Co to jest płynne ryzyko?

0
340

W czasach definiowanych przez ciągłe zakłócenia i systemową niepewność branża ubezpieczeniowa stanęła w punkcie zwrotnym. Tradycyjne podejście do underwritingu, wyceny i modelowania ryzyka traci sens w obliczu zmian klimatycznych, innowacji technologicznych, fragmentaryzacji geopolitycznej i społecznej niestabilności. Na tym tle koncepcja płynnego ryzyka ujmuje ryzyko jako dynamiczne, wzajemnie powiązane i nieprzejrzyste, skłaniając ubezpieczycieli do podjęcia działań adaptacyjnych w czasie rzeczywistym i przedefiniowania natury ochrony – wyjaśnia Global Data.

Celent, firma należąca do Global Data, wprowadziła nową strategiczną optykę w swoim najnowszym raporcie „Nawigowanie w płynnym ryzyku: przemyślenie na nowo ubezpieczeń dla zakłóconego świata”. Przedstawia w nim koncepcję płynnego ryzyka – zmianę paradygmatu, która podważa dotychczasowe postrzeganie ryzyka, ocenianie go i reagowanie na nie przez ubezpieczycieli.

Branża ubezpieczeniowa poddana jest próbie w samej swojej istocie. W świecie, gdzie nawet pytanie „co jest prawdziwe?” jest kontestowane, zaufanie, na którym opierają się ubezpieczenia, znalazło się pod presją. Ryzyko stało się płynne i ubezpieczyciele muszą ewoluować, żeby się dopasować – mówi Fábio Sarrico, starszy analityk ubezpieczeniowy w Celent i autor raportu.

Cechy ryzyka:

  • Płynność – ryzyka przepływają gwałtownie przez sektory, jednostki geograficzne i horyzonty czasowe.
  • Wzajemne powiązania – ryzyka wyłaniają się z konwergencji sił politycznych, środowiskowych, technologicznych i ekonomicznych.
  • Asymetria – konsekwencje ryzyk są nieproporcjonalne i trudne do przewidzenia.
  • Niemodelowalność – ryzyka wymykają się tradycyjnym narzędziom aktuarialnym i założeniom wynikającym z przeszłości.

Dla zilustrowania jego źródeł raport wprowadza 4 siły płynnego ryzyka: niestałość klimatu, przełom AI, niestabilność geopolityczną i fragmentaryzację społeczną. Siły te nie działają w izolacji, a wzmacniają się nawzajem, tworząc skomplikowane pętle sprzężeń zwrotnych, wobec których tradycyjne modele są bezradne.

Skutki są już odczuwalne. Na przykład w dziedzinie klimatu ubezpieczyciele stoją w obliczu coraz większych strat z powodu ekstremalnej pogody i zmieniających się profili ryzyka. Tradycyjne prognozy już nie wystarczają. Raport opowiada się za przejściem w kierunku działań adaptacyjnych w czasie rzeczywistym, jakie umożliwia AI, dane satelitarne i architektura oparta na występowaniu zdarzeń.

– Przestarzałe systemy to wąskie gardło. Były budowane dla stabilnego świata i nie potrafią reagować wystarczająco szybko. Ubezpieczyciele muszą dokonać przejścia od cykli reaktywnych do operacji modularnych w czasie rzeczywistym – wyjaśnia Sarrico.

Global Data, raporty, zarządzanie ryzykiem

AC