Jak podała PIU w podsumowaniu za 2023 r., ponad 11,7 mln Polaków posiada ubezpieczenie grupowe. To ogromny rynek, więc ubezpieczyciele nieustannie starają się rozwijać produkty i w porę odpowiadać na coraz wyższe wymagania klientów.
Chociaż ciągle bywamy zaskakiwani tym, że w dużych firmach nadal funkcjonuje jeden zakres ubezpieczenia dla wszystkich pracowników, to coraz częściej rozbudowane, kilkuwariantowe rozwiązania stają się standardem. Przyszedł zatem czas na bardziej elastyczne programy, dzięki którym każdy ubezpieczony ma możliwość poszerzenia ochrony o zdarzenia, które z każdym rokiem coraz bardziej niepokoją Polaków.
Według badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH w grudniu 2023 r. Polacy najbardziej obawiają się utraty zdrowia swojego i bliskich. Jest to w pełni uzasadnione, gdyż według prognoz Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie najczęstszymi przyczynami zgonów w Polsce do 2030 r. będą: choroby serca, naczyń mózgowych i nowotwory złośliwe.
Warto również pamiętać o chorobach przewlekłych, których diagnozowanie i leczenie w obecnej sytuacji państwowej służby zdrowia wymaga sporych nakładów finansowych. Należą do nich głównie choroby nerek (ponad 4 mln chorych), depresja (ok. 4 mln chorych) czy cukrzyca (ok. 2,7 mln chorych). Ubezpieczyciele coraz częściej odpowiadają na te potrzeby, proponując pakiety dodatkowe związane z „chorobami cywilizacyjnymi”, jednak wyjątkowo ostrożnie podchodzą do objęcia ochroną chorób i zaburzeń psychicznych.
Nacisk na zdrowie psychiczne
Możliwe jest już zawarcie w ramach umowy podstawowej zakresu z dostępem do konsultacji psychologa, psychiatry czy badań pomagających zdiagnozować lub wykluczyć schorzenia psychiczne. W przypadku postawienia diagnozy ubezpieczony może otrzymać świadczenie, dzięki któremu jest w stanie przynajmniej częściowo pokryć początkowe koszty leczenia, jednak nadal w zdecydowanej większości produktów, w umowach będących podstawą ochrony, takich jak np. pobyt w szpitalu, trwały uszczerbek czy niezdolność do pracy, zawarte są wykluczenia dotyczące powyższych schorzeń.
Jeśli mówimy o tym, że dolegliwości psychiczne powinny być tak samo odpowiedzialnie traktowane jak choroby ciała, to może dobrym kierunkiem w udoskonalaniu ubezpieczeń grupowych byłoby zrezygnowanie z tego wykluczenia?
Czym zainteresować młode pokolenie?
Chorób cywilizacyjnych i związanych z tym kosztów leczenia obawiają się przede wszystkim osoby powyżej 40. roku życia o najniższych dochodach. Dla nich ubezpieczenie grupowe stanowi często jedyne zabezpieczenie powyższych zdarzeń. Młodych pracowników znacznie trudniej natomiast przekonać do zakupu ubezpieczenia, używając tych argumentów.
Czy zatem świadczenie z tytułu urodzenia dziecka jest nadal głównym powodem podpisania polisy? To istotny element, jednak coraz częściej młodzi pracownicy wybierają program, który może być dla nich wsparciem w razie wypadku i wynikających z niego skutków. Później zakładają rodziny, tym samym w przypadku czasowej niesprawności i niezdolności do pracy muszą liczyć przede wszystkim na siebie. Zdają sobie sprawę, że podstawowy zakres ubezpieczenia bywa niewystarczający, i częściej decydują się na dodatkowe pakiety wypadkowe.
Podobno w obszarze ubezpieczeń grupowych koło już dawno zostało wymyślone, jednak ciągle można udoskonalać materiał, z którego jest wykonane. I to dobra informacja, bo nadal możemy wprowadzać modyfikacje, odpowiadając na zmieniające się potrzeby klientów.
Danuta Zmyj
brokerka ubezpieczeniowa
Equinum Broker