Naszą siłą są ludzie

0
698

Rozmowa z Jarosławem Łoniem, prezesem LGK

Aleksandra E. Wysocka: – Za nami doroczny kongres LGK & Viviamo. Czy jako organizatorzy jesteście zadowoleni z tej imprezy?

Jarosław Łoń: – Gdy rozmawiamy z naszymi gośćmi i widzimy uśmiech na ich twarzach, możemy być zadowoleni, że każdy z naszych agentów czuł się wyjątkowo, był najważniejszy, jedyny, a Kongres Liderów LGK & Viviamo jest ich świętem i podziękowaniem za ich zaangażowanie, za to, że wybrali nas na swoich partnerów biznesowych.

My zaś jako organizatorzy zawsze czujemy niedosyt, dostrzegamy to, co moglibyśmy zrobić lepiej, inaczej. Uczymy się i z każdym kolejnym Kongresem poprzeczkę podnosimy coraz wyżej.

Co chcieliście przekazać swoim agentom?

– W ostatnim kwartale minionego roku odbyłem wiele spotkań, to było kilkanaście miast i kilkuset uczestników. Najczęstszymi tematami, które się pojawiały, było jak utrzymać to, co już mamy, jak się rozwijać, sprostać, poradzić sobie w świecie zmian.

Pytałem agentów, co jest ich najcenniejszym aktywem, najważniejszym kapitałem. Najczęściej odpowiadali: wiedza i klienci.

Kiedyś dwa czynniki były gwarantem naszego sukcesu – wiedza i klienci, klienci i wiedza. Teraz to za mało, to nie wystarcza.

Gdy chcę rozwijać swój biznes, najważniejsze jest, z kim będę go tworzył, kto będzie przy mnie stał, wspierał i kto we mnie zainwestuje.

Nie „jak i gdzie”, ale „z kim”, bo gdy będę wiedział z kim, to będę wiedział, jak i gdzie będę za rok, za dwa czy za 10 lat.

Do kogo trafił ostatecznie samochód nagroda?

– Na kongresie podpisaliśmy aż 2 umowy franczyzowe na Viviamo Ubezpieczamy. Dwie agentki, które współpracowały z LGK, zdecydowały się przejść na inny poziom współpracy. Jedna pani z Warszawy, a druga z Wrocławia.

Jedną z form naszego wsparcia jest auto dla franczyzobiorcy. Każdy partner Viviamo Ubezpieczamy w momencie rozpoczęcia współpracy może otrzymać samochód, wystarczy, że zawrze z nami kontrakt sprzedażowy. W przypadku niespełnienia warunków określonych w kontrakcie, koszt raty pokrywa agent.

Obie panie zdecydowały się na inną formę wsparcia, a samochód zostanie przekazany innemu partnerowi.

Jakie wyzwania widzicie przed agentami w nadchodzących miesiącach i latach?

– W świecie zachodzących zmian najważniejsze stają się technologia i wsparcie, na które agent może liczyć. Każdy z nich powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, na ile ważne w jego biznesie są narzędzia, z których korzysta, zaangażowanie, ale nie jego własne, tylko osób, którymi się otacza, z którymi współpracuje na co dzień!

Bo czy sukces w biznesie zależy tylko od agenta? Sukces to nie tylko ja, on nigdy nie należy do jednostki – zawsze stoją za nim ludzie.

Nawet jeśli się nam wydaje, że możemy samotnie, jak Aleksander Doba przez Atlantyk … Ilu przed nim próbowało, na razie tylko on to zrobił – ale czy jego sukces byłby możliwy bez wsparcia osób trzecich, choćby bez tych, którzy to dzieło sfinansowali, pomagali mu?

Co możecie zaoferować agentom?

– Od utworzenia LGK oraz Viviamo Ubezpieczamy nieustannie udowadniamy, że jest możliwe budowanie biznesu opartego na relacjach partnerskich, z korzyścią dla wszystkich.

Viviamo Ubezpieczamy to projekt, który wznosi agenta na wyższy poziom. Tworzymy w nim grupę partnerów działających pod wspólnym szyldem, marką, według wypracowanych standardów, mających wpływ na rozwój firmy.

Zapewniamy szerokie wsparcie szkoleniowe, marketingowe, technologiczne – w postaci narzędzi sprzedażowych (tzw. porównywarka), systemu do obsługi polis, zarządzania klientami, dedykowanych produktów, programów lojalnościowych dla agentów, którzy za sprzedaż zbierają punkty i wymieniają je na nagrody (rowery, pralki, telefony czy komputery), konkursów, wyjazdów szkoleniowych.

W pierwszym kwartale tego roku ruszamy z rocznym programem szkoleniowym dla naszych partnerów – Akademią Viviamo. Jest to autorski program przygotowany na potrzeby Viviamo Ubezpieczamy przez Adama Kubickiego, wybitnego znawcę, trenera i konsultanta branży ubezpieczeniowej.

Jak rozwija się projekt placówek z marką Viviamo?

– Viviamo Ubezpieczamy to już ponad 50 placówek i biur, które wspólnie pod jedną marką działają i doradzają klientom.

Nie jest to oferta dla każdego agenta – już na pierwszym spotkaniu przedstawiamy i wyjaśniamy, co oznacza dla nas partnerstwo i zaangażowanie.

Viviamo Ubezpieczamy to nasza odpowiedź na zachodzące zmiany, potrzeby rynku i agenta ubezpieczeniowego.

W świecie zmian, nowych regulacji i konkurencji agent musi postawić na jakość i profesjonalizm, na wiedzę i ciągły rozwój swoich kompetencji, na technologie i wsparcie IT.

Viviamo Ubezpieczamy oprócz tego wszystkiego zapewnia coś więcej. Tu atutem pozostaje człowiek, naszą siłą są ludzie. Specjalnie dla naszych agentów stworzyliśmy Biuro Wsparcia Agenta (BWA), gdzie ponad 20 osób jest w stanie przejąć i obsłużyć telefonicznie agentów, a przez odpowiednie systemy IT możemy ich szkolić, doradzać im, pomagać w kalkulacji, obsłudze klientów. BWA wspiera, zachęca, motywuje, szkoli, doradza i pomaga we wszystkich sprawach na linii agent – TU.

Aby móc realizować nasze motto „Łączymy agentów”, dajemy im wykwalifikowany zespół regionalnych dyrektorów sprzedaży. To 6 osób, które działają w terenie, dojeżdżają do agenta, szkolą, wspierają i wpływają na rozwój jego biznesu. Są to wieloletni pracownicy, a niektórzy z nich pracują z nami już od 10 lat.

Jakie macie plany na 2020 r. – biznesowe, technologiczne i szkoleniowe?

– Mądre przysłowie mówi: „Wykop studnię, zanim poczujesz pragnienie” – bo może być za późno. Przyszłość widzimy w jakości, w profesjonalizmie i doradztwie, w inwestycji w agenta. Ale aby to osiągnąć, agent musi się zdecydować na współpracę z jednym partnerem. Czasy, kiedy współpracował z wieloma dostawcami – agregatorami, powinny się skończyć, one już się kończą, a ci, którzy tego nie dostrzegą i to zlekceważą, za kilka lat nie będą już naszą konkurencją. Spoglądając na inne branże, nie możemy mieć wątpliwości, czy to się stanie, ale powinniśmy pytać: kiedy.

Rok 2020 jest rokiem Viviamo Ubezpieczamy, stawiamy na silny rozwój, zarówno pod kątem nowych placówek, jak i wzrostu sprzedaży.

Na koniec apel, a może prośba: drogi Agencie, nie trać czasu na nicnierobienie, zagwarantuj sobie wyłączność, bądź pierwszy, bądź jedyny.

W biznesie jak w miłości czy raczej w miłości jak w biznesie – wiele spośród rzeczy, które możesz policzyć, się nie liczą. Wiele z tych, których policzyć nie można , naprawdę się liczy, ma największą wartość.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka