Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

PIU: Liczba wykrytych fraudów rośnie, gdyż ubezpieczyciele coraz skuteczniej z nimi walczą

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

37 815 – tyle przypadków wyłudzeń odszkodowań i świadczeń wykryto w 2023 roku na polskim rynku ubezpieczeń. To o ponad 18% więcej niż w roku poprzednim. Ich łączna wartość wyniosła 452 mln zł, co oznacza wzrost o 11% r/r. Większość prób oszustwa dotyczyło ubezpieczeń majątkowych. Z kolei w ubezpieczeniach na życie co drugie przestępstwo dotyczyło leczenia szpitalnego lub operacji chirurgicznej – wynika z najnowszego raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń na temat przestępczości ubezpieczeniowej w 2023 r.

PIU zauważa, że pomimo takich czynników, jak wysoka inflacja i spowolnienie gospodarcze, które skłaniają przestępców do częstszego sięgania po środki z instytucji finansowych, nie obserwuje się jednak znaczącego wzrostu przestępczości. Od lat jej poziom jest stabilny, a w niektórych obszarach spada. W ocenie Izby wzrost liczby i wartości ujawnionych przestępstw w porównaniu do 2022 r. może więc wynikać również z coraz lepszej wykrywalności.

Zdecydowana większość ujawnianych przestępstw to usiłowania wyłudzeń. W 2023 r. zakłady zidentyfikowały 32 405 takich przypadków, opiewających na kwotę 368,22 mln zł. Samych wyłudzeń było ponad sześciokrotnie mniej (5410), a ich wartość wyniosła 83,92 mln zł.

Przestępczość w ubezpieczeniach na życie

Z raportu zatytułowanego „Analiza danych dotyczących przestępstw ubezpieczeniowych ujawnionych w 2023 roku”, opracowanego przez dr. Piotra Majewskiego z Komisji ds. Przeciwdziałania Przestępczości Ubezpieczeniowej, wynika, że w dziale I zidentyfikowano 9848 prób dokonania wyłudzeń na łączną kwotę 62,81 mln zł (51,66 mln zł rok wcześniej). Procentowy udział przestępczości ubezpieczeniowej w świadczeniach wypłacanych w dziale I wyniósł 0,39% (0,274%). Ten wzrost jest efektem rosnącej skuteczności zakładów w zwalczaniu fraudów. Dzięki postępującej informatyzacji sektora medycznego i możliwości dostępu do historii leczenia ubezpieczyciele coraz szybciej i skuteczniej są w stanie weryfikować roszczenia klientów i eliminować dotychczasowe metody działania sprawców.

RyzykoLiczba przypadkówWartość w mln zł
Zgon ubezpieczonego64332,16  
Zgon ubezpieczonego na skutek NW221,19  
Poważne zachorowanie101413,72  
Trwałe inwalidztwo lub uszczerbek na skutek NW17015,28  
Niezdolność do pracy701,48  
Leczenie szpitalne lub operacje52246,4  
Narodziny dziecka/ narodziny martwego dziecka1490,17  
Śmierć rodzica/teścia/ współmałżonka/ dziecka2730,87  
Inne7521,55  

Statystyki wyłudzeń w dziale I w 2023 r. (źródło: PIU)

Coraz trudniej oszukać „na zgon”

W ubezpieczeniach na życie co drugie przestępstwo dotyczyło leczenia szpitalnego lub operacji chirurgicznej (5224 przypadki). Są to przestępstwa o niewielkiej wartości – średnio 1,2 tys. zł. Chcąc wyłudzić świadczenie sprawcy podają nieprawdziwe informacje o stanie zdrowia oraz okolicznościach zaistnienia urazu czy choroby. Podczas zgłoszenia szkody, aby uwiarygodnić swoją wersję okoliczności i zakresu szkody, przesyłają sfałszowaną dokumentację medyczną. Niekiedy posługują się dokumentami poświadczającymi autentyczny uraz, do którego doszło dużo wcześniej.

Wartościowo najpoważniejsze były szkody dotyczące zgonów. Dotyczyły one co piętnastego przestępstwa. Stanowiły łącznie ponad połowę wartości ujawnionych przestępstw.

PIU zwraca uwagę, że próby wyłudzeń w tym obszarze dotyczą zarówno zdarzeń zaistniałych, jak i upozorowanych. Sprawcy zawierają umowy już po śmierci ubezpieczonego lub ubezpieczają osoby w terminalnej fazie choroby. Zdarza się, że zgony zostały upozorowane przez fałszowanie dokumentacji. Średnia wartość takiego przestępstwa to 50 tys. zł, choć zdarzają się też oszustwa opiewające na kilkaset tysięcy złotych. Mimo to udział zgonów w ogólnej sumie przestępstw spada, dzięki rosnącej skuteczności zakładów w identyfikacji wyłudzeń. Co roku udaremniają one przypadki na kwoty wielu milionów złotych.

Oszuści chętnie wyłudzają prowizje

90% ujawnianych przestępstw to usiłowania wyłudzeń. W 2023 r. zakłady z działu I zidentyfikowały 8949 takich przypadków, opiewających na kwotę 56,55 mln zł. Wyłudzeń było zaledwie 899, a ich wartość wyniosła 6,26 mln zł.

W minionym roku ubezpieczyciele życiowi wykryli też 253 przestępstwa o innym charakterze. Opiewały one na kwotę 7,53 mln zł. Aż 200 z nich o wartości ponad 5 mln zł to przypadki wyłudzania prowizji za pozornie zawarte umowy ubezpieczenia. Chodzi o sytuacje, w których przestępcy zawierali umowy na wysokie kwoty na dane podstawionych lub fikcyjnych osób. Polisy pozostawały aktywne do momentu wypłaty wysokiej prowizji dla pośrednika, który działał w porozumieniu ze sprawcą. Następnie klient odstępował od umowy lub składki już nie wpływały, a prowizja nie została zwrócona.

Przestępczość ubezpieczeniowa w „majątku”

Z kolei w ubezpieczeniach majątkowych zidentyfikowano 29 967 prób dokonania wyłudzeń na łączną kwotę 389,33 mln zł. Procentowy udział przestępczości ubezpieczeniowej w świadczeniach wypłacanych w dziale II wyniósł 1,39%.

Najczęstszym i najbardziej kosztownym przestępstwem w ubezpieczeniach majątkowych są wyłudzenia z ubezpieczeń komunikacyjnych OC i AC – 71,5%. Ich kwota odpowiada 78,9% wartości wszystkich przestępstw w dziale II. Średnia wartość fraudu w OC posiadaczy pojazdów mechanicznych to 10,6 tys. zł w przypadku szkód na mieniu oraz 41,6 tys. zł w przypadku szkód na osobie. W AC średnia wynosi 17,6 tys. zł.

Metody przestępcze ewoluują

Autorzy raportu zauważają, że metody przestępstw w ubezpieczeniach komunikacyjnych są dobrze rozpoznane przez ubezpieczycieli. Zjawisko jednak nieustannie ewoluuje. W ostatnich latach zauważalne są nowe jego aspekty:

  • rośnie udział obcokrajowców zaangażowanych przez grupy przestępcze jako kierujący i poszkodowani w celowo powodowanych kolizjach;
  • grupy przestępcze urządzają „polowania” na trasach szybkiego ruchu i w miejscach „kolizjogennych”, np. na rondach;
  • rośnie liczba wypożyczalni drogich pojazdów sportowych i luksusowych, których klienci powodują wiele sfingowanych szkód;
  • nasila się zjawisko wynajmowania osobom trzecim leasingowanych pojazdów luksusowych, które ulegają szkodom np. podczas nielegalnych wyścigów;
  • handluje się roszczeniami z ubezpieczeń komunikacyjnych, nie tylko w zakresie pojazdów zastępczych. Osoby skupujące roszczenia często rozszerzają szkody o fikcyjnie poniesione straty;
  • podszywanie się pod klienta i roszczenia dotyczące dopłat do szkód przed okresem przedawnienia.

Oszustwa w celu obniżenia wartości składki za OC

Ponadto zorganizowane grupy z krajów, w których koszty ubezpieczeń są dużo wyższe niż w Polsce, rejestrują i ubezpieczają w Polsce swoje pojazdy, a te są użytkowane wyłącznie za granicą. Dotyczy to nawet skuterów. Informacje na temat miejsca i sposobu użytkowania tych pojazdów są zatajane przy zawieraniu takich umów, a pojazdy są rejestrowane na firmy lub obywateli z Polski. Raport wskazuje, że niektóre włoskie miasta są wręcz zdominowane pojazdami z polskimi rejestracjami.

Bazy danych ułatwiają walkę z oszustami

Walkę z fraudami ułatwiają zakładom baza danych Ośrodka Informacji UFG oraz Zintegrowana Platforma Identyfikacji i Weryfikacji Zjawisk Przestępczości Ubezpieczeniowej Funduszu. Dzięki nim ubezpieczyciele mogą porównywać okoliczności i cechy szkód, w tym także powiązania między ich uczestnikami. Ułatwia to wykrywanie podejrzanych szkód z udziałem pojazdów i osób, które często i celowo biorą udział w kolizjach.

Autorzy raportu wskazują, że jednym ze sposobów na wykrywanie przypadków przestępczości ubezpieczeniowej jest wyszukiwanie tzw. symptomów sugerujących możliwość popełnienia przestępstwa. Jednym z nich jest znacznie podwyższona częstość szkód przypadających na polisę, pojazd lub osobę. Jako przykład PIU przytacza dane za lata 2021–2023, kiedy to w Polsce z ponad 90 mln polis OC i 22 mln szt. AC wytypowano:

  • 11,7 tys. polis OC, z których zgłoszono po 4 szkody, a z blisko 8,5 tys. zgłoszono 5 i więcej szkód;
  • ponad 1,4 tys. pojazdów uległo dwóm szkodom całkowitym z ubezpieczenia OC;
  • około 2,5 tys. pojazdów o wartości ponad 200 tys. zł. uległo szkodzie całkowitej lub zostało zgłoszonych jako skradzione w ciągu pierwszych 30 dni po zawarciu umowy ubezpieczenia AC;
  • 10 tys. osób zostało poszkodowanych w 6 do 10 szkodach z ubezpieczeń komunikacyjnych. Ponadto 1,1 tys. osób było poszkodowanych w 11 do 20 szkodach.

Wytypowane w ten sposób szkody podlegają szczegółowej weryfikacji pod kątem zasadności złożonego roszczenia. Pozwala to ubezpieczycielom skoncentrować się na tych podmiotach, u których występuje wysokie prawdopodobieństwo wyłudzenia.

Sposób na „zalanie drogiego mienia”

Częste przypadki przestępstw odnotowuje się też w takich produktach, jak inne ubezpieczenia OC, ubezpieczenia turystyczne i assistance oraz ubezpieczenia mieszkań i domów. W tych ostatnich oszuści najczęściej poszerzają zakres autentycznej szkody, np. zalania czy kradzieży z mieszkania, poprzez deklarowanie większej liczby i wartości zniszczonych czy utraconych przedmiotów. Najczęściej jest to elektronika użytkowa, coraz częściej także markowe ubrania, galanteria oraz drogie rowery. W celu wyłudzenia podawane są nieprawdziwe okoliczności zaistnienia szkody, fałszowana jest dokumentacja fotograficzna oraz dowody zakupu. Przeciętna wartość takich przestępstw to kilka tysięcy złotych. Wyłudzenia świadczeń assistance dotyczą głównie produktów związanych z turystyką (utrata dokumentów czy bagażu). Oprócz tego pojawiają się przypadki związane z chęcią nieodpłatnego pozyskania pojazdu zastępczego oraz z naprawą sprzętu elektronicznego. Z kolei w OC w życiu prywatnym rzekomo poszkodowani zgłaszają nieprawdziwe informacje dotyczące strat i okoliczności ich powstania. Tego typu przestępstwa realizowane są w porozumieniu z ubezpieczonymi, którzy potwierdzają takie fikcyjne okoliczności lub skutki szkód. Rzekomymi sprawcami takich szkód są często np. dzieci lub zwierzęta ubezpieczonego.

Produkt/ryzykoLiczba przypadkówWartość w mln zł
OC komunikacyjne (szkody majątkowe)12370131,07  
OC komunikacyjne (szkody osobowe)173572,25  
Autocasco5890103,83  
Inne OC152426,12  
Ubezpieczenia mieszkań i domów284419,35  
Turystyczne i Assistance20122,37  
Od kradzieży z włamaniem (biznes)1335,92
Od ognia i innych żywiołów (biznes)2969,9
NNW7203,45
Inne (głównie cargo i korpo)40314,45

Najpopularniejsze cele przestępców w dziale II  (źródło: PIU)

Cały raport

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Monika Wójcik stanie na czele Departamentu Sprzedaży Sieci Multiagencyjnej Allianz

0
Monika Wójcik

Do majątkowego towarzystwa Allianz dołączy Monika Wójcik. Z początkiem listopada ekspertka obejmie funkcję dyrektorki Departamentu Sprzedaży Sieci Multiagencyjnej. Jest to nowo utworzone stanowisko w TUiR Allianz Polska, powstałe w ramach realizacji strategii rozwoju sprzedaży poprzez multiagencje.

Monika Wójcik ma ponad 22-letnie doświadczenie w branży ubezpieczeniowej, przede wszystkim w budowaniu struktur sprzedażowych i zarządzaniu nimi. Ostatnio zajmowała stanowisko dyrektorki makroregionu zachodniego w UNIQA – pracując zarówno z multiagentami, jak i agentami wyłącznymi. Związana była również z Generali i z Wartą. W pierwszej z firm pracowała jako menedżerka sprzedaży agencyjnej na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, a Warta była pierwszym miejscem jej pracy w sektorze krajowych zakładów ubezpieczeń. Monika Wójcik prowadziła także własną agencję ubezpieczeniową. 

– Naszym celem jest zarówno wzmacnianie i rozwój sieci agencyjnych wyłącznych, jak również dynamiczny wzrost w kanale multiagencyjnym. Kilka miesięcy temu powołaliśmy dyrektora odpowiedzialnego za sieć agencyjną wyłączną w naszej spółce majątkowej, a teraz dołącza do nas Monika Wójcik jako dyrektorka odpowiedzialna za multiagencje. Jestem przekonany, że jej bogate doświadczenie pozwoli nam wypracować pozycję w kanale multiagencyjnym na miarę naszego potencjału rynkowego i aspiracji. Życzę jej i zespołowi wielu sukcesów – mówi Marcin Kulawik, prezes Allianz Polska.

(AM, źródło: Allianz)

Rafał Bojarczuk członkiem zarządu Comperii Ubezpieczenia

0
Rafał Bojarczuk

W ramach zmian personalnych w Grupie Comperia do zarządu Comperii Ubezpieczenia dołączył Rafał Bojarczuk, od lat związany z ubezpieczeniową działalnością firmy.

– Zamierzamy kontynuować dotychczasową strategię rozwoju ubezpieczeń, jednocześnie kładąc większy nacisk na rozwój sieci agentów i wdrażanie nowoczesnych rozwiązań technologicznych – deklaruje Rafał Bojarczuk. Wyjaśnia, że chodzi o ulepszenie systemu dla agentów w ramach skierowanej do nich marki Comperia Agent, wprowadzenie nowych produktów ubezpieczeniowych oraz rozwój systemu CRM z narzędziami wspierającymi sprzedaż. Zostanie też wykorzystana synergia całej grupy, dzięki czemu pośrednicy ubezpieczeniowi współpracujący z Comperia Ubezpieczenia uzyskają dodatkowe możliwości zarobkowe.

Rafał Bojarczuk jest związany z Comperia Ubezpieczenia niemalże od początku rozpoczęcia przez nią działalności w 2014 roku. Nowy członek zarządu spółki jest absolwentem Wyższej Szkoły Zarządzania w Warszawie. Posiada również dyplom MBA.

(AM, źródło: Comperia)

Bezpieczny biznes przyszłości z PZU

0
Jakub Sajkowski (źródło zdjęcia: PZU)

PZU kontynuuje spotkania o tematyce prewencyjnej w nowatorskiej formule dla biznesu korporacyjnego. Po udanym spotkaniu „W drodze do bezpieczeństwa”, w którym udział wzięli przedstawiciele flotowych klientów korporacyjnych, Pion Klienta Korporacyjnego zaprosił klientów korzystających z programu prewencyjnego Ryzyko PRO na spotkanie „Bezpieczny biznes przyszłości”.

Wydarzenie odbyło się 1 października br. w hotelu Marina Club w Gietrzwałdzie, gromadząc przedstawicieli różnych branż, m.in. liderów przemysłu, ekspertów ds. zarządzania ryzykiem oraz przedstawicieli świata nauki. W obliczu transformacji energetycznej i rosnącej liczby zagrożeń związanych m.in. z nowymi technologiami rozmowy o prewencji i bezpieczeństwie nabrały nowego wymiaru.

Kierunek: bezpieczeństwo

Spotkanie otworzył Jakub Sajkowski, dyrektor zarządzający ds. klienta korporacyjnego PZU, który podkreślił, że celem wydarzenia było praktyczne podejście do prewencji, oparte na realnych doświadczeniach i wiedzy ekspertów. Kluczową rolę w prewencji szkód u klientów ubezpieczających w PZU majątek odgrywa Ryzyko Pro. Programfunkcjonuje od 2019 r. i wspiera już ponad 120 dużych przedsiębiorstw w Polsce.

Ryzyko Pro to kompleksowy program prewencyjny skierowany do klientów korporacyjnych korzystających z ochrony ubezpieczeniowej PZU w zakresie ryzyk majątkowych. Rozwiązanie koncentruje się na identyfikacji i minimalizacji ryzyk w zakładach produkcyjnych i innych przedsiębiorstwach o podwyższonym stopniu zagrożenia.

Jak zaznaczył Jakub Sajkowski, jego skuteczność jest widoczna w wynikach: – Klienci uczestniczący w programie odnotowują niższą szkodowość, a żaden z nich nie był dotknięty poważnymi szkodami od momentu jego wdrożenia.

Program obejmuje m.in. audyty bezpieczeństwa, identyfikację miejsc krytycznych na terenie przedsiębiorstwa, regularne kontrole kluczowych punktów ryzyka oraz wdrażanie nowoczesnych rozwiązań prewencyjnych. To wszystko znacząco podnosi poziom ochrony zakładów przemysłowych przed nieprzewidzianymi zdarzeniami.

Budowanie kultury bezpieczeństwa

Marcin Ogniewski, dyrektor Biura Rozwoju Biznesu Korporacyjnego w PZU oraz wiceprezes PZU Lab, podkreślił: – Kultura organizacyjna, świadomość zagrożeń to fundamenty bezpieczeństwa. Nasz system opiera się na współpracy z pracownikami, którzy codziennie monitorują miejsca krytyczne.

W wystąpieniu wiceprezesa PZU Lab nie zabrakło przykładów praktycznego działania: systematyczne obchody zakładów, regularna diagnostyka oraz precyzyjna analiza ryzyk, jak np. badania termowizyjne, które pozwalają wykryć zagrożenia na wczesnym etapie. Wskazał również, że najważniejsze jest, aby nie poprzestawać na identyfikacji ryzyka, ale wdrażać konkretne działania zapobiegawcze, które zmniejszają podatność zakładów na awarie.

Teoria i praktyka

Spotkanie łączyło w sobie dużą dawkę wiedzy teoretycznej oraz część praktyczną.PrzedstawicieleInstytutu Maszyn Przepływowych Polskiej Akademii Nauk omówili konsekwencje błędów montażowych i projektowych instalacji fotowoltaicznych, które mogą prowadzić do pożarów i innych awarii.

Ekspert PAN Maciej Juźwik podkreślał, że nawet drobne niedopatrzenia mogą mieć katastrofalne skutki, dlatego tak istotna jest szczegółowa kontrola zarówno projektowania, jak i instalacji systemów OZE.

Z kolei Patryk Chaja omówił kompleksową transformację energetyczną, którą przechodzą polskie przedsiębiorstwa. Przedstawił także wyzwania technologiczne oraz ryzyka związane z niewłaściwym wdrożeniem nowych źródeł energii, szczególnie w kontekście integracji odnawialnych źródeł energii z istniejącą infrastrukturą.

Predykcyjne utrzymanie ruchu to nowoczesne podejście do zarządzania infrastrukturą i sprzętem w zakładach produkcyjnych, które wykorzystuje dane i zaawansowane algorytmy, aby przewidywać awarie, zanim one wystąpią. Dzięki temu możliwe jest minimalizowanie przestojów, optymalizacja kosztów konserwacji oraz wydłużenie żywotności maszyn.

Z wykładu inżynierów PZU Lab Rafała Żuchowskiego i Tomasza Kodlewicza zaproszeni goście dowiedzieli się, na czym polega predykcyjne utrzymanie ruchu, jakie technologie mogą być w nim pomocne, jak wykorzystujemy termowizję czy pomiar i analizę drgań oraz jakie korzyści to rozwiązanie może przynieść dla różnych branż przemysłowych.

Podczas pokazów zaproszeni goście mogli na własne oczy zobaczyć kontrolowane wybuchy baterii litowo-jonowych oraz zapłon i gaszenie modułów fotowoltaicznych. Te pokazy nie tylko robiły wrażenie, ale dowiodły, jak niebezpieczne mogą być błędy związane z nowoczesnymi technologiami energetycznymi. Widzowie obserwowali, jak właściwe procedury gaszenia oraz odpowiednio zaprojektowane systemy zabezpieczeń mogą uratować zakład przed katastrofą. Można było też zobaczyć, w jaki sposób wygląda tłumienie pożaru mgłą wodną.

Bezpieczeństwo fizyczne i zagrożenia terrorystyczne w biznesie

Spotkanie dotyczyło bezpieczeństwa w przemyśle, ale jego elementem było także bezpieczeństwo fizyczne. Warsztat prowadzony przez prof. Jarosława Stelmacha, majora rezerwy Wojska Polskiego, przybliżył temat bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej i zakładów przemysłowych wobec ryzyk związanych z atakami terrorystycznymi i sabotażowymi.

Major zwrócił uwagę na konieczność regularnych audytów antysabotażowych oraz dynamicznego testowania systemów bezpieczeństwa. Również i tutaj, analogicznie jak w obszarze ryzyk pożarowych czy awarii, brak świadomości zagrożeń sprzyja błędnym decyzjom. – Regularne audyty, testowanie systemów i szkolenie ludzi to droga do minimalizowania ryzyka – mówił, wskazując na przykłady obiektów, gdzie nawet małe luki w systemie mogą prowadzić do ogromnych strat.

