Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

Wielkie zmiany w ERGO 4

0
Źródło zdjęcia: ERGO Hestia

16 grudnia ERGO Hestia wprowadziła modyfikacje w swoim flagowym ubezpieczeniu życia i zdrowia – ERGO 4. Zmiany obejmują m.in. szybsze przyjęcie odpowiedzialności za niezdolność do pracy oraz rozszerzenie zakresu ochrony o trwałą utratę samodzielności, spowodowaną między innymi zaawansowanym otępieniem czy chorobą Alzheimera.

W zmodyfikowanym ERGO 4 ubezpieczony otrzyma rentę w przypadku całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Dodatkowo renta z tytułu trwałej utraty samodzielności może być wypłacana do 85. roku życia. W ramach obu rozszerzeń zarówno ochrona, jak i wysokość składki są zagwarantowane i niezmienne przez cały okres trwania umowy, który może wynosić nawet kilkadziesiąt lat. 

Nowości zakresowe dotyczą również Global Doctors – ubezpieczenia zapewniającego pełną organizację i finansowanie leczenia za granicą. Polisa w nowej odsłonie obejmuje innowacyjne metody leczenia szczególnych postaci nowotworu złośliwego, m.in. takich jak leczenie off-label czy udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

 Nowe spojrzenie na niezdolność do pracy 

– To znaczące zmiany, pozycjonujące ERGO 4 jako ubezpieczenie wyjątkowe w skali polskiego rynku. Tylko w ERGO Hestii ubezpieczony może otrzymać rentę przy całkowitej niezdolności do pracy trwającej już 7 miesięcy. Znaczenie tej zmiany najlepiej oddają liczby. W 2023 r. aż 73% orzeczeń dotyczących całkowitej oraz czasowej niezdolności wydawanych było na okres krótszy niż 24 miesiące – mówi Sylwester Poniewierski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych i Programów Partnerskich ERGO Hestii. – Już dziś ubezpieczenie niezdolności do pracy w ERGO 4 miało wiele zalet. Zależało nam jednak, aby jak najszybciej wesprzeć finansowo naszych klientów zmagających się z tego typu problemami. Wbrew ogólnemu przekonaniu, to właśnie choroby są główną przyczyną ograniczenia aktywności zawodowej, a te często generują dodatkowe koszty związane z leczeniem. Przy nowej odsłonie produktu to klient sam zadecyduje, czy chce dokupić rozszerzenie na wypadek niezdolności do pracy krótszej niż 24 miesiące, czy też pozostać przy podstawowym zakresie ochrony i otrzymywać wsparcie finansowe w razie całkowitej niezdolności do pracy orzeczonej na minimum 24 miesiące – dodaje.

Długoterminowa ochrona na wypadek trwałej utraty samodzielności 

Istotną zmianą w ERGO 4 jest wprowadzenie możliwości dokupienia do ubezpieczenia niezdolności do pracy dodatkowej ochrony na wypadek trwałej utraty samodzielności do 85 roku życia.  

– Nasze społeczeństwo się starzeje. Rok temu mieliśmy 7,85 mln emerytów. Za 10 lat będzie ich blisko 10 milionów. Tymczasem potrzeby finansowe nie kończą się po 65. roku życia. Czasem właśnie wtedy jeszcze bardziej zaczynają rosnąć. Żeby uświadomić sobie skalę niepełnosprawności osób starszych w Polsce, podajmy tylko dwie liczby: ponad 2 mln osób po 60. roku życia posiada orzeczenie o niepełnosprawności, z czego 36% to orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności. 400 tys. osób choruje na demencję, a ona – podobnie jak choroba Alzheimera czy trwała utrata możliwości wykonywania czynności życia codziennego – wymaga konieczności ciągłej opieki nad chorym. To potrafi generować naprawdę znaczące koszty, m.in. rehabilitacji czy domowej opieki. Tymczasem współczynnik zastępowalności wynagrodzenia emeryturą spadnie z 52,5% w 2025 r. do 26,2% w 2045 r. Nowe ERGO 4 odpowiada na te problemy i na finansowe wyzwania jesieni życia – dodaje Sylwester Poniewierski. 

Ubezpieczony ma swobodę w wyborze wysokości renty, którą chciałby otrzymywać w przypadku wystąpienia trwałej utraty samodzielności. Może to być kwota od 500 do 5000 zł. Wypłata świadczenia jest dostosowana do indywidualnych potrzeb i oczekiwań ubezpieczonego. 

Jeżeli trwała utrata samodzielności nastąpi przed ukończeniem 65. roku życia, ubezpieczony otrzyma dwie renty – z tytułu niezdolności do pracy i z powodu trwałej utraty samodzielności.

