EKF Ubezpieczenia: Warunki rozwoju sektora według KNF

0
867

Polskie ubezpieczenia mają duży potencjał rozwoju. Aby go wykorzystać, niezbędne jest jednak podjęcie wielu działań w zakresie edukacji, konstruowania produktów ochronnych czy nadania odpowiedniego kształtu procesowi dystrybucji – ocenił Krystian Wiercioch, zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, podczas 2. edycji dwudniowej konferencji EKF Ubezpieczenia: Sprzedaż, Innowacje i Ryzyko. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

– Rynek ubezpieczeniowy w Polsce charakteryzuje się dużym potencjałem rozwoju. Potrzebujemy jednak klientów, którzy są świadomi ryzyka i możliwości jego zmitygowania produktami ubezpieczeniowymi. Potrzebujemy również produktów wysokiej jakości z odpowiednio wysoką sumą ubezpieczenia, które będą mogły zostać nabyte przez świadomych klientów. Potrzebujemy także dystrybutorów, którzy będą w stanie zaoferować świadomym klientom produkty wysokiej jakości, ale także dotrą do klientów, którzy nie mają odpowiedniej świadomości, i tę świadomość zbudują – powiedział Krystian Wiercioch. – W razie zaistnienia szkody potrzebujemy empatycznego podejścia zakładów ubezpieczeń do poszkodowanego i sprawnych działań pomocowych – dodał.

Niewykorzystany potencjał rozwoju sektora

Krystian Wiercioch zwrócił uwagę, że jeżeli spojrzeć na aktualne statystyki międzynarodowe i wskaźniki, które świadczą o wielkości i potencjale rynku ubezpieczeniowego – np. takie jak składki brutto z działalności bezpośredniej per capita czy te same składki w relacji do PKB – to można zauważyć, iż na tle innych krajów Unii Europejskiej Polska wypada poniżej własnych oczekiwań i aspiracji, sytuując się gdzieś pod koniec stawki.

– W pewnym stopniu możemy to tłumaczyć tym, że duża część społeczeństwa i podmiotów gospodarczych nie traktuje ubezpieczeń dobrowolnych jako artykułów pierwszej potrzeby, a w Unii Europejskiej wciąż jesteśmy w gronie państw na dorobku – stwierdził. Z drugiej strony Polska znajduje się w czołówce państw UE z najniższym wskaźnikiem zagrożenia ubóstwem lub wykluczeniem społecznym oraz wskaźnikiem bezrobocia.

– To są czynniki, które obiektywnie powinny sprzyjać większym wydatkom na ubezpieczenia i rozwojowi rynku ubezpieczeń, zwłaszcza dobrowolnych. Niestety, w ostatnich kilkunastu latach mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem zgoła przeciwnym, ponieważ poziom składek brutto z działalności bezpośredniej w relacji do PKB osiągnął swój najwyższy poziom w 2008 r., tj. 4,6%, i sukcesywnie się obniżał w kolejnych latach, osiągając swoje minimum w 2022 r., tj. 2,2%. – a to jest poziom ponad dwukrotnie niższy niż mediana tego wskaźnika dla pozostałych państw UE – zaznaczył przedstawiciel nadzoru.

Edukacja przede wszystkim

W ocenie wiceprzewodniczącego KNF niezbędnym elementem rozwoju rynku ubezpieczeniowego w Polsce jest edukacja. Jej celem powinno być wskazanie roli ubezpieczeń dla każdego obywatela oraz ich roli w gospodarce. Zdaniem eksperta w przypadku polis dla klienta masowego pewną przeszkodą w edukacji jest różnorodność oferty, a głównie brak standaryzacji produktów.

– Nawet najpowszechniejsze ubezpieczenia oferowane konsumentom, takie jak AC, ubezpieczenie mieszkania lub domu, ubezpieczenie podróży zagranicznej, ubezpieczenie assistance czy też ubezpieczenie tzw. szkolne, różnią się pomiędzy poszczególnymi zakładami. To powoduje, że brak jest możliwości przedstawienia ich jako standardowe produkty i zrozumienia ich zakresu przez klientów. Rozwiązaniem tego problemu mogłaby być standaryzacja produktów oferowanych klientom detalicznym w taki sposób, aby minimalny zakres ochrony był spójny w obrębie danego produktu i zgodny z typowymi potrzebami klientów – zaproponował Krystian Wiercioch.

