątpliwości, że właśnie ludziom. Teraz widzimy realnie jej społeczny wymiar i możliwości, jakie nam daje w odpowiedzi na pojawiające się zagrożenie. Ta sytuacja pozwala nam sprawdzić, jak szybko jesteśmy w stanie przełączyć się na procesy w pełni cyfrowe – dodaje Agnieszka Wrońska.

Więcej na temat działań ubezpieczycieli związanych z koronawirusem:

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl

Jak zorganizować w ciągu 1–2 dni komunikację telefoniczną w strukturze rozproszonej?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wiele firm, by utrzymać ciągłość funkcjonowania, organizuje obecnie zdalną pracę dla personelu. O ile management, informatycy i wielu innych pracowników może pracować w domu bez większego problemu, to personel obsługujący klientów telefonicznie ma pewien problem.

Problemem jest dostępność poza biurami funkcji centralowych i inteligentnych usług telekomunikacyjnych. Rzadkością jest dostępność w domu telefonu VoIP, ale każdy dziś posiada telefon komórkowy, a to wystarczy, by zapewnić obsługę telefoniczną.

Numer kontaktowy

Dotychczasowy numer infolinii można przekierować na dowolną platformę usług sieci inteligentnych. To operacja, którą operator powinien wykonać od kilku minut do kilku godzin. W przypadku trudności można uruchomić infolinię awaryjną pod dowolnym numerem telefonicznym stacjonarnym lub komórkowym.

Organizacja i dystrybucja połączeń, czyli tzw. menu z ACD (Automatic Call Distribution)

W systemach IVR można odtworzyć dotychczasowy scenariusz obsługi, ale w związku z nadzwyczajną sytuacją powinien być dostosowany poprzez wprowadzenie lub rozszerzenie części informacji, takich jak:

  1. zmiana kolejności elementów menu, biorąc pod uwagę hierarchię znaczenia i częstotliwość zapytań (wyborów), by przyspieszyć i ułatwić dotarcie do najbardziej pożądanych informacji,
  2. dodanie lub rozszerzenie modułu FAQ (najczęściej zadawane pytania), co wydatnie usprawnia obsługę i zmniejsza konieczność obsługi przez personel. Ten element powoduje automatyczną obsługę od 5 do 25% połączeń.
  3. inteligentne kierowanie połączeń do relokowanych zalogowanych pracowników. W tym obszarze należy stosować kryteria kompetencyjne i dostępowe. Dla skrócenia czasu obsługi jako najbardziej efektywne sugerujemy wywoływanie jednoczesne do grupy agentów.

Organizacja zespołów pracowników

Pracownicy, aby obsługiwać klientów, nie muszą koniecznie przebywać w fizycznym call center ani biurach. Zainstalowanie mobilnej aplikacji platformy AgenDialer (www.agendialer.com) umożliwia odbieranie i wykonywanie połączeń służbowych na smartfonach. Oczywiście ze względu na zasady BHP w takim przypadku zalecamy stosowanie zestawów słuchawkowych.
Aplikacja może być zainstalowana na dowolnym smartfonie z systemem Android i posiadać Wirtualny Numer Służbowy. Dzięki niemu nie potrzebujemy dodatkowego telefonu, wystarczy posiadany prywatny lub służbowy.
Połączenia wychodzące mogą prezentować się dowolnymi numerami (infolinia, stacjonarny, komórkowy) zależnie od potrzeb, a niezależnie od telefonicznego numeru agenta.

Funkcjonalności systemów call center, które są dostępne na platformie AgenDialer:

  • centralna rejestracja połączeń,
  • dwukanałowe nagrywanie rozmów (Klient-Agent) służące dokładniejszej analizie przebiegu i dokumentalizacji, dzięki możliwości odsłuchiwania odseparowanych kanałów, 
  • transkrypcja nagranych rozmów, czyli zamiana nagrań głosowych na elektroniczną wersję tekstową, łatwiejszą do analizy i monitoringu, 
  • Speech Analytics – analiza treści i przebiegu rozmów, umożliwiająca zarówno monitoring przebiegu rozmów (stosowanie się do procedur i spełnianie ich warunków), kategoryzacja i wykrywanie treści (przedmiot i charakter rozmowy).

Powiadomienia głosowe

Ze względu na sytuację kryzysową, w jakiej się znaleźliśmy, może pojawić się również konieczność skutecznego powiadomienia w krótkim czasie dużej liczby klientów, partnerów, współpracowników. Powiadomienie jest wtedy skuteczne, gdy mamy pewność, że adresat je otrzymał, zapoznał się z nim, a najlepiej, gdy to potwierdzi lub na nie odpowie.

Jak to można uzyskać? Polecamy telefoniczne powiadomienia głosowe na platformie IVRAPI (www.ivrapi.com). System ten umożliwia automatyczne wygenerowanie wiadomości dzięki funkcjonalności TTS (text to speech) i wykonanie wielu jednoczesnych połączeń.

Proces jest prosty:

  • stwórz komunikat tekstowy (najlepiej, gdy będzie zindywidualizowany),
  • wybierz lektora TTS,
  • załaduj bazę numerów adresatów,
  • wybierz dodatkowe parametry,
  • rozpocznij akcję.