Bezpieczny rozwój biznesu dzięki sztucznej inteligencji

Podczas części wieczornej uczestnicy spotkania zostali przeniesieni do świata AI. Artur Kurasiński, ekspert w dziedzinie technologii, szczegółowo omówił możliwości zastosowania sztucznej inteligencji w przemyśle. Skupił się na technologii cyfrowych bliźniaków, rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości, które pozwalają firmom testować swoje obiekty w wirtualnym świecie, przewidując i eliminując zagrożenia, zanim wystąpią. To rewolucyjne narzędzie w zarządzaniu ryzykiem, szczególnie w sektorach, takich jak produkcja czy energetyka.

Ekspert zwrócił także uwagę na rozwój robotów, które mogą działać w najbardziej niebezpiecznych dla ludzi środowiskach pracy, poprawiając bezpieczeństwo pracowników. Ciekawym wątkiem było omówienie wyzwań energetycznych – rosnące wykładniczo potrzeby energetyczne AI wymagają dalszych inwestycji w energooszczędne technologie.

Wnioski i przyszłość prewencji w przemyśle

Konferencja „Bezpieczny biznes przyszłości” jasno pokazała, że prewencja to nie tylko zestaw procedur, ale systematyczna, praktyczna budowa kultury bezpieczeństwa i ciągły rozwój w tym zakresie. Wsparciem dla tego procesu są nowoczesne rozwiązania i programy prewencyjne, takie jak Ryzyko Pro, kluczowe narzędzie od PZU w zarządzaniu ryzykiem.

Wydarzenie pokazało, że inwestycja w prewencję przynosi realne korzyści – nie tylko w postaci mniejszej liczby szkód, ale także stabilniejszego i bezpieczniejszego rozwoju przedsiębiorstw.

Aleksandra E. Wysocka


CO MÓWIĄ KLIENCI

Bezpieczeństwo na każdym etapie produkcji w branży spożywczej

Firma Goodvalley zajmuje się produkcją żywności „od pola do stołu”. Uprawiamy zboża, z których produkujemy pasze w naszej wytwórni, a następnie żywimy nimi nasze zwierzęta w 28 gospodarstwach. Kolejnym etapem jest wytwarzanie wysokiej jakości produktów mięsnych w naszym zakładzie.

Dodatkowo posiadamy osiem biogazowni, które przetwarzają pozostałości z produkcji rolnej i zwierzęcej na zieloną energię, oraz organiczny nawóź, co pozwala nam na efektywne wykorzystanie zasobów i ograniczenie wpływu na środowisko.

Różnorodność naszej działalności, obejmująca fermy, zakład mięsny i biogazownie, niesie ze sobą wiele wyzwań, również związanych z bezpieczeństwem pracy. Każdy z tych obszarów ma swoją specyfikę ryzyka – od zagrożeń pożarowych po ryzyka związane z maszynami w zakładach przetwórczych. Dlatego zarządzanie bezpieczeństwem to dla nas priorytet, gdzie szczególnie prewencja odgrywa kluczową rolę.

Od 2021 r. jesteśmy uczestnikiem programu Ryzyko Pro, który został najpierw wdrożony w naszym zakładzie mięsnym. Pierwsze rozmowy rozpoczęliśmy w 2020 r., a program szybko przyniósł wymierne korzyści. System opiera się na kontrolowaniu punktów krytycznych w zakładzie – mamy dwie ścieżki kontrolne, jedną dla elektryków, a drugą dla innych pracowników. System wymusza sprawdzanie kluczowych obszarów, co podnosi poziom bezpieczeństwa i świadomość pracowników.

Wprowadziliśmy także czujniki na ważnych maszynach, takich jak młyny w wytwórni pasz, które pozwalają nam na wczesne wykrycie niesprawności i zapobieganie awariom. Opinie pracowników o funkcjonowaniu systemu są bardzo pozytywne – prewencja pomaga nam utrzymać płynność produkcji i minimalizować ryzyko poważnych awarii.

Dzisiaj, na evencie PZU, miałem okazję uczestniczyć w bardzo ciekawych prelekcjach, szczególnie dotyczących instalacji fotowoltaicznych i zagrożeń pożarowych. To tematy, które są dla nas istotne, ponieważ rozwijamy produkcję zielonej energii dzięki naszym biogazowniom. Wymiana doświadczeń z przedstawicielami innych branż była niezwykle wartościowa – udało mi się nawiązać kilka kontaktów, które mogą przerodzić się w interesujące współprace.

Dawid Idczak
specjalista ds. BHP w firmie Goodvalley


Ryzyka w branży gospodarowania odpadami? Mamy je pod kontrolą

Pracujemy w firmie REMONDIS, która specjalizuje się w szeroko pojętej gospodarce odpadami. Działamy na terenie całej Polski, posiadając 70 lokalizacji i zatrudniając ponad 4000 pracowników. Nasza działalność obejmuje nie tylko zbiórkę i segregację odpadów, ale także ich przetwarzanie.

Branża odpadowa, z uwagi na specyfikę pracy, każdego dnia stawia przed nami wyzwania związane z zapewnieniem odpowiedniej ochrony przeciwpożarowej oraz wprowadzaniem działań profilaktycznych zapobiegających wypadkom przy pracy w trakcie obsługi specjalistycznych maszyn.

Jednym z głównych zagrożeń, z jakimi obecnie się mierzymy, jest rosnące ryzyko pożarowe, wynikające m.in. z możliwości samoczynnego zapłonu odpadów. W Polsce problem ten staje się coraz bardziej widoczny, dlatego zarządzanie ryzykiem pożarowym jest dla nas kluczowe. W takich warunkach prewencja staje się nie tylko wymogiem, ale stałym elementem naszej działalności.

Od 2021 r. REMONDIS bierze udział w programie Ryzyko Pro, który pomaga w podnoszeniu standardów bezpieczeństwa w naszych zakładach. Regularnie przeprowadzane audyty PZU Lab pozwalają dokładnie monitorować newralgiczne obszary, oceniać stan systemów przeciwpożarowych, maszyn i infrastruktury oraz na czas reagować na ewentualne odchylenia od normy. Audyty bezpieczeństwa są dobrym uzupełnieniem wcześniej już wprowadzonych w zakładzie rozwiązań, takich jak instalacja tryskaczowa czy organizacja praktycznych szkoleń pracowników. Naszym celem jest nieustanne doskonalenie w obszarze zarządzania ryzykiem, aby móc skutecznie chronić pracowników oraz na wysokim poziomie utrzymywać zabezpieczenia przeciwpożarowe na terenie zakładu.

Udział w szkoleniu „Bezpieczny biznes przyszłości” okazał się niezwykle wartościowym doświadczeniem. Szczególnie interesujące były panele dotyczące bezpieczeństwa pożarowego i zarządzania kryzysowego. Zainicjowane scenki uświadomiły nam, że procedury postępowania w sytuacjach awaryjnych powinny być stale doskonalone i dostosowywane do nowych zagrożeń. Szkolenie z praktycznymi pokazami, takimi jak gaszenie pożarów instalacji fotowoltaicznej, uświadomiło nam, że szybka reakcja i odpowiednio dobrany sprzęt pozwalają do minimum ograniczyć straty.

Dziękujemy za możliwość udziału w tak inspirującym wydarzeniu i mamy nadzieję, że dzięki szkoleniom organizowanym przez PZU oraz programowi Ryzyko Pro będziemy jeszcze skuteczniej zarządzać ryzykiem i dbać o szeroko rozumiane bezpieczeństwo.

Karolina Wącławska i Patrycja Nowińska
firma REMONDIS

VCISO. Cyberbezpieczeństwo dla małych i średnich firm, dostawców rynku regulowanego

0
Źródło zdjęcia: Canva

Małe i średnie przedsiębiorstwa to ilościowo aż 95% firm sektora finansowo-ubezpieczeniowego. Stoją przed wyzwaniami związanymi z rosnącymi wymogami regulacyjnymi w zakresie cyberbezpieczeństwa.

Duże organizacje, jak towarzystwa ubezpieczeniowe i banki, dysponują rozbudowanymi zespołami do zarządzania cyberzagrożeniami. Mniejsze podmioty, np. pośrednicy ubezpieczeniowi czy firmy IT pracujące na rzecz tych dużych firm, często nie mają wystarczających zasobów kadrowo-budżetowych, aby sprostać nowym, coraz bardziej skomplikowanym przepisom.

W tym kontekście outsourcing funkcji cyberbezpieczeństwa, w postaci wirtualnego CISO (VCISO), staje się coraz bardziej popularnym rozwiązaniem, umożliwiającym skuteczne spełnienie wymogów prawnych.

Czym jest VCISO?

VCISO – wirtualny CISO – to usługa świadczona przez wyspecjalizowane firmy z obszaru zarządzania ryzykami cybernetycznymi, polegająca na zleceniu zewnętrznemu dostawcy wyspecjalizowanych obowiązków szefa/specjalistów ds., czyli całego zespołu bezpieczeństwa informacji i cyberbezpieczeństwa, zamiast zatrudniania wewnętrznego specjalisty czy budowania osobnego działu odpowiedzialnego za bezpieczeństwo cyfrowe.

Kluczowe regulacje dla sektora ubezpieczeniowego

  1. DORA (Digital Operational Resilience Act) – wymaga od instytucji finansowych i ubezpieczeniowych wdrożenia procedur do monitorowania zagrożeń, zarządzania incydentami, reagowania na nie oraz zapewnienia odporności operacyjnej.
  2. NIS2 (Network and Information Systems Directive 2) – nakazuje obowiązek stosowania zabezpieczeń IT na różne sektory kluczowe, w tym dostawców infrastruktury cyfrowej. Choć nie dotyczy bezpośrednio ubezpieczycieli (jeżeli podmiot podlega DORA, to nie podlega już NIS2), jest istotna dla ich podwykonawców, wymagając od nich dodatkowej koordynacji w łańcuchu dostaw. Akt ten ze względu na największy ilościowy zasięg ma również znaczenie dla klientów ubezpieczycieli.
  3. CSA (Cybersecurity Act) – nakłada na ubezpieczycieli obowiązek certyfikacji produktów i usług cyfrowych w celu zapewnienia zgodności z europejskimi standardami bezpieczeństwa.
  4. CER (Critical Entities Resilience) – dotyczy podmiotów zarządzających infrastrukturą krytyczną, w tym instytucji finansowych, wymagając od nich wdrożenia systemów zarządzania ryzykiem i zapewnienia ciągłości operacyjnej.
  5. CRA (Cyber Resilience Act) – wymaga wdrożenia rozwiązań chroniących odporność produktów cyfrowych, nakładając m.in. na sektor ubezpieczeniowy obowiązek stosowania szyfrowania i regularnych aktualizacji posiadanych rozwiązań.

VCISO jako odpowiedź na wyzwania MŚP

Według raportu Cybersec Forum 2024 zapotrzebowanie na usługi typu VCISO ma w ciągu dwóch kolejnych lat wzrastać o ponad 15% rocznie. Zwiększająca się liczba transakcji online oraz rozwój technologii chmurowych w równym stopniu napędzają zapotrzebowanie MŚP, jak i większych graczy na zaawansowane usługi cyberbezpieczeństwa.

Deficyt specjalistów w dziedzinie cyberbezpieczeństwa oraz rosnące koszty rekrutacji sprawiają, że outsourcing staje się bardziej opłacalny i efektywny. VCISO, czyli wirtualne zespoły ds. cyberbezpieczeństwa, umożliwiają – szczególnie mniejszym firmom – skuteczne zarządzanie zagrożeniami, zapewniając dostęp do eksperckiej wiedzy oraz zaawansowanych technologii bez konieczności budowania wewnętrznych, wyspecjalizowanych struktur.

Outsourcing a insourcing

Outsourcing VCISO oferuje liczne korzyści w porównaniu z modelem insourcingu. Przewagi obejmują m.in.:

  1. Dostęp do specjalistycznej, najnowszej wiedzy – wydelegowanie zadań CISO umożliwia natychmiastowe korzystanie z wiedzy ekspertów, stale podnoszących swoje kompetencje, posiadających zawsze najbardziej aktualną wiedzę o zagrożeniach oraz doświadczenie przy pracy w innych projektach.
  2. Optymalizacja kosztów – outsourcing pozwala firmom płacić tylko za wykorzystane usługi, co redukuje koszty stałe związane z utrzymaniem zespołu, eliminując również konieczność inwestycji w dodatkową infrastrukturę IT, szkolenia oraz narzędzia potrzebne do zarządzania bezpieczeństwem.
  3. Skalowalność i elastyczność – realizacja zadań CISO w postaci outsourcingu pozwala na łatwe dostosowanie zakresu usług do aktualnych potrzeb firmy, takich jak zwiększenie ochrony podczas projektów wysokiego ryzyka lub zmniejszenie intensywności działań w okresach o niższym obciążeniu operacyjnym.
  4. Nowoczesne technologie i narzędzia – outsourcing umożliwia dostęp do najnowszych narzędzi, takich jak systemy do zarządzania incydentami bezpieczeństwa (SIEM), detekcji intruzów (IDS), zaawansowane systemy szyfrowania oraz zautomatyzowane rozwiązania do analizy zagrożeń opartych na sztucznej inteligencji (AI), które mogłyby być zbyt kosztowne do wdrożenia wewnętrznie w modelu insourcingu.
  5. Szybkie reagowanie na incydenty – wirtualne zespoły ds. cyberbezpieczeństwa monitorują systemy 24/7 i zapewniają natychmiastową reakcję na incydenty, co w przypadku insourcingu wymagałoby rozbudowy wewnętrznego działu, organizacji dyżurów i zapewnienia całodobowego wsparcia, co generuje znaczne koszty i logistyczne wyzwania.

Przyszłość wirtualnych CISO

Prognozy wskazują na dalszy rozwój rynku usług VCISO, szczególnie w sektorach wymagających wysokiego poziomu bezpieczeństwa, takich jak ubezpieczenia. W przyszłości usługi typu VCISO będą coraz bardziej zintegrowanie z AI, chmurowymi systemami monitorowania i narzędziami do analizy ryzyka.

Jednocześnie VCISO stawać się będzie coraz bardziej atrakcyjny dla mniejszych firm, chcących korzystać z technologii, które jeszcze kilka lat temu były zarezerwowane dla korporacji, a które dziś pozwolą im zyskiwać przewagę konkurencyjną.

VCISO – rozwiązanie gwarantujące sukces

W obliczu rosnącej złożoności regulacji oraz cyberzagrożeń VCISO staje się kluczowym narzędziem dla MŚP w sektorze finansowo-ubezpieczeniowym. Umożliwiając skuteczne zarządzanie bezpieczeństwem, VCISO nie tylko wspiera firmy w spełnianiu wymogów prawnych, ale również otwiera drzwi do nowoczesnych rozwiązań, dostępnych w przeszłości jedynie dla dużych firm i korporacji.

Bartosz Sadkowski
Resilia COO, Partner Crawford Polska

Trzykrotnie większa sprzedaż w majątku niż w życiu

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

II kwartał 2024 r. potwierdził zdecydowanie szybszy rozwój ubezpieczeń majątkowych w porównaniu z ubezpieczeniami życiowymi. To kolejny taki kwartał. Dochodzimy już do blisko trzykrotnie większej sprzedaży w ubezpieczeniach majątkowych w porównaniu z ubezpieczeniami życiowymi.

Jak tak dalej pójdzie, ten próg zostanie niebawem przekroczony. Czy stanie się to w następnym kwartale, czy w kolejnym, trudno przewidzieć, natomiast ten termin wydaje się bliski.

Jedno jest pewne – w grupie towarzystw ubezpieczeń na życie są firmy, które rozwijają się szybciej niż średnia wzrostu w ubezpieczeniach majątkowych. I to jest konkretny dowód, że można rozwijać się szybciej w życiówce niż w majątku. Można i to wszystko zależy od kadry menedżerskiej, jej pomysłów, kreatywności, wiary i zaangażowania w sprzedaż, od dobrej rekrutacji agentów i menedżerów i ich wdrożenia, od odpowiedniego zarządzania sprzedażą, od pasjonatów ubezpieczeń.

A ludzi z pasją ubywa w towarzystwach ubezpieczeń na życie, na ich miejsce często przychodzą analitycy, osoby z innych branż, które nie rozumieją sprzedaży. Aby dobrze zarządzać sprzedażą, trzeba ją czuć, mieć własną historię i doświadczenie. Ktoś, kto sprzedawał ubezpieczenia na życie, rozumie systemy prowizyjne, wie, jak je tworzyć, jak rozwijać podwładnych, struktury sprzedażowe, jak tworzyć zaangażowanie wśród ludzi. Często szkolenia prowadzą osoby, które nigdy nie pracowały w systemach prowizyjnych ubezpieczeń na życie. Takie szkolenia pewnie są bardzo merytoryczne, ale mało wiarygodne, szczególnie dla osób z działu sprzedaży. Sprzedawcy doskonale wyczuwają teoretyka i praktyka.

Dział I

Tradycyjnie TU, które mają wzrost powyżej średniej rynkowej, oznaczone są kolorem zielonym, zarówno w dziale I, jak i II ubezpieczeń. Lider polskiego rynku ubezpieczeń PZU Życie osiągnął wzrost sprzedaży znacznie przekraczający średnią rynkową. To kolejny kwartał, w którym PZU może być wzorem dla innych dużych, średnich i małych towarzystw ubezpieczeniowych. Szczególnie duże towarzystwa mają znaczenie w wielkości zebranej składki na rynku. To duże firmy ubezpieczeniowe stabilizują bądź nie intensywny rozwój działu I.

Drugie co do wielkości towarzystwo ubezpieczeniowe – Allianz, po połączeniu z Avivą dokonało wzrostu powyżej średniej rynkowej. I również tu należą się gratulacje dla Allianz. Wyniki pokazują, że proces łączenia dwóch spółek przebiega szybko, a wzrosty sprzedaży już następują.

Na tle tych dwóch największych towarzystw ubezpieczeniowych trzecia firma na rynku polskim, Nationale-Nederlanden, nie osiąga wzrostu powyżej średniej rynkowej, ale jest poniżej niej. Również N-N jest w procesie łączenia z MetLife. I można było spodziewać się, że tak jak Allianz osiągnie już wzrosty sprzedaży. Niestety tak się nie dzieje. Sprzedaż, choć większa niż w roku ubiegłym, jest poniżej średniej rynkowej.

Kolejną firmą, którą trzeba wyróżnić w ubezpieczeniach życiowych, jest Warta. Osiągnęła wzrosty powyżej 17% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Może być również przykładem dla innych firm ubezpieczeniowych. Gratulacje dla Warty.

I jeszcze jedno wyróżnienie chciałbym przyznać UNUM. To kolejny kwartał, w którym osiąga ono jedne z najwyższych wzrostów i robi to systematycznie od kilku kwartałów. Gratulacje dla UNUM.

Dział II

Majątek stabilnie rozwija swoją sprzedaż. Dział II ubezpieczeń, popularnie nazywany ubezpieczeniami majątkowymi, stabilnie i ze znaczącym wzrostem sprzedaży zakończył II kw., osiągając wzrost sprzedaży ponad 12% w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. Nasze największe towarzystwo ubezpieczeniowe, PZU osiągnęło wzrost powyżej średniej rynkowej – to kolejny kwartał wysokich wzrostów, co jest przykładem dla innych towarzystw ubezpieczeniowych zarówno w dziale I, jak i II. Gratulacje dla PZU.

Druga co do wielkości Warta była blisko średniej rynkowej. Ale słowa uznania należą się Hestii za wzrost powyżej 17%. Bardzo ciekawie wygląda rywalizacja Warty i Hestii. To kolejny kwartał, w którym Hestia osiąga wyniki powyżej średniej rynkowej, a Warta poniżej. Ciekawe, jak zakończy się ten rok rywalizacji. Następuje okres, w którym Hestia poprawia swoje wyniki powyżej średniej rynkowej, a Warcie to się nie udaje. Co takiego stało się w Warcie po okresie wzrostów?

Przyszłość

Bardzo interesująco zapowiadają się kolejne kwartały tego roku oraz następny, 2025 r. Skutki powodzi dotkną pewnie wszystkie towarzystwa ubezpieczeniowe. Może to spowodować spadek zyskowności, ale też wzrost składek. Już teraz TU wydłużają okres karencji od powodzi nawet do 30 dni, przy zawieraniu ubezpieczeń mieszkaniowych. To może spowodować zmniejszenie składek, ale też wzrost zyskowności. A może wzrost składek i wzrost zyskowności?

Można w tym szukać szansy i nowych możliwości. I tu mają pole do popisu menedżerowie, jak i agenci ubezpieczeń majątkowych i nie tylko. Jak zareaguje rynek, zobaczymy w najbliższych miesiącach. Szkoda tylko, że raporty KNF nie pokazują zyskowności, ale tylko zebrane składki. A może powinniśmy się domagać tego od KNF?

Włodzimierz Mazur
niezależny konsultant, wykładowca, przedsiębiorca
www.wlodzimierzmazur.pl

UFG z nowymi zadaniami od 6 listopada

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

6 listopada wejdzie w życie nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zmiany wynikające z konieczności implementacji postanowień noweli  unijnej dyrektywy komunikacyjnej przydzielają UFG nowe obowiązki.

Nowe przepisy rozszerzają m.in. zakres odpowiedzialności UFG w sytuacji niewypłacalności zakładu oferującego OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Fundusz podkreśla, że jest to kolejne przydzielone mu istotne zadanie ustawowe, wzmacniające ochronę obywateli.

UFG przypomina, że do tej pory, zgodnie z ustawą, wypłacał odszkodowania tylko w przypadku upadłości ubezpieczyciela działającego w Polsce. Po zmianach będzie to robił także w przypadku upadłości zakładu działającego w dowolnym kraju UE w sytuacji, gdy do zdarzenia doszło na terenie naszego kraju, a poszkodowanymi są osoby mieszkające w Polsce. Z kolei za wypłatę odszkodowań poszkodowanym w zdarzeniach na terytorium innego kraju UE lub państwa trzeciego, w przypadku niewypłacalności ubezpieczyciela odpowiedzialne będzie PBUK.

Fundusz z rachunkiem do spraw niewypłacalności

Postanowienia noweli przewidują również, że w ramach UFG wyodrębniony zostanie oddzielny fundusz (rachunek) do spraw niewypłacalności. Nowy fundusz będzie zasilany wpłatami wyłącznie od krajowych ubezpieczycieli, którzy oferują w Polsce OC ppm. Nowelizacja zakłada, że składka na fundusz ma wynosić nie więcej niż 0,1% składki przypisanej brutto w tym ubezpieczeniu. Na fundusz ds. niewypłacalności mogą także trafić środki z nadwyżki bilansowej UFG (do 75% jej wysokości). Ustawodawca przewidział także dodatkowe rozwiązanie w sytuacji, gdyby doszło do upadłości ubezpieczyciela, a w funduszu nie zostałyby zgromadzone wystarczające środki, by zaspokoić roszczenia poszkodowanych. W takiej sytuacji zakłady ubezpieczeń byłyby zobowiązane do wniesienia dodatkowej składki, określonej rozporządzeniem ministra, umożliwiającej wypłatę odszkodowań i świadczeń przez kolejne 12 miesięcy.

– Cieszymy się, że ustawodawca, implementując unijne rozwiązania prawne, powierzył nam kolejne zadanie ustawowe, będące naturalnym rozszerzeniem dotychczasowej działalności Funduszu. Przepisy dotyczące ochrony poszkodowanych w razie upadłości ubezpieczyciela zostały zunifikowane dla wszystkich krajów Unii Europejskiej. Oznacza to większe bezpieczeństwo dla obywateli – powiedziała Małgorzata Ślepowrońska, prezeska zarządu UFG.

Jedno zaświadczenie dla całej UE

Na uwagę zasługuje też fakt wprowadzenia nowego, jednolitego dla całej UE wzoru zaświadczeń o przebiegu ubezpieczeń. Takie „unijne” zaświadczenie może być przydatne np. wtedy, gdy chcemy wykupić ubezpieczenie w kraju, w którym dotychczas nie korzystaliśmy z takiego produktu. W Polsce takie zaświadczenia wystawia UFG (w zakresie OC ppm. wykupionych u ubezpieczycieli działających na polskim rynku). Zgodnie z nowym brzmieniem ustawy ubezpieczyciele będą mieli obowiązek udostępnić na swoich stronach internetowych ogólny zarys polityki w zakresie wykorzystywania takich zaświadczeń przy wyliczeniu składki za obowiązkową polisę.

Prawie 30 mln zł za szkody na osobie

Nowelizacja wprowadza również nowe poziomy maksymalnych sum gwarancyjnych w OC ppm. Po wejściu w życie jej postanowień będą one wynosić:

  • 29 876 400 zł w przypadku szkód na osobie,
  • 6 021 600 zł w przypadku szkód w mieniu.

Obie kwoty stanowią maksymalne wartości odszkodowań w odniesieniu do jednego zdarzenia, bez względu na liczbę poszkodowanych.

Nowelizacja wprowadza również definicję „ruchu pojazdu”. Będzie to „każde użycie pojazdu mechanicznego, które w czasie zdarzenia jest zgodne z funkcją tego pojazdu jako środka transportu, niezależnie od jego cech i terenu, na którym jest używany, oraz niezależnie od tego, czy jest on nieruchomy, czy też znajduje się w ruchu”. Analogicznie dostosowana zostanie definicja „wprowadzenia pojazdu do ruchu”.

Ostatnie dni obowiązywania nowych przepisów

Celem wprowadzenia zmian w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK jest implementacja do polskiego prawa przepisów unijnych oraz orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ustawa wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, tj. 6 listopada 2024 roku, z wyjątkiem przepisów dotyczących zaświadczenia o przebiegu ubezpieczenia. Przepisy dotyczące zaświadczenia zaczną obowiązywać 24 lipca 2025 roku (data wynika z przepisów UE).

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

W Generali rozmawiano o zarządzaniu bezpieczeństwem żywności w kontekście ubezpieczenia CPI

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

22 października w siedzibie Generali Polska w Warszawie odbyła się konferencja „Zarządzanie bezpieczeństwem żywności i ubezpieczenie CPI”. Uczestniczący w niej klienci i brokerzy współpracujący z ubezpieczycielem mieli okazję posłuchać o kluczowych zagadnieniach związanych z zarządzaniem bezpieczeństwem żywności oraz znaczeniem ubezpieczeń CPI (contaminated product insurance).

– Produkty spożywcze muszą być bezpieczne dla konsumentów, co stanowi priorytet dla firm zajmujących się ich wytwarzaniem. Prawo wymaga, aby każdy produkt spożywczy spełniał określone normy bezpieczeństwa, jednak mimo wszelkich starań, czasami dochodzi do nieprzewidzianych incydentów. Może się zdarzyć, że produkt zostanie zanieczyszczony mikrobiologicznie, chemicznie, fizycznie, dojdzie do przeniesienia alergenów czy pojawi się błąd na etykiecie, np. brak lub nieprawidłowa informacja – mówił Marcin Gajkowski, dyrektor Działu Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej Generali Polska.

Wspomniane ryzyko występuje również często w momencie wprowadzania wszelkich udoskonaleń, modernizacji i nowości, takich jak zakup nowych linii produkcyjnych, nowy rodzaj (np. odmiana, receptura) produktu.

– Związane z tym „ryzyko nowości” często wykracza poza możliwości przewidywania. Takie sytuacje bywają trudne do zdefiniowania i rzadko powtarzają się w identyczny sposób, a ich analiza z perspektywy czasu, po ich wystąpieniu nie zawsze prowadzi do jednoznacznych wniosków – stwierdził Janusz Słobosz z Riskchallenge.

– Każda firma, niezależnie od swojej wielkości – mała, duża, lokalna czy międzynarodowa – może stanąć przed koniecznością wycofania produktu. Tego typu problemy mogą dotyczyć produktów z różnych sektorów, w tym z branży spożywczej. Takie błędy, jak niewłaściwe opakowanie czy nieprawidłowe informacje na etykiecie, obecność obcego ciała w produkcie czy nieuprawnione dopuszczenie do obrotu produktów poddanych kwarantannie są klasyfikowane jako „Never Events” – wylicza Robert Stancombe, główny konsultant ds. zarządzania ryzykiem i zapewniania jakości RQA Group.

W takich przypadkach niezbędne jest wycofanie produktu z rynku, co wiąże się z licznymi stratami dla firmy. Po pierwsze, są to koszty związane bezpośrednio z procesem wycofywania produktu. Po drugie, w niektórych sytuacjach firma musi wyprodukować nowy, poprawiony produkt, aby zastąpić ten wadliwy. To wymaga dodatkowych nakładów produkcyjnych. Ponadto w poważniejszych przypadkach może dojść do utraty oczekiwanych zysków, np. z powodu zerwania kontraktów handlowych lub spadku sprzedaży, gdy konsumenci stracą zaufanie do marki.

– Często wycofanie produktu z rynku wymaga również wydatków na odbudowanie reputacji firmy, a w bardziej kryzysowych przypadkach – skorzystania z pomocy specjalistów ds. zarządzania kryzysowego. Wszystko to generuje dodatkowe koszty, które mogą być pokryte z ubezpieczenia CPI – wyjaśniał Marcin Gajkowski.

CPI a Product Recall

CPI (contaminated product insurance) – ubezpieczenie zanieczyszczenia produktu jest skierowane głównie do producentów finalnych produktów konsumenckich. Może również obejmować ochroną złośliwe manipulacje produktem, np. gdy przestępcy ingerują w produkt w celu zastraszenia firmy lub wymuszenia okupu. Ubezpieczenie kosztów wycofania produktu z rynku w standardzie CPI różni się kilkoma istotnymi elementami od ubezpieczenia Product Recall, będącego dodatkiem do polisy OC. Oprócz pokrycia kosztów wycofania produktu, CPI obejmuje wartość wycofanych produktów, utratę zysku z powodu niemożności ich sprzedaży oraz straty wynikające ze spadku sprzedaży w określonym czasie. Dodatkowo ubezpieczenie zwraca niezbędne wydatki poniesione na przywrócenie sprzedaży do poziomu sprzed wycofania.

– Ubezpieczenie CPI jest produktem specjalistycznym, ale niezwykle cennym dla firm z branży spożywczej. Nie jest to jednak powszechnie znany produkt, co sprawia, że rola brokera, który pomaga klientowi w znalezieniu odpowiedniego rozwiązania i negocjacjach z ubezpieczycielem, jest kluczowa. Broker pomaga także w obsłudze polisy, szczególnie w przypadku wystąpienia szkody – stwierdził Mateusz Bartoszcze z EIB.

CPI chroni firmę przed stratami wynikającymi z produkcji wadliwych produktów oraz ewentualnymi utraconymi korzyściami, które mogą pojawić się w wyniku kryzysu. Jest to ubezpieczenie od ryzyk nazwanych, co oznacza, że jasno zdefiniowane są straty, które mogą być pokryte. Zapewnia ono firmom dodatkowe bezpieczeństwo w nieprzewidywalnych sytuacjach.

Wsparcie od partnerów ubezpieczyciela

Podczas konferencji zwrócono uwagę, że firma posiadająca CPI w Generali otrzymuje dodatkowe wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Do dyspozycji klientów jest firma RQA Group, specjalizująca się w takich działaniach. Integralnym elementem analizy ryzyka jest spotkanie w zakładzie produkcyjnym klienta z udziałem inżyniera ryzyka. Weryfikowane są wówczas wdrożone systemy bezpieczeństwa oraz certyfikaty, takie jak BRC, IFS i ISO 22000.

– Takie kilkugodzinne rozmowy prowadzone przez ubezpieczyciela, w obecności brokera, z osobami odpowiedzialnymi za produkcję, kontrolę jakości, a często także za badania i rozwój, pozwalają na zdobycie cennych informacji o działalności klienta. Spotkania te często prowadzą do interesujących wniosków i spostrzeżeń zarówno dla klienta, jak i ubezpieczyciela. Podczas rozmów spotykamy się z dużym zaangażowaniem pracowników działów kontroli jakości, którzy chętnie omawiają potencjalne niezgodności oraz proponują ciekawe i często niestandardowe rozwiązania na przyszłość – tłumaczy Joanna Zgorzelska, brokerka z Alfa Brokers.

Jeżeli dojdzie do zanieczyszczenia produktu ważna jest ścisła współpraca z ubezpieczycielem od samego początku.

– Chcemy być zaangażowani w cały proces od samego początku i zawsze prosimy naszych klientów, aby natychmiast informowali nas o takich sytuacjach. Wówczas możemy zaproponować kompleksowe wsparcie. Możemy doradzić zatrudnienie doradcy ds. zarządzania kryzysowego, który pomoże w odpowiednim komunikowaniu się z mediami, przygotowaniu ogłoszeń prasowych oraz zarządzaniu tą niezwykle trudną sytuacją. W takich przypadkach, oprócz bezpośredniego wsparcia, możemy również pokryć koszty działań mających na celu odbudowę reputacji. To jest szczególnie istotne, ponieważ stawką w takich działaniach jest zdrowie i bezpieczeństwo konsumentów, ale także wizerunek firmy. Utrata reputacji może mieć bowiem poważne konsekwencje finansowe. Drugi etap likwidacji szkody to dokumentowanie poniesionych kosztów. Na tym etapie zbierane są informacje dotyczące kosztów związanych z wycofaniem produktu, które są niezbędne, aby klient mógł otrzymać należne odszkodowanie – wyjaśnia Katarzyna Antonowicz, dyrektorka Departamentu Likwidacji Szkód Korporacyjnych Generali.

(AM, źródło: Generali)

PZU Zdrowie partnerem XX Forum Rynku Zdrowia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W dniach 21–22 października w Warszawie odbyła się jubileuszowa, 20. edycja Forum Rynku Zdrowia. Partnerem wydarzenia było PZU Zdrowie.

Pierwszego dnia konferencyjnego odbyła się debata „Zdrowie publiczne w Europie”, w której wziął udział dr n. med. Igor Radziewicz-Winnicki, prezes zarządu PZU Zdrowie. W rozmowie, wśród najważniejszych kierunków rozwoju systemu ochrony zdrowia, wielokrotnie podkreślano znaczenie profilaktyki. 

– Angażujemy się we wszystkie możliwe działania profilaktyczne. A szczepienia to jedne z największych inwestycji w zdrowie publiczne. Jako jedna za pierwszych firm włączyliśmy się w akcję szczepień na terenach powodziowych. Uruchomiliśmy mobilne zespoły lekarzy, którzy zgodnie z zaleceniami sanepidu szczepili przeciw tężcowi, WZW A i durowi brzusznemu m.in. strażaków walczących z powodzią. Wspieramy również powszechny program bezpłatnych szczepień przeciwko HPV. Wychodzimy z poradni i idziemy do szkół, oferujemy władzom szkół i radom rodziców, że przeprowadzimy w ich placówce oświatowej szczepienia uczniów – powiedział Igor Radziewicz-Winnicki.

Na przykładzie PZU Zdrowie wskazał, jak można włączać się w promocję działań profilaktycznych, m.in. poprzez edukację zdrowotną. Prezes PZU Zdrowie wspomniał także o kampanii prewencyjnej „Nie gadaj, tylko się zbadaj”, realizowanej we współpracy z Grupą PZU oraz akcjach edukacyjnych PZU Zdrowie na temat profilaktyki onkologicznej pod hasłami „My BREAST Friend” na Różowy Październik i „Dla KOLEGI Pytam” na Wąsaty Listopad.

Dodatkowo przedstawił nową usługę PZU Zdrowie, czyli Roczny Bilans Zdrowia – rozwiązanie, które analogicznie do bilansów dla dzieci motywuje do regularnego monitorowania stanu zdrowia. – Na takiej wizycie patrzymy na pacjenta kompleksowo, ale ostatecznie dostaje on od lekarza konkretne zalecenia – dodał Igor Radziewicz-Winnicki.

(AM, źródło: PZU Zdrowie)

Ping An: Zysk z ubezpieczeń wzrósł, z bankowości spadł

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zysk netto chińskiej grupy Ping An Insurance w ciągu 9 miesięcy 2024 r. wzrósł o 36,1% dzięki rosnącym zwrotom z inwestycji i sprzedaży nowych polis, podczas gdy sytuacja gospodarcza się poprawia. Firma ubezpieczeniowa odnotowała 119,18 mld juanów (17 mld dol.) zysku netto.

Chińska gospodarka odnotowywała postępującą poprawę w III kwartale 2024 r. w obliczu krótkoterminowych wyzwań, takich jak restrukturyzacja, mało efektowne tempo wzrostu i narastająca niepewność zewnętrzna. Liczba klientów detalicznych grupy wzrosła w porównaniu z końcem grudnia o 3,8%, do 240,47 mln na koniec września. Portfel inwestycyjny osiągnął w ciągu 9 miesięcy urocznioną stopę 5%, o 1,3 pp. więcej niż w analogicznym okresie 2023 r.

Wartość nowego biznesu życiowego i zdrowotnego, miara rentowności sprzedanych nowych polis, wzrosła o 34,1% r/r, do 35,16 mld juanów. Z kolei podmiot bankowy, Ping An Bank odnotował w III kw. spadek zysku o 2,8% r/r.

(AC, źródło: Reuters)

17,975FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie