W ciągu ostatnich 10 lat nad Polską przeszło 109 trąb powietrznych, z czego aż 61 między 2019 a 2021 rokiem – wynika z danych Europejskiej Bazy Danych o Gwałtownych Zjawiskach Atmosferycznych. Spowodowane przez trąbę powietrzną straty potrafią sięgać setek tysięcy złotych. Compensa przypomina, że poszkodowani pokryją całość strat z ubezpieczenia, jeżeli zawarli je na sumę odpowiadającą rzeczywistej wartości nieruchomości wraz z wyposażeniem.
– Również w tym roku co kilka dni słyszymy o nowej trąbie powietrznej. W lipcu meteorolodzy notowali je m.in. w województwach: kujawsko-pomorskim, łódzkim i pomorskim. Wydaje się, że do tego rodzaju zdarzeń musimy się przyzwyczaić, zwłaszcza że w ostatnich latach rośnie liczba także innych ekstremalnych zjawisk pogodowych. Niestety oznacza to, że coraz częściej dochodzi do kosztownych szkód. Trąba powietrzna to najlepszy przykład tego, jak jedno zjawisko uruchamia ciąg zdarzeń, które nie tylko zagrażają bezpieczeństwu ludzi, ale też prowadzą do kumulacji olbrzymich strat – mówi Monika Lis-Stawińska, dyrektor zarządzająca w Departamencie Likwidacji Szkód Kompleksowych Compensa TU.
Aby zobrazować ryzyko, jakie niesie za sobą silna trąba powietrzna, ubezpieczyciel podaje przykład jednego z mieszkań zniszczonych w czerwcu 2021 r. w powiecie nowosądeckim. Lokal był ubezpieczony na odpowiednio wysoką sumę, dzięki czemu właściciele pokryli wszystkie straty z polisy. Łączna wartość szkody i sprzątania mienia wyniosła prawie 400 tys. zł. Zniszczenia rozpoczęła wirująca kolumna powietrza, która zerwała pokrycie i część drewnianej konstrukcji dachu, a także ocieplenie w górnych częściach ścian. W rezultacie powstała wyrwa w dachu i murze, przez którą bezpośrednio do mieszkania dostały się deszcz i grad, a murowany komin przewrócił się na betonowy strop. Zawaliła się także ściana w środkowej części poddasza. Budynek i jego wyposażenie (meble, sprzęt RTV/AGD, ubrania itp.) zostały w całości zalane. Wiele przedmiotów zniszczyło się pod naporem walących się elementów konstrukcyjnych.
– O skali strat świadczy to, że podczas oględzin właściciele mieszkania nie byli w stanie zlokalizować dużej szafy na ubrania. Żaden ze znajdujących się na poddaszu lub parterze przedmiotów nie przetrwał wichury i zalania. Ten przykład pokazuje, że obok pożarów katastrofy naturalne powodują najgroźniejsze i najbardziej kosztowne szkody – dodaje Monika Lis-Stawińska.
Ekspertka przypomina, że podstawowy zakres ubezpieczenia obejmuje ochronę budynku wraz z jego elementami stałymi – dom lub mieszkanie z drzwiami, oknami, murami, dachem itd. Do ubezpieczenia można włączyć także wyposażenie domu, czyli ruchomości domowe oraz elementy przynależące do domu. Każdy z nich trzeba ubezpieczyć na kwotę odpowiadającą jego rzeczywistej wartości.
– Przed zawarciem umowy z ubezpieczycielem podajemy mu sumy, do jakich chcemy chronić poszczególne części naszego majątku. To kluczowe, żeby zrobić to poprawnie, czyli nie zaniżać i nie zawyżać tych wartości. Zbyt niskie sumy sprawią, że po dużej szkodzie odszkodowanie nie wystarczy do pokrycia strat. Zbyt wysokie nic nam z kolei nie dadzą, bo odszkodowanie nie może być większe od faktycznie poniesionych strat. Zasada jest więc prosta: odszkodowanie musi wystarczyć na przywrócenie stanu sprzed szkody, co w najczarniejszym scenariuszu oznacza odbudowę domu lub zakup nowego mieszkania wraz z pełnym wyposażeniem – zauważa Monika Lis-Stawińska.
(AM, źródło: Brandscope)