Produkt jest dostępny dla osób w wieku od 18 do 59 lat. Ponadto ERGO 4 oferuje obniżenie wysokości składki po 65. roku życia, kiedy to kończy się ochrona z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.

Innowacyjne metody leczenia przy szczególnej postaci nowotworu 

Od 16 grudnia zmieni się również zakres świadczeń w ubezpieczeniu Global Doctors. W przypadku wystąpienia szczególnej postaci nowotworu u ubezpieczonego oraz rekomendacji ekspertów, będzie możliwe podjęcie leczenia w ramach medycyny precyzyjnej (m.in. leczenie eksperymentalne, procedury off-label, terapia CART-T zatwierdzona protokołem) lub udział w badaniach klinicznych ukierunkowanych na terapię konkretnego rodzaju nowotworu. 

Global Doctors w ERGO 4 dostępny jest w dwóch wariantach: 

  1. Podstawowym – ukierunkowanym na leczenie nowotworów złośliwych z limitem pokrywanych kosztów do kwoty 1 mln euro, 
  2. Rozszerzonym – z sumą ubezpieczenia 2 mln euro i zakresem obejmującym poważne stany chorobowe, takie jak: nowotwór złośliwy w stadium przedinwazyjnym lub nowotwór in situ, ciężka dysplazja przednowotworowa, wymiana lub naprawa zastawek serca, operacja pomostowa tętnic wieńcowych, operacja neurochirurgiczna, przeszczepienie narządów od żywego dawcy, przeszczepienie szpiku kostnego. 

Oba warianty zostaną rozszerzone o możliwość skorzystania z konsultacji psychologicznych. 

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

RPO: Wezwania UFG powinny być zaskarżalne do sądów administracyjnych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Sądy administracyjne pierwszej instancji odmawiają zajęcia się skargami na wezwania Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego do uiszczenia opłaty za brak ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. W ocenie sądów UFG nie jest organem administracji publicznej, a co za tym idzie, nie wydaje rozstrzygnięć zaskarżalnych do sądu administracyjnego. Rzecznik Praw Obywatelskich uznaje takie stanowisko za nieprawidłowe i prowadzące do pozbawienia obywateli prawa do zaskarżenia rozstrzygnięć nakładających na nich sankcje pieniężne.

RPO wystąpił do Naczelnego Sądu Administracyjnego ze skargą kasacyjną od postanowienia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 24 września 2024 r. (sygn. akt IV SA/Po 698/24). WSA odrzucił w nim skargę obywatelki na wezwanie UFG do uiszczenia opłaty karnej za brak OC ppm. W uzasadnieniu do skargi RPO przedstawił argumenty, które miały na celu wykazanie, że wspomniane wezwanie jest decyzją administracyjną bądź ewentualnie aktem z art. 3 § 2 pkt 4 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. A w takim wypadku podlega ono kontroli sądów administracyjnych.

Do opłaty karnej należy stosować przepisy KPA

W opinii Marcina Wiącka obowiązek ubezpieczenia OC ma charakter publicznoprawny, a jego naruszenie skutkuje powstaniem odpowiedzialności administracyjnoprawnej, polegającej na konieczności zapłaty opłaty, którą z kolei należy postrzegać jako administracyjną karę pieniężną w rozumieniu Kodeksu postępowania administracyjnego. RPO podkreśla, że jest to koniecznie nie tylko ze względu na potrzebę zapewnienia spójności systemu prawnego, ale przede wszystkim z uwagi na wymóg istnienia przesłanek łagodzących absolutną odpowiedzialność administracyjnoprawną, a więc taką, którą obywatel ponosi zawsze, niezależnie od okoliczności. Takich przesłanek brakuje w ustawie regulującej odpowiedzialność za brak OC posiadaczy ppm. Powoduje to, że obywatel nie jest w stanie się od niej uwolnić, nawet wobec wystąpienia siły wyższej, z której powodu nie zawarł umowy ubezpieczenia.

Dlatego zdaniem RPO do opłaty karnej należy stosować przepisy Działu IVA KPA, dotyczące administracyjnych kar pieniężnych. Przewidują one zarówno przesłankę egzoneracyjną w postaci siły wyższej (art. 189e), jak i obligatoryjne i fakultatywne przesłanki odstąpienia od nałożenia administracyjnej kary pieniężnej (art. 189f). 

