Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

Rzecznik Finansowy: Werdykt SN niepomyślny, ale likwiduje wątpliwości prawne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

11 września Sąd Najwyższy w siedmioosobowym składzie wydał uchwałę w sprawie ustalania wysokości odszkodowania (szkoda częściowa) w przypadku wystąpienia następczej niemożliwości przywrócenia stanu poprzedniego, co ma miejsce np. w razie zbycia pojazdu w stanie uszkodzonym lub jego uprzedniego naprawienia. W swoim rozstrzygnięciu SN nie podzielił stanowiska prezentowanego przez Rzecznika Finansowego, wyrażonego we wniosku o odpowiedź na sformułowane przez niego pytanie prawne.

W swoim komentarzu do uchwały z 11 września 2024 r. (sygn. akt III CZP 65/23) Rzecznik podkreślił, że jego stanowisko miało oparcie w licznych uprzednich orzeczeniach Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, sprowadzających się do stwierdzenia, że nie można odmiennie traktować poszkodowanych, którzy naprawili pojazd i tych, którzy naprawy nie dokonali, jak również tych, którzy po szkodzie częściowej dokonali zbycia pojazdu, i tych, którzy pozostawili go w swoim majątku. RzF podkreślał, że odmienne ich traktowanie budziłoby wątpliwości z perspektywy konstytucyjnej zasady równości wobec prawa (art. 32 Konstytucji RP), a także stoi w sprzeczności z nałożonymi na państwa członkowskie Unii Europejskiej obowiązkami wynikającymi z dyrektyw w sprawie ubezpieczeń komunikacyjnych.

RzF zwrócił uwagę, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 30 marca 2023 r. (sygn. C-618/21) podjętym w odpowiedzi na pytania prejudycjalne Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy zauważył, iż okoliczność taka jak zbycie pojazdu przez poszkodowanego nie może prowadzić do wyłączenia bądź ograniczenia obowiązku pokrycia odszkodowania w pełni.

Rzecznik odnosi wrażenie, że obecne rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego stanowi kontynuację jednej z tez zawartej w treści uchwały SN z dnia 8 maja 2024 r. (sygn. III CZP 142/22), w której zwrócił on uwagę, iż szkoda ma charakter dynamiczny, a zatem następcze działania poszkodowanego będą miały wpływ na ustalenie wysokości odszkodowania. Rzecznik podkreślił, że powyższa uchwała przyznała poszkodowanym szerokie uprawnienie w dochodzeniu odszkodowania z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Wielka zaleta uchwały

Zdaniem Rzecznika Finansowego najnowsze rozstrzygnięcie, mimo że nie wpisuje się w zapatrywania na omawianą materię RzF oraz jest w opozycji do dominującej dotychczas linii orzeczniczej SN i sądów powszechnych, jest bardzo istotne z punktu widzenia praktyki obrotu na rynku ubezpieczeniowym. Wprowadza bowiem zasadę pewności prawa oraz przecina istniejące dotychczas wątpliwości prawne na temat możliwości dochodzenia hipotetycznych kosztów naprawy w konkretnych stanach faktycznych. Do momentu zapadnięcia uchwały w judykaturze istniał spór wokół pozostających ze sobą w sprzeczności orzeczeń co do zasady określenia wysokości szkody na dzień jej zaistnienia oraz rozumieniem szkody jako „zjawiska dynamicznego”, którego postać i wielkość może zmieniać się w czasie, a jego ostateczna wysokość może zostać wyliczona jedynie w dacie zamknięcia postępowania sądowego. Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego posłuży m.in. dookreśleniu charakteru i zakresu odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń z tytułu OC ppm.

Więcej na temat sprawy w artykule na portalu GU

AM, news@gu.com.pl

 (źródło: RzF)

Britenet zaprasza na webinar na temat rewolucji w zarządzaniu danymi w ubezpieczeniach

0

26 września o godzinie 10:00 startuje webinar organizowany przez firmę Britenet. Patronem medialnym wydarzenia zatytułowanego „Skupienie na kliencie kluczem do Twojego sukcesu” jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

W dobie cyfrowej transformacji zarządzanie danymi staje się kluczowym elementem sukcesu każdej firmy, a szczególnie tych działających w branży ubezpieczeniowej. Firmy ubezpieczeniowe operują ogromnymi ilościami danych, które muszą być precyzyjnie analizowane, przechowywane i zarządzane, aby sprostać rosnącym wymaganiom rynku oraz oczekiwaniom klientów.

