Analizy ekspertów Warty pokazują, że w pierwszej połowie obecnego roku szkodowość rynku ubezpieczeń majątku w segmencie korporacyjnym wyniosła około 66%. Taki poziom oznacza, że majątkowy segment korpo nie jest rentowny.
Analitycy ubezpieczyciela przypominają, że już w I kw. 2022 r., gdy poziom szkodowości korpo majątku był najwyższy od 2010 r., wskazywali, iż mógł to być efekt zdarzeń naturalnych (wichury w styczniu i lutym) oraz wpływu inflacji na średnią wartość szkód. Dane dotyczące II kw. potwierdziły tę hipotezę. Na koniec czerwca szkodowość brutto korporacyjnych ubezpieczeń majątku wyniosła 66%, co mimo poprawy (71% po I kw.) było poziomem, przy którym korporacyjne ubezpieczenia z grup 8 i 9 były nierentowne. W ocenie ekspertów Warty granicą rentowności jest bowiem szkodowość na poziomie 55%, choć wskaźnik ten ze względu na różne konstrukcje programów reasekuracyjnych może być różny w poszczególnych zakładach ubezpieczeń.
Zdaniem analityków ubezpieczyciela utrzymanie się w II kw. wysokiego wskaźnika szkodowości (62%) potwierdza ich hipotezę, że mamy do czynienia z inflacją szkodową, za którą najprawdopodobniej nie nadążają wzrosty składek. Ich głównym argumentem jest dynamika przypisu w I półroczu, tj. 112%, której wysokość plasuje się poniżej wskaźników wzrostów cen w tym samym okresie (wskaźnik mieszany wzrostu cen wyniósł 16,1%).
Według ekspertów Warty, obserwując aktualne wskaźniki wzrostów cen i prognozy utrzymania się okresu silnych wzrostów cen, należy spodziewać się dalszej presji na wzrost przypisu, przede wszystkim poprzez aktualizację sum ubezpieczeń jak i wzrostu stawek.
Analiza ubezpieczyciela bazuje na dostępnych danych Komisji Nadzoru Finansowego na temat rentowności, ubezpieczeń mieszkań oraz bancassurance, a także wewnętrznych danych Warty.
Artur Makowiecki
news@gu.com.pl