D&O-mowy hamburger, D&O-mowe przedszkole

0
1235

D&O jest produktem trudnym do zrozumienia dla osób spoza branży ubezpieczeniowej. Świadomość wśród klientów systematycznie wzrasta i ten przeszczepiony z krajów anglosaskich „twór” powoli wchodzi do powszechnego zabezpieczenia władz spółek.

Uśredniając, możemy mówić o 10% wzrostu sprzedanych polis rok do roku. Być może Polski Ład stanie się akceleratorem wzrostu sprzedaży tych ubezpieczeń, czas pokaże.

Co kojarzy się najbardziej z kuchnią amerykańską? Oczywiście hamburger, dlatego przyrządźmy go wspólnie, pokazując, że nie taki diabeł straszny.

  1. bułka (na dole) – kary i grzywny administracyjne
  2. kotlet – koszty obrony i zaliczki na ich poczet
  3. cebula – wsparcie psychologiczne
  4. sałata – koszty zarządzania kryzysowego
  5. sos pomidorowy – koszty odzyskania dobrego imienia
  6. bułka (na górze) – kary cywilnoprawne

Do tego można dokupić oczywiście frytki i dodatkowy sos (dodatkowe klauzule i rozszerzenia, jak choćby ochrona w sprawach związanych z emisją papierów wartościowych).

Do wyboru również wersja wegeubezpieczonym może być konkretna osoba, a nie władze spółki zbiorczo.

Czy tak skomponowany posiłek rozjaśnił nieco temat? Mam nadzieję, że tak. Jest to oczywiście uproszczona anatomia D&O, ale uwzględniająca jego szkielet.

D&O stanowi istotny element ubezpieczeniowej „tarczy” chroniącej firmy (choć nie tylko, bo np. fundacje i spółdzielnie również), a przede wszystkim osoby nimi zarządzające.

Nie tylko dla największych

Mitem jest, że D&O jest produktem jedynie dla wielkich korporacji. Wprost przeciwnie, jako panaceum na wiele bolączek powinny się nimi zainteresować firmy z sektora MŚP. Nie posiadając często doradztwa w zakresie prawnym/księgowym czy podatkowym, narażone są na popełnienie kosztownych błędów w tych obszarach.

Uśredniając, można powiedzieć, że koszt takiej polisy to ok. 1500 zł dla sumy gwarancyjnej 1 mln zł. Proszę to teraz „przyłożyć” do pakietu OC/AC/NNW/Assistance dowolnego pojazdu, powiedzmy do trzech lat od daty produkcji. Z pewnością składka będzie dużo wyższa.

Czy nie warto w cenie połowy pakietu ubezpieczeń dla przykładowego Fiata Tipo rocznik 2019 zagwarantować bezpieczeństwo sobie jako prezesowi/menedżerowi?

Covidove love

Covid-19, wyraz powtarzany miliony razy w ostatnich dwóch latach, podkręcił nam tempo życia. Podkręcił je również władzom spółek. „Umiejętność kierowania polega na umiejętności szybkiej decyzji, panie kochany!” – mawiał za ministrem Jaszuńskim Nikodem Dyzma.

W erze post- i covidowej słowa te nabrały nowego znaczenia. Firmy na decyzje mają naprawdę mało czasu, podejmowane są one na niepełnych danych, antycypując przyszłość. Często działania (i zaniechania!) są brzemienne w skutki.

W tak niepewnych czasach tym bardziej warto scedować część ryzyka na ubezpieczyciela, co jest działaniem ze wszech miar racjonalnym, ekonomicznym i sensownym, szczególnie biorąc pod uwagę wyżej wspominaną wysokość kosztów D&O. Ubezpieczenie to już dawno trafiło pod strzechy.

Plusy dodatnie, plusy ujemne

Czasami da się słyszeć głosy, że ubezpieczenie D&O zabezpiecza firmy i osoby zarządzające, ale z drugiej strony prowokuje do składania roszczeń przez np. kontrahentów, akcjonariuszy, pracowników, wspólników etc. Ci, wiedząc, że dany podmiot posiada stosowne zabezpieczenia, mogą śmielej formułować roszczenia, wiedząc, że finalnie sięgają do głębokiej kieszeni ubezpieczyciela. Zarządzający także mogą z obniżoną starannością lub nawet lekkomyślnością podchodzić do swoich obowiązków.

Trudno się z tym nie zgodzić, niemniej sięgając niejako do podstaw ubezpieczeń, trzeba przypomnieć, że tzw. hazard moralny od zawsze towarzyszy całej branży ubezpieczeniowej.

Lek na całe zło

Czy D&O jest lekiem na całe zło, jak w piosence Krystyny Prońko? Z pewnością nie. Stanowi tylko puzzel w ubezpieczeniowej układance. Żeby powstał cały obrazek, takich puzzli firma musi mieć znacznie więcej:

  • Ubezpieczenie mienia od wszystkich ryzyk
  • Ubezpieczenie sprzętu elektronicznego
  • Ubezpieczenie maszyn od uszkodzeń
  • Ubezpieczenie utraty zysku
  • Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej działalności
  • Ubezpieczenie karnoskarbowe
  • Ubezpieczenie sporów podatkowych
  • Ubezpieczenie cyber

I wiele, wiele innych.

Prowadzenie firmy niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw, w naszych polskich warunkach to istny rollercoaster! Zachęcam Państwa do kontaktu z brokerami ubezpieczeniowymi, którzy z pewnością pomogą stworzyć i zoptymalizować program ubezpieczenia dla Państwa firmy. Nie jest to prosta sprawa, więc warto powierzyć ją profesjonalistom.

Daniel Grambowski
broker ubezpieczeniowy
prezes zarządu w EBH Kancelaria Brokerska sp. z o.o.