Dron wyrządził szkodę – ubezpieczyciel (zazwyczaj) pomoże

0
1071

Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej, do którego doszło w nocy z 9 na 10 września, i zniszczenia dokonane przez bezzałogowe statki powietrzne wywołały pytania o odpowiedzialność ubezpieczycieli. Ci zazwyczaj zapewniają ochronę na wypadek upadku takiego obiektu, ale nie w każdych okolicznościach szkody przez niego wyrządzone będą objęte zakresem ochrony – wskazuje prawo.pl.

Biuro prasowe LINK4 przekazało serwisowi, że postanowienia OWU dotyczące upadku statku powietrznego i ochrony od tego rodzaju ryzyka funkcjonują już od dawna w sektorze majątkowym. Odszkodowanie za takie zdarzenie można otrzymać np. z ubezpieczenia budynków gospodarstwa rolnego. Z kolei jeśli dron uderzy w samochód, wówczas pomocne może być AC, o ile w jego zakresie jest uwzględniona ochrona na wypadek upadku statku powietrznego. Przedstawiciele ubezpieczyciela przestrzegają jednak, że upadek statku powietrznego, jego części lub ładunku nie może być skutkiem działań wojennych. Wówczas odpowiedzialność zakładu jest wyłączona.

Serwis zwraca uwagę, że atak dronów może również zostać zaklasyfikowany jako akt terroru. Definicje takiego zdarzenia stosowane przez zakłady są bowiem dość pojemne. Krzysztof Kulasza, rzecznik prasowy Warty, mówi serwisowi, że w przypadku zgłoszenia szkód związanych z ostatnimi wydarzeniami każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie. Przedstawiciel zakładu deklaruje, że będzie on podchodzić do nich z należytą starannością, uwzględniając wyjątkowe okoliczności, w jakich powstały. Z kolei Maciej Krzysztoszek, rzecznik prasowy UNIQA, zapowiada, że w przypadku likwidacji szkody z ubezpieczenia Twoje miejsce w UNIQA naruszenie przestrzeni powietrznej Polski nie będzie traktowane przez jego firmę jako działania wojenne. Szkoda byłaby rozpatrywana jako upadek statku powietrznego w ryzykach nazwanych lub w all risk jako nagłe i niespodziewane zdarzenie.

prawo.pl z 11 września, Regina Skibińska „Za zniszczenia domów przez rosyjskie drony ubezpieczyciele nie zawsze zapłacą”

(AM, źródło: prawo.pl)