Jak sprostać nowym wyzwaniom legislacyjnym w czasach kryzysu?

0
1075

Zdaniem Bartosza Bigaja, szefa biura Polskiej Izby Ubezpieczeń w Brukseli, pandemia Covid-19 oraz wojna na Ukrainie pokazały że prawodawstwo unijne nie przygotowuje Europy na globalne kryzysy.

Brak spójności legislacyjnej w UE

Bartosz Bigaj zwraca uwagę, że wojna na Ukrainie oraz przyjazd uchodźców postawił ubezpieczenia przed wieloma wyzwaniami. Zdaniem eksperta branża zdaje egzamin w wielu wymiarach – od zaangażowania społecznego poprzez pomoc firm. Zwłaszcza ta ostatnia okazała się szczególnie ważna, z uwagi na duży napływ samochodów zarejestrowanych w Ukrainie. Bartosz Bigaj przypomniał, że zgodnie z art. 8 ust. 1 Dyrektywy MID każdy pojazd przebywający na terytorium państwa trzeciego musi posiadać ważną Zieloną Kartę albo świadectwo ubezpieczenia granicznego. Zobowiązanie do weryfikacji posiadania odpowiednich dokumentów przez posiadaczy pojazdów mechanicznych z państw trzecich obciąża głównie państwa graniczne UE. „W Polsce problem rozwiązała oferta bezpłatnych ubezpieczeń granicznych. Na poziomie europejskim zetknęliśmy się z brakiem harmonizacji. Każdy z krajów graniczących z Ukrainą przyjął inne rozwiązanie pozwalające na usprawnienie przejazdu pojazdów przez ich granicę. Polski ustawodawca wprowadził przepis, który potwierdził darmową dystrybucję ubezpieczeń granicznych (…). Z kolei likwidacja szkód zostanie w pełni sfinansowana przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Posiadacze pojazdów mechanicznych z Ukrainy będą mogli po tym okresie nabyć odpłatnie nowe ubezpieczenie graniczne na okres od 30 dni do 12 miesięcy. Ubezpieczenia graniczne obowiązują na terytorium całej Unii Europejskiej” – pisze Bartosz Bigaj.

Ekspert zwraca uwagę, że w innych krajach przyjęto odmienne rozwiązania. „Na Węgrzech oferowane jest 3-dniowe darmowe ubezpieczenie graniczne dla posiadaczy pojazdów mechanicznych z Ukrainy, które może być potem przedłużane za symboliczną kwotę – 1000 forintów (ok. 13 zł) na 30 dni. W Słowacji i Rumunii zdecydowano się na objęcie posiadaczy pojazdów mechanicznych automatycznym ubezpieczeniem granicznym bez dodatkowych wymogów. Szkody wyrządzone przez pojazdy z Ukrainy będą likwidowane przez tamtejsze fundusze gwarancyjne. Słowacja ponadto ograniczyła zakres ochrony wyłącznie do terytorium swojego kraju” – wylicza.

Bartosz Bigaj wskazuje, że wojna na Ukrainie zmusiła także pozostałe państwa członkowskie do podjęcia działań ad hoc, których zgodność z dyrektywą MID może budzić wątpliwości. W Czechach, Austrii i Niemczech przyjęto model zbliżony do słowackiego, który zakłada, że auta z Ukrainy będą z mocy prawa objęte krótkoterminowym ubezpieczeniem komunikacyjnym. Jednakże zakres ochrony wynikający z tego ubezpieczenia będzie ograniczony wyłącznie do terytorium tych państw. Koszty likwidacji szkód będą pokrywane przez tamtejsze ubezpieczeniowe fundusze gwarancyjne lub krajowe biura ubezpieczycieli komunikacyjnych. Rozwiązanie to jest także analizowane przez kraje skandynawskie.

