Eksperci Compensy ostrzegają, że w związku z drożejącymi samochodami wiele polis autocasco (AC) wymaga aktualizacji. Ustalona przy zakupie ochrony suma ubezpieczenia może bowiem być niewystarczająca do pokrycia największych szkód lub zakupu kolejnego auta po kradzieży. Rozwiązaniem jest podniesienie sumy ubezpieczenia.
– Maksymalne odszkodowanie, czyli tzw. sumę ubezpieczenia, ustala się w polisach AC według wartości rynkowej pojazdu w dniu zakupu ochrony. Jeżeli później wartość auta wzrośnie, nawet najwyższa możliwa wypłata nie wystarczy do pokrycia największych szkód, np. kradzieży lub całkowitego zniszczenia samochodu. Taka sytuacja nosi nazwę niedoubezpieczenia. Warto podkreślić, że nie ma w niej winy ani kierowcy, ani ubezpieczyciela, ponieważ suma wynika z niezależnej wyceny w takich systemach jak Info-Ekspert, EUROTAX czy DAT – tłumaczy Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU.
Przed niedoubezpieczeniem nie da się zabezpieczyć „na zapas”. Można to jednak bez trudu zrobić wtedy, gdy pojazd faktycznie zyska na wartości.
– To prawda, że sumę ubezpieczenia można w bardzo prosty sposób zaktualizować. Wystarczy zgłosić się do ubezpieczyciela i podnieść ją do aktualnej wartości rynkowej pojazdu. W tym przypadku wycena także opiera się na niezależnych cennikach. Podniesienie sumy wiąże się z dopłatą składki, ale daje pewność, że odszkodowanie wystarczy do pokrycia nawet największych szkód – wyjaśnia Damian Andruszkiewicz.
Część kierowców uważa, że wynikające z niedoubezpieczenia różnice w odszkodowaniach można niwelować tzw. stałą sumą ubezpieczenia lub rozszerzeniem ochrony o ubezpieczenie GAP. Tymczasem one zabezpieczają właściciela przed utratą wartości pojazdu. Stała suma ubezpieczenia „mrozi” wartość rynkową pojazdu na czas korzystania z AC. Dzięki temu ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie zgodnie z rynkową wyceną auta z dnia podpisania umowy, a nie według jego wartości w momencie szkody.
– Z kolei polisa GAP powoduje, że właściciel dostaje odszkodowanie według wyceny aktualnej w dniu szkody. Oprócz tego otrzymuje wyrównanie różnicy w cenie pomiędzy kwotą, którą zapłacił za samochód, a jego aktualną wartością. Objęta GAP wysokość tej różnicy zależy od towarzystwa ubezpieczeniowego. W naszym przypadku jest to maksymalnie 80 tys. zł dla samochodów osobowych – dodaje Damian Andruszkiewicz.
(AM, źródło: Brandscope)