SAS: Wartość rynku cyberubezpieczeń będzie szybko rosnąć

0
215

Rynek cyberubezpieczeń, choć wciąż stanowi stosunkowo niewielką część globalnej branży ubezpieczeniowej, rośnie w imponującym tempie. Według raportu Munich Re w 2025 r. globalna wartość składek brutto z tytułu polis cyber ma osiągnąć poziom ok. 16,3 miliarda dolarów – niemal dwukrotnie więcej niż w 2020 roku. Różne prognozy branżowe przewidują, że globalne przychody z cyberubezpieczeń mogą wzrosnąć nawet powyżej 50 mld dol. do końca dekady, jeżeli obecne trendy zostaną podtrzymane.

Dynamiczny wzrost rynku jest bezpośrednią odpowiedzią na eskalację cyberzagrożeń: ransomware, phishing, wycieki danych czy naruszenia usług w chmurze stały się codziennością dla przedsiębiorstw każdego rozmiaru. Statystyki pokazują, że coraz więcej organizacji decyduje się na ochronę przed tego typu ryzykami – 65% amerykańskich firm posiada już polisę cyber, a średnia suma wypłat z tytułu roszczeń rośnie, co odzwierciedla zarówno skalę ataków, jak i ich koszt dla biznesu. W samej Wielkiej Brytanii 62% małych firm jest ubezpieczonych, wobec 49% w zeszłym roku.

– Ransomware odpowiada aż za 29% wszystkich roszczeń z tytułu cyberataków. Firmy często decydują się zapłacić okup, aby szybko wrócić do pracy, bowiem przestoje byłyby jeszcze bardziej kosztowne. To są momenty, w których ubezpieczenia przydają się najbardziej – mówi Marta Prus-Wójciuk, Head of Fraud Practice, SAS Central Europe.

Ewolucja modeli oceny ryzyka

Eksperci SAS zauważają, że kluczową zmianą, która zachodzi w sektorze, jest transformacja podejścia do oceny i wyceny ryzyka. Tradycyjne metody aktuarialne, oparte na statystycznych modelach z przeszłości, coraz częściej ustępują miejsca technologicznym narzędziom oceny, które uwzględniają rzeczywiste praktyki bezpieczeństwa klienta oraz dynamiczne monitorowanie jego infrastruktury.

Wiodący ubezpieczyciele korzystają z analiz telemetrii, automatycznych skanerów podatności oraz algorytmów sztucznej inteligencji, aby nie tylko wycenić ryzyko bardziej precyzyjnie, lecz także – co ważniejsze – premiować te organizacje, które wdrożyły zaawansowane mechanizmy ochronne. W praktyce może to oznaczać obniżenie składki dla firmy z solidnymi kontrolami bezpieczeństwa i jednoczesne odmawianie ochrony podmiotom, które ignorują kluczowe standardy cyberhigieny.

Od statystyk do proaktywnej ochrony

Nowoczesne polityki cyberubezpieczeniowe coraz częściej integrują nie tylko finansowe rekompensaty za szkody, ale także usługi prewencyjne i wsparcie w reagowaniu na incydenty – od analiz śledczych po doradztwo prawne i PR. Zdaniem ekspertów SAS jest to sygnał, że ubezpieczyciele przekształcają się z biernych płatników odszkodowań w aktywnych partnerów w budowaniu odporności cyfrowej organizacji.

– Taka ewolucja ma dwa istotne skutki. Po pierwsze, wzmacnia pozycje firm, które traktują cyberbezpieczeństwo strategicznie: przedsiębiorstwa z solidnymi zabezpieczeniami mogą liczyć na lepsze warunki polis i mniejsze straty finansowe po ataku. Po drugie, tworzy wyraźniejszą segmentację rynku polis: ubezpieczyciele będą coraz częściej odmawiać pokrycia strat podmiotom z niskim poziomem zabezpieczeń, co może skłaniać do inwestycji w technologie i procesy bezpieczeństwa jako warunek dostępu do ubezpieczenia – mówi Marta Prus-Wójciuk.

(AM, źródło: Walk PR)