Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

Wielkie zmiany w ERGO 4

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia

16 grudnia ERGO Hestia wprowadziła modyfikacje w swoim flagowym ubezpieczeniu życia i zdrowia – ERGO 4. Zmiany obejmują m.in. szybsze przyjęcie odpowiedzialności za niezdolność do pracy oraz rozszerzenie zakresu ochrony o trwałą utratę samodzielności, spowodowaną między innymi zaawansowanym otępieniem czy chorobą Alzheimera.

W zmodyfikowanym ERGO 4 ubezpieczony otrzyma rentę w przypadku całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Dodatkowo renta z tytułu trwałej utraty samodzielności może być wypłacana do 85. roku życia. W ramach obu rozszerzeń zarówno ochrona, jak i wysokość składki są zagwarantowane i niezmienne przez cały okres trwania umowy, który może wynosić nawet kilkadziesiąt lat. 

Nowości zakresowe dotyczą również Global Doctors – ubezpieczenia zapewniającego pełną organizację i finansowanie leczenia za granicą. Polisa w nowej odsłonie obejmuje innowacyjne metody leczenia szczególnych postaci nowotworu złośliwego, m.in. takich jak leczenie off-label czy udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

 Nowe spojrzenie na niezdolność do pracy 

– To znaczące zmiany, pozycjonujące ERGO 4 jako ubezpieczenie wyjątkowe w skali polskiego rynku. Tylko w ERGO Hestii ubezpieczony może otrzymać rentę przy całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Znaczenie tej zmiany najlepiej oddają liczby. W 2023 r. aż 73% orzeczeń dotyczących całkowitej oraz czasowej niezdolności wydawanych było na okres krótszy niż 24 miesiące – mówi Sylwester Poniewierski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii. – Już dziś ubezpieczenie niezdolności do pracy w ERGO 4 miało wiele zalet. Zależało nam jednak, aby jak najszybciej wesprzeć finansowo naszych klientów zmagających się z tego typu problemami. Wbrew ogólnemu przekonaniu, to właśnie choroby są główną przyczyną ograniczenia aktywności zawodowej, a te często generują dodatkowe koszty związane z leczeniem. Przy nowej odsłonie produktu to klient sam zadecyduje, czy chce dokupić rozszerzenie na wypadek niezdolności do pracy krótszej niż 24 miesiące, czy też pozostać przy podstawowym zakresie ochrony i otrzymywać wsparcie finansowe w razie całkowitej niezdolności do pracy orzeczonej na minimum 24 miesiące – dodaje.

Długoterminowa ochrona na wypadek trwałej utraty samodzielności 

Istotną zmianą w ERGO 4 jest wprowadzenie możliwości dokupienia do ubezpieczenia niezdolności do pracy dodatkowej ochrony na wypadek trwałej utraty samodzielności do 85 roku życia.  

– Nasze społeczeństwo się starzeje. Rok temu mieliśmy 7,85 mln emerytów. Za 10 lat będzie ich blisko 10 milionów. Tymczasem potrzeby finansowe nie kończą się po 65. roku życia. Czasem właśnie wtedy jeszcze bardziej zaczynają rosnąć. Żeby uświadomić sobie skalę niepełnosprawności osób starszych w Polsce, podajmy tylko dwie liczby: ponad 2 mln osób po 60. roku życia posiada orzeczenie o niepełnosprawności, z czego 36% to orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności. 400 tys. osób choruje na demencję, a ona – podobnie jak choroba Alzheimera czy trwała utrata możliwości wykonywania czynności życia codziennego – wymaga konieczności ciągłej opieki nad chorym. To potrafi generować naprawdę znaczące koszty, m.in. rehabilitacji czy domowej opieki. Tymczasem współczynnik zastępowalności wynagrodzenia emeryturą spadnie z 52,5% w 2025 r. do 26,2% w 2045 r. Nowe ERGO 4 odpowiada na te problemy i na finansowe wyzwania jesieni życia – dodaje Sylwester Poniewierski. 

Ubezpieczony ma swobodę w wyborze wysokości renty, którą chciałby otrzymywać w przypadku wystąpienia trwałej utraty samodzielności. Może to być kwota od 500 do 5000 zł. Wypłata świadczenia jest dostosowana do indywidualnych potrzeb i oczekiwań ubezpieczonego. 

Jeżeli trwała utrata samodzielności nastąpi przed ukończeniem 65. roku życia, ubezpieczony otrzyma dwie renty – z tytułu niezdolności do pracy i z powodu trwałej utraty samodzielności.

Produkt jest dostępny dla osób w wieku od 18 do 59 lat. Ponadto ERGO 4 oferuje obniżenie wysokości składki po 65. roku życia, kiedy to kończy się ochrona z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

Innowacyjne metody leczenia przy szczególnej postaci nowotworu 

Od 16 grudnia zmieni się również zakres świadczeń w ubezpieczeniu Global Doctors. W przypadku wystąpienia szczególnej postaci nowotworu u ubezpieczonego oraz rekomendacji ekspertów, będzie możliwe podjęcie leczenia w ramach medycyny precyzyjnej (m.in. leczenie eksperymentalne, procedury off-label, terapia CART-T zatwierdzona protokołem) lub udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

Global Doctors w ERGO 4 dostępny jest w dwóch wariantach: 

  1. Podstawowym – ukierunkowanym na leczenie nowotworów złośliwych z limitem pokrywanych kosztów do kwoty 1 mln euro, 
  2. Rozszerzonym – z sumą ubezpieczenia 2 mln euro i zakresem obejmującym poważne stany chorobowe, takie jak: nowotwór złośliwy w stadium przedinwazyjnym lub nowotwór in situ, ciężka dysplazja przednowotworowa, wymiana lub naprawa zastawek serca, operacja pomostowa tętnic wieńcowych, operacja neurochirurgiczna, przeszczepienie narządów od żywego dawcy, przeszczepienie szpiku kostnego. 

Oba warianty zostaną rozszerzone o możliwość skorzystania z konsultacji psychologicznych. 

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

XII Kongres PIU: Konkurencyjność nie rodzi się z chaosu

0
Źródło zdjęcia: GU

Środa 21 maja 2025 r. była pierwszym dniem XII Kongresu Polskiej Izby Ubezpieczeń, który zgromadził 350 kluczowych przedstawicieli rynku ubezpieczeniowego, instytucji publicznych oraz organizacji międzynarodowych. Dyskusje nie koncentrowały się na tradycyjnym rozumieniu konkurencyjności jako walki cenowej. Wręcz przeciwnie – dominującymi wątkami były jakość, przejrzystość, proporcjonalne regulacje i partnerska współpraca.

Krystian Wiercioch: Konkurencyjność bez wspólnych reguł jest fikcją

Zastępca przewodniczącego KNF postawił sprawę jasno: – Bez pewności, że wszystkie podmioty działające na polskim rynku podlegają tym samym zasadom, nie możemy mówić o prawdziwej, zdrowej konkurencji – powiedział. Słowa te padły w kontekście potrzeby eliminacji „harcowników” – podmiotów działających na granicy przepisów i etyki, które destabilizują rynek.

KNF zapowiedziała wzmocnienie monitoringu także w odniesieniu do zagranicznych zakładów ubezpieczeń, zwłaszcza w obszarach społecznie wrażliwych. Wiercioch przestrzegał również przed iluzją tanich ubezpieczeń: – Tanie ubezpieczenia to iluzja bezpieczeństwa, która w rzeczywistości może okazać się bardzo kosztowna w momencie wystąpienia szkody – stwierdził. Czy sektor jest gotowy, by wreszcie postawić jakość nad ceną?

Thea Utoft Høj Jensen: Regulacje nie mogą tłumić tych, których mają chronić

Dyrektorka generalna Insurance Europe wskazała na przeciążenie sektora regulacjami, których liczba w ostatniej dekadzie wzrosła z 12 do niemal 70.

Zbyt często nasza branża jest postrzegana nie jako część rozwiązania, lecz jako problem do uregulowania – mówiła, apelując o systemowe uproszczenia. Jej słowa wybrzmiały jako ostrzeżenie: bez zmiany paradygmatu w Brukseli, Europa może stracić konkurencyjność – nie tylko względem USA czy Chin, ale też wewnętrznie, przez duszącą złożoność i kosztowność systemu.

Thea Utoft Høj Jensen wskazała na trzy filary koniecznej zmiany: bardziej przyjazne otoczenie regulacyjne, uproszczenie przepisów o 25% oraz uruchomienie inwestycji na poziomie 800 miliardów euro rocznie. – Czy Europa ma odwagę uprościć reguły gry, zanim innowacyjność wyparuje? – pytała.

Dr Michał Ziemiak: Równowaga regulacyjna to nie wybór, lecz konieczność

Rzecznik Finansowy ostrzegł przed zjawiskiem informacyjnego przeciążenia konsumentów.

Klient dostaje za dużo informacji, nie jest w stanie ich uporządkować, nie jest w stanie ich zrozumieć – podkreślił. Takie przeregulowanie, paradoksalnie, prowadzi do podejmowania decyzji przypadkowych, a nie świadomych.

Z drugiej strony, dr Ziemiak przestrzegł, że zbyt luźne podejście do regulacji może skutkować wzrostem asymetrii informacyjnej i nadużyć. – Droga w stronę nadmiernej deregulacji będzie tak naprawdę drogą sinusoidalną, bo jeśli za bardzo poluzujemy rynek, to za chwilę zaczniemy go ponownie przeregulowywać – stwierdził. Czy ustawodawcy i nadzorcy są gotowi na podejście proporcjonalne, które nie ucieka w skrajności?

Jan Grzegorz Prądzyński: Współpraca nie wyklucza konkurencji – przeciwnie, ją warunkuje

Prezes PIU zarysował szeroki krajobraz wyzwań – od demografii, przez zdrowie publiczne, po zmiany klimatyczne i technologiczne. Wskazał, że żadna instytucja nie poradzi sobie z nimi samodzielnie.

Współpraca nie wyklucza konkurencji. Wręcz przeciwnie – pozwala budować zdrowy rynek, oparty na jakości, innowacyjności i realnej wartości dla klientów – zaznaczył.

Szczególną uwagę poświęcił potrzebie reformy systemu zdrowia i rozwoju długoterminowych produktów oszczędnościowych. Prezes zapytał wprost: – Czy naprawdę stać nas na to, by nie korzystać z rozwiązań, które funkcjonują z powodzeniem w innych krajach Unii? Apelował o likwidację podatku od aktywów lub przynajmniej wyrównanie warunków konkurencji na tle innych segmentów rynku finansowego.

Pytania bez łatwych odpowiedzi

  • Czy polski system regulacyjny naprawdę wspiera innowacyjność, czy raczej ją tłumi?
  • Czy sektor ma odwagę wyjść z pułapki „najtaniej za wszelką cenę”?
  • Czy deklarowana współpraca między instytucjami przekłada się na realne działania, czy nadal jest tylko politycznym ornamentem?

Pierwszy dzień Kongresu PIU nie zostawił złudzeń: konkurencyjność sektora ubezpieczeń nie jest ani dana raz na zawsze, ani możliwa do osiągnięcia bez świadomego wysiłku wszystkich interesariuszy. Potrzebna jest nie tylko regulacyjna odwaga, ale też branżowa dojrzałość – po to, by zbudować rynek silny nie tylko w statystykach, ale i w oczach klientów.

Czy Europa jest gotowa na globalną konkurencję?

Podczas XII Kongresu PIU panel poświęcony konkurencyjności Europy w kontekście globalnym zainicjował dyskusję na temat zdolności Unii Europejskiej do rywalizacji na światowych rynkach. W moderowanym przez prezesa Pekao S.A. Cezarego Stypułkowskiego panelu wzięli udział były premier RP Jan Krzysztof Bielecki, były minister gospodarki i finansów Włoch Vittorio Grilli oraz przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski.

Cezary Stypułkowski podkreślił, że nadmiar i złożoność regulacji w Europie stanowią barierę dla rozwoju. Zwrócił uwagę na raport Mario Draghiego, wskazujący na potrzebę uproszczenia przepisów, aby europejskie rynki mogły skutecznie konkurować z USA. Zauważył, że liczba słów w regulacjach podwoiła się w ostatnich latach, co zwiększa obciążenia dla przedsiębiorstw.

Jan Krzysztof Bielecki wyraził sceptycyzm co do zdolności Europy do konkurowania na poziomie globalnym. Zauważył, że Unia Europejska próbuje mierzyć się z przyszłymi wyzwaniami, korzystając z przestarzałych mechanizmów. Podkreślił, że brak jednolitego podejścia i różnice między państwami członkowskimi utrudniają efektywną współpracę.

Vittorio Grilli wskazał, że nie tylko nadmiar przepisów, ale także ich niejednorodność blokuje rozwój. Przytoczył przykład zbyt restrykcyjnych regulacji dotyczących sztucznej inteligencji, które mogą hamować innowacje. Zaznaczył również, że mentalność oparta na nieufności wobec sąsiadów stanowi barierę w integracji rynku.

Jacek Jastrzębski zauważył, że nadmiar regulacji wynika z dążenia społeczeństwa do bezpieczeństwa. Jednakże, aby zwiększyć konkurencyjność, konieczne jest wprowadzenie bardziej elastycznego nadzoru. Podkreślił, że nadzór powinien być odważniejszy i dostosowany do dynamicznych zmian na rynkach.

Dyskusja panelowa wskazała na potrzebę przemyślanej rewizji regulacji, głębszej integracji rynków finansowych oraz politycznej odwagi do wprowadzenia zmian. Bez tych działań nawet najlepsze rekomendacje mogą pozostać jedynie na papierze.

Konkurencyjność bez uproszczeń w debacie prezesów

Panel prezesów podczas XII Kongresu PIU, moderowany przez Witolda Jaworskiego z Carrot, dotyczył stanu i przyszłości konkurencyjności rynku ubezpieczeniowego w Polsce. Dyskusja nie skupiła się na wynikach finansowych, lecz na głębszym rozumieniu konkurencji – nie tylko jako walki o udział w rynku, ale też jako zdolności do tworzenia wartości, budowania relacji i reagowania na zmieniające się warunki.

Prezeska Compensy Anna Włodarczyk-Moczkowska, zaznaczyła, że o przewadze nie decyduje cena, lecz zdolność do zapewnienia klientowi poczucia potrzeby i korzyści z ubezpieczenia. Z kolei Marcin Nedwidek, prezes UNIQA Polska, zwrócił uwagę na rolę danych w obiektywnej ocenie pozycji rynkowej i na fakt, że liderem jest ten, kogo inni za takiego uważają. Prezes Allianz Marcin Kulawik podkreślił znaczenie trwałych relacji z klientem i pośrednikiem, wskazując na złożoność zależności w dystrybucji.

Innowacja czy adaptacja?

Andrzej Klesyk, prezes PZU, odniósł się do braku przełomowych zmian w sektorze. Jego zdaniem lider to ten, kto wyznacza kierunek i zmienia reguły gry, nie ten, kto potrafi najlepiej dopasować wskaźniki. Przykład BLIK-a w bankowości pokazuje, że sektor finansowy potrafi generować rozwiązania zmieniające rynek. Ubezpieczenia, mimo wielu prób, takiego impulsu dotąd nie wypracowały.

Wspólnie zauważono, że rynek pozostaje zdominowany przez konkurencję cenową, zwłaszcza w segmencie komunikacyjnym. Relacja między zakładami a pośrednikami w coraz większym stopniu decyduje o wyborach klientów – to dystrybucja przejmuje kontrolę nad relacją i wpływem. Jak zauważył Andrzej Klesyk, „to nie my decydujemy dziś, jaką polisę kupi klient – robi to dystrybutor”.

Paneliści zgodzili się, że inwestycje długoterminowe są trudne do realizacji w systemie nastawionym na szybkie wyniki. Jednak – jak podkreślił Marcin Nedwidek – te zakłady, które konsekwentnie realizują długofalowe strategie, osiągają lepsze rezultaty. Marcin Kulawik dodał, że rynek ubezpieczeniowy, a w szczególności życiowy, bywa złudnie stabilny, co może prowadzić do błędnych wniosków o skuteczności krótkoterminowych działań.

Co dalej z przewagą?

Na zakończenie poruszono temat przyszłych wyzwań. Paneliści wskazali na możliwy wpływ producentów samochodów, którzy mogą przejąć rynek polis komunikacyjnych. Obawy wzbudza również rosnące znaczenie pokolenia wychowanego na technologii, które może całkowicie ominąć tradycyjne kanały dystrybucji. Jak podsumował Witold Jaworski, „być może wystarczy, że pojawi się ktoś, kto zrobi to lepiej, a reszta rynku będzie musiała się dostosować – lub zniknie”. Czy sektor jest gotowy na takie wyzwanie?

Powódź 2024: Skuteczność działania i pytania o przyszłość systemu ochrony

Panel poświęcony powodzi 2024 roku, który odbył się pierwszego dnia XII Kongresu Polskiej Izby Ubezpieczeń w Sopocie, był analizą konkretnego kryzysu, ale też punktem wyjścia do rozmowy o kierunku, w jakim powinien ewoluować system ubezpieczeń majątkowych w Polsce. W dyskusji moderowanej przez Agnieszkę Dąbrowską (PIU) udział wzięli: Tomasz Tarkowski, członek zarządu PZU, reprezentant Komisji ds. likwidacji szkód PIU, Maciej Podlewski (KNF), Marek Kurowski (Biuro Rzecznika Finansowego) oraz Wojciech Rabiej (UNIQA).

We wprowadzeniu Tomasz Tarkowski podkreślił, że reakcja branży była szybka i szeroko zakrojona: ponad 130 tys. zgłoszonych szkód i tylko 3% reklamacji, głównie dotyczących wysokości odszkodowań. W jego ocenie problemem nie była skuteczność działania, lecz zderzenie oczekiwań społecznych z rzeczywistością warunków umownych.

Reklamacji na sam proces było bardzo mało. Główne zastrzeżenia dotyczyły tego, co zwykle – czyli kwoty odszkodowania. Ale prawie połowa przypadków to niedoubezpieczenie. Ubezpieczenie zawierane na wartość sprzed 10 lat, a majątek przez ten czas znacząco zyskał na wartości – powiedział Tomasz Tarkowski.

Wskazał także na rozbieżność między faktami a przekazem medialnym. Opisując znany przypadek „domu za milion i wypłaty 85 tysięcy złotych”, przypomniał, że była to tylko pierwsza zaliczka, a łączna wypłata przekroczyła 300 tysięcy złotych – fakt, który nie przebił się do debaty publicznej.

Dyskutanci zgodzili się, że branża zadziałała sprawnie, elastycznie i w warunkach dużego obciążenia – nie tylko technicznego, ale też reputacyjnego. Jednocześnie wskazali na potrzebę uproszczenia produktów, aktualizacji sum ubezpieczenia oraz otwarcia rozmowy o obowiązkowym modelu ochrony przed katastrofami naturalnymi.

Paneliści zgodnie podkreślili, że skala zjawisk klimatycznych będzie rosnąć, a luka ubezpieczeniowa pozostaje jednym z głównych wyzwań. Wciąż zbyt wiele gospodarstw domowych i przedsiębiorstw nie posiada odpowiedniej ochrony.

Zamiast konkluzji padło pytanie: czy bez zmiany modelu – systemowego, prawnego, edukacyjnego – możliwe będzie utrzymanie społecznej akceptacji dla działania ubezpieczeń w czasie kolejnych kryzysów? Powódź 2024 pokazała, że operacyjnie sektor potrafi reagować. Pytanie brzmi, czy w ślad za tym pójdą decyzje systemowe.

Podsumowanie

Pierwszy dzień kongresu pokazał branżę jako znużoną regulacjami i okopaną na dobrze sobie znanych pozycjach. Ubezpieczenia modernizują procesy, liftingują produkty, ale nie aspirują do branży rzeczywiście innowacyjnej. Czy taka strategia okaże się wystarczająco konkurencyjna w kolejnych latach? Czy pojawi się ubezpieczeniowy Revolut albo Uber, który potrząśnie planszą i zmusi do zmian reguł gry? Na razie więcej tu ostrożności niż odwagi, więcej retoryki niż konkretów. Regulatorzy wzywają do równych zasad, branża apeluje o mniej przepisów, a klienci… nadal nie czują się wystarczająco chronieni. Wszyscy chcą konkurencyjności, ale niekoniecznie wiedzą, jak ją osiągnąć bez poświęcania komfortu. Tymczasem świat się nie zatrzyma. Młode pokolenia wybierają proste rozwiązania, szybki dostęp i jasne warunki. Bez głębokiej zmiany mentalnej sektor może stracić nie tylko tempo, ale i sens. Pytanie nie brzmi już, „czy warto się zmieniać”, ale „czy zdążymy zanim zmiana przyjdzie z zewnątrz”.

Aleksandra E. Wysocka

KNF: Przestrzeganie zasad i standardów zapewni odpowiedni poziom konkurencyjności w ubezpieczeniach

0
Źródło zdjęcia: GU

Krystian Wiercioch, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, podczas swojego wystąpienia na otwarciu XII Kongresu Polskiej Izby Ubezpieczeń stwierdził, że jakość i skuteczność sprawowanego nadzoru mają fundamentalny wpływ na konkurencyjność sektora ubezpieczeniowego w Polsce. Wiceprzewodniczący przedstawił działania Komisji, które jego zdaniem aktywnie wspierają rozwój konkurencyjnego rynku, a także podzielił się informacjami o najważniejszych obszarach, którymi obecnie zajmuje się nadzór, a które w najbliższym czasie będą miały istotny wpływ na funkcjonowanie i rozwój rynku ubezpieczeniowego.

Krystian Wiercioch podkreślił, że w zakresie konkurencyjności KNF podejmuje działania mające na celu stworzenie warunków do zdrowej rywalizacji między uczestnikami rynku, a także promowanie najlepszych praktyk i standardów, które podnoszą jakość usług oraz zwiększają zaufanie klientów. 

Zapewnił, że w kontekście konkurencyjności rynku KNF dostrzega i popiera potrzebę upraszczania i ograniczania istniejących regulacji, aby zwiększyć efektywność działania sektora oraz poprawić dostępność usług dla klientów. Podkreślił jednocześnie, że proces ten musi przebiegać z najwyższą rozwagą, ponieważ „nieprzemyślane usuwanie standardów i wymogów może prowadzić do powstania luk, obniżenia jakości usług, a w konsekwencji do destabilizacji rynku. Dlatego kluczowe jest wyważenie deregulacji z koniecznością utrzymania adekwatnych mechanizmów ochronnych i przejrzystości”.

Przestrzeganie zasad, wymogów i standardów

Zastępca przewodniczącego KNF wskazał, że najistotniejszą rolą Komisji w zapewnieniu odpowiedniego poziomu konkurencji jest stałe i konsekwentne egzekwowanie stosowania się do zasad i obowiązujących standardów.

– Kluczowe jest eliminowanie podmiotów mających szkodliwe intencje – tzw. harcowników, którzy od czasu do czasu próbują zaburzyć prawidłowe funkcjonowanie całości bądź segmentu rynku ubezpieczeniowego w Polsce. Bez pewności, że wszystkie podmioty działające na polskim rynku podlegają tym samym zasadom, nie możemy mówić o prawdziwej, zdrowej konkurencji – powiedział Krystian Wiercioch. – W odniesieniu do krajowych zakładów ubezpieczeń dysponujemy szczegółowymi i aktualnymi informacjami dotyczącymi ich sytuacji finansowej, strategii rozwoju oraz poziomu wypłacalności. Niestety, nie posiadamy analogicznego, bezpośredniego dostępu do danych dotyczących zagranicznych zakładów ubezpieczeń. Opierając się na rozproszonych źródłach danych w bieżącym roku, wdrażamy ograniczony monitoring poziomu, kierunków rozwoju oraz sytuacji wypłacalnościowej również tych podmiotów. Szczególną uwagę poświęcamy podmiotom działającym w istotnym zakresie lub oferującym produkty w liniach biznesowych, które określiłbym jako społecznie wrażliwe – dodał.

KNF nie zawaha się skorzystać z możliwości cofnięcia licencji

Zastępca przewodniczącego KNF podkreślił, że identyfikacja nieprawidłowości jest szczególnie istotna w tych segmentach działalności, w których osoba poszkodowana nie zawierała bezpośrednio umowy z zakładem ubezpieczeń zobowiązanym do wypłaty odszkodowania, np. OC ppm. czy gwarancji ubezpieczeniowej.

– Szybkie wykrycie nieprawidłowości umożliwia podjęcie działań nadzorczych o charakterze korekcyjnym. W przypadku podmiotów krajowych działania te realizowane są najczęściej w ramach współpracy bilateralnej lub formalnego procesu wydawania i egzekwowania zaleceń, a w ostateczności poprzez sankcje, włącznie z cofnięciem zezwolenia na prowadzenie działalności. W odniesieniu do podmiotów zagranicznych proces ten jest bardziej złożony i wydłużony, gdyż działania podejmowane są zasadniczo za pośrednictwem właściwych organów nadzoru w kraju siedziby podmiotu. Poza dostępnymi miękkimi środkami nadzorczymi, wyjątkowo możliwe jest bezpośrednie działanie, obejmujące wydawanie zaleceń dotyczących sfery pozafinansowej lub, w skrajnych i pilnych przypadkach, wydanie zakazu prowadzenia działalności na terenie Polski. Zakaz to narzędzie ostateczne, najbardziej dotkliwe w dostępnym zestawie instrumentów nadzorczych, ale w razie konieczności nie wahamy się z niego korzystać – podkreślił.

Konkurencyjność – kierunki rozwoju

Krystian Wiercioch wskazał, że doświadczenia ostatnich lat, zwłaszcza związane z powodziami i innymi katastrofami naturalnymi, pokazały, jak istotna jest luka ubezpieczeniowa w Polsce.

Musimy definitywnie zerwać z myśleniem o ubezpieczeniach jako o produktach, które mają być przede wszystkim tanie. Tanie ubezpieczenia to iluzja bezpieczeństwa, która w rzeczywistości może okazać się bardzo kosztowna w momencie wystąpienia szkody – powiedział ekspert. – Wysokie odszkodowania to nie problem, lecz wręcz dowód na skuteczność działania systemu ubezpieczeniowego. Im wyższe są wypłacane odszkodowania, tym większe zaufanie klientów do ubezpieczeń i tym większa skłonność do zawierania umów. Jednocześnie wyższe odszkodowania oznaczają większe przychody ze składek – dodał.

Zastępca przewodniczącego KNF ocenił, że konkurencja na rynku ubezpieczeniowym nie powinna zatem opierać się nie na obniżaniu cen do granic opłacalności. – Kluczowe jest uświadamianie, że ubezpieczenia to inwestycja w bezpieczeństwo, a nie wydatek, który należy minimalizować za wszelką cenę – podkreślił.

OC odzyskało rentowność. Pytanie tylko, czy na stałe

Krystian Wiercioch przedstawił też obszary, nad którymi obecnie pracuje KNF, oraz jej plany na najbliższy czas. Ujawnił, że Komisja kontynuuje ocenę adekwatności składek w poszczególnych grupach ubezpieczeń.

– Rynek jako całość poniósł w 2024 roku stratę w grupie 10. Nie oznacza to jednak, że wszystkie zakłady ubezpieczeń poniosły straty – część z nich osiągnęła wyniki dodatnie. Z wybranymi podmiotami prowadzimy dialog i monitorujemy realizację działań naprawczych. Nie wykluczamy również podjęcia dalszych działań dyscyplinujących o charakterze sankcyjnym w sytuacji braku oczekiwanych efektów lub opóźnionego wdrożenia działań naprawczych. Warto podkreślić, że podejmowane inicjatywy zaczynają przynosić zamierzone rezultaty – na podstawie wstępnych danych za pierwszy kwartał mogę dzisiaj powiedzieć, że wynik techniczny całego sektora w grupie 10 jest już dodatni. W najbliższym czasie przekonamy się, czy jest to chwilowa poprawa, czy trwała tendencja – powiedział Krystian Wiercioch.

Rekomendacje dystrybucyjne szeroko konsultowane

Trwa też proces oceny istotności ryzyka klimatycznego oraz wpływu ryzyka cybernetycznego na działalność i wypłacalność zakładów ubezpieczeń. Analizy te są realizowane w ramach corocznych stress-testów. Do 26 maja będą prowadzone również szerokie konsultacje projektu rekomendacji dotyczącej dystrybucji ubezpieczeń. Proces ten będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach, podczas których KNF zamierza prowadzić pogłębiony dialog z zainteresowanymi podmiotami.

– Chcemy podzielić się naszymi motywacjami przyjęcia określonych rozwiązań, zrozumieć poszczególne uwagi i wątpliwości, a wszędzie tam, gdzie będzie to zasadne, dokonać niezbędnych korekt w treści projektu. Celem jest stworzenie dokumentu, który nie tylko przyczyni się do eliminacji identyfikowanych przez nas nieprawidłowości, ale także będzie wspierał stabilny i bezpieczny rozwój rynku ubezpieczeniowego w Polsce – zapowiedział przedstawiciel nadzoru.

Ujawnił również, że KNF kontynuuje prace nad identyfikacją luki ubezpieczeniowej w różnych segmentach produktowych oraz przyczyn jej występowania. Po zakończeniu tych analiz Komisja podzieli się swoimi spostrzeżeniami w celu wspólnego wypracowania kierunków ewentualnych dalszych działań. KNF prowadzimy także weryfikację produktów ubezpieczeniowych oferowanych przez wybrane zakłady ubezpieczeń w bancassurance pod kątem zapewnienia minimalnej wartości dla klienta.

Ku standaryzacji zadośćuczynień

Nadzór ściśle współpracuje współpracy z Ministerstwem Finansów w zakresie implementacji Dyrektywy IRRD oraz rewizji dyrektywy Solvency II, przykładając szczególną wagę do odpowiedniego dostosowania przepisów do specyfiki polskiego rynku. A także do doprecyzowania istniejących postanowień dotyczących procesów restrukturyzacyjnych, upadłościowych oraz systemu gwarancyjnego, tak aby nie wzbudzały wątpliwości interpretacyjnych.

– Realizując jeden z postulatów Polskiej Izby Ubezpieczeń, zgłoszony po ubiegłorocznym Kongresie, nawiązaliśmy współpracę z Ministerstwem Sprawiedliwości. Celem tej współpracy jest opracowanie projektu legislacyjnego, który ustandaryzuje kwoty zadośćuczynień za śmierć w wypadkach samochodowych. Tematyka ta została podjęta przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego, a powołany zespół roboczy, z którym aktywnie współpracujemy, kontynuuje prace rozpoczęte w ramach Forum Zadośćuczynień. Liczymy, że tym razem inicjatywa zakończy się sukcesem i doprowadzi do wypracowania kompleksowego projektu legislacyjnego – podsumował Krystian Wiercioch.

Całe wystąpienie

(AM, źródło: KNF)

Wzrost wartości wykrytych fraudów dowodem na rosnącą skuteczność ubezpieczycieli

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ponad 32 tysiące – tyle przestępstw ubezpieczeniowych ujawniły w minionym roku zakłady ubezpieczeń. Liczba ta była o 15% mniejsza niż w 2023 roku. Jednocześnie wartość fraudów wzrosła z 452 mln zł do ponad 675 mln zł – podała Polska Izba Ubezpieczeń w najnowszym raporcie na temat przestępczości ubezpieczeniowej.

– Z satysfakcją obserwujemy, że firmy ubezpieczeniowe coraz aktywniej walczą z przestępstwami ubezpieczeniowymi. Choć wykryto mniej przypadków niż wcześniej, ich łączna wartość wzrosła. To dowód, że działania branży stają się skuteczniejsze. Szczególnie cieszy fakt, że firmy inwestują w nowe technologie – na przykład w sztuczną inteligencję i narzędzia analizy obrazu. Przykładem takiego rozwiązania jest system FOTO UFG. Właśnie dzięki takim innowacjom i konsekwencji w sprawdzaniu roszczeń można skuteczniej wykrywać nadużycia i budować bezpieczniejszy rynek ubezpieczeń dla wszystkich – mówi Piotr Raubo, przewodniczący komisji PIU ds. przeciwdziałania przestępczości ubezpieczeniowej oraz dyrektor Biura Przeciwdziałania Wyłudzeniom TUiR Warta.

Technologie i zasoby ludzkie skutecznym orężem przeciwko oszustom

Autorzy raportu zwracają uwagę, że wartość wykrytych fraudów rośnie, ponieważ ubezpieczyciele coraz skuteczniej wykrywają oszustwa. Sprzyja temu postęp w rozwiązaniach informatycznych, który umożliwia zakładom ubezpieczeń korzystanie z coraz to nowszych narzędzi analitycznych. Rozwój sztucznej inteligencji przyspiesza weryfikację roszczeń i wykrywanie prób oszustwa. Dzięki nowym technologiom, analizie danych i współpracy z organami ścigania, ubezpieczyciele są w stanie szybciej identyfikować podejrzane roszczenia i ograniczać straty. Wzrost wykrywalności wynika również m.in. ze zwiększenia zasobów ludzkich w działach zwalczających wyłudzenia, a także z intensywnych szkoleń zespołów likwidacji szkód w większości zakładów.

Wartość fraudów bliska 700 mln zł

W 2024 roku wykryto 32 246 fraudów o łącznej wartości 675,21 mln zł. Rok wcześniej było to odpowiednio 37 815 zdarzeń i 452,14 mln zł.

Znakomita większość liczby i wartości ujawnianych przestępstw to usiłowania wyłudzeń. W 2024 r. zidentyfikowano 30 739 takich zdarzeń (95,33% ogólnej liczby przestępstw) o wartości 596,25 mln zł (88,31% łącznej kwoty fraudów). Dzięki działaniom zakładów ubezpieczeń nie skutkowały one stratami finansowymi. Jednocześnie wykryto 1507 wyłudzeń (4,67%) opiewających na 78,96 mln zł (11,69%).

W 2024 roku zakłady ubezpieczeń wypłaciły 33,9 mld zł świadczeń. Wykryte przestępstwa stanowią 1,76% tej kwoty. Wartość ta jest na porównywalnym poziomie odnotowanym w ostatnich latach.

Najczęściej na leczenie szpitalne, najkosztowniej na zgon

Wartość przestępstw wykrytych w 2024 roku w ubezpieczeniach na życie wzrosła o 23% r/r, do 77,25 mln zł w porównaniu do 2023 roku. Największą część – 44,2% (34,2 mln zł) wartości ujawnionych fraudów w ubezpieczeniach na życie – stanowiły szkody dotyczące zgonów. 542 tego rodzaju przestępstwa stanowiły zaledwie 6,37% ich ogólnej liczby (8508). Tego typu wyłudzenia dotyczą zarówno zdarzeń realnych, jak i upozorowanych. W pierwszym przypadku sprawcy wprowadzają zakłady w błąd, zawierając umowy już po śmierci danej osoby ubezpieczonej lub ubezpieczając osoby w terminalnej fazie choroby. W drugim pozorują zgony przez fałszowanie dokumentacji. 

Z kolei najczęstsze fraudy to wyłudzenia świadczeń z tytułu leczenia szpitalnego bądź operacji chirurgicznej. Odnotowano 3433 takie zdarzenia (39,29%) o łącznej wartości 12,42 mln zł (16,8%, drugie miejsce wśród najkosztowniejszych). Wyłudzenia świadczeń za leczenie szpitalne i operacje chirurgiczne polegają na fałszowaniu dokumentów o stanie zdrowia oraz okolicznościach zaistnienia urazu czy choroby.

Fałszowaniu dokumentacji medycznej podlegają również wyłudzenia świadczeń za niezdolność do pracy. W 2024 roku towarzystwa wykryły kilka prób wyłudzeń o dużej wartości dotyczących rzekomej niezdolności. W tej grupie zidentyfikowano łącznie 57 fraudów opiewających na 4,97 mln zł.

Duży skok w dziale I

W ubezpieczeniach majątkowych wartość wykrytych przestępstw wzrosła o 54%, z 389,33 mln zł do 597,96 mln zł. W tym sektorze już od lat dominują – zarówno pod względem liczby, jak i wartości – przestępstwa związane z ubezpieczeniami komunikacyjnymi. Oszustwa w ramach szkód z ubezpieczeń OC i AC to łącznie niemal 65% liczby i ponad 65% wartości wszystkich fraudów non-life (23 738 oszustw).

Wartość przestępstw w ubezpieczeniach komunikacyjnych w 2024 roku wyniosła około 392 mln zł i wzrosła w porównaniu do roku 2023 o 30%

W komunikacyjnych polisach OC odnotowano 10 151 przestępstw, tj. 42,7% ich ogólnej liczby, opiewających na 249,1 mln zł (41,1% łącznej sumy). Z tej kwoty 8175 fraudów (34,4%) wartych 115,69 mln zł (19,3%) dotyczyło szkód na majątku. Z kolei 1976 zdarzeń na kwotę 133,41 mln zł (odpowiednio 8,3% i 22,3%) – szkód na osobie. W AC wykryto 5215 przestępstw o wartości 142,93 mln zł (odpowiednio 22% i 23,9%)

Ubezpieczyciele coraz skuteczniej weryfikują przypadki fikcyjnych zgłoszeń kradzieży pojazdów, w tym tych o bardzo wysokiej wartości. Dzięki dostępowi do danych gromadzonych przez pojazdy i systemy teleinformatyczne upozorowanie kradzieży staje się coraz trudniejsze.

Jak działają oszuści

Metody przestępstw w ubezpieczeniach komunikacyjnych są dobrze znane ubezpieczycielom. Do najpopularniejszych schematów działań należą:

  • Nieprzypadkowe zdarzenia drogowe z udziałem ubezpieczonych – polegające na wykorzystywaniu nieuwagi innych kierujących lub prowokowaniu kolizji, za które winę ponoszą inni uczestnicy ruchu. Dotyczy to np. sytuacji zmiany pasa ruchu na autostradach, rondach itp.
  • Naprawy pojazdów udokumentowane fałszywymi fakturami – deklaracja naprawy pojazdu z użyciem nowych, oryginalnych części, podczas gdy faktycznie zastosowane zostały części używane lub zamienniki.

Skuteczne narzędzie do walki z fraudami

Pod koniec 2024 roku rynek ubezpieczeń zyskał nowe narzędzie pozwalające na skuteczne zwalczanie przestępstw dotyczących ubezpieczeń komunikacyjnych. System FOTO UFG analizuje zdjęcia uszkodzeń pojazdów i części używanych do napraw. Działanie systemu opiera się na sztucznej inteligencji i technologii automatycznego rozpoznawania obrazów. Jego zadaniem jest wykrywanie tych samych lub powiększonych uszkodzeń poszczególnych elementów zgłaszanych do różnych ubezpieczycieli. Nowe narzędzia tworzone przez rynek ubezpieczeń istotnie zwiększają możliwości wykrywania przestępczości ubezpieczeniowej i stają się głównym orężem walki ze sprawcami wyłudzeń.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że analiza danych z Ośrodka Informacji UFG pozwala zaobserwować anomalie świadczące o możliwości popełnienia przestępstw, np. podwyższoną częstość szkód przypadających na polisę, pojazd lub osobę. Zdecydowana większość klientów nie ma szkód.

Jednak pewna grupa klientów legitymuje się rekordowo wysoką szkodowością. W latach 2022–2024 wytypowano:

  • 9,4 tys. polis OC, z których zgłoszono po 4 szkody, a z blisko 6,2 tys. zgłoszono 5 i więcej  szkód;
  • 8,7 tys. polis AC, z których zgłoszono po 4 szkody, a z blisko 7,6 tys. zgłoszono 5 i więcej szkód;
  • ponad 1,5 tys. pojazdów, które uległy 2 lub więcej szkodom całkowitym z OC;
  • około 2,8 tys. pojazdów o wartości ponad 200 tys. zł., które uległo szkodzie całkowitej  lub zostało zgłoszonych jako skradzione w ciągu pierwszych 30 dni po zawarciu AC;
  • 8,8 tys. osób poszkodowanych w 6 do 10 szkodach z ubezpieczeń komunikacyjnych;
  • ponadto 1 tys. osób, które były poszkodowane w 11 do 20 szkodach.

Mieszkaniówka na celowniku oszustów

Coraz więcej przestępstw związanych jest z ubezpieczeniami mieszkań (wzrost wartości o 60% r/r.). Pod względem liczby ten rodzaj przestępstw osiąga wartości porównywalne z AC. Przeważnie sprawcy zgłaszają utratę lub zniszczenie mienia. Na przestrzeni lat obserwowana jest tendencja wzrostu wartości rzekomo utraconych przedmiotów. Najczęściej są to drogie rowery oraz urządzenia RTV i AGD. Zwykle podawane są nieprawdziwe okoliczności. zaistnienia szkody, a dokumentacja fotograficzna i dowody zakupu przedmiotów są fałszywe lub zmodyfikowane. Obserwowany jest również trend wzrostu przestępstw związanych z pozakomunikacyjnymi OC. Przykładowo, ubiegłoroczna wartość przestępstw w OC rolników uplasowała się na rekordowym poziomie 16 mln zł.

W ubezpieczeniach dla biznesu zaraportowano rekordowe wartości szkód pożarowych, które wyniosły blisko 59 mln zł. Są to szkody związane z dużymi pożarami obiektów przemysłowych, o wartości jednostkowej wielu milionów złotych. Przeważnie zdarzenia te zaistniały w rzeczywistości, jednak przestępcy zataili fakt celowego podpalenia. Ponadto zakres roszczenia zwykle wielokrotnie przewyższał wartość poniesionych strat. Dzięki opartym na metodach naukowych procedurom ustalania przyczyn i zakresu pożaru zakłady ubezpieczeń skutecznie wykrywają tego typu przypadki.

Raport

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Travel World to nasz bestseller

0
Katarzyna Szepczyńska

Travel World jest jednym z najczęściej wybieranych produktów w ofercie ubezpieczeń turystycznych Europa Ubezpieczenia. Klienci doceniają jego szeroki zakres, wysokie sumy ubezpieczenia i dopasowanie do potrzeb podróżujących Polaków.

O sukcesie oferty mówi Katarzyna Szepczyńska, dyrektorka sprzedaży ubezpieczeń turystycznych Europa Ubezpieczenia.

Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Sezon turystyczny tuż tuż. Co Europa Ubezpieczenia ma do zaoferowania polskim turystom wyjeżdżającym w te wakacje za granicę?

Katarzyna Szepczyńska: – Przede wszystkim zachęcamy do korzystania i oferowania ubezpieczenia Travel World. Polisę stworzyliśmy, bazując na 15-letnim doświadczeniu we współpracy z agentami i ponad 700 biurami podróży w całej Polsce. Zakres polisy, dostępne warianty czy sumy ubezpieczenia są idealnie dostosowane do potrzeb podróżujących Polaków oraz formy spędzania czasu za granicą. 

W jaki sposób podróżują dziś Polacy?

– Przede wszystkim bardziej świadomie. Polacy podróżują coraz więcej, są odważni i otwarci na wyzwania. Jeżdżą samodzielnie lub z biurami podróży. Uprawiają sporty, zwiedzają egzotyczne kraje. Coraz więcej turystów to Polacy w wieku emerytalnym, którzy cenią sobie wycieczki objazdowe i pielgrzymkowe.

Pandemia i obostrzenia w podróżowaniu spowodowały duży wzrost świadomości ubezpieczeniowej. Klienci szukają zatem ubezpieczenia podróżnego dostosowanego do ich potrzeb.

Jak oferta Europy odpowiada na te potrzeby?

– Oferta ubezpieczeń turystycznych Europa Ubezpieczenia jest zróżnicowana i dostosowana do wymagań klientów. W ramach naszego flagowego produktu Travel World oferujemy m.in:

  • wysokie sumy ubezpieczenia kosztów leczenia do 500 tys. euro;
  • odrębną sumę ubezpieczenia na transport medyczny – 150 tys. euro w wariancie VIP;
  • nielimitowane koszty transportu w wariancie The Best;
  • szeroki katalog sportów letnich w zakresie ochrony we wszystkich wariantach ubezpieczenia;
  • następstwa chorób przewlekłych i psychicznych w zakresie ochrony.

Ochroną obejmujemy również szkody powstałe pod wpływem alkoholu. Oferujemy OC obejmujące szkody majątkowe i szkody osobowe. Ubezpieczamy też bagaż na wypadek np. zgubienia, kradzieży czy utraty z winy przewoźnika. Dodatkowo umożliwiamy bezpłatne przedłużenie ochrony o pięć dni w sytuacjach nagłych. W przypadku koniecznego kontaktu z Centrum Pomocy, zwracamy koszty połączeń telefonicznych. Udostępniliśmy również możliwość bezpłatnego zgłoszenia zdarzenia za pośrednictwem wifi-call – to bardzo istotne, kiedy klienci przebywają w odległych, egzotycznych destynacjach, gdzie koszty połączeń są bardzo wysokie. To wszystko powoduje, że ubezpieczenie Travel World jest kompleksowe i można je dostosować do potrzeb każdego klienta.

Jakie zmiany w Travel World wprowadziliście w tym roku?

– Obserwując znaczący wzrost cen usług medycznych i usług transportu medycznego, z końcem kwietnia w ubezpieczeniu Travel World (w wariancie The Best) wprowadziliśmy nielimitowane koszty transportu i jestem pewna, że nasi partnerzy i klienci docenią korzyści wynikające z tej modyfikacji.

Co jest kluczowe przy oferowaniu ubezpieczenia turystycznego?

– Zakres ochrony powinien być spersonalizowany – przemyślany i dopasowany do kierunku podróży oraz planowanej przez klienta aktywności. Myślę, że najważniejsze są tu trzy zasady, którymi warto się kierować.

Po pierwsze, warto pamiętać, że im dalej od Polski i bardziej egzotycznie, tym usługi są droższe, dlatego suma ubezpieczenia powinna być odpowiednio wyższa, by pokryła zarówno koszty leczenia, jak i koszty ewentualnego transportu powrotnego do Polski.

Po drugie, Polacy, którzy wyjeżdżają za granicę, nierzadko chorują przewlekle. Dlatego warto zapytać klienta o stan zdrowia i upewnić się, czy ubezpieczenie obejmuje ochronę na wypadek pogorszenia stanu zdrowia.

Po trzecie, jeżeli klient planuje uprawiać podczas wyjazdu sporty, wówczas polisa powinna obejmować też aktywności sportowe.

W zasadzie tych kilka prostych pytań zadanych klientowi podczas rozmowy o ubezpieczeniu podróżnym pomoże nam dobrać odpowiedni wariant polisy i na pewno zwiększy jego świadomość, czemu tak naprawdę służy ubezpieczenie podróżne. Naszą rolą jest również edukacja klientów.

Jak przekonywać klientów do korzystania z rozszerzonych ubezpieczeń turystycznych?

– Do wyobraźni klientów najlepiej przemawiają konkretne sytuacje, w których znaleźli się turyści. Przykładowo klientka Europa Ubezpieczenia, przebywająca w Tajlandii z niepełnoletnim dzieckiem, uległa poważnemu wypadkowi na łodzi, w wyniku którego doznała uszkodzenia kręgosłupa. W związku z poważnym charakterem obrażeń, koniecznością transportu do kraju w pozycji leżącej, karetką, a także koniecznością organizacji transportu osoby małoletniej, która towarzyszyła poszkodowanej, łączna suma kosztów związanych z leczeniem i transportem wyniosła 340 tys. zł.

To jeden z przykładów pokazujący, jak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie finansowe, jeżeli za granicą dojdzie do wypadku.

Żywioły biznesu życiowego

0
Wszyscy laureaci

Za nami 18. Kongres Sprzedaży Sieci Agencyjnej PZU Życie SA! Ponad 350 agentów, doradców i zarządzających zespołami sprzedażowymi spotkało się w Hotelu Warszawianka, gdzie wspólnie świętowali zeszłoroczne sukcesy. Tegoroczne wydarzenie odbyło się pod hasłem Żywioły Biznesu.

Pierwszą część spotkania poprowadzili Grzegorz Siedlecki, dyrektor Biura Sprzedaży Agencyjnej, oraz Rafał Sokołowski, dyrektor ds. operacyjnych i rozwoju biznesu. Na części biznesowej obecna była również Iwona Wróbel, członkini zarządu PZU Życie SA.

Prowadzący przywitali wszystkich uczestników, podsumowali ubiegły rok w sprzedaży sieci wyłącznej PZU Życie SA i zdradzili plany na rok 2025.

Rok 2024 był dla nas kolejnym okresem imponującego wzrostu – ponownie osiągnęliśmy dwucyfrowy wynik, który świadczy o naszej silnej pozycji na rynku. Wchodząc w rok 2025, stawiamy sobie ambitny cel – utrzymać trend wzrostu i jednocześnie silnie skoncentrować się na stabilności naszego biznesu – powiedział Grzegorz Siedlecki.

Następnych kilka miesięcy przyniesie nam moc innowacyjnych rozwiązań zarówno w zakresie produktu, jak i systemów. Kluczowym elementem strategii będzie również rozwój sieci dystrybucji, ale w sposób bardzo selektywny, oparty na przemyślanych decyzjach i analizie potencjału rynku – dodał Rafał Sokołowski.

Podczas spotkania dyrektorzy wręczyli również nagrody w kilku kategoriach specjalnych.

Wielkimi brawami uczestnicy powitali prezesa PZU Andrzeja Klesyka. Prezes podziękował agentom, doradcom i zarządzającym za zeszłoroczne wyniki, wyraził nadzieję na równie owocny rok 2025 i co szczególnie docenili zebrani goście – odpowiedział na pytania z sali.

Moc wrażeń, atrakcji, wzruszeń i gromkich braw – tak w skrócie można podsumować uroczystą wieczorną Galę Elitarnego Klubu Agenta, podczas której najlepsi agenci, doradcy i zarządzający odebrali nagrody za wyniki osiągnięte w 2024 r.

Wśród laureatów wyróżnieni zostali członkowie MDRT, międzynarodowego stowarzyszenia zrzeszającego najlepszych na świecie agentów ubezpieczeniowych na życie. Sieć sprzedaży wyłącznej PZU Życie po 2024 r. może pochwalić się rekordową liczbą 22 członków MDRT.

Konwencja całego wydarzenia została utrzymana w klimacie czterech żywiołów – wody, ognia, powietrza i ziemi. Piękna scenografia, dekoracje, wspaniałe występy artystyczne i nastrojowa muzyka dodały wydarzeniu niepowtarzalnego charakteru.

Galę wręczenia nagród poprowadzili makroregionalni dyrektorzy obszaru sprzedaży – Michał Nita oraz Marcin Andrzejczak, wspierani przez ośmiu regionalnych dyrektorów obszarów sprzedaży, którzy zapraszali na scenę laureatów.

Wydarzenie uświetnili Tomasz Tarkowski, prezes PZU Życie SA, oraz Iwona Wróbel, członkini zarządu PZU Życie SA, która przywitała zebranych gości, podziękowała za osiągnięte wyniki sprzedaży i wspólnie z Grzegorzem Siedleckim, dyrektorem Biura Sprzedaży Agencyjnej, oraz Rafałem Sokołowskim, dyrektorem ds. operacyjnych i rozwoju biznesu, wręczyli nagrody laureatom.

Nagrodę dla Najlepszego Agenta/Doradcy 2024 już trzeci rok z rzędu odebrał Piotr Taboła z Sieci Wielkopolskiej Północnej.

Atrakcją tego pięknego wieczoru był występ gwiazdy-niespodzianki. Na scenie pojawił się jeden z najbardziej wyrazistych głosów na polskiej scenie muzycznej – piosenkarz, multiinstrumentalista i kompozytor Krzysztof Zalewski.

Nie ma darmowych obiadów?

0
Sławomir Dąblewski

Przysłowie „nie ma darmowych obiadów” oznacza, że za wszystko, co się otrzymuje, trzeba w jakiś sposób zapłacić – pieniądzem, usługą, odpowiedzialnością, innymi kosztami. Ktoś płaci – ja, pani, pan.

Wciąż żyję i działam w przekonaniu, że warto jest dzielić się wiedzą zawodową z klientami, nawet jeśli są tylko klientami potencjalnymi. A wiedzę mam na całkiem niezłym poziomie. Takie wszakże opinie słyszę od tych zadowolonych z moich usług, ale również od tych, którzy niestety skorzystali z niej, ale kontrakty sfinalizowali z koleżanką, kolegą, co to w branży działają i samochód dobrze ubezpieczyli.

Samochód sam sobie możesz ubezpieczyć i nie wymaga to zwiększonej pojemności mózgu, dzięki wyszukiwarkom internetowym – szanowny, szanowna – jak według najnowszego kroju należy zwracać się do bliżej nieokreślonego klienta/klientów. Jak jest z tym problem, na każdej stronie internetowej takiego lub innego ubezpieczyciela dostępny jest link, który poprowadzi za rączkę, jak dziecko.

Jeśli jednak mimo wszystko nie starczy umiejętności, cierpliwości, czegokolwiek, co doprowadzi do upragnionego finału poszukiwań – trzeba skorzystać z wiedzy fachowca, a ten zwykle kosztuje.

Na to, abym nie rozdawał się za darmo, zwróciła mi ostatnio uwagę moja partnerka Małgosia, często przysłuchująca się zawodowym rozmowom. Idziesz do prawnika, lekarza – płacisz za każdą poradę, ty zaś przekazujesz swoją specjalistyczną wiedzę bez żadnej formy wynagrodzenia, za dziękuję, jeśli w ogóle – rzekła. Prawdę rzekła. Koszt porady prawnej u radcy prawnego lub adwokata wynosi zwykle od 150 zł do 350 zł za jednorazową konsultację. Może być wyższy w zależności od skomplikowania problemu. W sprawach związanych z działalnością gospodarczą od 250 do 400 zł za konsultację. Cenę konsultacji lekarskich zna mniej więcej każdy z nas.

Nie mam cennika. Oprócz uznania w oczach klienta oczekuję również satysfakcji zawodowej w postaci kontraktu ubezpieczeniowego i jego względnej trwałości. Zdarza się, że to ja płacę za obiad, który zjadł mój klient. Płacę szczególnie niechętnie, gdy dociera do mnie, że dałem się zmanipulować albo sam zapuściłem się w maliny.

Klient niespełna 30-letni. Po wyrejestrowaniu z ubezpieczenia grupowego otrzymuję kontakt, by zaproponować indywidualną kontynuację ubezpieczenia. Niechętny, nie ma zobowiązań, poza dwuletnim dzieckiem (nie ma zobowiązań!). Nie wierzy w ubezpieczenia na życie. Jeszcze za wcześnie. Nie szuka nowego pracodawcy, sam jest teraz dla siebie pracodawcą. Prowadzi firmę po ojcu, który nagle zmarł w trakcie wykonywania pracy (prawdopodobny zawał serca albo udar mózgu; wyniki sekcji zwłok będą znane najwcześniej za miesiąc – 5 tys. zł wypłacił inny ubezpieczyciel za śmierć; będzie walczył o wyższą sumę, bo ojciec miał bardzo wysokie ubezpieczenie… od następstw NW! Powodzenia – myślę…). Obecnie wystarczy ubezpieczenie w ZUS, którym i dziecko jest objęte. Jakie ubezpieczenie w ZUS, jaki przedsiębiorca? Zarządca sukcesyjny w CEiDG. Dwie długie rozmowy wyjaśniające jego sytuację formalną i kroki, jakie winien podjąć, by stać się przedsiębiorcą. Na głowie raty leasingowe po ojcu. Pełen uznania za okazaną pomoc i profesjonalizm informuje, że ubezpieczy się u koleżanki (samochód i inne sprawy). Po obiedzie pozostał niesmak.

Sławomir Dąblewski

dablewski@gmail.com

BlackRock zwiększył udział w PZU SA do 5%

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

PZU SA otrzymał zawiadomienie od BlackRock, Inc., w którym inwestor poinformował, że w wyniku nabycia akcji spółki w dniu 15 maja 2025 r. jego łączny udział w kapitale zakładowym i w ogólnej liczbie głosów na Walnym Zgromadzeniu według stanu na dzień 20 maja 2025 r. wynosi 5%.

Przed rozliczeniem transakcji BlackRock, Inc. posiadał łącznie 43 118 728 akcji PZU SA, co stanowiło 4,988% udziału w kapitale zakładowym spółki i dawało prawo do wykonywania 43 118 728 głosów stanowiących 4,988% udziału w ogólnej liczbie głosów na jej WZ. Po rozliczeniu inwestor posiada 43 249 344 akcje PZU SA, stanowiące 5% udziału w kapitale zakładowym, co daje prawo do wykonywania 43 249 344 głosów stanowiących 5% udziału w ogólnej liczbie głosów na WZ spółki.

(AM, źródło: PZU)

Luki ubezpieczeniowe będą się powiększać

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z najnowszych badań Bain & Company wynika, że do 2030 roku luki ubezpieczeniowe we wszystkich obszarach będą rosnąć. Ubezpieczyciele na całym świecie mierzą się z trudnościami, ponieważ ich obecny model wzrostu oparty na zmianach stóp procentowych nie jest trwały.

Raport pokazuje, że branża ubezpieczeniowa ma coraz większy problem z dopasowaniem cen do ryzyka. Rosnąca liczba klęsk żywiołowych i cyberataków, niskie składki na ubezpieczenia nieruchomości oraz spadające zainteresowanie ubezpieczeniami na życie, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń, potęgują trudności. Według wyliczeń Bain & Company do 2030 roku ubezpieczenia pokryją tylko 25–33% szkód spowodowanych katastrofami naturalnymi, a w przypadku śmiertelności – mniej niż połowę.

– Branża ubezpieczeniowa stoi przed dużymi wyzwaniami. W ostatnich latach obserwujemy wzrost stawek w sektorze majątkowym i OC oraz zależność stawek ubezpieczeń na życie od stóp procentowych. Choć firmy ubezpieczeniowe wciąż mają silny topline, to utrzymanie rentowności staje się coraz trudniejsze. Ubezpieczyciele muszą działać już teraz, by skutecznie przygotować się na nadchodzące zmiany – komentuje Marta Szostak, młodsza partnerka w Bain & Company.

Inwestorzy, którzy lokują pieniądze w akcje firm ubezpieczeniowych w USA, mają obawy, że w przyszłości mogą nie generować one zysków na takim poziomie jak wcześniej. Jednocześnie sektor na rynkach wschodzących nadal budzi ich optymizm, zwłaszcza w segmencie ubezpieczeń na życie. Eksperci Bain przewidują, że amerykańskie firmy ubezpieczeniowe mogą w przyszłości mniej zarabiać albo wykazywać straty, które na ten moment nie są widoczne. Podobne problemy mogą dotyczyć spółek oferujących ubezpieczenia majątkowe i osobowe – wśród nich wzrastają obawy wobec trwałości poziomu cen po ostatnich wzrostach, a także potencjalnie mogąca wzrosnąć liczba roszczeń.

Wzrost występowania cyberzagrożeń również staje się poważnym wyzwaniem w coraz bardziej cyfrowym świecie. Autorzy raportu przestrzegają, że straty spowodowane atakami złośliwego oprogramowania (ransomware) mogą przekroczyć 250 miliardów dolarów w ciągu sześciu lat, a działania poszczególnych ubezpieczycieli mogą okazać się niewystarczające, by skutecznie stawić im czoła.

– Zarządzanie ryzykiem staje się kluczowym elementem strategii ubezpieczycieli – przyznaje Marta Szostak. – W obliczu rosnącego zagrożenia np. cyberatakami konieczne będzie rozłożenie ryzyka pomiędzy sektor prywatny i publiczny oraz zaangażowanie dodatkowych podmiotów – takich jak reasekuratorzy czy alternatywni inwestorzy – by system ochrony był w stanie udźwignąć tak ogromne ryzyka – dodaje.

Mimo licznych wyzwań, ubezpieczyciele mogą upatrywać szansy na dalszy rozwój przy wykorzystaniu nowych technologii. Według Bain rozwój sztucznej inteligencji i szybki wzrost nieustrukturyzowanych danych zmieniają branżę, dając firmom szansę na poprawę dostępności i obniżenie kosztów polis. Prognozy firmy przewidują, że dzięki AI ubezpieczyciele mogą zwiększyć przychody o 10–15%, zmniejszyć koszty operacyjne o 30% oraz ograniczyć straty w segmencie ubezpieczeń majątkowych o 30–50%.

(AM, źródło: Grayling)

Jak zaufanie wpływa na gospodarkę i konsumentów?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Provident Polska oraz UNIQA zostały mecenasami przygotowanego przez XYZ raportu „Siła zaufania. Jak zaufanie wpływa na gospodarkę i konsumentów”. Publikacja poświęcona jest zaufaniu i jego wpływowi na funkcjonowanie społeczeństwa, gospodarki oraz relacji międzyludzkich. Publikacja analizuje także rolę, jaką zaufanie odgrywa podczas podejmowania decyzji konsumenckich – w szczególności w kontekście usług dodanych (VAS – value-added services).

– Współczesny konsument oczekuje transparentności, uczciwości i rzetelnego podejścia, a jego zaufanie kształtuje się w wyniku przejrzystej komunikacji, jasnych zasad współpracy oraz dostarczania usług najwyższej jakości, wpływających także na jego poczucie bezpieczeństwa. Jako firma finansowa dokładamy wszelkich starań, aby budować je i utrzymywać. Celem jest także pielęgnowanie tego zaufania poprzez konsekwentne dostarczanie wartościowych rozwiązań, które wspierają klientów w ich codziennym życiu. W odpowiedzi na potrzeby naszych klientów rozszerzyliśmy ofertę o zróżnicowane usługi dodatkowe np. ubezpieczenia – komentuje Artur Zabielski, dyrektor Pionu Marketingu, członek zarządu Provident Polska. – Rozwój usług VAS pokazuje, że zaufanie jest kluczowym czynnikiem decydującym o ich sukcesie. Firmy wykorzystują efekt parasolowy, przenosząc zaufanie do głównej działalności na dodatkowe produkty i usługi, co zapewnia korzyści zarówno dla klientów, jak i firm – dodaje.

Efekt parasolowy często spotykany

Usługi dodane to w uproszczeniu usługi wykraczające poza standardową ofertę danego podmiotu. Badani chętnie korzystają z VAS-ów – 78% respondentów zadeklarowało, że zrobiło to w trakcie ubiegłego roku. Najczęściej jest to darmowa dostawa oferowana przez platformy e-commerce, opłata rachunków w aplikacji banku czy dostęp do serwisów streamingowych. Popularność VAS-ów często oparta jest właśnie na zaufaniu – to, którym obdarzana jest marka, przenosi się także na inne produkty i usługi, które oferuje. Jak wynika z badań przeprowadzonych na potrzeby publikacji, jedna trzecia ankietowanych potwierdziła tzw. efekt parasolowy, wskazując, że przenieśli zaufanie z jednej marki na inną, której wcześniej nie znali, tylko dlatego, że poleciła ją marka, do której mieli zaufanie. Natomiast co czwarty respondent przyznał, że korzysta z VAS-ów, ponieważ usługę oferuje firma, do której ma zaufanie.

Cena ma znaczenie

Znaczącym czynnikiem jest także cena oraz wygoda związana z korzystaniem z usług dodatkowych.  Niemal co trzeci badany, który korzystał z VAS-ów w ostatnich 12 miesiącach, jako powód podał, że usługa była darmowa lub tańsza niż kupiona oddzielnie. Odpowiedź „wygodna forma zakupu i płatności za usługę” wskazało 28% ankietowanych korzystających z VAS. Po 26% wybrało odpowiedzi: „wygodne korzystanie z usługi (wszystkie usługi u jednego dostawcy, w jednej aplikacji)”, a także „usługa pasowała do moich aktualnych potrzeb, np. podróż, przeprowadzka, awaria”.

– Raport o rynku usług dodanych (VAS) jednoznacznie pokazuje, że dynamiczny rozwój oferty „ponadpodstawowej” w sektorze finansowym staje się kluczowym narzędziem budowania trwałej relacji z klientem, przewagi konkurencyjnej oraz dodatkowych źródeł przychodów. Banki, instytucje finansowe i firmy ubezpieczeniowe tworzą dziś ekosystemy, w których najcenniejszym zasobem jest zaufanie klienta – zauważa Marcin Wąsikowski dyrektor zarządzający Pionu Sprzedaży i Współpracy z Partnerami UNIQA. – Usługi dodane przekształcają ubezpieczenia z produktu finansowego w narzędzie budowania lojalności i trwałych relacji. Wysokiej jakości partnerstwa, dostosowane produkty i elastyczność we współpracy stają się dziś fundamentem przewagi konkurencyjnej. To klient, jego doświadczenie i kontekst działania znajdują się w centrum uwagi – dodaje.

(AM, źródło: Provident)

Konkurs filmowy Fundacji UNIQA

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Fundacja UNIQA organizuje konkurs zatytułowany „Wszystko ok?”, który promuje empatię, wsparcie rówieśnicze oraz uważność na potrzeby innych. Nagrodzone i wyróżnione filmy zostaną zaprezentowane podczas Festiwalu Młode Horyzonty.

– Sztuka filmowa ma niezwykłą moc oddziaływania na emocje i świadomość odbiorców. Poprzez konkurs „Wszystko ok?” chcemy dać twórcom przestrzeń do wyrażenia swojego sprzeciwu wobec hejtu i pokazania, jak ważne są rozmowa, empatia i wsparcie w codziennym życiu młodych ludzi – mówi Agnieszka Durst-Wilczyńska, prezeska Fundacji UNIQA oraz członkini jury konkursu. – Bardzo mocno wierzymy, że tego typu inicjatywy mogą zwrócić uwagę młodych twórców na problematykę hejtu i zainspirują innych do bycia bardziej uważnym na świat, w którym funkcjonujemy – dodaje.

Fundacja zaprasza do udziału początkujących filmowców w wieku od 18 do 40 lat. Zainteresowani twórcy mogą zgłaszać krótkie (2–5-minutowe) filmy ilustrujące, jak przeciwdziałać hejtowi wśród dzieci i młodzieży. To kolejna inicjatywa skierowana do młodych artystów, po ubiegłorocznym konkursie na plakat „Szkoda życia na hejt”.

Na autorów najlepszych prac czekają nagrody pieniężne:

• I miejsce – 10 000 zł

• II miejsce – 3000 zł

• III miejsce – 2000 zł

Dodatkowo nagrodzone i wyróżnione filmy mogą zostać zaprezentowane podczas Festiwalu Młode Horyzonty, co stanowi wyjątkową okazję do dotarcia ze swoim przekazem do szerokiej młodej publiczności.

(AM, źródło: UNIQA)

18,351FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie