Czy potrzebujemy juniorów w dobie AI?

0
401

Sztuczna inteligencja, a w szczególności genAI, to temat dyskutowany w ostatnich latach aż do znudzenia, nie tylko w branży technologicznej, ale również w innych sektorach gospodarki.

Praktycznie każdy z nas obawia się, że rozwój technologii może prowadzić do utraty miejsc pracy, zwłaszcza wśród młodszych specjalistów, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy.

Wydaje się, że AI ma potencjał do automatyzacji wielu, szczególnie najprostszych, zadań, co rodzi pytania o przyszłość tak zwanych juniorów w różnych dziedzinach gospodarki. Czy rzeczywiście potrzebujemy ich do czegokolwiek w erze AI?

Mniej i bardziej produktywne stanowiska

Praca juniorów często postrzegana jest jako mniej wartościowa w porównaniu z zadaniami wykonywanymi przez starszych specjalistów. W dziedzinach, takich jak IT, prawo, księgowość, HR i wielu innych, właśnie młodsze kadry zajmują się najprostszymi zadaniami, których starsi koledzy woleliby nie wykonywać. Wiele z tych zadań, takich jak podstawowe testowanie, wpisywanie faktur czy pierwsza selekcja CV, nie wymaga zaawansowanej wiedzy, a ich realizacja pozwala na odciążenie bardziej doświadczonych pracowników. Dzięki temu seniorzy mogą skupić się na bardziej złożonych projektach, które wymagają ich wiedzy i doświadczenia.

I w takim kontekście wiele prac, które dzisiaj wykonują młodsi specjaliści, będzie mogła (lub nawet już może) wykonywać AI. W oczywisty sposób zrobi to szybciej, dokładniej i znacznie taniej. Czyli to koniec stanowisk juniorskich?

Dlaczego praca juniorów ma sens?

Niekoniecznie. W codziennym natłoku prostych zadań, jakie zlecamy naszemu młodszemu personelowi, zapominamy, że gdyby zaszła taka potrzeba, to wiele z nich możemy albo zautomatyzować dużo prościej niż przy pomocy AI, albo wykonać samemu dużo szybciej i w znacznie wyższej jakości. Dodatkowo większość ze zleconych zadań i tak wraca do nas w celu weryfikacji. Z moich obserwacji wynika, że w obszarze IT dwóch seniorów wykona więcej pracy niż jeden wsparty przez pięciu juniorów. Ale nadal z nich korzystamy, ponieważ wykonana przez nich praca wcale nie jest dla nas najważniejsza.

Najistotniejszym aspektem zatrudniania juniorów jest inwestowanie w ich rozwój. Wchodząc do świata zawodowego, młodsi specjaliści mają szansę na zdobycie doświadczenia, które jest niezbędne do ich dalszej kariery. Wykonywanie prostszych zadań nie jest jedynie formą zarabiania na swoje wynagrodzenie – to proces edukacyjny, który pozwala rozwijać umiejętności i zdobywać wiedzę, która w przyszłości uczyni ich specjalistami w swojej dziedzinie. Bez juniorów, którzy stają się ekspertami, nie ma możliwości naturalnego rozwoju żadnej firmy, branży, a tym bardziej całej gospodarki.

Jaka czeka nas przyszłość?

Wyobraźmy sobie świat, w którym przestajemy zatrudniać juniorów. W takim scenariuszu doświadczony personel staje się coraz droższy, a dostęp do niego mają tylko nieliczne firmy, które są gotowe zapłacić najwięcej. W miarę jak eksperci odchodzą na emeryturę, brakuje następców, co pogarsza jeszcze sytuację i prowadzi do stagnacji i spadku innowacyjności w gospodarce.

W erze AI juniorzy nie tyle będą wnosić bezpośrednią wartość do zespołów, co będą inwestycją stanowiącą fundament przyszłości każdej branży. Ich rozwój, na który warto postawić, jest kluczowy dla kształtowania ekspertów, którzy będą w stanie sprostać wyzwaniom nowoczesnego rynku pracy przyszłości.

Łukasz Nienartowicz
Data by example