Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

Wielkie zmiany w ERGO 4

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia

16 grudnia ERGO Hestia wprowadziła modyfikacje w swoim flagowym ubezpieczeniu życia i zdrowia – ERGO 4. Zmiany obejmują m.in. szybsze przyjęcie odpowiedzialności za niezdolność do pracy oraz rozszerzenie zakresu ochrony o trwałą utratę samodzielności, spowodowaną między innymi zaawansowanym otępieniem czy chorobą Alzheimera.

W zmodyfikowanym ERGO 4 ubezpieczony otrzyma rentę w przypadku całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Dodatkowo renta z tytułu trwałej utraty samodzielności może być wypłacana do 85. roku życia. W ramach obu rozszerzeń zarówno ochrona, jak i wysokość składki są zagwarantowane i niezmienne przez cały okres trwania umowy, który może wynosić nawet kilkadziesiąt lat. 

Nowości zakresowe dotyczą również Global Doctors – ubezpieczenia zapewniającego pełną organizację i finansowanie leczenia za granicą. Polisa w nowej odsłonie obejmuje innowacyjne metody leczenia szczególnych postaci nowotworu złośliwego, m.in. takich jak leczenie off-label czy udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

 Nowe spojrzenie na niezdolność do pracy 

– To znaczące zmiany, pozycjonujące ERGO 4 jako ubezpieczenie wyjątkowe w skali polskiego rynku. Tylko w ERGO Hestii ubezpieczony może otrzymać rentę przy całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Znaczenie tej zmiany najlepiej oddają liczby. W 2023 r. aż 73% orzeczeń dotyczących całkowitej oraz czasowej niezdolności wydawanych było na okres krótszy niż 24 miesiące – mówi Sylwester Poniewierski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii. – Już dziś ubezpieczenie niezdolności do pracy w ERGO 4 miało wiele zalet. Zależało nam jednak, aby jak najszybciej wesprzeć finansowo naszych klientów zmagających się z tego typu problemami. Wbrew ogólnemu przekonaniu, to właśnie choroby są główną przyczyną ograniczenia aktywności zawodowej, a te często generują dodatkowe koszty związane z leczeniem. Przy nowej odsłonie produktu to klient sam zadecyduje, czy chce dokupić rozszerzenie na wypadek niezdolności do pracy krótszej niż 24 miesiące, czy też pozostać przy podstawowym zakresie ochrony i otrzymywać wsparcie finansowe w razie całkowitej niezdolności do pracy orzeczonej na minimum 24 miesiące – dodaje.

Długoterminowa ochrona na wypadek trwałej utraty samodzielności 

Istotną zmianą w ERGO 4 jest wprowadzenie możliwości dokupienia do ubezpieczenia niezdolności do pracy dodatkowej ochrony na wypadek trwałej utraty samodzielności do 85 roku życia.  

– Nasze społeczeństwo się starzeje. Rok temu mieliśmy 7,85 mln emerytów. Za 10 lat będzie ich blisko 10 milionów. Tymczasem potrzeby finansowe nie kończą się po 65. roku życia. Czasem właśnie wtedy jeszcze bardziej zaczynają rosnąć. Żeby uświadomić sobie skalę niepełnosprawności osób starszych w Polsce, podajmy tylko dwie liczby: ponad 2 mln osób po 60. roku życia posiada orzeczenie o niepełnosprawności, z czego 36% to orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności. 400 tys. osób choruje na demencję, a ona – podobnie jak choroba Alzheimera czy trwała utrata możliwości wykonywania czynności życia codziennego – wymaga konieczności ciągłej opieki nad chorym. To potrafi generować naprawdę znaczące koszty, m.in. rehabilitacji czy domowej opieki. Tymczasem współczynnik zastępowalności wynagrodzenia emeryturą spadnie z 52,5% w 2025 r. do 26,2% w 2045 r. Nowe ERGO 4 odpowiada na te problemy i na finansowe wyzwania jesieni życia – dodaje Sylwester Poniewierski. 

Ubezpieczony ma swobodę w wyborze wysokości renty, którą chciałby otrzymywać w przypadku wystąpienia trwałej utraty samodzielności. Może to być kwota od 500 do 5000 zł. Wypłata świadczenia jest dostosowana do indywidualnych potrzeb i oczekiwań ubezpieczonego. 

Jeżeli trwała utrata samodzielności nastąpi przed ukończeniem 65. roku życia, ubezpieczony otrzyma dwie renty – z tytułu niezdolności do pracy i z powodu trwałej utraty samodzielności.

Produkt jest dostępny dla osób w wieku od 18 do 59 lat. Ponadto ERGO 4 oferuje obniżenie wysokości składki po 65. roku życia, kiedy to kończy się ochrona z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

Innowacyjne metody leczenia przy szczególnej postaci nowotworu 

Od 16 grudnia zmieni się również zakres świadczeń w ubezpieczeniu Global Doctors. W przypadku wystąpienia szczególnej postaci nowotworu u ubezpieczonego oraz rekomendacji ekspertów, będzie możliwe podjęcie leczenia w ramach medycyny precyzyjnej (m.in. leczenie eksperymentalne, procedury off-label, terapia CART-T zatwierdzona protokołem) lub udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

Global Doctors w ERGO 4 dostępny jest w dwóch wariantach: 

  1. Podstawowym – ukierunkowanym na leczenie nowotworów złośliwych z limitem pokrywanych kosztów do kwoty 1 mln euro, 
  2. Rozszerzonym – z sumą ubezpieczenia 2 mln euro i zakresem obejmującym poważne stany chorobowe, takie jak: nowotwór złośliwy w stadium przedinwazyjnym lub nowotwór in situ, ciężka dysplazja przednowotworowa, wymiana lub naprawa zastawek serca, operacja pomostowa tętnic wieńcowych, operacja neurochirurgiczna, przeszczepienie narządów od żywego dawcy, przeszczepienie szpiku kostnego. 

Oba warianty zostaną rozszerzone o możliwość skorzystania z konsultacji psychologicznych. 

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Likwidacja szkód po pożarze w Ząbkach pod baczną obserwacją Rzecznika Finansowego

0
Źródło zdjęcia: PZU, LINK4

Rzecznik Finansowy poinformował, że na bieżąco monitoruje sytuację poszkodowanych w wyniku pożaru budynku przy ul. Powstańców 60 i 62 w Ząbkach. Urząd zwraca szczególną uwagę na działania podejmowane przez zakłady ubezpieczeń w ramach likwidacji szkód, które w jego ocenie zasługują jak na razie na uznanie, a także przez banki, w przypadkach kredytowanych lokali, które uległy częściowemu lub całkowitemu zniszczeniu w wyniku tego tragicznego zdarzenia.

„Z uznaniem odnotowujemy zaangażowanie branży ubezpieczeniowej, która w trybie nadzwyczajnym uruchomiła uproszczone i przyspieszone procedury likwidacji szkód, w tym możliwość natychmiastowej wypłaty zaliczek na poczet przyszłych odszkodowań. Wyrażamy głębokie współczucie oraz pełną solidarność ze wszystkimi poszkodowanymi pogorzelcami, którzy często utracili dorobek całego swojego życia. Deklarujemy pełne wsparcie informacyjne oraz pomoc” – przekazał Rzecznik w komunikacie.

Podkreślił również, że osoby potrzebujące wsparcia i uzyskania szerszych informacji w zakresie dochodzenia roszczeń wobec ubezpieczycieli – w szczególności w sprawach związanych ze zgłaszaniem szkód pożarowych, interpretacją zapisów umownych czy realizacją pomocowych usług assistance mogą kontaktować się z ekspertami jego biura.

Jednocześnie RzF zwrócił się do wszystkich osób dotkniętych skutkami pożaru o zgłaszanie do jego Biura wszelkich sygnałów o nieprawidłowościach w działaniach podmiotów rynku finansowego, w szczególności ubezpieczycieli oraz banków. Rzecznik zaznaczył, że każde takie zgłoszenie będzie szczegółowo analizowane, a w uzasadnionych przypadkach urząd podejmie działania interwencyjne.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

PZU i LINK4 podjęły decyzje o wypłatach dla poszkodowanych w pożarze w Ząbkach

0
Źródło zdjęcia: PZU

Od wczesnego poranka 4 lipca mobilni eksperci PZU byli na miejscu poważnego pożaru na osiedlu w podwarszawskich Ząbkach. Uruchomione zostały uproszczone procedury obsługi. Na miejsce przyjechało też Mobilne Biuro PZU. Jeszcze tego samego dnia zakład przekazał pierwsze wypłaty, a do końca 5 lipca wydał decyzje w większości spraw zgłoszonych przez poszkodowanych. Pierwsze zaliczki dla pogorzelców wypłacił też LINK4, inny ubezpieczyciel z Grupy PZU.

Pożar, który 3 lipca 2025 r. po godz. 19.00 wybuchł w bloku przy ulicy Powstańców 62 w Ząbkach pod Warszawą, strawił całkowicie dach, poddasze i górne kondygnacje, a podczas akcji gaśniczej z udziałem ponad 300 strażaków PSP i OSP, która trwała całą noc, woda dostała się także do innych lokali. Ewakuowano wszystkich mieszkańców bloku – ponad 500 osób.  

Jeszcze w trakcie gaszenia pożaru PZU zidentyfikował mieszkańców bloku, którzy są jego klientami i uruchomił proces preobsługi. Od wczesnych godzin porannych 4 lipca na miejscu pożaru działali mobilni eksperci PZU. Zakład od razu uruchomił uproszczone procedury obsługowe. Od popołudnia 4 lipca do wieczornych godzin 5 lipca na miejscu działało także Mobilne Biuro PZU. Poszkodowani mogli w nim zgłosić szkodę, otrzymać pomoc w uzyskaniu lokalu zastępczego oraz inne niezbędne informacje. Praktycznie wszyscy klienci, z którymi wcześniej nie dało się skontaktować, zgłosili się właśnie do Mobilnego Biura.

Do końca 5 lipca PZU przyjął w sumie ok. 30 zgłoszeń szkód w mieszkaniach i kilkanaście zgłoszeń szkód w mieniu ruchomym. Pierwsze decyzje o wypłatach wydano już w piątek, a do soboty włącznie w ponad 60% zgłoszonych szkód, w tym uznając 5 szkód całkowitych w lokalach. Firma deklaruje, że w pozostałych sprawach jest gotowa do wypłat, ale musi poczekać na decyzje banków z uwagi na istniejące cesje, albo na uzupełnienie danych przez klientów. Wszyscy poszkodowani ubezpieczeni w PZU, którzy zgłosili potrzebę skorzystania z lokali zastępczych, otrzymali taką możliwość.

LINK4 zapłaciło za pierwszą szkodę całkowitą

O udzieleniu pierwszej pomocy poszkodowanym w pożarze budynku mieszkalnego w Ząbkach poinformowało także LINK4. Podobnie jak PZU, ubezpieczyciel skontaktował się z poszkodowanymi już w kilka godzin od wybuchu pożaru i zaproponował wynajem lokali zastępczych. Firma uruchomiła uproszczone procedury obsługi – jej klient, którego mieszkanie doszczętnie spłonęło, otrzymał odszkodowanie w wysokości całej sumy ubezpieczenia już 7 lipca. Z kolei 4 lipca wypłacone zostały pierwsze zaliczki.

LINK4 zapewnia, że cały czas monitoruje sytuację. Jego opiekunowie szkód są w stałym kontakcie z poszkodowanymi w pożarze.

(AM, źródło: PZU, LINK4)

#ubezpieczeniowyLIVE: Napisz książkę z Brianem Tracy 

0

Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się wyjątkowo w piątek 18 lipca 2025 roku w godzinach 10:00–11:00. Gościem programu będzie Sebastian Kotów, założyciel Akademii Autorów, przedsiębiorca, mówca inspiracyjny i autor dziewięciu bestsellerów.

W programie:

  • Jak obecność Twojego nazwiska obok Briana Tracy, autora ponad 100 książek sprzedanych w 20 milionach egzemplarzy, może otworzyć drzwi do nowych możliwości zawodowych.
  • W jaki sposób wartościowa publikacja pomaga nie tylko w pozyskiwaniu klientów, lecz także w edukacji rynku, dzieleniu się doświadczeniem i budowaniu trwałych relacji opartych na zaufaniu.
  • Jak napisać wartościowy rozdział, nawet jeśli nigdy wcześniej nie pisałeś – poznasz sprawdzony proces Akademii Autorów, który pozwala ekspertom branży ubezpieczeniowej uporządkować wiedzę i stworzyć rozdział pełen praktycznych treści, które wniosą realną wartość dla czytelników. 

Live na Facebooku

Live na LinkedInie

 

(AM)

Generali podnosi poprzeczkę – 5 milionów złotych na koszty leczenia za granicą!

0
Damian Oleszczuk

Z myślą o bezpieczeństwie podróżnych Generali wprowadza nową, wyższą sumę ubezpieczenia – aż 5 mln zł na koszty leczenia w podróży zagranicznej. To najwyższy dostępny limit w ofercie turystycznej ubezpieczyciela.

Nowa suma ubezpieczenia dostępna jest zarówno online, jak i w sprzedaży agencyjnej. Klienci mogą z niej skorzystać w ramach elastycznego pakietu „Generali, z myślą o podróży”, który pozwala na swobodne dopasowanie zakresu ochrony i wysokości sumy ubezpieczenia – w zależności od celu i charakteru wyjazdu.

Dlaczego to ważne?

Z danych Generali wynika, że:

  • Europa to najczęstszy kierunek podróży – tu klienci najczęściej wybierali sumę 500 tys. zł.
  • W przypadku wyjazdów do krajów z grupy Świat bez USA suma była często podnoszona do 800 tys. zł.
  • Podróżujący do USA najczęściej decydowali się na sumę min. 1 mln zł lub wyższą – udział sumy 2 mln zł wzrósł aż o 175% rok do roku!

To pokazuje rosnącą świadomość klientów co do realnych kosztów leczenia za granicą – szczególnie w krajach, takich jak Stany Zjednoczone, gdzie rachunki medyczne mogą sięgać setek tysięcy dolarów.

Nowa opcja – większy spokój ducha

Wprowadzenie sumy 5 mln zł to odpowiedź na potrzeby najbardziej wymagających podróżników – tych, którzy chcą mieć pewność, że nawet w najtrudniejszych sytuacjach nie zostaną sami z kosztami.

Komplementarna ochrona – transport medyczny aż do 10 mln zł

W czerwcu 2024 r. Generali wprowadziło nową, niezależną sumę ubezpieczenia w wysokości 10 mln zł dla ryzyka Transport Ubezpieczonego w podróży zagranicznej. Ochrona obejmuje m.in.:

  • transport medyczny do placówki służby zdrowia lub miejsca zamieszkania w Polsce,
  • transport z miejsca wypadku, nagłego zachorowania lub zaostrzenia choroby przewlekłej do najbliższego szpitala,
  • transport do innej placówki, jeśli obecna nie zapewnia odpowiedniej opieki,
  • transport zwłok.

Co istotne, suma 10 mln zł obowiązuje niezależnie od formy zawarcia polisy i dostępna jest zawsze dla podróży zagranicznych.

Pełna ochrona dla najbardziej wymagających

Dzięki wprowadzeniu nowej sumy 5 mln zł na koszty leczenia oraz wcześniejszej opcji transportu za 10 mln zł klienci Generali mogą dziś skorzystać z jednej z najbardziej kompleksowych ofert na rynku. Maksymalne dostępne sumy ubezpieczenia w podróży zagranicznej to:

  • koszty leczenia – 5 mln zł,
  • usługi assistance – 5 mln zł,
  • transport ubezpieczonego – 10 mln zł.

Co warto podkreślić, powyższe sumy są od siebie niezależne. Oznacza to, że wykorzystanie jednej z nich nie wpływa na pozostałe.

Warto pamiętać o ochronie kosztów rezygnacji z podróży

W ofercie Generali znajduje się również samodzielny produkt Generali, z myślą o kosztach rezygnacji z podróży, który zapewnia zwrot do 30 tys. zł na osobę w przypadku konieczności odwołania lub przerwania wyjazdu – zarówno zagranicznego, jak i krajowego.

Najważniejsze cechy produktu:

  • suma ubezpieczenia do 30 tys. zł na osobę,
  • brak franszyz i udziałów własnych – zwrot do 100% udokumentowanych kosztów i niezwróconych przez organizatora lub przewoźnika,
  • szeroki zakres podstawowy, w zakresie ochrona m.in. w przypadku nagłego zachorowania, wypadku, kradzieży dokumentów, zdarzeń losowych w miejscu zamieszkania, a także w przypadku zaostrzenia chorób przewlekłych,
  • możliwość objęcia ochroną różnych elementów podróży (noclegi, bilety, wynajem auta) – nawet jeśli zostały zarezerwowane samodzielnie i przez zagraniczne serwisy,
  • jedna polisa może obejmować wiele umów rezerwacyjnych zawartych tego samego dnia.

To idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą zabezpieczyć nie tylko zdrowie, ale i budżet wakacyjny.

Damian Oleszczuk
menedżer produktu w Generali Polska

Czy sztuczna inteligencja zaplanuje nam wakacje?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Choć ponad połowa Polaków zmaga się z przeciążeniem pracą, aż 82% planuje wakacje – chcemy uciec od stresu, naładować baterie i stworzyć wspomnienia. Mimo obaw o inflację, choroby i oszustwa marzymy o słońcu, naturze i chwili wytchnienia.

Czy AI pomoże nam w planowaniu urlopu? Na to pytanie odpowiedzą najnowsze wyniki badania Holiday Barometer 2025 zrealizowanego przez IPSOS w 23 krajach świata na zlecenie Europ Assistance.

Entuzjazm do podróży i czynniki, które mają na to wpływ

Wakacyjne plany ma 82% Polaków, a 79% wykazuje entuzjazm do wyjazdu (wzrost o 2 pkt. proc. r/r). Największymi motywatorami do wyjazdu są:

  • relaks i ucieczka od stresu – 60%,
  • odkrywanie nowych miejsc – 57%,
  • tworzenie wspomnień – 41%,
  • próbowanie lokalnej kuchni – 40%.

Z drugiej strony negatywny wpływ mają: inflacja (72%), wojny (61%), osobiste powody i zmiany klimatyczne (58%). Ponad połowa z nas zmaga się z przeciążeniem zawodowym.

Obawy, jakie towarzyszą nam na wyjeździe, to głównie: oszustwo (63%), kradzież (62%), choroba (61%), zagubienie rzeczy (59%) i brak poczucia bezpieczeństwa (59%). Mimo to 37% planuje kilka podróży latem.

Wakacyjny budżet i długość pobytu

Na wakacje wydamy średnio 6226 zł, to o 814 zł mniej niż rok temu. 51% planuje lekko zwiększyć budżet, 17% utrzymać, a 15% go zmniejszy. Długość urlopu to nieco poniżej dwóch tygodni (spadek o 0,2 pkt. proc.). Planowanie nie jest naszą mocną stroną. Tylko 12% robi to ponad pół roku wcześniej, a 30% na dwa–cztery miesiące przed.

Idealne wakacje Polaków – wcale nie za granicą

45% z nas wybiera wypoczynek w Polsce, 40% ma zamiar wyjechać za granicę (Włochy 19%, Hiszpania 16%, Grecja 15%). Na pierwszym miejscu wciąż wyjazd nad morze (64%), na drugim góry (34%, wzrost o 2 pkt. proc.), miejsce trzecie to zwiedzanie miast (25%), a na końcu odpoczynek na wsi (17%).

Co ciekawe, badani zostali zapytani również o to, z wyjazdu do jakich krajów zrezygnowaliby ze względu na sytuację polityczną lub społeczną. Jedna z odpowiedzi była szczególnie zaskakująca, a mianowicie 17 z 23 badanych krajów zrezygnowałoby z podróży do USA i jest to wzrost o 9 pkt. proc. (w ujęciu europejskim było to 7 z 11 krajów). Destynacja, która do tej pory była bardzo pożądana przez turystów, ze względu na panujący w niej klimat polityczny straciła znacznie na atrakcyjności jako cel podróży.

Z kim podróżujemy, gdzie najchętniej śpimy i czym wyjeżdżamy na wakacje?

Najczęściej wyjeżdżamy z rodziną (84%), ale lubimy też wyjechać ze swoim partnerem (68%) lub przyjaciółmi (20%). Tylko 7% z nas chce podróżować solo. Zakwaterowanie, jakie wybieramy, to:

  • hotel (46%),
  • apartament/dom (28%),
  • u rodziny lub znajomych (20%),
  • bed & breakfast (18%).

O takiej formie zakwaterowania decydują preferencje (41%), ceny (39%) i przyzwyczajenia (29%). 22% wybiera sprawdzone miejsca z obawy przed oszustwem.

Czym dotrzemy na nasze wymarzone wakacje? 51% pojedzie samochodem (wzrost o 5 pkt. proc.), 47% wybierze samolot (wzrost o 7 pkt. proc.), 25% pociąg, 15% autokar. Wygoda to kluczowy czynnik wyboru środka transportu (59%), potem przyzwyczajenie (36%) i cena (27%).

Wakacyjne trendy – pomoc AI i troska o środowisko

77% Polaków deklaruje zainteresowanie slow tourismem, czyli poznawaniem lokalnej kultury bez zbędnego pośpiechu i z dbałością o środowisko. 76% wybierze mniej popularne miejsca, 52% rozrywkowe eventy, a 41% wellbeing.

Kolejny trend to zrównoważone podróże. 74% wybierze mniej oblegany sezon, a 66% zakwaterowanie z zielonym certyfikatem (spadek o 6 pkt. proc.). 64% z myślą o klimacie rozważy zmianę środka transportu (spadek o 4 pkt. proc.). Z drugiej strony ponad połowa badanych na wakacje jedzie samochodem, a 47% poleci samolotem. Wybór ten motywują wygodą (59%), a względy środowiskowe bierze pod uwagę zaledwie 9% badanych.

Korzystanie z AI przy planowaniu wakacji na razie jest niszowe zarówno w naszym kraju, jak i w Europie. Sytuacja ma się nieco inaczej w Indiach, tam używało jej 51% respondentów, a w planowaniu kolejnych wyjazdów ma jej zamiar użyć 68%. W Polsce 81% jeszcze nie korzystało z pomocy AI, a w przyszłości taką chęć wyraziło 21%.

Poprzez AI najczęściej szukalibyśmy:

  • zakwaterowania (51%),
  • porad podróżnych (45%),
  • informacji o destynacjach (44%).

Na razie skłaniamy się do lepiej nam znanych opcji planowania wakacji. W przypadku rezerwacji podróży 35% korzysta z portali internetowych, takich jak np. Booking, 26% korzysta z biur podróży, a 22% radzi sobie samodzielnie, bezpośrednio przez linie lotnicze i strony www hoteli.

Czy ubezpieczamy się na wyjazdy wakacyjne?

Tak, robi to już 63% Polaków (wzrost o 9 pkt. proc. r/r). 38% kupuje polisę na konkretny wyjazd, 14% ma roczne ubezpieczenie, a 11% posiada polisę z karty kredytowej. Najczęściej ubezpieczamy się przez:

  • firmę ubezpieczeniową (26%),
  • biuro podróży (24%),
  • brokera (17%),
  • bank (13%).

Kluczowymi czynnikami wyboru danej polisy są cena (ponad 50%), reputacja firmy (28%) i zakres usług (27%).


O badaniu. Badanie online zostało zrealizowane przez IPSOS na zlecenie Europ Assistance w okresie 24.02.2025–26.03.2025 r. we Francji, Belgii, Niemczech, Austrii, Polsce, Portugalii, Hiszpanii, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Czechach, Australii, Nowej Zelandii, Malezji, Indiach, Japonii, Singapurze, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Hongkongu, Korei Południowej. W każdym z krajów badanie przeprowadzono na reprezentatywnej próbie. Łącznie wzięło w nim udział 23 tys. osób, w tym 1000 Polaków.

Jak poprawić proces sprzedaży polis inwestycyjnych?

0
Źródło zdjęcia: Canva

Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych opublikował 17 czerwca wyniki pierwszego koordynowanego przez Unię Europejską badania typu „Tajemniczy klient”, w ramach którego zbadano proces sprzedaży ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych (IBIP) w ośmiu państwach członkowskich UE.

Z rezultatów badania wynika, że chociaż dystrybutorzy często przekazują klientom istotne informacje, istnieją obszary wymagające poprawy pod względem ujawnień, przejrzystości i efektów dla konsumentów.

W ramach badania trwającego od stycznia do listopada 2024 r. wyszkoleni klienci odwiedzili ubezpieczycieli, banki, agentów, brokerów i urzędy pocztowe w ośmiu państwach członkowskich. Dokonywali w nich zakupów testowych IBIP w rzeczywistych sytuacjach, aby ocenić procesy gromadzenia informacji przez dystrybutorów, praktyki ich ujawniania, a także zdolność do oferowania produktów odpowiadających potrzebom i celom konsumentów.

Celem badania było zebranie informacji z pierwszej ręki na temat procesu sprzedaży IBIP, a nie ocena zgodności dystrybutorów z wymogami.

Ustalenia opierają się przede wszystkim na postrzeganiu procesu sprzedaży przez kupujących, którzy zostali poproszeni o przekazanie informacji zwrotnych za pośrednictwem standardowych kwestionariuszy obejmujących następujące aspekty:

  • praktyki dystrybutorów w zakresie gromadzenia informacji,
  • dostarczanie klientom informacji na temat kosztów i ryzyka związanych z produktem, w tym dostarczanie obowiązkowych dokumentów (dokument zawierający kluczowe informacje i ujawnianie informacji na temat zrównoważonego rozwoju).

Główne ustalenia dotyczące przekazywania informacji

Z badania wynika, że 74% dystrybutorów poszukiwała informacji na temat zdolności kupujących do utrzymywania produktów przez zalecany okres, w tym na temat horyzontu inwestycyjnego, statusu zatrudnienia i ogólnej sytuacji finansowej. Aspekty związane z ich tolerancją na ryzyko i preferencjami w zakresie zrównoważonego rozwoju wykazują jednak mniej pozytywne wyniki.

W trakcie procesu sprzedażowego ponad dwie trzecie dystrybutorów przekazało informacje na temat ryzyka, oczekiwanych zwrotów i zalecanych okresów utrzymania. W mniej niż połowie wszystkich interakcji zostały dostarczone pełne informacje dotyczące kosztów.

Analiza wykazała również, że tak zwane dokumenty zawierające kluczowe informacje (KID), o ile zostały dostarczone, pomagały klientom w zrozumieniu cech produktu.

Dostosowanie produktów do wymagań i potrzeb kupujących

Produkty oferowane przez dystrybutorów zasadniczo odpowiadały określonemu profilowi kupujących, przy czym 84% IBIP było zgodnych z co najmniej jednym z wcześniej określonych potrzeb i celów. Niemniej jednak badanie wykazało ograniczoną korelację między dokładnością procesu sprzedaży a dostosowaniem oferowanych produktów do profili kupujących. Dłuższe i bardziej szczegółowe sesje nie przełożyły się na lepsze wyniki dla kupujących, co wskazuje na możliwą potrzebę uproszczenia procesu sprzedaży.

– Choć z ogólnych ustaleń wynika, że klienci są na ogół pytani o swoje wymagania i potrzeby w trakcie procesu sprzedaży oraz otrzymują odpowiednie informacje o produkcie i ujawnienia, to jednak odnotowano przypadki słabych wyników konsumenckich, wymagających dalszej analizy.

W szczególności musimy przyjrzeć się bliżej temu, czy liczne wymogi wprowadzone z biegiem czasu w procesie dystrybucji nie doprowadziły przypadkowo do mniej korzystnych wyników dla konsumentów. Ważne jest zbadanie, czy podejście do sprzedaży bardziej zorientowane na rezultaty mogłoby przynieść lepsze wyniki konsumentom – zwłaszcza w połączeniu z prostymi, przejrzystymi i opłacalnymi produktami – powiedziała Petra Hielkema, przewodnicząca EIOPA.

PIU podsumowała ubiegłoroczne wyniki rynku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W 2024 roku ubezpieczyciele wypłacili klientom i poszkodowanym 50,3 mld zł z tytułu odszkodowań i świadczeń ubezpieczeniowych – podała Polska Izba Ubezpieczeń w autorskim raporcie zatytułowanym „Ubezpieczenia w liczbach 2.0”

Z danych zawartych w dokumencie wynika, że ubiegłoroczna wartość aktywów zakładów ubezpieczeń uplasowała się na poziomie 225,8 mld zł. Ubezpieczyciele zebrali w sumie 85,7 mld zł składek brutto – o 8,9% więcej niż w poprzednim roku. Wynik finansowy brutto wyniósł 11,7 mld zł (+4,5% r/r), natomiast wynik techniczny – 6,5 mld zł (-7,5% r/r). Zakłady ubezpieczeń  wpłaciły do budżetu 1,7 mld zł z tytułu podatku od osób prawnych.

Raport

(AM, źródło: PIU)

Team Poland z udziałem KUKE wesprze konkurencyjność polskich firm

0
Źródło zdjęcia: KUKE

Sześć instytucji polskiego systemu rozwoju: Polski Fundusz Rozwoju, Agencja Rozwoju Przemysłu, Bank Gospodarstwa Krajowego, Polska Agencja Inwestycji i Handlu, Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych oraz Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ogłosiło 7 lipca 2025 roku utworzenie marki Team Poland. Będą pod nią oferowane produkty i usługi wspierające ekspansję międzynarodową przedsiębiorstw. Pierwszym projektem realizowanym pod wspólnym szyldem jest Team Poland dla Ukrainy – program skierowany do firm, które chcą zaangażować się w odbudowę gospodarczą tego kraju.

Firmy, które chcą wejść na rynek ukraiński, zyskują teraz dostęp do wiedzy i programów wsparcia w jednym miejscu. Na specjalnie stworzonej stronie znajduje się m.in. aktualna oferta instytucji rozwoju, która obejmuje 35 produktów. W odpowiedzi na potrzeby firm rozwijających działalność w Ukrainie oferta będzie nadal rozszerzana. Decyzją Rady Grupy PFR zintegrowano różnorodne instrumenty, produkty i usługi pod jedną spójną marką.

Oferta Team Poland dla Ukrainy obejmuje:

  • kompleksowy pakiet produktów finansowych, np. pożyczki, gwarancje i ubezpieczenia;
  • pakiet produktów pozafinansowych, np. doradztwo, weryfikację kontrahentów, organizację misji gospodarczych i dostarczanie informacji o przetargach;
  • intuicyjną platformę internetową z Interaktywnym Asystentem Przedsiębiorcy, ułatwiającym dobór narzędzi wsparcia do potrzeb firmy;
  • bezpośrednie wsparcie poprzez contact center, zapewniające szybki dostęp do informacji i pomocy eksperckiej.

Misją marki Team Poland jest stworzenie synergicznego ekosystemu wsparcia biznesowego. Dzięki zintegrowanej współpracy instytucji rozwoju, przedsiębiorcy otrzymują kompleksową pomoc dostosowaną do wszystkich faz realizacji projektów.

– Jesteśmy liderem wsparcia odbudowy Ukrainy wśród agencji kredytów eksportowych, co przyczyniło się do uznania KUKE za najlepszą na świecie instytucję wsparcia eksportu w zestawieniu Global Trade Review. Ubezpieczamy eksport towarów z Polski do Ukrainy wartości niemal 2 mld zł rocznie, inwestycje bezpośrednie polskich firm oraz projekty w ramach odbudowy i udział w nich naszych podmiotów, oferując instrumenty ubezpieczeniowe i gwarancyjne dla firm i finansujących je instytucji – skomentował Janusz Władyczak, prezes zarządu KUKE.

(AM, źródło: KUKE)

Brak sankcji karnych dla menedżerów bez wpływu na ich odpowiedzialność cywilną

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza usunąć sankcje karne dla członków zarządu za nieskierowanie wniosku o upadłość spółki. Eksperci Attis Broker zwracają uwagę, że zmiany w prawie nie zniosą odpowiedzialności cywilnej menedżerów za szkody wyrządzone wierzycielom przez niezgłoszenie upadłości w terminie.

– Członkowie zarządu narażają się na różnego rodzaju konsekwencje, jeżeli nie złożą wniosku o upadłość w ciągu 30 dni od wystąpienia stanu niewypłacalności, który opisuje prawo upadłościowe. To np. utrata zdolności do regulowania zobowiązań przez ponad 3 miesiące lub zobowiązania przekraczające wartość majątku przez ponad 24 miesiące. Taka sytuacja daje wierzycielom podstawę do złożenia roszczenia finansowego – mówi Alfred Korycki, doradca zarządu Attis Broker ds. ubezpieczeń OC.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce zmienić Kodeks spółek handlowych, wykreślając z niego art. 586, co doprowadzi do zniesienia sankcji karnych dla członków zarządów i likwidatorów spółek za nieskierowanie wniosku o upadłość do sądu w odpowiednim czasie. Sądowe statystyki pokazują, że karę z tego tytułu – najczęściej grzywnę, o wiele rzadziej ograniczenie lub pozbawienie wolności – dostaje rocznie kilkadziesiąt osób. W 2024 r. zanotowano 33 takie przypadki, rok wcześniej prawie dwukrotnie więcej – 62.

– Praktyka pokazuje, że art. 586 to nie główne zagrożenie dla zarządów. Większe wyzwanie, którego deregulacja nie obejmie, stanowi odpowiedzialność cywilna za szkody wyrządzone wierzycielom. Roszczenia mogą sięgać bardzo wysokich kwot, a jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają finansowo własnym majątkiem, przy czym ich odpowiedzialność jest solidarna. Jeżeli nie wykażą braku swojej winy w nieterminowym zgłoszeniu wniosku o ogłoszenie upadłości, mogą jeszcze liczyć na przejęcie finansowych skutków zgłoszonego roszczenia przez ubezpieczyciela w ramach umowy ubezpieczenia D&O – dodaje Krzysztof Mierzyński, odpowiedzialny za ubezpieczenia D&O w Attis Broker.

– Z ubezpieczeniowego punktu widzenia zmiany w prawie karnym nie wpłyną na ryzyko finansowe po stronie członków władz przedsiębiorstw. Aby skutecznie skorzystać z ochrony, menedżerowie muszą przestrzegać warunków polisy, w tym terminowego informowania ubezpieczyciela o potencjalnych roszczeniach. Co ważne, umowa ubezpieczenia nie obejmuje sytuacji uznanych za oszustwo czy umyślne działanie na szkodę spółki – zauważa Alfred Korycki.

(AM, źródło: Brandscope)

Czy potrzebujemy juniorów w dobie AI?

0
Łukasz Nienartowicz

Sztuczna inteligencja, a w szczególności genAI, to temat dyskutowany w ostatnich latach aż do znudzenia, nie tylko w branży technologicznej, ale również w innych sektorach gospodarki.

Praktycznie każdy z nas obawia się, że rozwój technologii może prowadzić do utraty miejsc pracy, zwłaszcza wśród młodszych specjalistów, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy.

Wydaje się, że AI ma potencjał do automatyzacji wielu, szczególnie najprostszych, zadań, co rodzi pytania o przyszłość tak zwanych juniorów w różnych dziedzinach gospodarki. Czy rzeczywiście potrzebujemy ich do czegokolwiek w erze AI?

Mniej i bardziej produktywne stanowiska

Praca juniorów często postrzegana jest jako mniej wartościowa w porównaniu z zadaniami wykonywanymi przez starszych specjalistów. W dziedzinach, takich jak IT, prawo, księgowość, HR i wielu innych, właśnie młodsze kadry zajmują się najprostszymi zadaniami, których starsi koledzy woleliby nie wykonywać. Wiele z tych zadań, takich jak podstawowe testowanie, wpisywanie faktur czy pierwsza selekcja CV, nie wymaga zaawansowanej wiedzy, a ich realizacja pozwala na odciążenie bardziej doświadczonych pracowników. Dzięki temu seniorzy mogą skupić się na bardziej złożonych projektach, które wymagają ich wiedzy i doświadczenia.

I w takim kontekście wiele prac, które dzisiaj wykonują młodsi specjaliści, będzie mogła (lub nawet już może) wykonywać AI. W oczywisty sposób zrobi to szybciej, dokładniej i znacznie taniej. Czyli to koniec stanowisk juniorskich?

Dlaczego praca juniorów ma sens?

Niekoniecznie. W codziennym natłoku prostych zadań, jakie zlecamy naszemu młodszemu personelowi, zapominamy, że gdyby zaszła taka potrzeba, to wiele z nich możemy albo zautomatyzować dużo prościej niż przy pomocy AI, albo wykonać samemu dużo szybciej i w znacznie wyższej jakości. Dodatkowo większość ze zleconych zadań i tak wraca do nas w celu weryfikacji. Z moich obserwacji wynika, że w obszarze IT dwóch seniorów wykona więcej pracy niż jeden wsparty przez pięciu juniorów. Ale nadal z nich korzystamy, ponieważ wykonana przez nich praca wcale nie jest dla nas najważniejsza.

Najistotniejszym aspektem zatrudniania juniorów jest inwestowanie w ich rozwój. Wchodząc do świata zawodowego, młodsi specjaliści mają szansę na zdobycie doświadczenia, które jest niezbędne do ich dalszej kariery. Wykonywanie prostszych zadań nie jest jedynie formą zarabiania na swoje wynagrodzenie – to proces edukacyjny, który pozwala rozwijać umiejętności i zdobywać wiedzę, która w przyszłości uczyni ich specjalistami w swojej dziedzinie. Bez juniorów, którzy stają się ekspertami, nie ma możliwości naturalnego rozwoju żadnej firmy, branży, a tym bardziej całej gospodarki.

Jaka czeka nas przyszłość?

Wyobraźmy sobie świat, w którym przestajemy zatrudniać juniorów. W takim scenariuszu doświadczony personel staje się coraz droższy, a dostęp do niego mają tylko nieliczne firmy, które są gotowe zapłacić najwięcej. W miarę jak eksperci odchodzą na emeryturę, brakuje następców, co pogarsza jeszcze sytuację i prowadzi do stagnacji i spadku innowacyjności w gospodarce.

W erze AI juniorzy nie tyle będą wnosić bezpośrednią wartość do zespołów, co będą inwestycją stanowiącą fundament przyszłości każdej branży. Ich rozwój, na który warto postawić, jest kluczowy dla kształtowania ekspertów, którzy będą w stanie sprostać wyzwaniom nowoczesnego rynku pracy przyszłości.

Łukasz Nienartowicz
Data by example

18,456FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie