Hakerzy z Korei Północnej podłączają się do banków na całym świecie, aby wykonywać oszukańcze przelewy i kazać bankomatom wypluwać gotówkę – ostrzega rząd Stanów Zjednoczonych.
Techniczny alert cyberbezpieczeństwa autorstwa czterech agencji federalnych, w tym Departamentu Skarbu oraz FBI, stwierdza, że po okresie uśpienia reżim północnokoreański nasilił motywowaną finansowo aktywność hakerską. Amerykańskie organy stojące na straży prawa nazwały kampanię „Fast Cash” (szybka kasa) i obwiniają o nią koreańską agencję szpiegowską, Generalne Biuro Wywiadowcze. Operacja trwa od 2016 r., ale ostatnio stała się bardziej wyrafinowana i zakrojona na szerszą skalę.
W ostatnich latach Korea Płn. była obwiniana przez władze USA i prywatne firmy z sektora cyberbezpieczeństwa o włamywanie się do systemów licznych banków w Azji, Ameryce Płd. i Afryce. Eksperci w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i analitycy polityki międzynarodowej stwierdzili, że tego typu operacje hakerskie mają pomagać w finansowaniu rządu Korei Płn., który jest bez pieniędzy wskutek sankcji. – Ciągłe ataki są dowodem zależności reżimu od tych funduszy, jak również świadectwem ich technicznych zdolności i determinacji – powiedział Vikram Thakur, dyrektor techniczny amerykańskiej firmy Symantec.
(AC, źródło: Reuters)