Z danych Coface wynika, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku 4465 polskich firm ogłosiło niewypłacalność. To 95% wszystkich przedsiębiorstw, które podjęły działania insolwencyjne w 2023 roku. Ubezpieczyciel przewiduje, że do końca 2024 r. liczba upadłych firm osiągnie poziom 5 tysięcy.
Wysokie ceny paliwa i energii, koszty działalności, ograniczona liczba zamówień przeznaczonych na eksport czy kondycja ekonomiczna zagranicznych partnerów handlowych to czynniki, które zdaniem Coface spowodowały, że liczba niewypłacalnych polskich firm po trzech kwartałach 2024 r. jest o 23% wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Tak jak w poprzednich latach, większa część wszystkich zgłoszonych niewypłacalności to postanowienia restrukturyzacyjne – stanowią one 96% wszystkich przypadków.
Budownictwo specjalistyczne głównym obszarem upadłości
Niemal 60% niewypłacalności dotyczy budownictwa specjalistycznego. Najbardziej ucierpiały tutaj jednoosobowe działalności, najczęściej instalacyjne, remontowe i ogólnobudowlane. Z problemami zmaga się także sektor transportowy.
– Sytuacja w transporcie jest bardzo zła. Udział firm z sektora TSL w całej populacji niewypłacalnych podmiotów nieustannie wzrasta. Na koniec 2022 roku stanowiły one niecałe 10%, po 2023 roku – 11,6%, zaś po trzech kwartałach 2024 roku ich udział wyniósł 14,2% – mówi Barbara Kamińska, dyrektorka Działu Oceny Ryzyka Coface w Polsce. – Polski transport drogowy był dotychczas liderem usług transportowych w Europie. Niestety wiele sektorów w gospodarkach europejskich pozostaje dalej w recesji lub rozwija się poniżej oczekiwań, co generuje niższy popyt na usługi przewozowe. Wyzwania natury popytowej to jednak tylko wierzchołek góry lodowej – dodaje.
Bez większych zmian pod względem formy prawnej
Tak jak w poprzednich kwartałach i latach, najwięcej upadłości zanotowano w grupie indywidualnych podmiotów – przedsiębiorców (3243). Na drugim miejscu znalazły się spółki z.o.o. (992), a dalej spółki komandytowe (92) i akcyjne (70).
Co czeka nas w kolejnych miesiącach?
Ekonomiści prognozują dalszy wzrost niewypłacalności. Prawdopodobnie do końca roku dotknie ona ok. 5 tysięcy firm.
– Dynamika wzrostu wynagrodzeń pozostanie dodatnia, ale będzie się stabilizować na jednocyfrowych poziomach. Inwestycje w aktywa trwale będą miały rosnący udział we wzroście gospodarczym kosztem konsumpcji prywatnej – przewiduje Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce i w Regionie Europy Centralnej. – Wzrost inwestycji, zwłaszcza w ramach środków unijnych, jest oczekiwany przez branżę budowlaną, która odnotowuje znaczny spadek aktywności od początku tego roku. Niewypłacalności w budownictwie zwiększyły się aż o 47%, a zakładając, że od momentu przetargów do realizacji kontraktów musi minąć określony czas, branża ta nadal będzie jednym z niechlubnych liderów wzrostu postępowań także w kolejnych raportach niewypłacalności – podsumowuje.
(AM, źródło: Coface)