System IVR (Interactive Voice Response) zarejestruje, czy adresat odebrał połączenie, czy odsłuchał wiadomość w całości czy w części, możemy oczekiwać reakcji (potwierdzenie lub odpowiedź) w postaci wybrania opcji na klawiaturze telefonu lub podania komendy głosowej. Dodatkowo jest możliwość połączenia adresata (klienta, partnera) z personelem.

Wszystkie funkcjonalności są dostępne zarówno poprzez panel zarządzania usługą IVRAPI, jak i webserwis, co pozwala na skomunikowanie z dowolnym systemem CRM, ERP, HIS i innymi, podobnie jak w systemach masowej wysyłki SMS.

Maciej Zasadzki
Founder & CEO Advicos Poland
Ekspert infolinii i systemów IVR z ponad 20-letnim doświadczeniem. Twórca autorskich rozwiązań i aplikacji teleinformatycznych.

Dłuższa praca – obowiązek czy przywilej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Starzenie się polskiego społeczeństwa jest faktem. Nikłym pocieszeniem jest, że podobne problemy przeżywają i inne kraje nie tylko w Europie, ale i na świecie. Zwiększająca się liczba osób w starszym wieku to nie tylko kłopot dla gospodarki, gdyż w przyszłości coraz mniej osób będzie aktywnych zawodowo, tworząc produkt krajowy brutto, ale także dla samych obywateli.

Ludzie w przyszłości muszą liczyć się z tym, że emerytury, jakie będą otrzymywali od państwa, nie będą w stanie zapewnić im życia na odpowiednim poziomie.

Według danych OECD (Raport „Pension at glance 2019”) Polska narażona będzie na jeszcze szybsze starzenie się społeczeństwa niż inne kraje. W perspektywie najbliższych 40 lat podobne kłopoty będą miały Grecja, Korea Południowa, Japonia, ale i państwa zdecydowanie nam bliższe, np. Łotwa czy Litwa. Wówczas na 100 aktywnych zawodowo Polaków przypadać będzie aż 70 osób pobierających świadczenia emerytalne.

Według prognoz GUS, w 2050 r. liczba ludności Polski będzie wynosić 33 miliony 951 tysięcy, czyli o 12% mniej niż w 2013 r. Dodatkowo osoby w wieku powyżej 65 lat będą stanowić jedną trzecią ludności. Przeciętna długość życia w 2050 r. wzrośnie do ok. 82 lat dla mężczyzn i 87 lat dla kobiet, obecnie jest to 74 lata dla mężczyzn i 82 dla kobiet. Bez wątpienia będziemy mieli do czynienia ze skokowym wzrostem liczby osób uprawnionych do świadczeń emerytalnych oraz równie dynamicznym spadkiem liczby osób pracujących – uważa Łukasz Blichewicz, prezes zarządu firmy doradczej Assay Consulting & Research.

Konsekwencje takiego stanu rzeczy odczują wszyscy. Państwo będzie miało coraz większe problemy z zapewnieniem wypłat świadczeń emerytalnych dla coraz raczej większej liczby seniorów. Będą one jednocześnie coraz niższe i raczej nie przekroczą poziomu 25% ostatniej pensji (obecna stopa zastąpienia według danych ZUS na grudzień 2019 r. wynosi 53,8%).

Co to oznacza dla Polaków? Nic innego jak drastyczny spadek poziomu życia po zakończeniu pracy. Trzeba sobie powiedzieć jasno, że emerytura na takim poziomie zapewni jedynie minimalne warunki egzystencji i trudno będzie mówić o jakichkolwiek przyjemnościach, a czas, jaki powinien kojarzyć się z odpoczynkiem po długiej pracy zawodowej, stanie się okresem problemów finansowych.

Jakie zatem jest wyjście z sytuacji? Sytuacja demograficzna raczej nie ulegnie poprawie, dlatego jednym ze sposobów zapewniania sobie wyższej emerytury jest wydłużenie okresu pracy. W wielu krajach już dawno zrozumiano, że nie uda się uniknąć podniesienia wieku emerytalnego. Ponieważ długość życia wzrasta, nic nie powinno stać na przeszkodzie, aby obywatele dłużej pozostawali aktywni zawodowo. Nie dość, że dłużej będą odprowadzać podatki, zasilając budżet, to również wypracują sobie wyższe świadczenie, kiedy wreszcie zakończą pracę. A każdy rok dłuższej pracy zwiększy ich emeryturę nawet o kilka procent.

W Polsce w ostatnich latach widzimy jednak tendencję dokładnie odwrotną. Nikt nie mówi uczciwie, że przy obecnej, drastycznie pogarszającej się sytuacji demograficznej, w przyszłości z wypłatami emerytur może być problem. Coraz mniej osób pracujących będzie musiało utrzymać stale rosnącą grupę emerytów, co wcześniej czy później doprowadzi do zwiększenia podatków oraz obciążeń na ZUS. Nie mówiąc o tym, że państwo będzie dopłacało do nich z roku na rok coraz więcej. Praca nie będzie już przywilejem. Stanie się koniecznością pozwalającą na uniknięcie, niestety tylko częściowe, kłopotów wynikających z faktu, że poziom życia na starość drastycznie się zmieni.

