Kosmiczna oprawa, ludzkie relacje na kongresie Ultra Future

0
352

W piątek, 12 września nobliwe mury dawnego zamku biskupów warmińskich zamieniły się w scenę dla Kongresu Sił Sprzedaży Ultra Ubezpieczenia 2025. Hasło wydarzenia – Ultra Future – zobowiązywało, a kosmiczna oprawa multimedialna, z mappingiem świetlnym na gotyckich sklepieniach, nadała całości niemal filmowy charakter.

Wydarzenie rozpoczął Marek Niewiadomski, prezes Ultra Ubezpieczenia, mówiąc: – Szanowni państwo, drodzy ultrowicze, witam was w miejscu, gdzie niegdyś przechadzał się Mikołaj Kopernik. Ale dziś nie o przeszłości mamy mówić. Dziś rozmawiamy o przyszłości. Ultra Future zobowiązuje.

Lekcje z przeszłości i trendy przyszłości

Marek Niewiadomski z reporterską swadą prowadził słuchaczy przez dwie dekady zmian w branży. Wracał do roku 2003, kiedy – jak wspominał – w telewizji ogłaszano koniec agentów: – Wracałem po pracy do domu, a na ekranie płakał człowiek, który mówił: agenci to przeszłość, teraz będzie direct. Dwadzieścia dwa lata temu. A dziś? Pośrednictwo ma się dobrze. I właśnie dlatego warto pamiętać, że prognozy często się nie sprawdzają.

Opowiadał o kolejnych falach „przełomów” – o wizjach jednolitej stawki ubezpieczeniowej w stylu węgierskim, o car sharingu, który miał zmienić świat, a w praktyce rozbił się o szkodowość, czy o markecie ubezpieczeniowym jednego z teleoperatorów, który zniknął po dwóch latach. – Jeśli coś z tych historii płynie, to jedna lekcja: przyszłość trzeba planować, ale z dystansem. I z pokorą wobec rzeczywistości.

W drugiej części Marek Niewiadomski przeszedł do najważniejszych trendów. – Sztuczna inteligencja nie jest już zjawiskiem przyszłości. Ona już tu jest – w telefonach, aplikacjach, w codziennym życiu. To szansa dla naszej branży: szybsza obsługa, mniej błędów, większe zaufanie do ubezpieczeń.

Wskazał także na wyzwania klimatyczne: – Kiedyś powódź była raz na piętnaście lat, dziś mamy katastrofy z roku na rok. To zmienia aktuariat, ale też zmienia świadomość klientów. Rolnicy, przedsiębiorcy – wszyscy będą szukać nowej ochrony.

Prezes odniósł się również do ubezpieczeń zdrowotnych i senioralnych: – Medycyna publiczna nie nadąża, a społeczeństwo się starzeje. To naturalnie rodzi nowe potrzeby – od codziennej opieki po wsparcie finansowe. To segment, który będzie rósł, a my musimy być na to gotowi.

Nie zabrakło także lekkiego tonu. – Agenci i towarzystwa – trochę jak owca i pasterz. Relacja trudna do opisania, ale nie do przecenienia. I choć śmiejemy się z tych metafor, to jedno wiem na pewno: ubezpieczenia są potrzebne, dopóki jest własność prywatna, dopóki ludzie chcą chronić to, co mają – podsumował Marek Niewiadomski.

Lekcje o uczeniu się

Gościem specjalnym kongresu był Radek Kotarski, popularyzator nauki i przedsiębiorca. Wystąpił z przesłaniem, że technologia nigdy nie zastąpi umiejętności uczenia się i zdolności do budowania relacji. – Nie ma sensu pytać, czy AI odbierze wam pracę. Ważniejsze pytanie brzmi: czy potraficie się uczyć szybciej, niż zmienia się świat. Bo klient zawsze wybierze tego, kto rozumie jego potrzeby i potrafi mu wytłumaczyć zawiłości w prosty sposób – mówił.

Podkreślał, że AI jest jak mikroskop – potrafi pokazać szczegóły, których nie widać gołym okiem, ale interpretacja zawsze należy do człowieka. – To wy jesteście filtrem, który decyduje, co naprawdę ma sens. Wiedza plus zaufanie – to mieszanka, która obroni się w każdych czasach – zaznaczył Radek Kotarski.

Gala i wspólnota

Kulminacją dnia była gala nagród. Wyróżnienia trafiły do najlepszych doradców, a także do najaktywniejszych użytkowników Insly i k-bit. Owacje i wspólne zdjęcia pokazały, że dla „ultrowiczów” to nie tylko biznes, ale również wspólnota.

Ubezpieczenia się zmieniają, ale jedno pozostaje niezmienne: dopóki ludzie chcą chronić to, co mają, nasza praca ma sens. A z waszą energią przyszłość rysuje się naprawdę optymistycznie – zakończył Marek Niewiadomski.

Co wyróżnia Ultra?

Kongres w Lidzbarku pokazał, że Ultra Ubezpieczenia różni od innych nie tylko tempo zmian i otwartość na sztuczną inteligencję. Ważne jest coś jeszcze: w pierwszych rzędach nie siedzą prezesi wielkich central, lecz regionalni menedżerowie – ci sami, którzy na co dzień wspierają „ultrowiczów” w pracy z klientami. Taka bliskość przekłada się na lepsze rozumienie lokalnych potrzeb i buduje wieloletnie zaufanie. Wyjątkowa jest też atmosfera, ciepła i rodzinna, mimo kilkuset osób na sali.

Ultra jako laboratorium przyszłości

Ultra pokazuje, że w ubezpieczeniach przyszłość nie należy tylko do centralnych strategii i wielkich projektów technologicznych. Równie ważna jest sieć codziennych relacji – między doradcami a menedżerami, między agentami a lokalnymi klientami.

W świecie, w którym technologia często spycha człowieka na dalszy plan, Ultra stawia odwrotną tezę: AI i nowe narzędzia są po to, by wzmocnić, a nie zastąpić relacje. To właśnie ten model, czyli połączenie innowacji z lokalnym zakorzenieniem i zaufaniem, może okazać się najciekawszą odpowiedzią na pytanie, jak naprawdę wygląda Ultra Future.

Aleksandra E. Wysocka