Optymalna ochrona dla firmy na wypadek żywiołu powinna uwzględniać ubezpieczenie BI

0
180

W 2024 roku, m.in. wskutek powodzi, wartość odszkodowań związanych z żywiołami wzrosła o 64,1%. Ubezpieczyciele sztywno definiują gwałtowne zjawiska pogodowe w tzw. polisach od ryzyk nazwanych. Dlatego w ocenie ekspertów EIB lepszym wyborem są polisy all risks. Broker zwraca uwagę, że często bardziej dotkliwe niż bezpośrednie straty w majątku z powodu burzy czy huraganu są skutki przerw w działalności. Dlatego w ocenie jego ekspertów, firmy powinny zainteresować się też ubezpieczeniem przerw w działalności.

– Obecnie największym zagrożeniem wynikającym z nagłych, intensywnych opadów są tzw. powodzie błyskawiczne. Według analiz Polskiej Izby Ubezpieczeń 60% wszystkich powodzi w naszym kraju ma pochodzenie opadowe, a ich skutki szczególnie odczuwają mieszkańcy miast, gdzie żyje ponad 60% populacji. Rosnące zagrożenie powodziami błyskawicznymi związane jest ze zmianą charakteru opadów w ciepłej porze roku. Jak wskazuje PIU, są one częściej bardziej intensywne, krótkotrwałe i coraz bardziej niszczycielskie, a także coraz częstsze. Dodatkowo postępująca urbanizacja sprawia, że skutki nawalnych deszczy odczuwamy dotkliwiej – im więcej betonu i zabudowanej powierzchni, tym większe szanse na powódź podczas intensywnych opadów – zauważa Katarzyna Rydlewska, zastępczyni dyrektora Biura Projektów Strategicznych w Departamencie Rozwoju EIB.

Różnice w definicjach, o których trzeba pamiętać

Ekspertka podkreśla, że przedsiębiorcy muszą być świadomi, iż ubezpieczyciele różnie definiują gwałtowne zjawiska pogodowe, co może mieć kluczowe znaczenie przy likwidacji szkód. W przypadku deszczu nawalnego towarzystwa zazwyczaj odnoszą się do współczynnika wydajności określanego przez IMGW. Najczęściej deszcz nawalny definiowany jest jako opad o intensywności minimum 4 litrów wody na minutę na metr kwadratowy, ale klasyfikacja może się różnić w zależności od ubezpieczyciela. Część firm nie wprowadza rozróżnienia i deklaruje uwzględnienie wszystkich szkód spowodowanych deszczem, niezależnie od jego intensywności.

Podobnie jest z wiatrem. Niektórzy ubezpieczyciele uznają za huragan wiatr wiejący z prędkością 13–14 m/s, podczas gdy inni jako prędkość minimalną wskazują np. 11 m/s. Dodatkowo, wybrany wariant podstawowy ubezpieczenia może uwzględniać tylko szkody wyrządzone bezpośrednio przez wichurę – straty spowodowane przez powalone drzewa w niektórych zakładach należy dodatkowo objąć ochroną za pomocą specjalnej klauzuli.

– Sztywne definicje ubezpieczycieli powodują, że mają oni prawo sprawdzić, czy poszczególne wichury lub opady osiągnęły wymagane wskaźniki. Dlatego korzystniejsze dla przedsiębiorstwa jest ubezpieczenie w formule „od wszystkich ryzyk”, w której co do zasady nie definiuje się poszczególnych zjawisk pogodowych, ale obejmuje się ochroną zdarzenia o charakterze nagłym i nieprzewidzianym. Oznacza to, że ubezpieczenie zadziała w przypadku powstania na skutek takiego zdarzenia szkody, czyli gdy uszkodzi, zniszczy się mienie ubezpieczone, poza konkretnymi wyłączeniami. Przy takiej konstrukcji ubezpieczenia należy skupić się na analizie wyłączeń odpowiedzialności, aby nie być zaskoczonym na etapie likwidacji szkody – dodaje Katarzyna Rydlewska.

Wartość odtworzeniowa kluczem do skutecznej ochrony

Ekspertka zwraca uwagę na kolejną istotną kwestię, którą jest prawidłowe określenie sumy ubezpieczenia. Najefektywniejszym sposobem jest ochrona mienia z sumą ustaloną według wartości odtworzeniowej oraz regularne jej aktualizowanie. Wartość odtworzeniowa uwzględnia bowiem pełny koszt odbudowy mienia do stanu nowego, bez uwzględniania faktycznego zużycia.

Ubezpieczenie BI istotnym uzupełnieniem

Często bardziej dotkliwe niż bezpośrednie straty w majątku są skutki przerw w działalności. Rozwiązaniem jest ich zabezpieczenie polisą Business Interruption (BI), zapewniające rekompensatę kosztów stałych, np. wynagrodzeń pracowników, zobowiązań podatkowych i kredytowych oraz utraty planowanego zysku.

– Warto zwrócić uwagę, że w katalogu działań mających pomóc przetrwać tymczasowy kryzys mieści się przeniesienie produkcji na czas przestoju lub zlecenie jej na zewnątrz, aby wywiązać się z zobowiązań kontraktowych. Nawet drobna awaria sprzętu może powodować długotrwały przestój, na który żadna firma, zwłaszcza z sektora MŚP, nie może sobie pozwolić. W ramach tego ubezpieczenia mogą być uwzględnione zdarzenia niedotykające bezpośrednio przedsiębiorstwa – w umowie można uwzględnić szkody u kluczowych dostawców i odbiorców, przerwy w dostawie mediów czy zniszczenie lub zalanie dróg dojazdowych do firmy – mówi Katarzyna Rydlewska.

(AM, źródło: Brandscope)