Polacy, teraz aktywni zawodowo, muszą też zdać sobie sprawę, że nawet obecnie wprowadzone zmiany w systemie emerytalnym, czyli pracownicze plany kapitałowe, również nie wpłyną w przyszłości na poziom świadczeń. Nie sprawią one, że przyszła emerytura będzie nawet w przybliżeniu na poziomie ostatniej pensji, co oznacza, że ciężar oszczędzania spocznie w końcu na obywatelach.

Na szczęście mają oni do wyboru różne produkty emerytalne, takie jak indywidualne konta emerytalne, indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego czy działające jeszcze w firmach pracownicze programy emerytalne. Staną się one niezbędne, aby zagwarantować sobie dodatkowe pieniądze, których państwo za kilkadziesiąt lat nie będzie już w stanie zapewnić.

Grzegorz Piotrowski
gpiotrowski@o2.pl

Jedni sprzedają, drudzy kupują, a ubezpieczyciel przejmuje ryzyko

0
Marek Sawicki

W ostatnich latach obserwujemy wzmożoną aktywność na rynku fuzji i przejęć w Polsce. Wynika ona z kilku czynników – z jednej strony ciągle rozwijają się ciekawe spółki osiągające sukces na naszym rynku i mające duży potencjał wzrostu, a z drugiej zaś jesteśmy świadkami światowego trendu napływu znacznych środków do funduszy private equity.

Gdy jedni mają coś ciekawego do zaoferowania na sprzedaż, a drudzy mają pieniądze, żeby to kupić – rynek transakcji M&A kwitnie. Ta wzmożona aktywność widoczna jest zarówno na rynku pierwotnym, gdy biznes zbudowany rękoma polskiego przedsiębiorcy trafia do portfela funduszu lub kupuje go branżowy gracz, jak i na rynku wtórnym, gdy lokalne fundusze private equity dokonują dezinwestycji po zakończeniu swoich cykli inwestycyjnych.

Duża liczba transakcji powoduje naturalną unifikację standardów w zakresie prowadzenia procesu sprzedaży, w szczególności aukcji. Tempo prowadzonych transakcji oraz uwarunkowania wynikające z polityki inwestycyjnej funduszy private equity przekładają się także na standaryzację podejścia do kwestii odpowiedzialności sprzedającego względem kupującego za kondycję firmy i ryzyka związane z jej dotychczasowym prowadzeniem.

W tym ostatnim obszarze nastąpił w ostatnich latach zwrot w kierunku ubezpieczeń typu W&I. Dzisiaj prawie każda transakcja wyjścia funduszu private equity zakłada ubezpieczenie jako bazowy scenariusz, oferując przy tym rozwiązanie typu soft staple. W tym układzie broker wstępnie zbiera oferty ubezpieczenia, działając początkowo na zlecenie sprzedającego, by następnie, po dokonaniu wyboru najatrakcyjniejszych ofert przez sprzedającego, przejść na stronę kupującego i doprowadzić do szybkiego zamknięcia transakcji.

Takie podejście do kwestii odpowiedzialności za oświadczenia i zapewnienia sprzedającego ma kilka zalet. Po pierwsze, daje to duży komfort sprzedającym, w tym przede wszystkim funduszom private equity. Bardzo często fundusze te dokonują akwizycji, a następnie dezinwestycji poprzez spółkę celową, która nie ma żadnego innego majątku. Sprzedaż aktywa oznacza następnie szybką redystrybucję środków do inwestorów, a więc faktycznie nie pozostaje żaden podmiot, który mógłby stanąć za oświadczeniami i zapewnieniami składanymi w umowie i miałby jakiś realny majątek na pokrycie ewentualnych roszczeń. Ubezpieczenie wypełnia tę lukę.

Ten model jest także atrakcyjny dla indywidualnego przedsiębiorcy, który sprzedaje swój biznes. Pozwala to uniknąć negocjowania zatrzymania części ceny na rachunku powierniczym, co zazwyczaj było długim procesem, powodującym opóźnienie zawarcia transakcji.

Ubezpieczenie W&I to także korzyści dla kupującego, w szczególności gdy mniejszościowy pakiet jest zachowywany przez dotychczasowego właściciela lub gdy kadra menedżerska kontynuuje swoją pracę po zmianie układu właścicielskiego. W tego typu sytuacjach dochodzenie roszczeń przez kupującego mogłoby mieć duży negatywny wpływ na relacje menedżerów lub byłego właściciela z kupującym. Jeśli więc ryzyko przerzucone jest na ubezpieczyciela, to wówczas niejako bez sentymentu strony mogą dochodzić odszkodowania bez nadwyrężania wewnętrznych relacji.

Podsumowując, przewidujemy dalszy rozwój produktów ubezpieczeniowych w obszarze M&A oraz postępującą standaryzację na tym polu.

Marek Sawicki
partner White & Case LLP

18,479FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie