Atradius: Polskie przedsiębiorstwa dłużej czekają na zapłatę

0
662

Z corocznego Barometru Praktyk Płatniczych Atradius wynika, że średni czas oczekiwania na zapłatę w Polsce wynosi 55 dni. To o siedem dni dłużej niż w Europie Wschodniej.

W porównaniu z rokiem ubiegłym wzrósł odsetek przedsiębiorców udzielających swoim klientom kredytu kupieckiego. Ankietowani przyznali, że 48,5% całkowitej wartości ich sprzedaży B2B zostało zrealizowane na podstawie odroczonego terminu płatności (30,5% w poprzednim roku). Poziom ten jednak cały czas kształtuje się znacznie poniżej średniej dla Europy Wschodniej (67,2%) i jest drugim od końca w regionie po tym odnotowanym w Bułgarii (33,8%). Dostawcy w Polsce dają również swoim klientom biznesowym więcej czasu na uregulowanie faktur. W przypadku większości polskich respondentów (88%) przyznawane terminy płatności wynosiły średnio 38 dni od daty wystawienia faktury (+8 dni r/r). Są to trzecie pod względem długości średnie terminy zapłaty w Europie Wschodniej, zaraz po Turcji (59) i Rumunii (40). Średnia dla regionu wynosi 37 dni. Najdłuższe terminy płatności faktur dla klientów biznesowych mają przedsiębiorcy z sektora dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku i maszyn: średnio wynoszą one odpowiednio 30 dni (16 w ub.r.) oraz 31 dni (23). Zwiększony odsetek kredytów kupieckich oraz dłuższe terminy płatności faktur znajdują swoje odzwierciedlenie w polityce zarządzania należnościami polskich respondentów, która koncentruje się na zabezpieczaniu firmy przed ryzykiem nieuregulowania faktur przez klientów. 33% zdecydowało się na ubezpieczenie należności, co w regionie jest drugim co do wielkości odsetkiem, zaraz po Rumunii (40%). W Europie Wschodniej jest to 20%.

 – W obliczu  niepewnej i niestabilnej sytuacji gospodarczej i politycznej, globalnych konfliktów handlowych oraz prognozowanego spowolnienia, polskie firmy szukają zabezpieczenia swoich należności przed nieuregulowaniem płatności ze strony klientów. W ciągu ostatnich miesięcy wiele firm w Polsce zdecydowało się na ubezpieczenie, uznając, że nie będzie w stanie zarządzać swoimi należnościami bez profesjonalnego wsparcia – podkreśla Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający Atradius w Polsce.

Najwyższe ryzyko kredytu kupieckiego notowane jest w polskim sektorze budowlanym oraz teleinformatycznym, gdzie 32% całkowitej wartości faktur w dniu zapadalności pozostawało niezapłacone. 

Z badania wynika, że prawie 30% łącznej wartości faktur B2B wystawionych w ostatnim roku nie zostało opłaconych w terminie. Mimo że 67,4% opłacono na czas (63% w ub.r.), polscy respondenci muszą czekać dłużej na spieniężenie zaległych faktur (56 dni vs. 54 rok wcześniej). By złagodzić trudną sytuację finansową swojej firmy i uporać się z niedoborami środków pieniężnych wynikającymi z opóźnień w płatnościach, 32% ankietowanych było zmuszonych zapłacić swoim dostawcom z opóźnieniem, a co czwarty potrzebował dodatkowego finansowania ze źródeł zewnętrznych. Znaczący jest również wzrost odsetka faktur odpisanych jako nieściągalne – obecnie średnio 1,9% łącznej wartości należności B2B (1%).

– Pomimo stosowanych metod zarządzania wierzytelnościami, takich jak ocena zdolności kredytowej potencjalnego klienta przed podjęciem decyzji o przyznaniu kredytu handlowego oraz monitowanie, tak duży wzrost nieściągalnych należności może wskazywać na nieefektywność w odzyskiwaniu zaległych faktur, co ostatecznie prowadzi do niższej rentowności przedsiębiorstwa – podkreśla Paweł Szczepankowski,.

Największy odsetek nieściągalnych należności na poziomie 3,7% odnotował sektor przemysłu maszynowego, w przypadku branży budowlanej i rolno-spożywczej było to 1,9%, a w branży dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku oraz sektorów ICT/elektroniczny nieściągalne należności wyniosły odpowiednio 1,5% i 1,3%.

46% ankietowanych nie spodziewa się zmiany praktyk płatniczych klientów biznesowych w najbliższych miesiącach, a 25% oczekuje ich pogorszenia, co wydłuży czas spieniężenia zaległych faktur. Z kolei według 30% respondentów zachowania płatnicze B2B poprawią się. 

(AM, źródło: Havas)