W tym kontekście Rzecznik podkreślił, że za środki ograniczające odpowiedzialność absolutną nie można postrzegać ani powództwa o ustalenie z art. 10 ust. 2 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK, ani prawa do ubiegania się o umorzenie opłaty lub udzielenie ulgi w jej spłacie (art. 94 ust 1). Powództwo to dotyczy bowiem obowiązku ubezpieczenia, a nie sankcji, którą ponosi zobowiązany w razie naruszenia owego obowiązku. W jego ramach sąd nie ma więc możliwości odstąpienia od nałożenia kary, gdy nie został on spełniony. Ulgi są z kolei środkiem przysługującym już po nałożeniu obowiązku zapłaty. Ich funkcja jest więc zupełnie inna niż ta, jaką pełnią art. 189e czy 189f KPA, których zastosowywanie skutkuje odstąpieniem od nałożenia kary. Poza tym, jak wynika z obserwacji RPO na podstawie licznych wniosków obywateli, ulgi te, poza rozłożeniem opłaty karnej na raty, nie są w praktyce przez UFG udzielane. Na tę kwestię Rzecznik zwracał uwagę Ministrowi Finansów w wystąpieniu generalnym z 31 lipca 2024 r. 

Pogląd RPO potwierdza linia orzecznicza sądów administracyjnych

Według Rzecznika brak możliwości uwolnienia się od obowiązku zapłaty opłaty karnej powoduje, że obywatele postrzegają ją jako swojego rodzaju pułapkę, z której niezależnie od konieczności, nie mogą się wydostać. RPO twierdzi, że nierzadko brak OC ppm. powstał przypadkowo, choćby w wyniku błędu – np. nieprawidłowego wypełnienia druku przesłanego przez ubezpieczyciela – i trwał tylko jeden dzień; był związany z pobytem w szpitalu lub chorobą, albo błędem ubezpieczyciela czy wprowadzeniem w błąd przez sprzedawcę pojazdu.

Zdaniem Rzecznika za koniecznością przyjęcia, że wezwanie Funduszu do opłaty jest decyzją administracyjną, przemawiają także inne względy. Podstawowe znaczenie ma wśród nich konieczność zagwarantowania jednostce prawa do procesu. RPO podkreśla, że jest to szczególnie ważne ze względu na przedmiot wezwania UFG, jakim jest nałożenie na jednostkę sankcji pieniężnej. 

Gdyby NSA nie podzielił tych argumentów, Rzecznik przedstawił także powody, dla których jego zdaniem wezwanie Funduszu do opłaty karnej można postrzegać jako akt z art. 3 § 2 pkt 4 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Stanowisko nawiązuje do linii orzeczniczej sądów administracyjnych, ukształtowanej  na podstawie obowiązującej uprzednio ustawy o działalności ubezpieczeniowej, zgodnie z którą takie wezwanie UFG było traktowane jako akt tego rodzaju. 

W opinii Rzecznika ujęcie to, choć spowoduje otwarcie drogi do zaskarżenia wezwania Funduszu do sądu administracyjnego, należy postrzegać wyłącznie w kategoriach gwarancji minimalnej. Sądowa kontrola wezwania UFG nie wpłynie bowiem na etap stosowania prawa przez ten organ, w którym zobowiązanemu nie przysługują uprawienia procesowe wynikające z ogólnego postępowania administracyjnego, zwłaszcza gwarancji wynikających z Działu IVA KPA. 

Rzecznik UFG Damian Ziąber przekazał redakcji „Gazety Ubezpieczeniowej”, że Fundusz nie komentuje postępowań w toku.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: RPO)

#ubezpieczeniowyLIVE: Jak polisy cyber i VCISO wspierają zgodność z DORA?

0

Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się w czwartek 30 stycznia 2025 roku w godzinach 13:00–15:00. Wystąpią Piotr Wagner, radca prawny, Head of Cyber Crawford Polska, i Marcin Marczewski, architekt cyberbezpieczeństwa, CEO Resilia.

W programie:

  • Czy brokerzy i firmy w ich łańcuchu dostaw są gotowi na DORA?
  • Jakie strategie i narzędzia mogą wspierać organizacje w budowaniu efektywnej ochrony przed cyberzagrożeniami? 
  • W jakim zakresie cyberpolisy mogą pomagać utrzymać zgodność z przepisami? 
  • Jak efektywnie zarządzać procesem likwidacji szkód cyber, aby minimalizować straty finansowe i wizerunkowe? 

Live na Facebooku

Live na LinkedInie

(AM)

PIB Broker o wyzwaniach dla sektora brokerskiego w 2025 roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Eksperci PIB Broker przewidują, że w obecnym roku kontynuowany będzie proces transformacji w branży brokerskiej w kilku kluczowych obszarach, które zdominują rynek.