Podczas 30-minutowego webinaru prelegenci zaprezentują, jak transformacja cyfrowa i podejście skoncentrowane na kliencie w Generali zmieniły sposób, w jaki firmy z sektora ubezpieczeniowego budują zaangażowanie i lojalność klientów. Ponadto w bloku na temat opanowania danych klienta przedstawią znaczenie zrozumienia kluczowej roli danych w tworzeniu płynnej obsługi klienta. W tej części omówione zostaną typowe wyzwania związane z uzyskiwaniem dokładnych danych, znaczenie pojedynczego widoku klienta oraz przekazane zostaną praktyczne wskazówki, jak uzyskać złoty rekord danych, unikając jednocześnie typowych pułapek.

Webinar poprowadzą: Bartosz Kwieciński, dyrektor Departamentu Marketingu i Direct Generali, oraz Bartosz Sokołowski, kierownik Hurtowni Danych Britenet.

Rejestracja

(AM, źródło: Britenet)

Ministerstwo nie planuje sprzedaży Pekao i Alior Banku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Obecnie nie ma planu sprzedaży żadnego z banków należących do PZU; nigdzie też nie padła tego typu zapowiedź – poinformował w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki. Do PZU należą Pekao i Alior Bank.

Kropiwnicki odniósł się w ten sposób do wywiadu sprzed kilku dni, w którym szef resortu aktywów państwowych Jakub Jaworowski, powołując się na badania rynkowe, powiedział, że posiadanie dwóch banków jest dla PZU „problematyczne” – podał stooq.pl za ISBNews.

– Nie padło nigdzie ani jedno słowo o sprzedaży. To jest bardzo istotne i to będziemy podkreślać z całą mocą: nie ma zamiaru sprzedaży żadnego z banków – powiedział Robert Kropiwnicki, odpowiadając na pytania posłów w Sejmie. – Nie mamy takiego planu. I nigdzie nie padła żadna tego typu zapowiedź – dodał.

Więcej

(AM, źródło: stooq.pl, ISBNews)

Poznaj proste techniki zamknięcia sprzedaży

0
Adam Kubicki

Najlepsi sprzedawcy różnią się od przeciętnych przede wszystkim skutecznością sprzedażową. Umieją doprowadzić klienta do decyzji i zmotywować go do działania. Dla wielu osób finalizacja sprzedaży jest ogromnym wyzwaniem, z którym sobie nie radzą.

Niektórzy umieją nawiązać relację z klientem, zbadać jego potrzeby i zaprezentować rozwiązanie. Jednak bez umiejętności finalizacji wiele z tych wysiłków będzie zmarnowaną okazją sprzedażową. Finalizacji można się nauczyć. To w końcu proces wpływania na drugą osobę, a nie jakieś magiczne sztuczki. Przyjrzyjmy się bliżej pomysłom na zamknięcie sprzedaży.

Pierwszym z nich jest zamknięcie alternatywne. Przy tej technice dajesz klientowi wybór między dwiema rzeczami: czymś i czymś innym (uważaj, by nie był to wybór między czymś a niczym). Możesz na przykład zapytać: „Co pan/pani woli z tych dwóch możliwości?”. Przedstawiasz klientowi dwie opcje, spośród których musi on wybrać jedną. Ludzie lubią, gdy mają możliwość wyboru. Nie lubią dostawać ultimatum – sytuacji, w których mogą jedynie kupić lub nie kupić. Gdy pytasz: „Co pan/pani woli – A czy B?”, zwiększasz prawdopodobieństwo, że klient kupi jedno lub drugie, a nie powie: „Nie, muszę się nad tym zastanowić”.

Jeżeli oferujesz tylko jedno rozwiązanie, zamknięcie alternatywne może dotyczyć ceny, dodatkowych warunków lub zakresu. Możesz na przykład spytać, czy klient wolałby zapłacić całą kwotę od razu, czy w miesięcznych ratach lub czy mieć zakres „x”, czy „y”. Każda odpowiedź na tak postawione pytanie oznacza, że twój rozmówca podjął decyzję o zakupie.

