Niedawno zadzwonił do mnie agent ubezpieczeniowy, który zajmuje się sprzedażą ubezpieczeń grupowych. Okazało się, że mimo dwuletniego stażu dalej każdego dnia czuje niepokój związany ze swoją pracą. Dotyczy on przede wszystkim obawy o wyniki.
Agent pytał mnie o to, co powinien zrobić, żeby uwolnić się od permanentnego stresu, który towarzyszy mu w pracy. Zdałem sobie wtedy sprawę, że bardzo wiele osób zajmujących się sprzedażą ubezpieczeń funkcjonuje w podobnym klimacie.
Główny wniosek, do którego doszedłem, jest następujący: w 90% głównym źródłem stresu są nasze codzienne decyzje i sposób reagowania na rzeczywistość. Na szczęście osiągnięcie poczucia panowania nad wynikami prawie całkowicie leży w naszej gestii. Spróbujmy przeanalizować najczęstsze źródła stresu oraz zastanowić się nad tym, co należy zrobić, żeby się ich pozbyć.
Biorąc pod uwagę specyfikę w sprzedaży, można powiedzieć, że 90% przypadków zestresowanego sprzedawcy dotyczy poczucia niepewności. Po prostu większość ludzi ciągle martwi się o to, czy w kolejnym okresie zarobi niezbędne pieniądze do dalszego funkcjonowania. Dlaczego tak się dzieje, że nie wiedzą, co przyniesie jutro? Jest to związane z brakiem kontroli i panowania nad swoim kalendarzem. Myślę tu przede wszystkim o liczbie spotkań z nowym, potencjalnym klientem.
W sprzedaży nie da się oszukać statystyki. Jeśli nasza aktywność jest zbyt mała, to nie dajemy sobie szansy na odpowiedni wynik. W praktyce sprzedawcy ubezpieczeń wykorzystują średnio 30% potencjału swojego kalendarza na spotkania z nowymi klientami. Dzieje się to z dwóch powodów: albo korzystają z nieskutecznego sposobu poszukiwania klientów, albo są pasywni i unikają tych czynności. W obydwu przypadkach efekt jest taki sam: pusty kalendarz i stres. Taka sytuacja rodzi najgorszy możliwy wariant pozornej aktywności: ciągłe próby finalizacji rozgrzebanych klientów.
Żeby odczarować swój stres, trzeba po prostu skupić się na zwiększaniu swojej aktywności i liczbie spotkań z potencjalnymi klientami. To jest najlepsze lekarstwo i w 100% przypadków skuteczne. Oczywiście wiąże się z tym konieczność zmiany planu działania. Być może trzeba znaleźć inne metody na poszukiwanie klientów. Zmienić środowisko na bardziej motywujące i zorientowane na pracę. Znaleźć w sobie więcej energii i motywacji do działania.
Nie zawsze jednak problemem jest brak aktywności. Mimo że dotyczy on większości zestresowanych osób, kolejnym źródłem złego samopoczucia jest lęk przed odmową klienta. Ten lęk zazwyczaj blokuje aktywność sprzedawcy. Powoduje, że przekłada trudne czynności na kolejny dzień, koncentrując się na tych, które nie narażają go na negatywną reakcję klienta. Pominę w tym artykule analizę źródeł powstania tego lęku. Nie jest to istotne do tego, żeby rozwiązać ten problem.
Przede wszystkim taka osoba potrzebuje wsparcia kogoś z zewnątrz, kto będzie inspirował ją i zachęcał do odważnych działań, ponieważ jedyny sposób, w jaki może pokonać swoje opory, to wykonanie odpowiedniej liczby prób, które ten lęk i obawę zlikwidują. Zazwyczaj osoba z problemem lęku przed odmową nie poradzi sobie sama i kluczem do jej sukcesu będzie bezpośredni przełożony lub współpracownicy, którzy zarażają swoją energią i wciągną do działania.
Adam Kubicki
adam.kubicki@indus.com.pl