Wraz z eskalacją cyberzagrożeń wzrósł popyt na ochronę

0
240

W 2024 r. ubezpieczyciele wypłacili brytyjskim firmom 197 mln funtów z ubezpieczeń cyber, co oznacza wzrost o 230% lub 138 mln funtów więcej niż w 2023 r. – podaje Stowarzyszenie Brytyjskich Ubezpieczycieli (ABI).

Zainfekowanie złośliwym oprogramowaniem i oprogramowaniem wymuszającym odpowiadały za 51% wszystkich szkód, w porównaniu z 32% wszystkich szkód w 2023 r. Widać z tego, jak wyrafinowane zagrożenia cyfrowe powodują rozleglejsze szkody, prowadząc do wyższych wypłat.

Wraz z eskalacją cyberzagrożeń w 2024 r. wzrósł popyt na ochronę i wykupiono w tamtym roku o 17% więcej polis niż w roku poprzednim, co wyraźnie świadczy o priorytecie nadawanym przez brytyjskie firmy ochronie przed ewoluującymi ryzykami cyfrowymi. ABI zauważa, że cyberubezpieczenia stają się nieodzownym elementem strategii zarządzania ryzykiem w każdym przedsiębiorstwie.

Cyberubezpieczenie jest czymś więcej niż samym zabezpieczeniem finansowym. Odpowiednia polisa nie tylko wspiera firmę wobec następstw incydentu, ale może też pomóc zapobiec atakom poprzez dostęp do doradztwa eksperckiego, monitorowanie zagrożeń i planowanie reakcji na incydent – skomentował Jonathan Fong, szef ds. strategii ubezpieczeń ogólnych ABI cytowany przez „Insurance Journal”.

Gwałtowny wzrost szkodowości cyberubezpieczeniowej dowodzi, jak powszechne i coraz bardziej wyrafinowane stają się cyberataki i ten trend przyspiesza – zauważył w komentarzu do raportu ABI Anton Yunussov, dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa Forvis Mazars. – Dane odzwierciedlają to, co obserwujemy w praktyce: ransomware, phishing i ataki na łańcuchy dostaw stają się coraz bardziej precyzyjnie nacelowane, często wspomagane kampaniami generowanymi przez sztuczną inteligencję i coraz trudniejsze do wykrycia.

Cyberbezpieczeństwo już dłużej nie może być postrzegane jako kwestia technologiczna czy compliance – jest to strategiczne ryzyko biznesowe, które oddziałuje na całą organizację.

Fakt, że ubezpieczyciele wypłacają rekordowe sumy dowodzi, jak kosztowne stają się cyberincydenty – nie tylko w kategoriach finansowych, ale i pod względem szkód reputacyjnych czy zakłóceń operacyjnych.

Firmy brytyjskie muszą przyjąć podejście proaktywne: regularnie dokonywać oceny ryzyk, wzmocnić nadzór zewnętrzny i zaszczepić kulturę „bezpieczeństwo przede wszystkim” przez szkolenia i przyjmowanie odpowiedzialności – dodał Anton Yunussov.

Według Warrena O’Driscolla, szefa Praktyki Bezpieczeństwa w firmie usług technologicznych NTT Data, nasilenie szkodowości cyberubezpieczeniowej w Wlk. Brytanii jest wynikiem nakładających się na siebie czynników, do których zaliczają się zagrożenia geopolityczne, industrializacja usług ransomware i wykorzystywanie AI w phishingu i inżynierii społecznej.

Jego zdaniem podnoszenie składek ubezpieczeniowych nie powinno być rozwiązaniem. Leży ono w poprawie regulacji i wspieraniu ubezpieczonych w osiąganiu dojrzałości pod względem cyberbezpieczeństwa. Ubezpieczyciele muszą myśleć o zmieniających się profilach ryzyka swoich klientów w bardziej dynamiczny sposób.

Jeśli nie podejmiemy działań, dzisiejsze 197 mln funtów wypłat okaże się jedynie zaliczką na dużo bardziej nieprzewidywalne i kosztowne cyberryzyka – ostrzegł O’Driscoll.

AC