Wątpliwości Brukseli

Rozwiązania polegające na ograniczaniu odpowiedzialności wyłącznie do terytorium własnego kraju budzą jednak poważne wątpliwości prawne. Zgodnie z art. 14 lit. (a) dyrektywy MID państwa członkowskie podejmują niezbędne środki dla zapewnienia, aby wszystkie polisy obowiązkowego ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych obejmowały ochroną za tę samą składkę i przez cały okres obowiązywania umowy całe terytorium Wspólnoty. „Do tej pory Komisja Europejska nie wypowiedziała się jednak na temat dopuszczalności ograniczenia obszaru ochrony obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego wyłącznie do obszaru jednego kraju z uwagi na szczególne okoliczności wywołane wojną w Ukrainie. Komisja nie zajęła także stanowiska w sprawie braku konieczności zawierania umowy ubezpieczenia granicznego w celu przyśpieszenia przejazdu samochodów zarejestrowany w Ukrainie przez granicę państw członkowskich UE” – tłumaczy ekspert.

Jego zdaniem w obecnej sytuacji z pomocą może przyjść powołanie się na siłę wyższą, jaką jest wojna na Ukrainie, jako okoliczność wyłączającą odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Bartosz Bigaj zwraca jednak uwagę, że pojęcie „siły wyższej” nie zostało zdefiniowane przez żaden z traktatów i konwencji Unii Europejskiej. „Niemniej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wielokrotnie podnosił, że siła wyższa stanowi podstawową zasadę prawa wspólnotowego (C-12/92 – Huygen and Others). Trybunał orzekał jednak, że ponieważ pojęcie siły wyższej nie ma tego samego zakresu w różnych dziedzinach stosowania prawa wspólnotowego, jego znaczenie należy określić poprzez odniesienie do kontekstu prawnego, w którym ma ono funkcjonować (C-124/92 – An Bord Bainne and Inter-Agra v Intervention Board for Agricultural Produce). W przeciwieństwie jednak do epidemii Covid-19, która wpłynęła w podobnym zakresie na wszystkie państwa członkowskie, wybuch wojny w Ukrainie nie ma jednakowego wpływu na nie i najbardziej dotyka kraje graniczące z Ukrainą, gdzie większość uchodźców szuka schronienia” – tłumaczy ekspert.

Problemem jest też to, że w części krajów UE w ogóle nie dystrybuuje się ubezpieczeń granicznych albo ich oferta jest bardzo ograniczona, ponieważ do tej pory nie było potrzeby sprzedawania tego rodzaju polis. Nie wszystkie państwa członkowskie respektują też ukraińskie prawo jazdy, ponieważ nie są sygnatariuszami Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym z 8 listopada 1968 r. Ukraińscy kierowcy nie będą w ogóle mogli kierować pojazdami w tych krajach.

Luki w dyrektywie MID

„Podczas prac nad niedawno zakończoną nowelizacją dyrektywy MID w ogóle nie analizowano ryzyka systemowego związanego z działaniami wojennymi w krajach graniczących z UE i związanego z tym napływu samochodów, których kierowcy nie posiadają Zielonej Karty bądź ubezpieczenia granicznego na terytorium UE. Okoliczność tę trzeba będzie jak najszybciej uwzględnić w przyszłych pracach nad dyrektywą. A dyrektywa MID jest tylko jednym z wielu przykładów legislacji, które nie są wystarczające w kryzysowych sytuacjach. Co więcej, prace nad wszystkimi innymi regulacjami unijnymi nie brały takiego ryzyka pod uwagę i tylko kwestią czasu są kolejne problemy, z którymi będziemy się mierzyć” – wskazuje Bartosz Bigaj.

W ocenie eksperta nowe wyzwania globalne wymagają zatem przyjęcia nowej perspektywy w przyszłych pracach legislacyjnych pozwalających na efektywne ich działanie podczas sytuacji kryzysowych. Bartosz Bigaj uważa, że polska perspektywa musi wybrzmiewać podczas przyszłych prac legislacyjnych w Brukseli, aby usprawnić wadliwie funkcjonujące do tej pory regulacje.

Cały wpis: 

https://piu.org.pl/blogpiu/regulacje-unijne-w-kryzysie-jak-sprostac-nowym-wyzwaniom/

(AM, źródło: PIU)