Przyjmuje się, że firma fasadowa to taka, która jest wykorzystywana do agresywnego planowania podatkowego lub unikania płacenia podatków. Może kierować przepływy finansowe za pośrednictwem podmiotów fasadowych do jurysdykcji, w których nie ma podatków lub są one bardzo niskie, lub gdzie podatki można łatwo obejść.
Podobnie niektóre osoby mogą wykorzystywać firmy fasadowe do ochrony aktywów – w szczególności nieruchomości – przed podatkami, zarówno w kraju zamieszkania, jak i w kraju, w którym znajduje się nieruchomość. Jeśli spółka zostanie uznana za spółkę-wydmuszkę, nie będzie mogła korzystać z ulg podatkowych i korzyści wynikających z sieci umów podatkowych swojego państwa członkowskiego.
Dyrektywa znana pod nazwą ATAD 3 Komisji Europejskiej ma na celu zwalczanie niewłaściwego wykorzystywania podmiotów fasadowych do celów podatkowych i zapewnić, że podmioty w Unii Europejskiej, które mają minimalną lub żadną działalność gospodarczą, nie będą mogły korzystać z korzyści podatkowych i nie będą stanowić obciążenia finansowego dla podatników. Dyrektywa miała wejść w życie 1 stycznia br. Przez Polskę nie jest jeszcze ratyfikowana.
Jak się okazuje w praktyce, firma fasadowa może odnaleźć się na gruncie rynku ubezpieczeniowego. Informację o postępowaniu prowadzonym przez prokuraturę okręgową w W. znalazłem na jednym z portali finansowych. Przedmiotem postępowania wyjaśniającego wszczętego na skutek zawiadomienia wniesionego przez sygnalistę jest możliwość popełnienia przestępstwa na gruncie przepisów Kodeksu karnego przy zawieraniu komunikacyjnych umów flotowych. Poszkodowanym ma być jeden z liderów rynku ubezpieczeniowego.
Proceder miał polegać na tym, że polisy komunikacyjne OC były wystawiane na podmioty fasadowe, nie zaś na podmioty właściwe, co skutkowało znacznie niższymi składkami ubezpieczeniowymi. Szkody mogą być wielomilionowe i dotyczyć znacznie niższych kwot z tytułu wpływu należnych składek na konto ubezpieczyciela, ale również narażać go na kolejne straty w przyszłości w postaci wypłat sum ubezpieczenia na skutek szkód w wysokości nieproporcjonalnie wyższej wobec uprzednio prognozowanej. Takie transakcje miały na celu obniżenie kosztów związanych z obowiązkowym ubezpieczeniem OC pojazdów dla podmiotów właściwych. Względy podatkowe raczej nie były brane pod uwagę, acz firma wydmuszka, opłacając choćby zaniżone kwoty składek, uwzględniała je w kosztach działalności, obniżając dochody (jeśli w ogóle były) i tym samym podatek PIT lub CIT, składkę zdrowotną w przypadku przedsiębiorców.
Rzecz w tym, że jeżeli ubezpieczający pojazdy podmiot właściwy miał szkodowość na poziomie składki, na kolejny okres ubezpieczenia skutkowałoby to znacznym ich wzrostem. Przy zmianie podmiotu na firmę fasadową problem nie występował, bowiem firma nie mając na swoim koncie szkód komunikacyjnych, mogła uzyskać znacznie niższe stawki.
Podejrzenia o nieuczciwy biznes skierowane są na jednego z największych pośredników na polskim rynku ubezpieczeniowym zrzeszającego kilkadziesiąt różnych podmiotów, w tym spółki brokerskie i agencyjne, porównywarki ubezpieczeniowe.
Aby ominąć historię szkodowości, najczęściej stosowanym sposobem jest przeniesienie pojazdów na podstawie umowy o zarządzaniu flotą do firmy fasadowej albo utworzenie oddziału firmy z dłuższym numerem regon.
Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com