Cyfryzacja i nowoczesne technologie

Przemiany technologiczne, w tym rozwój sztucznej inteligencji, automatyzacji procesów oraz wprowadzenie innowacyjnych narzędzi, coraz mocniej zyskują na znaczeniu. To wpływa na usprawnienie obsługi klienta, poprawę jakości usług i zwiększenie efektywności procesów zarządzania ryzykiem i operacyjnych.

Zrównoważony rozwój i zarządzanie ryzykiem

Firmy brokerskie muszą stawić czoło rosnącym wymaganiom dotyczącym ESG (Environmental, Social, and Governance). Klienci coraz częściej oczekują, że ich partnerzy biznesowi będą angażować się w procesy związane z odpowiedzialnym oraz zgodnym z normami zarządzaniem ryzykiem.

Wzrost znaczenia cyberpolis

Z roku na rok rośnie liczba cyberataków, co powoduje wzrost zapotrzebowania na ubezpieczenia w tym obszarze. Ochrona przed ryzykiem cybernetycznym staje się priorytetem zarówno dla firm, jak i dla instytucji publicznych.

Zmiany w modelach biznesowych

Połączenia, przejęcia oraz konsolidacja firm brokerskich w Polsce i na świecie to zjawiska, które nabierają tempa. Jako część międzynarodowej grupy PIB, PIB Broker korzysta z synergii i rozwija swoje usługi.

Oferta dla sektora publicznego ma coraz większe znaczenie

Specjalizacje, które zyskują na znaczeniu to ubezpieczenia dla sektora publicznego, zdrowia, transportu, budownictwa oraz technologii. PIB Broker podkreśla, że aktywnie rozwija swoje kompetencje w tych obszarach.

„Z niecierpliwością czekamy na to, jak te zmiany wpłyną na rozwój rynku ubezpieczeniowego i jakie wyzwania oraz możliwości przyniosą dla sektora brokerskiego” – podkreślają eksperci brokera.

(AM, źródło: LinkedIn)

Prokrastynujesz? Czas przejąć kontrolę nad swoim czasem!

0
Aga i Rafał

Zjawisko odkładania ważnych zadań na później dotyka wielu przedsiębiorców, także związanych z branżą ubezpieczeniową. Prokrastynacja, czyli skłonność do odkładania działania, może wydawać się niegroźna – przecież jednego telefonu do klienta można nie wykonać dziś, prawda?

Problem zaczyna się, gdy „dziś” zamienia się w „jutro”, a potem „za tydzień”. W tym czasie lista obowiązków rośnie, podobnie jak poziom stresu i frustracji, gdy wciąż nie realizujemy tego, co sobie zaplanowaliśmy.

Dlaczego odkładamy?

Psycholodzy wskazują, że prokrastynacja często wynika z lęku przed porażką, perfekcjonizmu lub przytłoczenia. Badania dr. Tima Pychyla, specjalisty od tematyki prokrastynacji, pokazują, że unikanie zadania może być sposobem na chwilową poprawę nastroju, lecz na dłuższą metę jedynie pogłębia poczucie winy i utrudnia sprawne funkcjonowanie. Innymi słowy, prokrastynacja to nie tylko lenistwo – to mechanizm radzenia sobie z negatywnymi emocjami związanymi z danym obowiązkiem.

W branży ubezpieczeniowej, gdzie liczy się nie tylko skuteczność, ale i relacje z klientami, odwlekanie działań może prowadzić do istotnych problemów. Odkładane decyzje wpływają na relacje z klientami, spowalniają rozwój biznesu i stopniowo podkopują naszą motywację. Jak więc przerwać ten błędny krąg odkładania i odzyskać nad nim kontrolę?

Wskazówka 1: Rozbij zadania na mniejsze części

Często odkładamy duże, przytłaczające projekty, ponieważ nie wiemy, od czego zacząć. Jeśli czeka cię skomplikowane zadanie, na przykład stworzenie nowej strategii kontaktu z potencjalnymi klientami, podziel je na mniejsze kroki. Może to być najpierw analiza obecnych procesów, potem research konkurencji, a na końcu stworzenie planu działań.

Ten zabieg ma dwa cele: po pierwsze, każdy mały krok wydaje się łatwiejszy do wykonania i mniej przytłaczający. Po drugie, czujesz, że faktycznie posuwasz się naprzód, co dodaje ci motywacji. Badania pokazują, że nasze mózgi produkują dopaminę – hormon motywacji – za każdym razem, gdy realizujemy nawet drobny krok. Im bardziej więc rozbijesz zadania na fragmenty, tym większe szanse na regularne zastrzyki motywacji, które napędzą cię również do działań o dłuższym zasięgu.

Wskazówka 2: Wyznacz ramy czasowe

Czas to zasób cenny i ograniczony, dlatego warto nauczyć się go chronić. Wyznacz sobie konkretne ramy czasowe na wykonanie określonego zadania. Zamiast mówić: „Zrobię to dziś”, zarezerwuj np. godzinę od 10 do 11 na rozmowy z klientami lub stworzenie planu marketingowego. Kiedy wiesz, że masz ograniczony czas na wykonanie działania, trudniej o wymówkę, żeby go nie podjąć. Dodatkowo, jasne ograniczenie czasowe ułatwia koncentrację, ponieważ umysł dostosowuje się do perspektywy: „Muszę skończyć w określonym czasie”.

Warto także blokować czas na przerwy, które pozwalają złapać oddech i naładować baterie. Praca w tzw. sprintach po 50 minut z 10-minutową przerwą, czyli metoda Pomodoro, pomaga utrzymać skupienie i zmniejsza pokusę odkładania. Dzięki tej technice wypracujesz systematyczność, a prokrastynacja stanie się coraz rzadsza.

Wskazówka 3: Znajdź „dlaczego”

Przemyśl, dlaczego w ogóle chcesz zrealizować daną rzecz. Co się zmieni, jeśli zadanie zostanie wykonane? Czy kontakt z nowym klientem może otworzyć ci drzwi do kolejnych poleceń? Czy to zadanie przyczyni się do wzmocnienia twojego wizerunku w branży? Zastanów się, jaki długofalowy efekt przyniesie wykonanie tej pracy. Nieraz prokrastynujemy, bo brakuje nam osobistego sensu danego działania. Nasze obowiązki zawodowe mogą nabrać znaczenia, jeśli połączymy je z szerszymi celami.

Jeśli twoim celem jest osiągnięcie niezależności finansowej, każda, nawet najmniejsza czynność, może przybliżyć cię do tej wizji. Mając świadomość, co może dać ci regularne wykonywanie nawet drobnych zadań, zyskasz więcej motywacji do działania. Pamiętaj, że istotny jest nie tylko efekt natychmiastowy, ale też długoterminowy – twoja marka buduje się z każdym kontaktem z klientem, każdą odbytą rozmową.

Jak zmienić nawyki?

Prokrastynacja nie jest problemem, który zniknie z dnia na dzień. To proces, który wymaga konsekwentnych działań i wypracowywania nowych nawyków. Kluczem do pokonania prokrastynacji jest przede wszystkim zrozumienie, co stoi za naszymi wymówkami, i stopniowe wprowadzanie zmian. Podejmując małe kroki, uczymy się być bardziej produktywni, ale też bardziej wyrozumiali wobec siebie. Proces ten nie polega na rezygnacji z chwil relaksu, lecz na mądrym zarządzaniu czasem i organizowaniu swojej pracy tak, by była skuteczna.

Prokrastynacja dotyka niemal każdego, lecz nie musi sabotować naszych działań zawodowych. Rozbijanie zadań na mniejsze części, wyznaczanie konkretnych ram czasowych oraz poszukiwanie głębszego „dlaczego” to kluczowe narzędzia, które pomagają odzyskać kontrolę nad własnym czasem i pracą. Trudności z realizacją celów często wynikają z naturalnych obaw i stresu, jednak odpowiednia organizacja i wzmocnienie poczucia sensu działania mogą zminimalizować odkładanie i znacząco zwiększyć efektywność.

Zastosowanie powyższych wskazówek pozwoli nie tylko lepiej zarządzać codziennymi obowiązkami, ale także zbudować regularność działania, która może stać się kluczowa dla długofalowego sukcesu.

Aga i Rafał
Razem w Mediach

Auta Polaków zabezpieczone przed kradzieżą?

0
Marcin Kowalik

ADAC, niemiecki automobilklub zrzeszający 17 mln członków, przeprowadził test aut keyless pod kątem bezpieczeństwa przed kradzieżą. Przetestowano ponad 700 pojazdów. Tylko 10% z nich było lepiej zabezpieczonych przed kradzieżą.

Ale wróćmy do Polski. Byłem ciekaw, jak Polacy postrzegają bezpieczeństwo swoich aut. Znamy metody kradzieży aut „na walizkę” czy „na Gameboya”. To ostatnie to żargonowe określenie na metodę kradzieży samochodu za pomocą małego urządzenia elektronicznego, które przypomina konsolę do gier. W rzeczywistości jest zaawansowanym narzędziem hakerskim umożliwiającym złamanie zabezpieczeń samochodów wyposażonych w nowoczesne systemy bezkluczykowe (tzw. keyless entry). Jak działa taka kradzież?

  1. Przechwytywanie sygnału: Urządzenie może przechwycić sygnał wysyłany przez kluczyk właściciela auta do systemu bezkluczykowego.
  2. Symulacja kluczyka: Po przechwyceniu sygnału urządzenie odtwarza go, „oszukując” samochód, że jest w pobliżu oryginalnego kluczyka.
  3. Odblokowanie i uruchomienie auta: Dzięki temu złodziej może odblokować samochód i uruchomić silnik.

Kradzież auta „na walizkę” to metoda kradzieży samochodów wyposażonych w system bezkluczykowego dostępu (keyless entry), w której złodzieje wykorzystują specjalne urządzenia do przedłużenia sygnału radiowego emitowanego przez kluczyk właściciela. Nazwa „na walizkę” pochodzi od jednego z urządzeń używanych przez złodziei, które przypomina niewielką walizkę. Jak działa kradzież „na walizkę”?

  1. Zlokalizowanie sygnału kluczyka: Złodzieje podchodzą do domu właściciela samochodu lub innego miejsca, gdzie przechowywany jest kluczyk (np. kieszeń, torba). Kluczyki w systemie keyless stale emitują sygnał radiowy o ograniczonym zasięgu.
  2. Wzmocnienie sygnału: Jeden ze złodziei z urządzeniem (tzw. repeaterem) odbiera sygnał z kluczyka, nawet przez ściany budynku. Następnie przekazuje go do drugiego złodzieja, który znajduje się przy samochodzie z drugim urządzeniem.
  3. Oszukanie systemu samochodu: Drugi złodziej wykorzystuje przekazany sygnał do otwarcia samochodu i uruchomienia silnika. System auta „myśli”, że kluczyk znajduje się w pobliżu.
  4. Odjazd samochodem: Po uruchomieniu pojazdu złodzieje mogą odjechać, ponieważ wiele aut nie wymaga dalszej komunikacji z kluczykiem po uruchomieniu silnika.

Chciałem poznać opinie Polaków, czy obawiają się kradzieży swojego auta, czy kupują dodatkowe zabezpieczenia antykradzieżowe. Uruchomiłem anonimową ankietę. Możesz ją znaleźć pod linkiem. Znalazły się tam pytania:

  • W jakim województwie mieszkasz?
  • Jakiej marki posiadasz auto?
  • Jak oceniasz, czy twoje auto było bezpieczne od kradzieży w ostatnich 12 miesiącach?
  • Czy posiadasz dodatkowe, niemontowane fabrycznie zabezpieczenie antykradzieżowe w swoim aucie?
  • Czy w ostatnich 12 miesiącach słyszałeś o tym, aby auto zostało skradzione komuś z twoich znajomych, bliskich, współpracowników?
  • Czy w ostatnich 12 miesiącach skradziono ci samochód?
  • Czy w najbliższych 12 miesiącach planujesz zakup zabezpieczenia antykradzieżowego do auta?

Aby zebrać możliwie najbardziej reprezentatywne wyniki, do ankiety zapraszam właścicieli aut przeróżnych marek na odpowiednich forach internetowych. O kradzież której marki właściciele obawiają się najmniej? Które województwo będzie najbezpieczniejsze? Czas pokaże.

Marcin Kowalik
marcinkowalik.online

Jak perfekcjonizm karmi lęk przed mówieniem po angielsku

0
Małgorzata Kulik

Oferujemy optymalne rozwiązania. Dostarczamy doskonałą jakość. Przewyższamy oczekiwania szefów, klientów, akcjonariuszy. A gdy przychodzi noc, godzinami nie możemy zasnąć.

Co jeśli się wyda, że jesteśmy zwyczajni, zmęczeni, mamy kredyt do spłacenia i kłopoty z dziećmi, a na doskonałość brak nam sił?   

Najgroźniejsze są momenty, gdy trzeba publicznie zabrać głos. Dopóki komunikacja odbywa się po polsku, jest dobrze. We własnym języku mamy poczucie bezpieczeństwa i spokój. Ale gdy mamy zacząć mówić np. po angielsku… odzywa się lęk, do tej pory ignorowany. Bywa, że tracimy zdolność mówienia, bezradnie patrzymy po sali, dopóki nie uratuje nas kolega z zespołu, przejmując ciężar konwersacji, a często także nasze szanse na bycie dostrzeżonym, docenionym, również awansem. 

