Najwyższa Izba Kontroli przeanalizowała sytuację w odszkodowaniach z tytułu szkód łowieckich. Efektem jej ustaleń jest wniosek do Ministerstwa Środowiska o zmiany ustawowe w zakresie ich ustalania oraz dokumentowania.
Z danych zebranych przez NIK wynika, że w łowieckim roku gospodarczym 2017–2018 kwota wypłaconych odszkodowań wyniosła 90 850,3 tys. zł, tj. o 13 687,4 tys. zł (17,7%) więcej niż w roku gospodarczym 2016–2017 oraz o 17 339,5 tys. zł (23,6%) więcej niż w 2015–2016. Zdecydowaną większość odszkodowań (ponad 85%) wypłacił Polski Związek Łowiecki. Pozostałe środki wypłaciło PGL Lasy Państwowe.
W ocenie Izby dokonana w 2018 r. nowelizacja ustawy Prawo łowieckie nie przyczyniła się do sprawniejszego szacowania szkód i wypłacania odszkodowań rolnikom. Na mocy noweli w skład zespołów szacujących szkody zostali włączeni przedstawiciele gmin, a także możliwe stało się składanie odwołań do nadleśniczych. NIK sprawdziła działanie nowego systemu. Skontrolowała Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego, 17 kół łowieckich, 11 nadleśnictw i 11 urzędów gmin. Kontrola objęła czas pomiędzy 1 kwietnia 2017 r. a 31 sierpnia 2019 r.
Z ustaleń kontrolerów wynika, że gminy nie były przygotowane technicznie ani organizacyjnie do realizacji nowych zadań. Według NIK ich rola w praktyce sprowadzała się do przyjmowania wniosków o szacowanie szkód, wyznaczania terminów oględzin lub szacowania ostatecznego oraz informowania stron w tym zakresie. Sześć spośród 11 kontrolowanych gmin nie dysponowało sprzętem do szacowania szkód i podczas wykonywania tych zadań wykorzystywano urządzenia dzierżawców lub zarządców obwodów. Udział przedstawicieli gmin w szacowaniu szkód sprowadzał się do wykonania czynności technicznych. W praktyce protokoły oględzin lub szacowania ostatecznego były sporządzane przez przedstawicieli dzierżawców lub zarządców (Polski Związek Łowiecki i koła łowieckie oraz nadleśnictwa). Byli oni przygotowani organizacyjnie oraz wyposażeni w odpowiednie środki techniczne do wykonywania tych zadań, zaś kontrola wykazała, że wywiązywali się z obowiązku szacowania szkód i wypłaty odszkodowań. Tylko jedno z kontrolowanych kół w pięciu przypadkach, pomimo otrzymania zgłoszeń szkód, nie wykonało oględzin i szacowania ostatecznego oraz nie poinformowało poszkodowanych rolników o odmowie wypłaty odszkodowania.
Zarówno poszkodowani rolnicy jak i dzierżawcy/zarządcy korzystali częściej z możliwości złożenia odwołania do nadleśniczego niż z istniejącej do 1 kwietnia 2018 r. możliwości mediacji z udziałem organu gminy.
Wyniki kontroli pokazały, że w kołach łowieckich wysokość odszkodowań najczęściej ustalano w drodze porozumienia z rolnikami, w drodze ugody, poza procedurą wskazaną w ustawie Prawo łowieckie. Praktyka była najczęściej stosowana w 14 spośród 17 kontrolowanych kół łowieckich. Ugody stanowiły od 100% do 3,4%, spraw, które zakończono wypłatą odszkodowania. NIK zauważyła, że zawierając je, całkowicie lub częściowo pomijano procedurę szacowania szkód określoną w ustawie i przepisach wykonawczych. W protokołach szacowania ostatecznego nie podawano danych dotyczących m.in. powierzchni uszkodzonej, procentu zniszczenia uprawy, plonu z 1 ha. Brak tych danych uniemożliwiał zweryfikowanie uzgodnionej kwoty do wysokości odszkodowania, która przysługiwałaby w przypadku zastosowania przepisów. Tylko w dwóch kołach nie stosowano ugód, a w jednym kole zawarto jedną umowę ugody (poprzedzoną szacowaniem) na 116 spraw zakończonych wypłatą odszkodowania.
W drodze ugody wysokość odszkodowań ustalano w ośmiu gminach. Podobnie jak w przypadku kół łowieckich, wpisana do protokołu kwota odszkodowania ustalona została z pominięciem procedur szacowania szkód określonych w przepisach prawa.
NIK zwróciła uwagę, że całkowite pomijanie procedury szacowania określonej w Prawie łowieckim i przepisach wykonawczych lub częściowe jej stosowanie – w związku z ustalaniem wysokości odszkodowania w drodze ugody – skutkuje brakiem możliwości odniesienia uzgodnionej przez strony kwoty do tej, jaka przysługiwałaby w przypadku zastosowania procedury szacowania.
W kontrolowanych nadleśnictwach nie zawierano ugód, szacowanie szkód przeprowadzano według procedury wynikającej z przepisów prawa łowieckiego.
Wystąpiły przypadki opóźnień wypłat odszkodowań przez dzierżawców i zarządców obwodów łowieckich, które wyniosły od jednego do 192 dni.
NIK pozytywnie oceniła wprowadzenie możliwości składania odwołań od oględzin lub szacowania ostatecznego do nadleśniczych. W 34 sprawach rozstrzygniętych decyzjami nadleśniczych postępowania przeprowadzono zgodnie z obowiązującymi przepisami: powiadamiano strony o terminie oględzin lub szacowania, a w ich trakcie stosowano wszystkie wymagane przepisy Prawa łowieckiego. Po zakończeniu prac sporządzono protokoły, które zawierały wymagane elementy. Decyzje nadleśniczych o wysokości odszkodowania były wydawane w oparciu o ustalenia zawarte w protokołach i zgodnie z prawem uzasadniane.
Szacowanie szkód łowieckich było przedmiotem niewielu kontroli przeprowadzonych przez Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego oraz zarządy okręgowe czy Regionalne Dyrekcje Lasów Państwowych. Zarząd Główny PZŁ przeprowadził kontrolę w jednym ośrodku hodowli zwierząt, zarządy okręgowe PZŁ w trzech spośród 17 kontrolowanych kół łowieckich, a RDLP w dwóch nadleśnictwach.
Wszyscy kontrolowani dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich podejmowali działania mające na celu ograniczenie szkód łowieckich w uprawach rolnych. W tym celu zakupywali i przekazywali rolnikom środki odstraszające zwierzynę lub materiały do wykonywania ogrodzeń. Organizowali także nocne dyżury myśliwych przy najbardziej zagrożonych uprawach oraz intensyfikowali polowania w tych rejonach.
W wyniku kontroli NIK skierowała do Ministra Środowiska wniosek o podjęcie działań w celu wprowadzenia do ustawy Prawo łowieckie sposobu ustalania i dokumentowania wysokości odszkodowania w przypadku zawierania ugody cywilno-prawnej.
(AM, źródło: NIK)