Eksperci CUK Ubezpieczenia sprawdzili ceny ubezpieczeń komunikacyjnych w 2022 roku oraz pokusili się o prognozy na rok 2023. Z ich ustaleń wynika m.in., że w mijającym roku wyzwaniem dla rynku ubezpieczeniowego był napływ samochodów z Ukrainy, ubezpieczenia graniczne oraz konieczność szybkiego dostosowania obsługi w języku ukraińskim. W 2023 r. sposobem na oszczędności przy wysokiej inflacji może być dokupienie pakietu „mini casco” czy niedublowanie ochrony NNW. Ostrożnym kierowcom może też pomóc pełne wdrożenie dostępu ubezpieczycieli do taryfikatora mandatów.
Ceny polis komunikacyjnych pod prąd inflacji
Z analiz multiagencji wynika, że średnia cena OC posiadaczy pojazdów mechanicznych wyniosła w listopadzie 524 zł. Oznacza to, że stawki spadły średnio o 5% w stosunku do analogicznego okresu 2021 r. Najwięcej za obowiązkową ochronę płacili właściciele pojazdów w województwie dolnośląskim (650 zł) oraz pomorskim (590 zł). Najmniejsze wydatki ponoszono z kolei na Podkarpaciu (432 zł) i w Lubelskiem (444 zł).
– Pomimo rosnącej inflacji i związanych z tym obaw kierowców o wzrost stawek OC, ich poziom w 2022 roku wykazywał tendencją spadkową. W listopadzie ceny były nie tylko o ok. 3% mniejsze niż na początku roku, ale także 5% niższe niż w listopadzie 2021 r. Taka sytuacja nie będzie jednak trwała w nieskończoność i ceny OC, nie tylko na skutek inflacji, pójdą w końcu w górę – stwierdza Jacek Byliński, prezes zarządu CUK Ubezpieczenia.
Z kolei AC kosztowało w listopadzie o 7% więcej niż na początku roku. Oznacza to średnią dla kraju na poziomie 926 zł. Wzrost składki wynikał jednak przede wszystkim ze wzrostu wartości pojazdów spowodowanego inflacją, a nie procentowej stawki od sumy ubezpieczenia, która pozostała praktycznie bez zmian. Porównując tegoroczny listopad do ubiegłorocznego, można zauważyć, że największy procentowy wzrost stawek w autocasco miał miejsce w województwie świętokrzyskim, na Lubelszczyźnie i Opolszczyźnie – ok. 18%. W ujęciu cenowym najdrożej było na Podlasiu, Pomorzu Zachodnim oraz Dolnym Śląsku – tu średnie ceny przekraczały poziom 1100 zł. Równocześnie dolnośląskie oraz podkarpackie jako jedyne odnotowały spadki poziomu składek w granicach 8%. Jednak najniższy średni poziom cen AC w kraju był w województwie łódzkim – 818 zł.
Liczba ukraińskich aut wyzwaniem dla ubezpieczycieli
Wydarzeniem, z którym na początku roku musiała zmierzyć się nie tylko branża ubezpieczeniowa, był napływ uchodźców z Ukrainy. W jego efekcie tylko od 24 lutego do końca marca do Polski wjechało ponad 165 tys. zarejestrowanych w tym kraju samochodów osobowych. Z kolei do końca listopada, według danych publikowanych przez GDDKiA, było ich już ponad milion. Początkowy exodus spowodował, że cztery towarzystwa rozpoczęły bezpłatne wydawanie ukraińskim kierowcom ubezpieczenia granicznego ważnego przez okres 30 dni. Stan ten spowodował też konieczność szybkiego dostosowania kanałów komunikacji do obsługi w języku ukraińskim.
– W wyniku dużego napływu obywateli ukraińskich zdecydowaliśmy się na uruchomienie infolinii ubezpieczeniowej specjalnie dla nich. O tym, jak ważne to przedsięwzięcie, świadczy fakt, że w pierwszych dwóch miesiącach funkcjonowania odnotowaliśmy 67% wzrost liczby połączeń. Kierowcy pytali głównie o dokumenty ubezpieczeniowe konieczne do poruszania się po terytorium Polski, ewentualne kary spowodowane ich brakiem oraz zasady ważności polis wydanych na Ukrainie – podkreśla Izabela Szymańska z CUK Ubezpieczenia.
Dostęp do taryfikatora mandatów może oznaczać niższe ceny
W czerwcu ubezpieczyciele otrzymali formalny dostęp do taryfikatora punktów karnych i mandatów. Dzięki temu uzyskali też nowy parametr do wyceny składek za OC ppm. Docelowo kierowcy, którzy popełniają ciężkie wykroczenia w ruchu drogowym, zapłacą wyższe składki. Z drugiej strony ci, którzy jeżdżą zgodnie z przepisami, będą mogli liczyć na dodatkowe przywileje. Pełne wykorzystanie informacji z taryfikatora wymaga jednak od ubezpieczycieli certyfikatów dostępu, opracowania taryf, a także wdrożenia rozwiązań informatycznych. A to wymaga czasu.
– Od momentu przyznania ubezpieczycielom dostępu do taryfikatora wielu z nich wciąż nie w pełni korzysta z informacji o liczbie punktów karnych i mandatów. Przyczyną jest fakt, że dopiero wdrażają konieczne w tym celu rozwiązania informatyczne. Upłynie więc jeszcze trochę czasu, kiedy piraci drogowi faktycznie odczują, że nie opłaca się lekceważyć przepisów drogowych, a kierowcom jeżdżącym zgodnie z przepisami zostaną zaoferowane dodatkowe bonusy. Warto natomiast już teraz sprawdzać koszt składki w kilku towarzystwach lub w porównywarce, tam, gdzie działa weryfikacja punktów karnych może być taniej. Oczywiście jeśli nie popełniamy wykroczeń – zauważa Tomasz Poradzewski, dyrektor Departamentu Sieci Sprzedaży CUK Ubezpieczenia.
Inflacja zmusza do oszczędności
Wysoka inflacja oraz prognozy na 2023 rok powodują, że część kierowców będzie zmuszona poszukiwać oszczędności również w zakresie posiadanego ubezpieczenia komunikacyjnego. Może to powodować rezygnację z niektórych elementów ochrony, np. NNW, o ile jej zakres pokrywa się z inną już posiadaną tego typu polisą, czy ograniczaniem pakietu assistance wyłącznie do niezbędnego minimum. Ponadto osoby, które posiadając OC ppm., będą chciały zabezpieczyć się jedynie na wypadek np. kradzieży lub konkretnych zdarzeń losowych, mogą w większym stopniu decydować się na rozwiązania tzw. mini casco.
W przyszłym roku będzie drożej.
Eksperci multiagencji przewidują, że w 2023 r. ceny polis komunikacyjnych pójdą w górę ze względu na wzrost kosztów likwidacji szkód komunikacyjnych. Kierowcy muszą też pamiętać, by niepotrzebnie nie narazić się na kosztowne wydatki po podwyżce kar za brak OC ppm. Opłaty te w przypadku aut osobowych wynoszą maksymalnie 200% płacy minimalnej i są też zależne od poziomu inflacji. I tak w pierwszym półroczu 2023 roku spóźnialscy za trzydniowy brak polisy OC zapłacą 1350 zł, a najwyższa kara (powyżej 14 dni) wyniesie 6770 zł. W drugiej połowie roku będzie to już jednak odpowiednio 1380 i 6900 zł, a więc nawet o 880 zł więcej niż w 2022 r.
(AM, źródło: Brandscope)