DAS: Ubezpieczenie prawne przyda się rowerzyście

0
460

Według statystyk polskiej policji, w 2018 r. rowery były drugim, po samochodach osobowych, pojazdem, którego kierowcy spowodowali najwięcej wypadków. Eksperci DAS wskazują, że dla wielu rowerzystów zdarzenia te miały nie tylko konsekwencje w postaci uszczerbku na zdrowiu, ale także wiązały się z problemami prawnymi.

Patrząc na dane policji o wypadkach z udziałem rowerzystów, widać, że dochodzi do nich dość często. Średnio w Polsce mamy prawie 13 takich zdarzeń każdego dnia, a mowa tu tylko o poważniejszych wypadkach – odnotowanych przez służby. Z kolei tam, gdzie komuś stanie się krzywda czy uszkodzone zostanie czyjeś mienie, mogą pojawić się też problemy prawne – zauważa Piotr Kuźmiński, ekspert DAS.

Sprawca wypadku, niezależnie od tego, czy jest nim kierowca samochodu, czy rowerzysta, podlega odpowiedzialności zarówno cywilnej, jak i karnej.

– Zgodnie z art. 415 Kodeksu cywilnego każdy, kto ze swojej winy wyrządził drugiej osobie szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia – dotyczy to szkód majątkowych na mieniu i osobie (np. zniszczenie pojazdu, obrażenia ciała) oraz zadośćuczynienia (tj. odpowiedzialność za krzywdę i doznane cierpienia). Jednocześnie, zgodnie z art. 177 § 1 i 2 Kodeksu karnego nawet nieumyślne spowodowanie wypadku komunikacyjnego zagrożone jest karą 3 lat pozbawienia wolności, a gdy następstwem wypadku jest śmierć osoby, kara wynosić może nawet 8 lat pozbawienia wolności – zaznacza radca prawny Krzysztof Błaszczyk z Kancelarii Prawnej DAS.

W odróżnieniu od kierowców aut, od rowerów nie wymaga się posiadania żadnego dodatkowego ubezpieczenia, w tym np. OC lub/i NNW. Dostępne na rynku produkty nie chronią przed kosztami prawnymi, które mogą się pojawić w przypadku, gdy uczestnik wypadku z udziałem roweru będzie musiał dochodzić swoich praw lub bronić się w sądzie.

W takiej sytuacji może pomóc ubezpieczenie prawne. Zapewnia ono stały dostęp do porad prawnych, finansuje wsparcie i reprezentację przez prawnika w sprawie sądowej. Dodatkowo, pokrywa także koszty powołania biegłych i rzeczoznawców, których opinia może być kluczowa dla wyniku danej sprawy. W razie ewentualnej przegranej w sądzie, polisa sfinansuje także koszty zasądzone na rzecz strony przeciwnej.

– Co ważne, zakres ubezpieczenia prawnego nie ogranicza się jedynie do ochrony podczas jazdy rowerem. Polisa ma wszechstronne zastosowanie i zabezpiecza ubezpieczonego podczas jazdy dowolnym pojazdem czy też jako pieszego – dodaje Piotr Kuźmiński.

Polisa może przydać się nie tylko w razie wypadku. Ubezpieczenie prawne pomoże dochodzić reklamacji w sklepie czy warsztacie rowerowym, a także w przypadku sporu z wypożyczalnią. Dzięki dostępowi do bezpłatnych porad prawnych umożliwia szybkie konsultacje w przypadku, gdy rowerzysta np. sądzi, że policjant chce wypisać mu niesłuszny mandat lub gdy nie wie, jak zachować się w razie kolizji. Polisą można zabezpieczyć całą rodzinę.

Rowerzysta a problem prawny – przykłady

Sytuacja Z ubezpieczeniem prawnym
Rowerzystka podczas przepisowej jazdy została zahaczona przez samochód, w wyniku czego doznała rozległych i trwałych uszkodzeń ciała, powodujących niepełnosprawność. Ubezpieczyciel pokrył koszty honorarium adwokata i postępowania sądowego w sprawie karnej o zadośćuczynienie od sprawcy.
Rowerzysta miał problem z uzyskaniem odszkodowania od ubezpieczyciela za zniszczony rower, który wart był 1500 zł. Ubezpieczyciel wycenił go jedynie na 800 zł, z czego wypłacił rowerzyście tylko 500 zł, twierdząc, że 300 zł to wartość, którą nadal posiada rower, chociaż był zupełnie niesprawny i nie nadawał się do naprawy. Ubezpieczony prawnie mógł skorzystać z porady adwokata oraz uzyskał pomoc w napisaniu odwołania od decyzji ubezpieczyciela. Ubezpieczenie prawne sfinansowało koszt pracy rzeczoznawcy, którego opinia była potrzebna do skutecznego odwołania i uzyskania adekwatnego odszkodowania.
Policja oskarżyła rowerzystę o przejazd na czerwonym świetle i próbowała wypisać mu mandat w wysokości 500 zł. Rowerzysta nie zgodził się z taką decyzją i nie przyjął mandatu, w związku z czym jego sprawa została skierowana do sądu. Ubezpieczenie pokryło koszty sądowe i honorarium adwokata reprezentującego rowerzystę. Sąd zmniejszył wysokość kary nałożonej na kierującego rowerem do 100 zł.

(AM, źródło: DAS)