Kolejnym pomysłem jest zamknięcie poprzez zarządzanie procesem. Sprawdza się zwłaszcza w złożonych przypadkach, gdy rozwiązanie łączy się z kilkoma innymi istotnymi czynnikami, a relacja klient – sprzedawca jest kontynuowana jeszcze długo po samym akcie sprzedaży.

Zadajesz pytanie: „Czy jak dotąd ma to dla pana/pani sens?”. Jeśli klient odpowie coś w stylu: „Tak, ta oferta wygląda naprawdę dobrze”, przechodzisz do zamknięcia sprzedaży, mówiąc: „W takim razie następnym krokiem jest…”, po czym opisujesz szczegółowo cały plan działania i proces zakupu. Na przykład: „W takim razie następnym krokiem jest złożenie przez pana/panią podpisu na tych dwóch formularzach. Następnie umówimy wizytę u lekarza, a pan opłaci w międzyczasie składkę. Po ocenie przez lekarza pana stanu zdrowia poczekamy na decyzję firmy, jeśli polisa zostanie wystawiona, to otrzyma pan taką informację na swój adres e-mail, a ja przyjadę do pana, żeby potwierdzić wszystkie warunki ubezpieczenia. Co pan/pani o tym sądzi?”.

W tym zamknięciu zakładasz, że sprzedaż została dokonana. Zachowujesz się tak, jak gdyby klient powiedział już „tak”, choć w rzeczywistości jeszcze przecież na nic się nie zgodził. Czasem ta technika nazywana jest „rozmową po sprzedaży”, gdyż rozmawiasz z klientem tak, jak gdyby powiedział on: „Tak, biorę to; co dalej?”. Stosowanie zamknięcia przez zarządzanie procesem wymaga od ciebie pewności siebie, zdecydowania i bezpośredniości.

Następna metoda zamknięcia sprzedaży to technika zamknięcia autoryzacyjnego. Jest ona również dość skuteczna. Pod koniec prezentacji mówisz: „Czy ma pan/pani jakieś pytania albo wątpliwości, których jeszcze nie omówiliśmy?”. Jeśli klient odpowie „nie”, to wiesz już, że mówi „tak”. Uruchamiasz system, w którym można wystawić ubezpieczenie, i wypełniasz rubryki, prosząc klienta o podanie niezbędnych informacji.

Gdy skończysz, odwracasz ekran w stronę rozmówcy i wypowiadasz magiczne słowa: „Gdy to pan/pani potwierdzi, będziemy mogli natychmiast uruchomić ubezpieczenie”. Używasz słowa „potwierdzić”, a nie „podpisywać”, gdyż ludzie chętnie autoryzują różne działania, natomiast mogą wzbraniać się przed podpisaniem się pod nimi.

Adam Kubicki

adam.kubicki@indus.com.pl

Pozytywny ślad emocjonalny

0
Łada Drozda, Emocjonalny (nie)ład w pracy, wydawnictwo Onepress, cena 26,94 zł

Nie jesteśmy ekspertami od emocji. Mamy problem z odczytywaniem ich u innych ludzi, nierzadko nie potrafimy nawet określić tego, co nam samym w duszy gra. To efekt tego, jak nas wychowano, spadku kulturowego, jaki odziedziczyliśmy. Także w pracy.

W rezultacie zamiast partnerskich, w wielu relacjach zawodowych panują niezdrowe układy podległości i dominacji. A my, choć podskórnie czujemy, że coś tu jest nie w porządku, i tak się na to godzimy, i znosimy atmosferę, która psuje nam krew i obrzydza życie.

Stop! Wcale nie musi tak być! Możemy się zmienić. Wszyscy, szefowe, szefowie, podwładne, podwładni, możemy uzdrowić relacje, jakie panują w naszych firmach, instytucjach i organizacjach. Jednak by tak się stało, nie wystarczą dobre chęci. Trzeba nam jeszcze solidnej dawki wiedzy o tym, jak jest, dlaczego tak jest i oczywiście jak może być. Potrzebne nam szerokie spojrzenie na emocje rządzące naszym życiem zawodowym. Takie, jakim dzieli się w swojej najnowszej książce Emocjonalny (nie)ład w pracy Łada Drozda.

– Łada Drozda skłania do zastanowienia się, jaki „ślad emocjonalny” pozostawiamy po sobie, szczególnie wśród osób, które spotykamy na drodze zawodowej, i podpowiada, jak sprawić, by był jak najlepszy, pełen życzliwych wspomnień i budujących refleksji, a nie bólu czy rozczarowania.

To książka o emocjach i relacjach w życiu zawodowym, czyli o tym, co jest dla nas bardzo ważne, choć rzadko się do tego przyznajemy. Robi miejsce na emocje w biznesie. Bo nie ma biznesu bez emocji – twierdzi Marta Iwanowska-Polkowska, psycholożka, trenerka, coachka, autorka książki Nażyć się. Jak zacząć nażywać się od dziś, pamiętać o tym jutro i już nigdy o sobie nie zapomnieć.

Sezon ogórkowy – czy nadal istnieje w komunikacji ubezpieczeń?

0
Tomasz Luty

Wakacje, dni okołoświąteczne czy w sąsiedztwie długich weekendów od lat są uważane za czas mniejszej aktywności w komunikacji i mediach. Czy warto się tym sugerować? Dziś moim zdaniem część starych reguł PR-owych można schować do szuflady. Ta jest jedną z nich. Zwłaszcza kiedy mówimy o ubezpieczeniach.

Zasady efektywnej komunikacji PR-owej i marketingowej były doskonalone latami, a korzystanie z dobrych praktyk to klucz do sukcesu w każdej branży. Ale! Pamiętajmy o tym, jak wygląda tempo współczesnego życia. Reguły, które sprawdzały się nawet jeszcze kilka lat temu, obecnie nie są już gwarantem sukcesu. Przykład?

Do podstawowych zasad, które mi wpojono, kiedy wchodziłem do branży lata temu, należały m.in.: a) komunikaty medialne najlepiej wysyłać we wtorki i czwartki (mówię oczywiście o materiałach, które nie są ściśle osadzone w czasie); b) materiały trzeba wysyłać do 12:00, żeby zdążyć przed kolegium redakcyjnym.

Świątek, piątek

A teraz spójrzmy na naszą codzienność i cykl życia informacji w mediach. Jesteśmy non stop bombardowani kolejnymi informacjami, newsami. Piątek, świątek – nie ma znaczenia. Liczy się przede wszystkim to, czy informacja jest nowością. Jakość publikowanych artykułów musiała zatem ustąpić ich liczbie. Dlatego to, kiedy wyślemy materiał do mediów, nie ma już tak kluczowego znaczenia, jak kiedyś. Media na bieżąco podejmują decyzję, co publikować, co nie. A co jak zabraknie im na chwilę nowych artykułów do puszczania w świat? Może to właśnie ten nasz komunikat wysłany o 15:54 będzie paliwem do zapełnienia luki informacyjnej, którą właśnie mają.

Przekonałem się już niejednokrotnie w ciągu ostatnich pięciu–sześciu lat, że nawet materiały wysłane tuż przed godz. 17 w piątek mają czasem zasięg równie dobry, jak inne, wysłane wcześniej, zgodnie z utartymi regułami media relations. To pierwszy powód, dla którego uważam, że pojęcie sezonu ogórkowego w ubezpieczeniach możemy umieścić już w archiwum. Media to obecnie twór o niezaspokojonym apetycie na nowe komunikaty.

Licho nie śpi!

A jaki jest drugi? Ten jest już ściśle związany z charakterem branży ubezpieczeniowej. Do czego w końcu służą ubezpieczenia? Mają zapewnić nam wsparcie w nieprzewidzianych sytuacjach, chronić od skutków finansowych nagłych zdarzeń, pomóc w kryzysie. A te nie znają się na kalendarzu i nie przejmują się wakacjami czy świętami.

Co więcej, doskonale wiemy, że jak na złość lubią one nas dotykać właśnie wtedy, kiedy liczymy na relaks. Trzeba o tym przypominać, niezależnie od panującego ogólnie rozluźnienia. Jak skorzystać z assistance w trakcie świąt? Które ubezpieczenia warto ze sobą zabrać na wakacje? Na jakie szkody musi być odporna firma w okresie wakacyjnych burz czy surowych mrozów w ferie? To tylko kilka przykładów tematów, które warto mieć pod ręką w takich chwilach. 

Czy warto iść z prądem?

Co więcej, w okresie mniejszej aktywności PR-owej innych mamy też większą szansę na wybicie się w szumie informacyjnym. To też dobry moment na nawiązanie nowej relacji z dziennikarzami, z którymi wcześniej nie udało nam się zgrać. W końcu i oni mają chwilę oddechu, którą niekoniecznie mogą wykorzystać na urlop. A tematów nieustannie szukają.

Zatem tzw. sezon ogórkowy to moim zdaniem do pewnego stopnia relikt przeszłości, kiedy chaos informacyjny był mniejszy. Teraz traktuję go jako szansę, jako okres, kiedy konkurencja śpi, więc moje komunikaty mają większe szanse na wyjście na czoło.

Tomasz Luty

Brandscope

CUK Ubezpieczenia numerem 1 w rankingu Top20 multiagencji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

CUK Ubezpieczenia zajęło pierwsze miejsce w rankingu TOP20 multiagencji ubezpieczeniowych w Polsce przygotowanym przez wywiadownię gospodarczą B2B360.COM we współpracy z „Gazetą Ubezpieczeniową”. Multiagencja podkreśla, że jej wynik to zasługa „innowacyjnego podejścia do komunikacji z rynkiem, nowoczesnych narzędzi sprzedaży, ale przede wszystkim efektywnej współpracy z szeroką siecią partnerów”.

– Cieszymy się z prezentowanych wyników i gratulujemy każdej firmie, która znalazła się w tym zestawieniu. Znakomite wyniki CUK Ubezpieczenia to efekt konsekwencji we wdrażaniu przyjętej strategii. Dokładamy wszelkich starań, żeby zapewnić naszym partnerom najnowocześniejsze technologie sprzedaży, unikatowe produkty oraz najlepsze warunki biznesowe. Siłę multiagencji tworzą zintegrowana sieć sprzedaży oraz nowoczesny ekosystem obsługi klienta, który opiera się także na doskonale funkcjonujących narzędziach cyfrowych. To pozwala na stały rozwój i umacnianie pozycji rynkowej – mówi Jacek Byliński, prezes zarządu CUK Ubezpieczenia.

Mutliagencja rozwija wszystkie sieci sprzedaży i stawia na synergię między tradycyjnymi formami oraz technologią. Dziś CUK obsługuje blisko 840 tys. aktywnych klientów.

CUK przyznaje, że do osiągnięcia wyników przyczyniła się efektywna współpraca z ponad 4000 partnerów biznesowych.

– W każdym miesiącu obsługujemy blisko 500 nowych zapytań dotyczących nawiązania współpracy. Wśród zainteresowanych są osoby chętne do otwarcia punktów franczyzowych lub partnerskich, albo takie, które myślą o indywidualnej sprzedaży polis. Naszą uwagę zwrócił również segment osób chętnych do sprzedaży firmy. W tym celu uruchomiliśmy specjalny projekt. Rozmawiamy z każdym, choć, aby rozpocząć współpracę należy spełnić kilka kryteriów formalnych oraz biznesowych – mówi Przemysław Grabowski, wiceprezes zarządu CUK Ubezpieczenia.

OmniCUK napędza sprzedaż

Atutem CUK jest OmniCUK – system integrujący wszystkie źródła sprzedaży, który zapewnia klientom swobodę w wyborze formy zakupu polisy, podczas gdy agenci otrzymują prowizję bez względu na źródło kupna czy wznowienia. Tylko w sierpniu 2024 dzięki OmniCUK, partnerzy wygenerowali przypis wyższy o 70% niż rok wcześniej. 

– OmniCUK to rozwiązanie, które zwiększa efektywność sprzedaży agentów, ale również ułatwia klientom dostęp do pełnej oferty ubezpieczeń. Wprowadzenie tego systemu jest szczególnym wyróżnikiem organizacji i kolejnym krokiem w cyfryzacji usług CUK – dodaje  Marcin Dyliński, członek zarządu ds. Marketingu i E-Commerce  CUK Ubezpieczenia.

