W ubiegłym roku wartość inwestycji w europejskie insurtechy była o jedną czwartą mniejsza niż w 2019 r. Na liście podmiotów, które pozyskały finansowanie, próżno szukać ubezpieczeniowych startupów z Polski – zauważa cashless.pl.
Powołując się na dane z raportu astorya.vc, serwis wskazuje, że w 2020 r. insurtech pozyskały łącznie 600 mln euro finansowania wobec 800 mln euro rok wcześniej mimo zwiększenia liczby rund finansowania. Trzy największe z nich dotyczyły Bought by many (90 mln euro), Alana i Luko (po 50 mln euro) i odpowiadały za blisko jedną trzecią całego finansowania. Z raportu wynika ponadto, że ani jeden z polskich insurtechów nie ogłosił pozyskania środków w ramach rundy inwestycyjnej. To spostrzeżenie potwierdzają branżowi przedstawiciele. Cezary Świerszcz, współzałożyciel Bacca, wskazuje, że finansowanie pochodzi w większości od samych pomysłodawców projektu lub tzw. aniołów biznesu. Natomiast nie ma go już na poziomie korporacji. Duże firmy ubezpieczeniowe rzadko angażują się kapitałowo w insurtech, bojąc się ryzyka związanego z inwestycją. Część zakładów zadowala się testowaniem współpracy, ale niekoniecznie jest ona odpłatna. Jego spostrzeżenia potwierdza informacja PZU przekazana cashless.pl. „Startupy, młode firmy technologiczne oraz pojedyncze fundusze venture capital są inwestycjami, których profil ryzyka wykracza poza przyjętą przez nas strategię alokacji aktywów. Statystycznie rzecz biorąc, tylko jedna na dziesięć inwestycji w startupy kończy się sukcesem” – przekazał serwisowi PZU. Rafał Mosionek, wiceprezes Compensy, wskazał z kolei, że aktywność w tym zakresie należy do kompetencji VIG na szczeblu centralnym. Cashless.pl przyznaje, że chociaż duże zakłady interesują się działaniami insurtechów, preferują jednak współpracę biznesową. Przykładem jest ERGO Hestia. Oskar Jedynasty, dyrektor ds. automatyzacji sopockiego ubezpieczyciela, zapewnia, że nowe technologie kreowane m.in. przez startupy są testowane przez jego firmę oraz niejednokrotnie wdrażane. Zakład korzysta z rozwiązań technologicznych różnego rodzaju – od robotyzacji, przez blockchain, internet rzeczy po sztuczną inteligencję. Z kolei Compensa w obszarze technologii działa przede wszystkim w modelu in-house, czyli koncentruje się na pozyskiwaniu specjalistów z rynku i budowie zespołów odpowiedzialnych za digitalizację. Rafał Mosionek przyznaje, że ubezpieczyciel w części posiłkuje się rozwiązaniami insurtech dostępnymi na rynku.
Jan Kastory, współzałożyciel funduszu astorya.vc, w rozmowie z cashless.pl podkreśla, że branża ubezpieczeniowa jest niezwykle ważna dla rozwoju innowacji i startupów, gdyż to ona zarządza wielkimi pieniędzmi odkładanymi w składkach. W jego ocenie brak tych inwestycji w Polsce buduje przepaść technologiczną – zarówno gospodarki, jak i branży ubezpieczeniowej. Ekspert zauważa, że rozwiązaniem operacyjnie prostszym od bezpośredniego finansowania, o niższym ryzyku, są inwestycje w fundusze VC, ponieważ pozwalają na dywersyfikację kapitału między setki startupów.
Więcej:
cashless.pl z 9 kwietnia, Ida Krzemińska-Albrycht „Duże firmy ubezpieczeniowe nie angażują się kapitałowo w insurtech. W Polsce w 2020 r. nie zainwestowały w startupy ani złotówki”:
https://www.cashless.pl/9742-0-zl-na-inwestycje-w-polski-insurtech
(AM, źródło: cashless.pl)