Produkty muszą mieć wysoką jakość

Według zastępcy przewodniczącego Komisji do stabilnego i bezpiecznego rozwoju rynku ubezpieczeniowego potrzeba wysokiej jakości produktów, tj. takich, które budują zaufanie do zakładów i dystrybutorów. W wizji Krystiana Wierciocha w takich polisach zakres ochrony powinien być szeroki i obejmować wszystkie typowe ryzyka (all risk) oraz dodatkowe będące logicznym uzupełnieniem danego produktu. – Możemy zmierzyć jakość produktu w tym kontekście poprzez współczynnik odmów wypłaty odszkodowania, który pozostawać powinien na minimalnym możliwym poziomie. Zbyt wysoki oznacza, że klient miał przekonanie, że zawiera umowę z innym zakresem ochrony, niż otrzymał – wyjaśnił.

Wysokiej jakości produkt powinien mieć odpowiednio wysoką sumę ubezpieczenia, tj. na poziomie maksymalnej szkody, jaką może ponieść ubezpieczony z tytułu objętego ochroną ryzyka. W polisach non-life najczęściej jest to poziom zbliżony do wartości ubezpieczonego mienia. Krystian Wiercioch podkreślił, że zawarcie umowy z niższą SU powinno następować jedynie na wyraźny wniosek i życzenie klienta.

– Przygotowywanie wariantów produktów z nieadekwatnymi sumami ubezpieczenia i oferowanie ich klientom jest szkodliwe dla rynku ubezpieczeniowego, podważa bowiem zaufanie do tego rynku. Buduje również błędne przekonanie, że ubezpieczenia nie zapewniają odpowiedniego poziomu ochrony i nie warto ich zawierać. Chcąc dbać o rozwój i promować ubezpieczenia, zakłady powinny oferować umowy z odpowiednio wysokimi sumami ubezpieczenia i w ramach własnych strategii biznesowych i wizerunkowych rozważyć nawet odmawianie zawierania umów, w których suma ubezpieczenia jest zaniżona – stwierdził wiceszef KNF.

W jego ocenie wyłączenia powinny stanowić narzędzie do eliminowania ryzyk pewnych bądź niemożliwych do wyceny i ubezpieczenia czy też do ograniczania zjawiska przestępczości ubezpieczeniowej, ale nie powinny prowadzić do zubożania zakresu ochrony i eliminowania ryzyk typowych.

Ważna rola dystrybutorów

Krystian Wiercioch odniósł się też do roli dystrybutorów ubezpieczeń w rozwoju rynku.

– Już na etapie pierwszego kontaktu z potencjalnym klientem, szczególnie klientem detalicznym – poszukującym ochrony ubezpieczeniowej – rolą dystrybutora jest budowanie świadomości ubezpieczeniowej. Wskazywanie, w jaki sposób ubezpieczenia mogą ochronić poszczególne składniki majątku klienta, jego życie bądź zdrowie. Pomimo że przepisy prawa nie wymagają wprost takiego działania, to jest ono wyznacznikiem profesjonalizmu dystrybutora – stwierdził ekspert. – Dystrybutorzy powinni mieć świadomość odpowiedzialności za klientów i za postrzeganie ubezpieczeń jako całości – dodał.

Powódź testem wiarygodności

Odnosząc się do obecnej sytuacji powodziowej w Polsce w kontekście budowania zaufania do sektora ubezpieczeniowego, Krystian Wiercioch stwierdził, że kataklizm jest testem sprawdzającym funkcjonowanie sektora ubezpieczeniowego i jego wiarygodności.

– Sprawdzającym, czy ubezpieczenia działają wtedy, kiedy powinny. Sprawdzającym, czy wszystkie parametry w umowie ubezpieczenia zostały określone w sposób właściwy – czy zakres ubezpieczenia obejmuje ryzyko powodzi i czy suma ubezpieczenia wystarczy na pokrycie poniesionych szkód. Jest to też test jakości dystrybucji ubezpieczeń, sprawdzający czy analiza potrzeb klienta została przeprowadzona w sposób właściwy i czy zaproponowana umowa ubezpieczenia jest adekwatna do zidentyfikowanych potrzeb – wyliczył. – Obecnie możemy oceniać działania podjęte przez sektor w pierwszych dniach powodzi. Ta ocena jest pozytywna – zakłady ubezpieczeń podjęły działania zapewniające jak najszybszą pomoc osobom poszkodowanym, korzystającym z ochrony ubezpieczeniowej. Równie ważne są teraz dalsze kroki – to jest sprawne przeprowadzenie procesu likwidacji szkód i wypłata adekwatnych odszkodowań dla osób ubezpieczonych oraz otwartość na polubowne rozstrzyganie sporów, jeśli takie wystąpią – dodał.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: KNF)