– Naszą misją jest tworzenie przyjaznego świata ubezpieczeń, w którym klienci czują się bezpiecznie i pewnie. Nowoczesne rozwiązania technologiczne i klarowna komunikacja to fundamenty, z których biznesowo korzystają współpracujący z nami partnerzy – podkreśla Jacek Byliński.

Więcej na temat rankingu w dodatku do „Gazety Ubezpieczeniowej” nr 36 z 2 września.

(AM, źródło: CUK)

Warta szkoli pośredników z pierwszej pomocy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Jak wskazują wynik badania „Ubezpieczenia indywidualne”, przeprowadzonego w grudniu 2023 r. we współpracy z agencją badawczą PBS na zlecenie TUnŻ Warta, co piąty świadek wypadku lub poważnego zachorowania nie udzielił poszkodowanemu pierwszej pomocy. Dlatego ubezpieczyciel w ramach działań „Praktycznie o zdrowiu” prowadzi szkolenia z pierwszej pomocy.

– Jako ubezpieczyciel wyraźnie widzimy, że każdego dnia dochodzi do zdarzeń, które obracają życie naszych klientów o 180 stopni. Średnio co minutę realizujemy wniosek o wypłatę świadczenia z ubezpieczenia na życie. Za każdym takim wnioskiem stoi historia klienta i jego bliskich. W ponad 80% realizowane przez nas świadczenia dotyczą utraty zdrowia. To pokazuje, jak ubezpieczenia na życie praktycznie pomagają w walce o zdrowie po wypadku czy w razie poważnej choroby – mówi Emilia Pietrzak z TUnŻ Warta.

Ubezpieczyciel w ramach działań „Praktycznie o zdrowiu”, prowadzonych wspólnie z ratownikami medycznymi i lekarzami, kładzie szczególny nacisk na edukację i praktyczne aspekty dbania o zdrowie. Poza serią poradników, w których radzi jak dbać o zdrowie, uczy także, jak zachować się w nagłych sytuacjach losowych.

– Mamy świadomość, jak ważna jest wiedza, która może ratować życie. Dlatego w ramach realizowanych przez nas działań „Praktycznie o zdrowiu” istotnym obszarem są m.in. szkolenia z pierwszej pomocy dla naszych agentów. Do tej pory przeszkoliliśmy ok. 600 osób i mamy zaplanowane kolejne szkolenia dla grupy ponad 1500 pośredników – dodaje Emilia Pietrzak.

(AM, źródło: Warta)

PZU Zdrowie: Pierwsze centrum medyczne na Białołęce

0
Źródło zdjęcia: PZU

PZU Zdrowie oddało do użytku nowe wielospecjalistyczne centrum medyczne zlokalizowane przy ul. Myśliborskiej 51 na warszawskiej Białołęce. Placówka medyczna od czerwca przyjmuje pacjentów, a 12 września została symbolicznie włączona do sieci medycznej PZU Zdrowie. To pierwsza inwestycja operatora medycznego w tej dzielnicy.

– Jestem zaszczycony, że otwarcie naszego centrum medycznego spotkało się z tak ciepłym przyjęciem. Placówka jest zorganizowana w najwyższym standardzie rynkowym i odpowiada na potrzeby zdrowotne naszych pacjentów. Cieszy mnie bardzo, że jest szczególnie sprofilowana na medycynę rodzinną, a specjalizacja pediatryczna jest tutaj tak licznie reprezentowana – powiedział w trakcie uroczystego otwarcia dr n. med. Igor Radziewicz-Winnicki, prezes zarządu PZU Zdrowie.  

W uroczystości wzięli udział Jan Mackiewicz, zastępca burmistrza dzielnicy Białołęka, oraz prof. dr hab. Jacek Męcina, członek rady nadzorczej PZU Zdrowie SA.

Aktualnie w Warszawie działa 15 własnych centrów medycznych PZU Zdrowie, a także ponad 160 placówek partnerskich i 14 punktów diagnostyki laboratoryjnej. 

(AM, źródło: PZU Zdrowie)

Compensa: Jaka polisa dla aptekarzy?