W obcym języku trudno jest lać wodę, mijać się z prawdą, podkreślać zasługi z pozorną skromnością. Jeśli biegle nim nie władamy, odziera nas z ochronnej otoczki korporacyjnego żargonu. Chcąc nie chcąc, stajemy się autentyczni i… bezbronni. Czy osobie, która robi błędy gramatyczne, można powierzyć obsługę ważnego klienta? Przecież obiecujemy doskonałość…

Czego tak naprawdę się boimy?

Perfekcjonizm to cecha i sposób funkcjonowania, z których korporacje uczyniły cnotę. Nie wystarczy już spełniać oczekiwania, należy je przewyższać. Nie wystarczy dobry wynik, konieczny jest nieustanny wzrost. Excellent, outstanding, exceptional, extraordinary… w środowisku międzynarodowej korporacji te przymiotniki definiują to, jaki masz być ty i twój wynik: doskonały, wyróżniający się, wyjątkowy, niezwykły. I jak tu zaprezentować swój średni angielski, nabyty w polskiej szkole, a potem szlifowany na opłacanych z własnej kieszeni kursach pomiędzy spotkaniami zespołu na Teamsie, wieczorną kąpielą dziecka i marzeniami o chwili czasu dla siebie?

Lęk przed mówieniem w obcym języku to jedna z najbardziej powszechnych emocji związanych z oceną i odrzuceniem. Bardzo pierwotna i sięgająca odległych czasów. Kiedyś odrzucenie skutkowało wyeliminowaniem ze stada, a w konsekwencji śmiercią z powodu braku ochrony, jaką daje przynależność do grupy. Może tego nadal się boimy, zabierając głos po angielsku podczas spotkania w firmie, która co miesiąc przelewa nam pewną kwotę na konto, umożliwiając przetrwanie?

Czy jest miejsce, gdzie można być słabym?

Nie da się siłą woli wyłączyć emocji, trzeba znaleźć inny sposób. Można zapisywać się na kolejne kursy od Nowego Roku, kupić aplikację językową, zaklinać rzeczywistość i powtarzać sobie, że nie ma się czego bać. Albo spróbować zaprzyjaźnić się z własnym lękiem. Postawić go w centrum uwagi i dokładnie oświetlić: Skąd się wziąłeś? Co mi chcesz tak naprawdę powiedzieć? Odpowiedzi mogą zaskoczyć.

Pomóc może uczciwa psychoterapia, która nie gwarantuje doskonałych i błyskawicznych rozwiązań. Obiecuje właściwie jedno: bezpieczną przestrzeń na pokazanie własnej niedoskonałości, odpoczynek od ciągłej kontroli. Gdy przestajemy dążyć do rozwiązania problemu za wszelką cenę, paradoksalnie pojawia się przestrzeń do zmiany.

Małgorzata Kulik
psychoterapeutka i lektorka języka angielskiego dla branży ubezpieczeń

UNIQA ponownie gra z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy

0
Źródło zdjęcia: UNIQA

Wystartowały licytacje UNIQA dla WOŚP na platformie Allegro. Można na nich wylicytować sześć podwójnych zaproszeń do udziału w Eskorcie Dziecięcej podczas meczu Sekcji Koszykówki Legii Warszawa.

W tym roku UNIQA wystawiła sześć wyjątkowych aukcji dla najmłodszych miłośników koszykówki i ich rodziców lub opiekunów. Na każdej z nich można wylicytować zaproszenie do udziału w Eskorcie Dziecięcej dla dwojga dzieci i dwa bilety dla ich opiekunów na mecz Legii Kosz z Energa Icon Sea Czarni Słupsk.

– Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to niezwykła inicjatywa, która angażuje miliony Polek i Polaków już od najmłodszych lat. Jesteśmy dumni, że jako UNIQA możemy dołożyć swoją cegiełkę do kolejnego finału. W tym roku ponownie wystawiamy udział w Eskorcie Dziecięcej i jest to jedyna okazja w ciągu roku, by móc zapewnić swojemu dziecku taką przygodę. Emocje zarówno przed meczem, jak i w trakcie są gwarantowane – mówi Maciej Krzysztoszek, rzecznik prasowy UNIQA w Polsce.

Eskorta Dziecięca jest częścią projektu „Wrzuć hejt do kosza”, realizowanego od 2023 roku przez UNIQA we współpracy z Legią Warszawa Sekcja Koszykówki. Polega on na popularyzacji sportu wśród dzieci i młodzieży oraz propagowaniu właściwych postaw społecznych. Jego celem jest edukacja, przeciwdziałanie hejtowi w internecie, wspieranie osób dotkniętych tym zjawiskiem, a także promocja zdrowia psychicznego.

