Opracowana w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawa, która w założeniu miała chronić konsumentów przed firmami windykacyjnymi, budzi duże wątpliwości. Także w kwestiach dotyczących podmiotów z branży ubezpieczeniowej – informuje „Puls Biznesu”.
Gazeta zwraca uwagę, że reżimem projektowanej regulacji zostały objęte podmioty, które w ramach umów outscoringu wykonują czynności monitorowania i windykacji należności w imieniu zakładów ubezpieczeń i na ich rzecz. „PB” wskazuje, że takim firmom jest powierzanych ok. 70% wszystkich czynności windykacyjnych, także na wczesnym etapie. W ocenie Jakuba Kuleszy, wiceprzewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Konsumentów i Przedsiębiorców, uniemożliwienie ubezpieczycielom skorzystania z usług takich firm spowoduje znaczący wzrost liczby i wartości wierzytelności sprzedawanych podmiotom zajmującym się masowym skupowaniem długów konsumentów. To zaś negatywnie wpłynie na poziom należności odzyskiwanych przez ubezpieczycieli – zwłaszcza że w takiej sytuacji ich obsługa odbywa się już poza nadzorem i kontrolą wierzycieli pierwotnych – co zaciąży na stabilności ich finansów.
Same zakłady ubezpieczeń zostały wyłączone spod reżimu ustawy, podobnie jak Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Resort uznał bowiem, że nakładanie dodatkowych wymogów w stosunku do współpracujących z funduszem osób prowadzących czynności windykacyjne jest nieuzasadnione.
Więcej:
„Puls Biznesu” z 16 sierpnia, Agnieszka Morawiecka „Ustawa windykacyjna ma pod górkę”
(AM, źródło: „Puls Biznesu”)