Agent czy porównywarka? Kto lepiej zadba o życie (i śmierć) klienta?

0
202

Porównywarki na dobre zadomowiły się na rynku ubezpieczeń i cieszą się zainteresowaniem klientów stojących przed wyborem: z usług którego towarzystwa ubezpieczeniowego skorzystać. Tylko czy na pewno mogą one w pełni zastąpić żywego agenta?

Z porównywarek ubezpieczeniowych korzysta już coraz więcej klientów. Dzięki nim mogą oni szybko zestawić obok siebie produkty różnych firm, bez konieczności odwiedzin wielu stron internetowych czy też poszukiwania placówek i oddziałów. Na dodatek od razu widać w nich koszty polis, co dla wielu osób stanowi jeden z kluczowych warunków wyboru takiej, a nie innej oferty. Jeżeli zakres ubezpieczenia odpowiada temu, czego aktualnie poszukuje klient, może on w dowolnym momencie, i czasami ze zniżką, dokonać zakupu i nie będzie to wymagało spotkania z agentem, czyli poświęcania dodatkowego czasu, którego niekiedy brakuje.

Czy wobec tego porównywarka internetowa jest w stanie załatwić wszystko? Czy dostarczy niezbędnych i wyczerpujących informacji potrzebnych do zakupu? W przypadku ubezpieczeń majątkowych może tak być, ale kiedy mowa o ubezpieczeniach na życie, sprawa jest bardziej złożona i może się okazać, że jednak pomoc agenta i tak jest niezbędna. Ubezpieczenia takie, aby w pełni odpowiadały potrzebom, muszą być starannie dopasowane do sytuacji klienta – rodzinnej, zdrowotnej, zawodowej oraz majątkowej. Tego nie da się zrobić poprzez porównywarkę, która może nie uwzględniać wszystkich szczegółów polisy, umów dodatkowych czy też wyłączeń odpowiedzialności, a więc kwestii kluczowych, aby polisa spełniła swoją rolę. Szczególnie że kupno takiego ubezpieczenia to decyzja na wiele lat i wybór, który będzie kluczowy dla bezpieczeństwa finansowego nie tylko kupującego, ale również dla jego najbliższych.

Niektóre porównywarki w procesie poszukiwania polisy na życie mogą skierować klienta do agenta, który uzupełni ofertę i uwzględni dokładne potrzeby. I co równie ważne, pokaże dodatkowe opcje ubezpieczenia, którego klient raczej nie znajdzie w standardowej wyszukiwarce. Ostatecznie więc i tak potrzebny będzie ktoś, z kim klient będzie mógł porozmawiać o wyborze najlepszej ochrony.

Dlatego klient potrzebuje i porównywarki, i agenta. Pierwszej po to, aby móc zorientować się wstępnie w ofertach dostępnych na rynku, i to w sposób dla siebie jak najbardziej wygodny i szybki. Agenta – ponieważ pozostanie on zawsze najlepszym źródłem informacji, po które można sięgnąć w razie potrzeby. Co więcej, będzie niezbędny, gdy przyjdzie moment modyfikacji ochrony wynikającej ze zmiany sytuacji życiowej klienta. Tego niestety nie da się zrobić przez internet, więc rola doświadczonego agenta w procesie kupna, ale też obsługi już istniejącej polisy na życie wydaje się kluczowa.

Poza tym temat tak poważny jak ochrona życia wymaga umiejętnej rozmowy z klientem, nie mówiąc już nawet o przeprowadzeniu właściwej analizy potrzeb. Tak delikatnej materii jak rodzina czy własne finanse nie uda się „omówić”, klikając w aplikację internetową. Do tego potrzebny jest żywy człowiek, którego porównywarka może wspomóc, ale raczej nie zastąpi.Przynajmniej na tę chwilę.

Grzegorz Piotrowski

gpiotrowski@o2.pl