(AM, źródło: UNIQA)

PKO Ubezpieczenia reklamuje zalety PKO Moto

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

„Bo dobrze mieć kontrolę nad sytuacją” – pod takim hasłem przebiegać będzie wspólna kampania PKO Ubezpieczenia i PKO BP, w ramach której promowane jest ubezpieczenie komunikacyjne PKO Moto.

W przekazie kampanii obie firmy podkreślają, jak ubezpieczenie może pomóc poradzić sobie ze skutkami szkody komunikacyjnej. Spot reklamowy można obejrzeć na YouTube, w serwisach VOD, Meta i w przestrzeni Google.

Kampania potrwa do 23 lutego. Za koncept kreatywny odpowiada agencja Cheil Poland.

(AM, źródło: LinkedIn)

Ubezpieczone koszty katastrofy w Los Angeles wycenione na 28 mld dolarów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

KCC, firma modelowania ryzyka katastroficznego, oszacowała straty ubezpieczone spowodowane pożarami lasów w Los Angeles na około 28 miliardów dolarów. Są to najkosztowniejsze pożary w historii USA – podał Reuters.

KCC w swoim raporcie podało, że szacunki obejmują szkody wyrządzone przez pożary, a także dym, straty czasowe poniesione przez mieszkańców stref ewakuacyjnych, których domy nie zostały uszkodzone przez pożar, gwarantowane pokrycie kosztów odtworzenia oraz wzrost popytu. Koszty te powinny zostać pokryte przez standardowe polisy ubezpieczeniowe.

Agencja przypomniała, że firma analityczna Verisk oszacowała niedawno straty spowodowane pożarem na 28–35 mld dol.

(AM, źródło: Reuters)

4,2 mln euro dla Weecover na rozwój platformy ubezpieczeń wbudowanych

0
Źródło zdjęcia: Weecover

Weecover, insurtech z siedzibą w Barcelonie specjalizujący się w ubezpieczeniach wbudowanych, ogłosił 23 stycznia pomyślne zamknięcie rundy finansowania w wysokości 4,2 mln euro. Inwestycja prowadzona przez Swanlaab Venture Factory z udziałem Nauta, La Roca Capital, Bankinter, Prosegur, Íope Ventures i Astorya VC wesprze rozwój ubezpieczeniowego startupu i jego plany ekspansji międzynarodowej.

Założony w 2019 roku Weecover oferuje kompleksową platformę ubezpieczeniową (IaaS), która umożliwia firmom z różnych sektorów integrację ofert ochronnych z procesem sprzedaży lub zawierania umów (ubezpieczenia wbudowane). Rozwiązanie wykorzystuje najnowocześniejsze technologie, w tym integrację GenAI, w celu usprawnienia dystrybucji ubezpieczeń i poprawy jakości obsługi klientów.

Weecover współpracuje już z głównymi dystrybutorami detalicznymi i finansowymi w Hiszpanii, takimi jak PcComponentes, FNAC, Decathlon, seQura oraz firmami ubezpieczeniowymi, takimi jak Mapfre, Línea Directa czy Lagunaro. Jest również obecny na innych rynkach międzynarodowych: w Portugalii, Francji, Andorzea i Meksyku. Do końca 2024 r. na platformie insurtechu zawierano ponad 100 tys. umów ubezpieczenia rocznie.

Firma zatrudnia obecnie 20 pracowników i planuje zatrudnić kolejnych, głównie w działach marketingu, sprzedaży i rozwoju technologicznego – w celu umocnienia swojej pozycji lidera w Hiszpanii i rozszerzenia działalności poza ten kraj.

– Posiadanie wsparcia funduszy takich jak Swanlaab lub Nauta pozwala nam nie tylko przyspieszyć nasze plany ekspansji, ale także nadal oferować innowacyjne rozwiązania naszym klientom – powiedział Jordi Pagés, CEO Weecover.

Juan Revuelta, Partner Swanlaab, stwierdził, że jego firma wierzy w obiecującą przyszłość ubezpieczeń wbudowanych w sektorze insurtech i w zdolność Weecover do przewodzenia tej transformacji dzięki jego wizji.

Jordi Viñas, General Partner de Nauta, dodał: – Jesteśmy pod wrażeniem popularności rozwiązania Weecover wśród zróżnicowanej grupy klientów, którzy chcą oferować ubezpieczenia wbudowane. Umożliwiając bezproblemowe dodawanie ubezpieczeń do istniejącej oferty partnerów, a tym samym zwiększając ich zyski, rozwiązanie Weecover stało się dla nich niezbędnym produktem. Dlatego jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni do przyszłości firmy.

(AM, źródło: Weecover)

18,130FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie