PKO Ubezpieczenia o dobrostanie Polek

0
153

Jedynie 4,5% kobiet w Polsce, ankietowanych na potrzeby raportu PKO Ubezpieczenia „Dobrostan Polek 2025. Jak dzisiaj czują się kobiety?”, deklaruje bardzo wysoki dobrostan, a  90% przyznaje, że codziennie odczuwa presję, by dawać radę – zawsze i we wszystkim.

Kobiecy dobrostan: Balans czy balansowanie na krawędzi?

Raport powstał na podstawie ogólnopolskiego badania przeprowadzonego w maju 2025 r. przez agencję SW Research. W badaniu wzięło udział ponad 1000 kobiet w wieku od 18 do 75 lat. W oparciu o wyniki badania powstał Indeks Dobrostanu Polek. 

– Indeks Dobrostanu to holistyczna miara, która łączy subiektywną ocenę samopoczucia, komfortu fizycznego, poziom stresu, presji i poczucie życiowego spełnienia. Dzięki tym pięciu składnikom zyskujemy całościowy obraz tego, jak kobiety funkcjonują na co dzień. Wyniki pokazują, że tylko 4,5% kobiet w Polsce doświadcza bardzo wysokiego poziomu dobrostanu, 15,6% funkcjonuje na jego niskim poziomie, zmagając się z przeciążeniem, stresem i brakiem przestrzeni dla siebie. Większość – aż 63% – balansuje w strefie umiarkowanej równowagi. To oznacza, że choć dają sobie radę, często brakuje im zasobów, by poczuć się naprawdę dobrze – tłumaczy Karolina Liberka, badaczka i Head of Strategy and Innovation Garden of Words Group.

Jak podkreśla Ewa Kapacka, dyrektorka Biura Marketingu i PR PKO Ubezpieczenia, liczby w raporcie to tylko część opowieści. Równie istotne są emocje oraz codzienne strategie, które kobiety wypracowują, często wbrew trudnym okolicznościom. 

– Dla nas ważne było, aby naprawdę wsłuchać się w głos Polek – kobiet w różnym wieku, z różnych środowisk, ról społecznych i zawodowych, z mniejszych miejscowości i dużych miast. Chciałyśmy uchwycić, z czym mierzą się na co dzień i stworzyć możliwie pełny obraz ich dobrostanu. Tylko na podstawie takiej diagnozy możemy dalej projektować realne, wspierające działania dla kobiet – jak te, które rozpoczęliśmy w ramach cyklu warsztatów Balance Space – dodaje.

Macierzyństwo pod presją

Z raportu wynika, że matki doświadczają szczególnie silnego przeciążenia. Jedynie co czwarta znajduje czas, aby zatroszczyć się o siebie w sposób ciągły. Ponad 80% deklaruje brak czasu tylko dla siebie. Tylko 40% z nich ma poczucie wpływu na swoje życie. Matki najczęściej funkcjonują w trybie zarządzania kryzysem, gdzie potrzeby dzieci i domowników są na pierwszym planie. Tymczasem kobiety, które nie mają dzieci, częściej deklarują, że potrafią kształtować swoje życie na własnych zasadach. W przypadku matek skala stresu jest wyraźnie wyższa – sięga poziomu 4,2 w pięciopunktowej skali – i znacznie przewyższa tę raportowaną przez kobiety, które nie mają dzieci.

Psycholożka Magdalena Chorzewska zwraca uwagę, że za ten stan nie odpowiadają indywidualnie kobiety, lecz społecznie usankcjonowany mechanizm. Kobiety są przyzwyczajone do stawiania siebie na końcu listy potrzeb – najpierw dzieci, partner, obowiązki, dopiero potem (jeśli w ogóle) czas na regenerację. 

Spokój przychodzi po sześćdziesiątce 

Najniższy poziom dobrostanu jest obserwowany wśród kobiet w wieku od 18 do 24 lat. Według raportu często czują się one starsze psychicznie niż wynikałoby to z ich metryki, a  82% odczuwa ogromną presję, by poradzić sobie ze wszystkim. Choć mają świadomość, czym jest dobrostan, nie posiadają narzędzi, aby go realizować. Z kolei kobiety w wieku 35–54 lat zmagają się z kumulacją ról i obowiązków. Wśród kobiet w wieku 45–54 lat dominuje poczucie marginalizacji i trwania w trybie opiekunki. Dobrostan przestaje być celem – schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca przetrwaniu. Najwyższy poziom psychicznej równowagi obserwuje się u kobiet 65+, które – mimo fizycznych ograniczeń – wykazują dużą odporność emocjonalną, dystans do życia i umiejętność odpuszczania.

Nie stać mnie na odpoczynek

Kobiety zarabiające poniżej 3000 zł netto często funkcjonują w trybie przetrwania – 78% z nich czuje się przeciążona obowiązkami, tylko 11% korzystało z pomocy psychologicznej, a 18% znajduje codziennie czas dla siebie. Po przekroczeniu progu zarobków 5000 zł rośnie poczucie wpływu i sprawczości, pojawia się też większa dostępność terapii oraz rytuałów self-care. Dochody powyżej 7000 zł netto wiążą się z najwyższym poczuciem autonomii, najniższym stresem i regularnym czasem na odpoczynek. W tej grupie psychoterapia staje się świadomym wyborem, a nie ratunkiem. – Choć wysoki poziom zasobów finansowych sam w sobie nie gwarantuje poczucia równowagi, to ich brak bardzo szybko ogranicza możliwości dbania o siebie i podważa dobrostan. To pokazuje, że wspieranie kobiet powinno obejmować nie tylko emocje, ale i realne warunki życia – zauważa dr Joanna Heidtman, psycholożka i ekspertka w obszarze zachowań społecznych.

Związek? Tylko wspierający

Kobiety w formalnych związkach częściej czują się psychicznie stabilne – 27% z nich deklaruje wysoki poziom dobrostanu, co może wynikać z większego poczucia bezpieczeństwa, przewidywalności i podziału codziennych obowiązków. Jednak obecność partnera nie zawsze chroni przed poczuciem osamotnienia. Tylko 4% kobiet w relacjach nieformalnych określa swój dobrostan jako wysoki. Z kolei singielki, choć rzadziej doświadczają codziennej bliskości, częściej cenią swoją niezależność i lepiej rozumieją własne potrzeby – w tej grupie 9,5% deklaruje wysoki dobrostan. – Relacja to nie status, lecz jakość więzi. Samotność w duecie boli bardziej niż samotność w pojedynkę – mówi Magdalena Chorzewska.

Różne miejsca, ten sam brak przestrzeni

Na wsi relacje społeczne są silne, ale często dotyczą jedynie praktycznego wsparcia – np. pomocy w załatwieniu spraw czy obowiązkach domowych. Tylko 14% mieszkanek wsi korzysta z pomocy psychologicznej, mimo że niemal połowa deklaruje, że chciałaby mieć do niej dostęp. W małych miastach problemem jest lęk przed oceną – kobiety boją się mówić o swoich trudnościach. W metropoliach z kolei dominuje samotność i przeciążenie – mimo dostępności usług. Tempo życia, rozproszone relacje i presja sukcesu sprawiają, że kobiety czują się zagubione w tłumie. – Dobrostan psychiczny wymaga nie tylko infrastruktury, ale kulturowej zgody na mówienie o emocjach. W wielu środowiskach normy społeczne wciąż wymuszają milczenie, obowiązkowość i perfekcjonizm – podkreśla dr Joanna Heidtman.

(AM, źródło: PKO Ubezpieczenia)