W trzecim kwartale tego roku ceny ubezpieczeń na świecie wzrosły o 6%. To o 3 punkty procentowe mniej niż w poprzednich trzech miesiącach. Oznacza to kontynuację trendu umiarkowanego tempa wzrostu stawek, datowanego od początku 2021 roku – wynika z najnowszego raportu „Marsh Global Insurance Market Index”.
Autorzy analizy zauważają, że choć III kw. 2022 r. był dwudziestym z rzędu kwartałem wzrostu stawek, to w przypadku większości regionów jego tempo wzrostu cen pozostawało umiarkowane. Wpływ na to mają spadki w liniach finansowych i profesjonalnych, notowane po raz pierwszy od III kw. 2017 r., widoczne w szczególności w polisach D&O.
W skali globalnej ceny ubezpieczeń majątkowych wzrosły średnio o 6%, co oznacza, że pozostały na tym samym poziomie co w poprzednim kwartale. Jednocześnie stawki w OC wzrosły średnio o 4%, wobec 6% w II kwartale.
Po raz pierwszy od 2017 r. linie finansowe i profesjonalne odnotowały spadki cen – dokładnie o 1% w porównaniu do +16% w II kwartale (przy uwzględnieniu polis cyber), na co wpływ miały przede wszystkim niższe stawki w USA, Wielkiej Brytanii i Australii oraz umiarkowane tempo wzrostu w pozostałych regionach.
Po raz pierwszy w raporcie zaprezentowano osobne dane dla ubezpieczeń cyber, oddzielając je od wycen linii finansowych i profesjonalnych. Ceny tych pierwszych w skali globalnej wzrosły w III kw. o 53%. Na największych rynkach tempo wzrostu w tym segmencie nadal pozostało umiarkowane i wyniosło 48% w USA i 66% w Wielkiej Brytanii, w porównaniu do odpowiednio 79% i 68% w poprzednim kwartale.
Autorzy raportu zauważają, że głównym punktem zainteresowania ubezpieczycieli przy odnowieniu programów nadal pozostaje wycena. Powód? Rosnące obawy o inflację.
– Globalne środowisko biznesowe pozostaje pełne wyzwań dla klientów. Trwająca inflacja i niestabilność geopolityczna wpływają na wszystkie sektory, a po huraganie lan spodziewamy się zaostrzenia warunków na już i tak nadwyrężonym katastrofami rynku ubezpieczeń majątkowych. Prowadzimy ścisłą współpracę z naszymi klientami dla uzyskania jak najlepszych wyników, a także poszukiwania dostępnych możliwości oceny i minimalizacji ryzyka, w tym zapewniania rozwiązań alternatywnych i captive – komentuje Lucy Clarke, President Marsh Specialty and Global Placement.
– Stawki w ubezpieczeniach majątkowych w III kw. utrzymują swoje wzrosty średnio na poziomie 20%, głównym czynnikiem determinującym są wskaźniki inflacji. Wzrost cen towarów i usług wpływa na wartość szkody oraz koszty jej likwidacji, co finalnie pogarsza wynik techniczny. Nie należy spodziewać się, że ta sytuacja ulegnie zmianie w najbliższym czasie – ostrzega Blanka Kuzdro-Chodor, dyrektor Działu Klienta Korporacyjnego Marsh Polska.
– Polski rynek ubezpieczeń należności handlowych kontynuuje trend spadku stawek ubezpieczeniowych. Z pewnością dla ubezpieczających jest to bardzo dobra informacja w dobie szalejącej inflacji i wzrostu kosztów prowadzenia działalności. Aktualnym pozostaje pytanie, jak długo taki stan rzeczy będzie możliwy. O ile wskaźniki makro dotyczące np. stopy bezrobocia czy też tempa wzrostu PKB ciągle są pozytywne, to już na poziomie przedsiębiorstw mamy do czynienia ze wzrostem przeterminowań do poziomów nienotowanych od początku pandemii. Pytanie o wzrost szkodowości, a więc i w konsekwencji stawek ubezpieczeniowych, nie jest pytaniem typu „czy”. Zdecydowanie jest to pytanie o moment zmiany podejścia ubezpieczycieli co wyceny ryzyka – podkreśla Marcin Olczak, dyrektor Departamentu Ryzyk Kredytowych Marsh Polska.
W ocenie Małgorzaty Splett, dyrektor Działu FINPRO (ubezpieczenia finansowe i profesjonalne) oraz PEMA (Fuzje i Przejęcia) Marsh Polska, tendencje dotyczące sytuacji na rynku linii D&O w Europie i UK nie do końca przekładają się na programy D&O polskich klientów i lokalny rynek D&O. Większa konkurencyjność cenowa to aktualnie domena przede wszystkim zagranicznych ubezpieczycieli.
– Obserwujemy, że zwykle są o 15–30% tańsi niż ubezpieczyciele lokalni do tej pory udzielający pokrycia. Ten trend dotyczy przede wszystkim polis nadwyżkowych i nie wszystkich sektorów klientów. Lokalni ubezpieczyciele tłumaczą swoje propozycje cenowe inflacją, co jest zrozumiałe – rosną koszty likwidacji, a szkód jest po prostu więcej. W przypadku określonej grupy klientów po roku 2023 możemy mieć do czynienia z kolejnym wzrostem szkodowości w linii D&O, co ma odzwierciedlenie w stawkach już teraz – wskazuje ekspertka. – Podobnie jak w Europie nie narzekamy na ilość ofert: niepewność związana z przyszłym rokiem i sytuacją gospodarczą z pewnością motywuje ubezpieczycieli, żeby powiększać swoje portfele i już teraz pracować na wynik roku 2023. Zakresowo nie widzieliśmy w Q3 istotnych zmian w warunkach D&O i apetycie, natomiast w przypadku wybranych klientów w trakcie oceny ryzyka pojawia się temat ESG – częściej pytania dotyczące tego obszaru pojawiają się od ubezpieczycieli zagranicznych – dodaje Małgorzata Splett.
Przyznaje, że na rynku cyber nadal panuje trudna sytuacja.
– Spore zwyżki, niewiele ofert, bardzo ostrożna ocena ryzyka. Pojawiają się za to nowi gracze, którzy są skłonni złożyć ofertę, a nawet udzielić ochrony – może więcej optymizmu przyniosą więc kolejne kwartały. Tym bardziej że zainteresowanie klientów produktem nie słabnie – podsumowuje Małgorzata Splett.
(AM, źródło: Marsh)