Rozwój ekonomii współdzielenia, systemu, w którym aktywa lub usługi są współdzielone przez prywatne osoby, trwa niepowstrzymanie i zmienia tradycyjny sposób rozumienia odpowiedzialności przez ubezpieczycieli. Ekonomia współdzielenia wymusza na ubezpieczycielach innowacyjność i szybkie dostosowywanie swoich produktów. Niemniej jednak wciąż istnieją luki w ochronie ubezpieczeniowej – stwierdza firma analityczna Global Data w swoim raporcie „Ekonomia współdzielenia w ubezpieczeniach”.
Ekonomia współdzielenia daje się odczuć zwłaszcza w modelach wspólnego domu i transportu, chociaż jest obecna też w bardzo wielu innych kategoriach. Efektem rozwoju ekonomii współdzielenia jest fala elastycznych i innowacyjnych produktów ubezpieczeniowych. Zmusza ona ubezpieczycieli do przyjmowania nowych metod dystrybucji, zapewniających szybką realizację sprzedaży, jakiej obecnie wymagają klienci.
– Firmy takie jak Airbnb i Uber w ogromnej mierze zrewolucjonizowały branżę hotelarską i komunikacyjną, ale ich szybki rozwój stanowi wyzwanie dla ubezpieczeń. Dotychczas branża ubezpieczeniowa rozróżniała produkty dla odbiorców indywidualnych i komercyjne, dla firm, ale w ekonomii współdzielenia te granice się zacierają. Platformy rynkowe umożliwiają konsumentom komercyjne dzielenie się swoją własnością lub usługami – mówi Beatriz Benito, analityk ubezpieczeniowy w Global Data.
Globalna branża ubezpieczeniowa osiągnęła w 2018 r. 6,2 bln dol. składek, ale ubezpieczyciele, którzy nie dostosują się do nowych modeli w ekonomii współdzielenia, narażają się na ryzyko utraty części swojego udziału w rynku. Niektóre firmy ubezpieczeniowe zaczęły dostosowywać swoje produkty do wymagań klientów uczestniczących w ekonomii współdzielenia. AXA, Allstate i Zurich zaliczają się do grupy ubezpieczycieli, którzy opracowali już produkty w większym lub mniejszym zakresie pasujące do ekonomii współdzielenia.
Jednocześnie insurtechowe start-upy, takie jak Metromile albo Pikl, również odgrywają rolę w zmniejszaniu luki w ochronie ubezpieczeniowej. Dzięki partnerstwom między ubezpieczycielami, insurtechami i platformami sprzedażowymi ochrona ubezpieczeniowa może się rozpocząć z chwilą wejścia klienta w aktywność objętą ekonomią współdzielenia, bez opóźnień czy przeszkód.
– Niektórzy ubezpieczyciele zareagowali tworzeniem rozwiązań dodatkowych, uzupełniających istniejące polisy – podkreśla Benito. – Kilku ubezpieczycieli np. oferuje obecnie ochronę dla współpasażerów, dodawaną do polisy kierowcy. Ochroną może być objęte okazjonalne użytkowanie pojazdu do celów zarobkowych, za pośrednictwem Ubera i Lyft, dzięki czemu unika się płacenia dużych składek za ubezpieczenia komercyjne. Inni ubezpieczyciele mają samodzielne produkty na żądanie, gdzie ochronę można włączać i wyłączać za pomocą aplikacji.
Wciąż jednak w tego typu produktach nie ma pewności co do poziomu ochrony, zwłaszcza niejasne jest, kiedy się ona rzeczywiście zaczyna. Nieco jasności wnosi w tę sprawę legislacja, ale jest to dopiero początek.
AC