Życiowe konsekwencje niedoubezpieczenia

0
1250

Raport Polskiej Izby Ubezpieczeń i firmy Milliman Polska „Polacy i ryzyko – jak się ubezpieczamy? Luka ubezpieczeniowa w Polsce” wskazuje konsekwencje niedoubezpieczenia w odniesieniu do różnych aspektów codziennego życia.

Liczby to jedno, ale tak naprawdę to dopiero codzienne konsekwencje braku należytej ochrony mogą okazać się dla przeciętnego Polaka bardzo dramatyczne. I rodzić poważne problemy finansowe, kiedy dojdzie do wypadku ubezpieczeniowego.

Ogromne liczby, a mowa o miliardach złotych, wymienione w raporcie o niedoubezpieczeniu robią wrażenie. Tym bardziej że dotyczą ryzyk związanych z majątkiem czy emeryturą, czyli zdarzeń, które mogą się przytrafić każdemu, niezależnie od tego, jak bardzo dba o siebie, o swoje mieszkanie, samochód, odkłada pieniądze na własną emeryturę czy opłaca składki na ubezpieczenie zdrowotne. Kłopot polega jedynie na tym, że kwestie związane z luką ubezpieczeniową są znane specjalistom z branży ubezpieczeniowej, ale chyba nie samym klientom towarzystw.

Ludzie bardzo często po prostu nie zdają sobie sprawy z tego, że samo posiadanie polisy nie rozwiązuje jeszcze wszystkich problemów mogących pojawić się, kiedy nastąpi szkoda. Wszystko sprowadza się bowiem do dwóch podstawowych kwestii, ale kluczowych przy kupnie każdego ubezpieczenia.

Pierwszą jest dopasowanie ochrony do realnych zagrożeń, które mogą się pojawić. A mówiąc wprost, chodzi o znalezienie polisy chroniącej przed przewidywalnymi ryzykami. Dlatego warto porównując ubezpieczenia, sprawdzić ryzyka, jakie są w nich wymienione, i zastanowić się, czy jednak nie zdecydować się na szerszą ochronę. Na nieprzewidywalność pewnych zdarzeń nie można mieć wpływu, co nie oznacza, że nie można zabezpieczyć się od ich finansowych skutków.

Kiedy już zostanie określony potrzebny zakres ochrony, trzeba dokładnie ustalić, jaka powinna być suma ubezpieczenia. I właśnie ta druga kwestia stanowi dla wielu osób pewien problem. Nie zawsze są oni bowiem w stanie obliczyć, jaka kwota będzie potrzebna, kiedy nastąpi szkoda i trzeba będzie się zmierzyć z wydatkami pojawiającymi się nagle w domowym budżecie.

Wybór odpowiedniego zakresu ochrony i sumy ubezpieczenia są kluczowe, aby polisa spełniła swoją rolę. Nie jest to takie trudne, jak się może wydawać, i każdy klient jest w stanie to samodzielnie określić, ale nie zawsze bierze te parametry ubezpieczenia pod uwagę w procesie zakupu, kierując się dość często jedynie kryterium ceny. I dlatego w sprzedaży nadal ważną rolę powinien odgrywać profesjonalny doradca.  
Dobrze przeprowadzona ankieta dotycząca potrzeb w zakresie ubezpieczeń to tylko na pierwszy rzut oka strata czasu, kiedy dojdzie do spotkania z agentem. Jednak dopiero zebranie w jedną całość wszelkich zobowiązań, np. kredytowych, codziennych kosztów życia i pieniędzy potrzebnych na różne nieprzewidziane wydatki, może dać odpowiedź na pytanie, jaka wysokość ochrony będzie odpowiednia.

Ma to olbrzymie znaczenie przy ubezpieczeniach na życie, kiedy w przypadku śmierci reszta rodziny może popaść w poważne problemy finansowe.

W raporcie spróbowano określić, biorąc pod uwagę średnie wynagrodzenie, posiadane oszczędności i zobowiązania kredytowe, ile powinna wynosić oczekiwana suma ubezpieczenia z tytułu śmierci. Ok. 333 tys. zł wydaje się kwotą dość dużą, jednak codzienne życie może bardzo szybko i, niestety dość brutalnie, zweryfikować takie wyliczenie. Dlatego trzeba traktować tę sumę raczej jako niezbędne minimum, zapewniające zabezpieczenie w sytuacji, kiedy jeden z pracujących członków rodziny umrze.

Jednak w przypadku, kiedy nie do dojdzie do najgorszego, czyli śmierci, ale wydarzy się coś nieoczekiwanego, np. szkoda związana z mieszkaniem czy pojazdem, to wydatki, które trzeba będzie ponieść, aby ją naprawić, mogą również być dość znaczące. I warto zastanowić się np., czy posiadane mienie na pewno jest chronione w takiej wysokości, w jakiej powinno. A według informacji uzyskanych od agentów ubezpieczeniowych nie jest z tym wśród Polaków najlepiej.

Dlatego kupując polisę, trzeba rozważyć, czemu ma ona realnie służyć, i nie traktować jej jako dodatkowego, zbędnego wydatku, ale raczej możliwość zapewnienia sobie spokoju finansowego.

Grzegorz Piotrowski

gpiotrowski@o2.pl