Beesafe: Jak zmienia się rynek i co to oznacza dla konsumentów?

0
166

Rozwój sztucznej inteligencji, pandemia, pełnoskalowa wojna na Ukrainie, inflacja – w ocenie Beesafe wpływ tych elementów na przestrzeni ostatnich kilku lat zmienił rynek ubezpieczeń w Polsce.

Popandemiczne cyfrowe przyspieszenie

Wśród czynników, które najsilniej wpłynęły w ostatnich kilku latach na branżę ubezpieczeń, wymieniana jest między innymi pandemia. Przyśpieszyła ona rozwój technologiczny, pokazała, jak wiele spraw można skutecznie załatwić online i sprawiła, że wielu konsumentów przełamało swoje obawy w tym zakresie.

– Pandemia wpłynęła w dużym stopniu na cały nasz świat, w tym także na styl zakupu ubezpieczeń przez Polaków. Nawet „tradycyjni” dotychczas agenci zaczęli sprzedawać polisy na odległość – zdalnie, przez telefon czy e-mail. Myślę, że to w znacznym stopniu wpłynęło i będzie dalej wpływało na szybszy rozwój zakupów zdalnych w całym segmencie ubezpieczeniowym – komentuje Rafał Mosionek, CEO Beesafe.

Według II edycji raportu „Cyfryzacja Sektora Ubezpieczeń w Polsce” przygotowanego przez Polską Izbę Ubezpieczeń we współpracy z Accenture, 40% klientów wciąż preferuje osobistą wizytę w placówce, a 31% wybiera kontakt telefoniczny, ale już 33% używa internetowych porównywarek. Jednocześnie 31% konsumentów zakupu polis dokonuje w kanałach cyfrowych, a 20% korzysta zarówno z zakupów online, jak i offline. Do tego ostatniego przekonuje ich przede wszystkim łatwość zawarcia ubezpieczenia i możliwość szybkiego porównania cen oraz zakresów ofert.

Dlatego firmy ubezpieczeniowe w ostatnich latach intensywnie inwestowały w technologie, także te oparte na sztucznej inteligencji i big data, by podnosić jakość swoich usług i customer experience. Niektóre podmioty na tym nie poprzestały i poszły o krok, a nawet o kilka kroków dalej.

– Staliśmy się hubem technologicznym, który jest w stanie dostarczać rozwiązania dla innych spółek z naszej grupy, co odpowiada już za 40% naszych przychodów. Nadal sprzedajemy ubezpieczenia, ale z tego obszaru w 2024 r. pochodziło już tylko 60% naszych przychodów – dla porównania w 2021 r. było to 98% – mówi Rafał Mosionek.

Gdy przyśpieszyła inflacja

Istotnym okresem dla branży był także przełom 2022 i 2023 r. Był to okres ostrej konkurencji i spadających cen polis. W 2023 r. miała natomiast miejsce wysoka inflacja, powodująca wzrost kosztów likwidacji szkód, w efekcie którego prędzej czy później składki OC/AC też muszą wzrosnąć.

– Należy mieć świadomość, że zarówno w średnio-, jak i długoterminowej perspektywie ubezpieczyciele nie mogą sprzedawać polis poniżej progu opłacalności, gdyż prowadzi to do potencjalnych problemów z wypłatą odszkodowań i w konsekwencji wpływa negatywnie również na konsumentów – mówi Rafał Mosionek.

W przyszłości będzie drożej?

Zdaniem eksperta wszystko wskazuje na to, że ceny polis majątkowych dalej będą rosły. Ubezpieczyciele ciągle nadrabiają straty z poprzednich okresów, podczas gdy inflacja utrzymuje się w okolicach 4%, a prognoza na 2025 r. jest na porównywalnym poziomie. Podwyżki może też wymusić wzrost ryzyka związanego np. ze zmianami klimatycznymi. Coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak huragany, powodzie, susze czy burze gradowe, to wzrost liczby szkód, a więc wyższe wypłaty odszkodowań. Trzeba też pamiętać o obciążeniach wynikłych z przestępczości ubezpieczeniowej, rosnących cen materiałów budowlanych, robocizny i usług przekładających się na wyższy koszt likwidacji szkód i wypłacanych odszkodowań.

Czynnikiem wpływu mogą być także możliwe zmiany w przepisach dotyczących ochrony konsumentów, wymogów kapitałowych dla ubezpieczycieli czy obowiązkowych ubezpieczeń.

Przeciwwagą dla tych aspektów może być natomiast dalszy rozwój branży od strony technologicznej.

– Ubezpieczyciele inwestują w sztuczną inteligencję, analitykę danych i automatyzację, co może obniżać koszty operacyjne – ale jednocześnie wymaga inwestycji. Nowe modele wycen ubezpieczeń wspierane przez AI i oparte na analizie coraz większej ilości danych mogą z kolei wprowadzić bardziej zindywidualizowane ceny polis, a najlepsi gracze na rynku oferować je w sposób jeszcze lepiej dostosowany do ryzyka ubezpieczeniowego – podsumowuje Rafał Mosionek.

(AM, źródło: Płodni.com)