Co stoi na przeszkodzie zastosowaniu AI w branży ubezpieczeniowej?

0
728

Sztuczna inteligencja jest coraz bardziej powszechna w dzisiejszym świecie i oferuje wiele możliwości, w tym branży ubezpieczeniowej. Modele machine learning są wykorzystywane do analizowania danych, identyfikowania wzorców i podejmowania decyzji biznesowych.

Jednak choć modele AI mogą pomóc w poprawie procesów i zmniejszeniu ryzyka, stopień ich adaptacji jest nadal niewielki. Skąd bierze się ta trudność?

Omówię cztery kluczowe przeszkody, które muszą być pokonane w celu skutecznego wykorzystania AI w branży ubezpieczeniowej.

Zrozumienie

Pierwszą barierą w zastosowaniu AI jest jej zrozumienie. Problem wynika zazwyczaj z ogromnych oczekiwań względem modeli machine learning podsycanych przez działania gigantów branży IT. Tworzy to sytuację, w ramach której już na początku projektu stawiamy nieosiągalne wymagania względem tworzonych modeli AI, a w konsekwencji spotyka nas ogromne rozczarowanie w momencie ich nieosiągnięcia.

Z drugiej strony, niewiele organizacji zdaje sobie sprawę, że wiele procesów biznesowych, pomimo zastosowania AI, nadal będzie wymagało kontroli naszych pracowników. Zresztą najczęściej najlepsze efekty osiąga się w wyniku kooperacji człowieka – specjalisty z danej dziedziny oraz wspierającego go modelu machine learning. Model jest w stanie sugerować tysiące czy nawet miliony decyzji w krótkim czasie, ale ostateczną decyzję, szczególnie w nieoczywistych przypadkach, należy zostawić człowiekowi.

Specjaliści

Drugą przeszkodą w adaptacji machine learning przez firmy jest ograniczony dostęp do specjalistów. Pozornie pozyskanie programisty, który zbuduje model rozwiązujący wybrany przez nas problem, wcale nie jest takie trudne. Temu złudzeniu ulega wiele organizacji, które próbują na własną rękę budować zespoły specjalizujące się w data science. Jednak taka praktyka jest bardzo trudna, kosztowna i wiąże się z dużym ryzykiem.

Lepszym podejściem jest, w pierwszym etapie, współpraca z firmami specjalizującymi się w budowie i wdrażaniu modeli AI. Podkreślam to drugie z dwóch powodów. Po pierwsze, większość modeli przygotowanych na laptopie nie nadaje się do uruchomienia produkcyjnego, a budowa środowiska uruchomieniowego to temat na osobny projekt. Po drugie, do budowania modeli machine learning potrzebujemy zespołu specjalistów o różnorodnych umiejętnościach – od przygotowania danych, analizy biznesowej, poprzez trenowanie modeli, aż do ich wspomnianego już uruchomienia produkcyjnego. Oczywiście w miarę czasu i rozwoju machine learning w firmie warto inwestować również we własne zespoły.

Środowisko

Trzecim problemem, z jakim musi się zmierzyć każda organizacja chcąca wdrożyć AI, jest jej środowisko uruchomieniowe. Otóż wiele modeli wymaga dużej mocy obliczeniowej, a z kolei samo okno, w jakim mogą być dokonywane obliczenia, jest krótkie – np. godzina w ciągu doby. W innych przypadkach wielkość środowiska będzie zależna od natężenia zapytań, która będzie większa np. w środku dnia, a dużo mniejsza w godzinach wieczornych lub w nocy.

Powyższe scenariusze wyraźnie faworyzują uruchamianie modeli AI w chmurze, ponieważ koszt zakupu sprzętu i licencji na środowisko gotowe obsłużyć piki wydajnościowe zazwyczaj będzie zbyt drogie w stosunku do ROI projektu.

Patrząc z tej perspektywy, problemem dla TU jest więc niska adaptacja chmury, związana po części z istniejącymi regulacjami, a po części z niechęcią do podjęcia ryzyka migracji środowisk naszych firm do chmury.

Wyjaśnialność

Czyli zdolność modeli do wyjaśnienia, jakie czynniki i w jakim stopniu przyczyniły się do podjęcia określonej decyzji. W branży ubezpieczeniowej jest to istotne, ponieważ decyzje oparte na modelach dotyczą często wysokości składek. Z uwagi, że decyzje w niektórych modelach AI, takich jak sieci neuronowe, są bardzo trudne lub wręcz niemożliwe do wyjaśnienia, ogranicza to możliwość ich zastosowania nie tylko ze względu na regulacje, ale i po prostu transparentność decyzji względem klientów.

Z drugiej strony nie należy traktować problemów z wyjaśnialnością modeli jako czerwonego światła dla wdrażania tego typu rozwiązań w branży. Po pierwsze, często możemy użyć prostszych modeli, które łatwiej również wyjaśnić. Po drugie, trwa dynamiczny rozwój narzędzi pomagających tłumaczyć, na jakiej podstawie została podjęta taka, a nie inna decyzja. Do tego należy dodać wszelkie obszary działania TU niepodlegające tak ścisłym regulacjom, jak marketing czy usprawnienia procesów wewnętrznych.

Wyjaśnialność modeli jest więc dodatkową przeszkodą, ale nie uniemożliwia – jak wielu sugeruje – rozwoju AI w sektorze ubezpieczeń.

Podsumowanie

Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że z wymienionych ograniczeń dwa pierwsze są zupełnie uniwersalne i dotyczą wszystkich branż, natomiast dwa kolejne są charakterystyczne dla branży finansowej ze względu na obowiązujące w niej regulacje. W konsekwencji zauważanym trendem na rynku jest większe zaawansowanie w zastosowaniu machine learning firm z branż nieregulowanych, takich jak retail, logistyka, produkcja czy e-commerce.

Z drugiej strony, obserwując te właśnie branże, możemy gołym okiem zobaczyć, jak bardzo algorytmy machine learning wspierają rozwój i dają przewagę firmom, które potrafią je odpowiednio wykorzystać. Jest więc tylko naszą decyzją, czy skupimy się na tym, jakie przeszkody stoją przed naszym TU w zastosowaniu AI, czy po prostu pokonamy te przeciwności i dzięki odpowiedniemu zastosowaniu modeli zdobędziemy przewagę nad konkurencją.

Łukasz Nienartowicz
Britenet