0
Jacek Kasperski

Błędy farmaceutów i szkody w aptece mogą mieć poważne konsekwencje – zarówno dla zdrowia klientów, jak i majątku aptekarzy. Compensa przypomina, że firmowe finanse zabezpiecza ubezpieczenie, chroniąc przed skutkami m.in. takich zdarzeń, jak wydanie niewłaściwego leku, uszkodzenie zapasów w wyniku awarii czy utrata dokumentacji.

– Klienci oblegają apteki, czyli wciąż zdecydowana większość sprzedaży odbywa się w stacjonarnych lokalach. Działalność tego rodzaju, podobnie jak w przypadku innych placówek handlowych i usługowych, wiąże się z ryzykiem powstania szkód, które nie pozostaną bez negatywnego wpływu na finanse firmy. Na pożar czy kradzież z włamaniem i utratę sprzętu lub towaru narażeni są przedsiębiorcy z różnych branż. Aptekarze również, ale oprócz tego muszą oni myśleć o zabezpieczeniu się na wypadek zdarzeń typowych konkretnie dla ich branży – mówi Jacek Kasperski, odpowiedzialny za ubezpieczenia dla sektora MŚP w Compensie.

„Aptekarskie” ryzyka

Część sytuacji, przed których finansowymi konsekwencjami chroni ubezpieczenie, wynika wprost ze specyfiki prowadzenia apteki. Najlepiej widać to na przykładzie błędów w wytwarzaniu lub wydawaniu leków.

– Bez OC, rozszerzonego o ryzyka związane bezpośrednio z prowadzeniem działalności aptekarskiej lub farmaceutycznej, wypłata odszkodowania obciąży budżet apteki. Znamy przypadki, w których „rachunek” wyniósł kilkadziesiąt tysięcy złotych – jego wysokość zależy od skali skutków popełnionego błędu – dodaje Jacek Kasperski.

Lista „aptekarskich” szkód jest jednak dłuższa i nie dotyczy tylko błędów popełnianych przez pracowników aptek, lecz obejmuje również m.in. uszkodzenie leków w wyniku awarii sprzętu chłodniczego wskutek przerwy w dostawie prądu. Aptekarze mogą włączyć to ryzyko do ubezpieczenia. Ochrona może też obejmować uszkodzenie, zniszczenie lub utratę w pożarze lub innym zdarzeniu losowym dokumentów, które pozwalają na refundację recept przez administrację publiczną.

– Warto dodać, że ubezpieczenie dotyczy dokumentów w formie papierowej i elektronicznej. Kwotę odszkodowania ustalamy na podstawie średnich wielkości refundacji danej apteki z 6 miesięcy, które poprzedzają szkodę – dopowiada Jacek Kasperski.

Apteka to firma, którą można ubezpieczyć

Powyższe elementy ochrony działają na zasadzie rozszerzenia podstawowego zakresu ubezpieczenia, z którego mogą korzystać przedsiębiorcy niezależnie od branży. Polisa majątkowa dla firm z sektora MŚP obejmuje przede wszystkim ochronę mienia przed działaniem ognia i innych zdarzeń losowych, a także przed kradzieżą z włamaniem czy aktami wandalizmu, np. wybicia szyb.

– Polisa może też zawierać ubezpieczenie OC z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej – ono przydaje się każdej placówce, która prowadzi sprzedaż. Jeżeli klient potknie się, poślizgnie lub przewróci w aptece i wskutek tego coś mu się stanie lub zniszczą się przedmioty, które do niego należą, wówczas finansowa odpowiedzialność za szkodę spada na przedsiębiorcę – tłumaczy ekspert Compensy.

Właściciel apteki może też zadbać się o zatrudnionych pracowników. Mogą oni korzystać przede wszystkim z kupionego przez firmę NNW. Zdarza się również, że przedsiębiorca otrzymuje od pracownika roszczenie z żądaniem zapłaty odszkodowania, np. w związku z wypadkiem w czasie pracy. Wówczas przydatne okazuje się ubezpieczenie OC pracodawcy. Wśród innych elementów polisy można wymienić np. firmowe assistance czy nieosiągnięcie zysku w wyniku szkody.

(AM, źródło: Brandscope)

17,888FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie