Rynek po trzech kwartałach 2024 roku: Problemy w „majątku”, pozytywne nastroje w „życiówce”

0
658

Pierwsze trzy kwartały obecnego roku nie były udanym okresem dla sektora majątkowego, który musiał mierzyć się ze zwiększoną szkodowością spowodowaną przez niesprzyjającą aurę, inflacją szkodową w OC oraz mocny wzrost wypłat z AC. Zadowolony może być za to sektor życiowy, który rozwija się w coraz szybszym tempie, także dzięki deficytowym do niedawna polisom z UFK.

Z danych zebranych przez Polską Izbę Ubezpieczeń wynika, że na koniec trzech kwartałów 2024 roku wartość całego sektora mierzona przypisem składki wyniosła 63,2 mld zł. Rezultat ten był o 9,6% wyższy od odnotowanego w analogicznym okresie ub.r. Polacy otrzymali 36,8 mld zł odszkodowań i świadczeń ubezpieczeniowych. Polscy ubezpieczyciele wypracowali też 8,3 mld zł zysku netto. Wpływ na ten wynik mają przede wszystkim zwiększone przychody z lokat ubezpieczycieli, związane m.in. z wysokimi stopami procentowymi. Znaczenie ma również spadek śmiertelności w stosunku do sytuacji w czasie pandemii, który wpłynął na mniejsze wypłaty z polis życiowych.

Hierarchia znaczenia produktów bez zmian

Na koniec września 2024 r. dział I legitymował się przypisem wielkości 17,7 mld zł. Był to rezultat o 4% lepszy od uzyskanego rok wcześniej (17,02 mld zł). Ubezpieczenia z gr. 1 (na życie) uzyskując wynik na poziomie 7,81 mld zł, utrzymały pozycję sektorowego lidera sprzedaży, mimo że przypis wypracowany w tym segmencie był o 0,6% niższy od odnotowanego przed rokiem (7,86 mld zł). Na drugim miejscu uplasowały się ubezpieczenia wypadkowe (gr. 5), które wypracowały 6,74 mld zł przypisu. To o 10,1% więcej niż po 9 miesiącach 2023 r. (6,12 mld zł). Dobra koniunktura na rynkach kapitałowych sprawiła, że segment polis z UFK (gr. 3) wygenerował 2,97 mld zł – o 3,8% więcej niż przed rokiem (2,86 mld zł).

– Rynek ubezpieczeń na życie powoli, ale stabilnie się rozwija. Widać rosnące zainteresowanie Polaków rozwiązaniami, które w razie śmierci lub choroby żywiciela rodziny zapewnią bliskim wsparcie finansowe. Rośnie również zainteresowanie produktami o charakterze inwestycyjnym. Szczególnie osoby o średnich dochodach zaczynają dostrzegać w nich bezpieczną formę inwestowania nadwyżek w domowych budżetach. W porównaniu do krajów Europy Zachodniej nadal jednak w ubezpieczeniach na życie mówimy o dużym niedoubezpieczeniu Polaków. Konieczne jest wprowadzenie odpowiednich zachęt do długoterminowego oszczędzania oraz ochrony życia i zdrowia dla klientów. Potrzeba też wyrównania warunków działania zakładów ubezpieczeń i innych instytucji finansowych w kwestii podatku od aktywów. Bez tych zmian rynek nie będzie rozwijał się w szybszym tempie. A ma to kluczowe znaczenie dla zwiększenia możliwości wsparcia rozwoju polskiej gospodarki przez sektor ubezpieczeniowy – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU.

Na koniec września w dziale I funkcjonowało 11,2 mln polis w ubezpieczeniach indywidualnych oraz 11,8 mln osób ubezpieczonych w ubezpieczeniach grupowych. Składka z umów grupowych w analizowanym okresie wyniosła 7,4 mld zł i wzrosła o 5,8% w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku. W ocenie Izby pokazuje, to że ubezpieczenie na życie jest jednym z najważniejszych benefitów pracowniczych.

„Uefki” obroniły spadek wypłat

Przez 9 miesięcy tego roku ubezpieczyciele życiowi wypłacili 12,16 mld zł odszkodowań i świadczeń – o 1,3% mniej niż przed rokiem (12,31 mld zł). Spadek nastąpił mimo wynoszącego ponad 300 mln zł wzrostu wypłat w ubezpieczeniach wypadkowych. Ten ostatni został zneutralizowany przede wszystkim przez niższą o ponad 400 mln zł wartość świadczeń wypłaconych z polis z UFK.

Wynik techniczny rynku życiowego wzrósł z 3,2 mld zł po dziewięciu miesiącach 2023 r. do 3,43 mld zł (+7,16%). Zysk netto sektora ubezpieczeń na życie zwiększył się z 2,71 mld zł do 3,05 mld zł (+12,62%). Zakłady z działu I zapłaciły 624,66 mln zł podatku dochodowego – o 0,68% więcej niż dwanaście miesięcy wcześniej (620,43 mln zł).

Aura dopiekła „majątkowi”

Z kolei towarzystwa z działu II zebrały przez 3 kwartały tego roku 45,55 mld zł – o 12% więcej niż przed rokiem (40,68 mld zł). W analizowanym okresie wartość odszkodowań i świadczeń wypłaconych brutto wzrosła o 18,7%, do 24,62 mld zł (20,74 mld zł na koniec września 2023 r.). Wskutek szkód wywołanych pożarami i innymi żywiołami ubezpieczyciele wypłacili ponad 2,3 mld zł. To o 40% więcej w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.

– Po trudnej wiośnie i burzliwym lecie jesienią mierzyliśmy się ze skutkami powodzi na południu Polski. Ubezpieczyciele odnotowali od początku roku wiele lokalnych zdarzeń związanych z gradobiciami, wichurami, deszczami nawalnymi, ale też pożarami. Wiele miast, w tym Łódź, Bielsko-Biała, Wrocław i Warszawa, podczas wakacji doświadczyło powodzi błyskawicznych. To świadczy o tym, jak ważne jest utrzymanie drożnej kanalizacji odpływowej. Z kolei tylko w ubezpieczeniach rolnych skutki finansowe wiosennych przymrozków to 379,64 mln zł. Deszcze nawalne i gradobicia spowodowały szkody w rolnictwie na 412,5 mln zł – podkreśla Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu PIU.

69 tysięcy osób otrzymało wypłaty odszkodowań związane ze skutkami powodzi na południu Polski. Większość spraw jest już zamknięta, jednak do ubezpieczycieli nadal wpływają pojedyncze wnioski.

– Pełne skutki powodzi poznamy dopiero za kilka, a nawet kilkanaście miesięcy. Wiele osób kompleksowe prace remontowe wykona dopiero wiosną. Trwa natomiast zbieranie dokumentacji w najbardziej skomplikowanych sprawach dotyczących przedsiębiorców. Odtworzenie choćby linii produkcyjnej może zająć kilka miesięcy. Warto jednak podkreślić, że mimo iż powódź była dramatyczna, to dzięki istniejącej infrastrukturze przeciwpowodziowej jej skutki dotknęły przeważnie te miejsca, w których infrastruktury nie było lub była wadliwa. To pokazuje, jak ważne są działania prewencyjne i budowanie systemów zapobiegania takim zjawiskom – wyjaśnia Jan Grzegorz Prądzyński.

Wynik techniczny działu II uplasował się na poziomie: 2126,68 mln zł, wobec 2,11 mld zł na koniec września 2023 r.(–38,59%). Natomiast zysk netto spadł o 1,29% – z 5,33 mld zł do 5,26 mld zł.

„Komunikacja” rośnie w dwucyfrowym tempie

W segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych krajowe zakłady ubezpieczeń zebrały przez 9 miesięcy obecnego roku 21 000,78 mln zł składek brutto. Rok wcześniej było to 19 346,38 mln zł składek. Taki rezultat oznacza, że wartość „komunikacji” zwiększyła się o 8,55% w skali roku.

Przypis składki z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych wyniósł 12,96 mld zł, wobec 11,71 zł rok wcześniej, co oznacza wzrost o 10,7% r/r. Z danych zebranych przez PIU wynika, że na razie średnia wysokość składki za OC komunikacyjne nie ulega istotnej zmianie. Po III kwartale 2024 roku wynosiła ona 532 zł, o 23 zł więcej niż przed rokiem.

Przez 9 miesięcy 2024 r. towarzystwa zebrały z autocasco 10,24 mld zł składek – o 15,32% więcej niż przed rokiem, tj. 9,29 mld zł.

Ponad 6 mld zł wypłat z AC

W analizowanym okresie towarzystwa wypłaciły 8,83 mld zł odszkodowań i świadczeń z OC – o 12,6% więcej niż przed rokiem (7,84 mld zł). PIU podkreśla, że średnia wartość szkody w obowiązkowych polisach komunikacyjnych wzrosła rok do roku o 10,9%, do ponad 10,5 tys. zł. To 1035 zł więcej niż przed rokiem. Z kolei w AC wartość wypłat wzrosła o 19,5%, z 5,31 mld zł do 6,34 mld zł.

– Obserwujemy stały wzrost kosztów szkód i to się nie zmieni w najbliższych miesiącach, bo rosną koszty części i usług. Ubezpieczyciele muszą to uwzględniać w swoich kalkulacjach, by spełnić ciążący na nich obowiązek zachowania równowagi między wypłatami odszkodowań a składkami. Trzeba się więc spodziewać kolejnych stopniowych wzrostów cen stawek OC komunikacyjnego – przestrzega Jan Grzegorz Prądzyński.

Ubezpieczenia istotne dla gospodarki

Ubezpieczyciele są drugim po bankach polskim instytucjonalnym nabywcą obligacji skarbowych. Na koniec trzeciego kwartału 2024 r. ulokowali 102,8 mld zł aktywów w obligacjach i innych papierach wartościowych o stałej kwocie dochodu, wspierających gospodarkę i finanse publiczne. Dodatkowo 18,8 mld zł aktywów było ulokowanych w akcjach spółek z GPW i innych papierach o zmiennej kwocie dochodu. Do budżetu państwa zakłady odprowadziły 1,3 mld zł podatku dochodowego CIT.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl