Z danych Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych wynika, że w listopadzie miało miejsce 125 niewypłacalności – o 11,3% mniej niż w październiku, ale jednocześnie o 108,3% więcej niż przed rokiem. Zakład nie zauważa na razie widocznego pogorszenia sytuacji płatniczej polskich firm. Gorzej jest w przypadku przedsiębiorstw ze Wschodu. KUKE prognozuje, że w przyszłym roku ten sam problem dotknie firmy z Europy Zachodniej.
KUKE wskazuje, że w minionym miesiącu upadłość ogłosiło 29 firm. W porównaniu z październikiem tego roku oraz z listopadem 2019 r. widać wyraźny spadek o odpowiednio 9,4% i 21,6% r/r. Z kolei 96 restrukturyzacji oznaczało 11,9% spadek w skali miesiąca oraz aż 317,4% w ujęciu rocznym.
Suma niewypłacalności z ostatnich 12 miesięcy wzrosła na koniec listopada do kolejnego rekordowego poziomu 1235 zdarzeń. Było to o 54 przypadki więcej (5,4%) niż miesiąc wcześniej.
– Liczba upadłości, zgodnie z naszymi oczekiwaniami, utrzymuje się w ostatnich miesiącach na względnie stabilnym poziomie. Natomiast ogromna zmiana dotyczy restrukturyzacji, których w listopadzie było cztery razy więcej niż rok wcześniej, a ich suma za ostatnie 12 miesięcy przekroczyła 700. Od momentu wprowadzenia w czerwcu br. uproszczonej procedury korzysta z niej ponad 70% podmiotów dokonujących sądowej restrukturyzacji zadłużenia – komentuje Tomasz Ślagórski, wiceprezes KUKE.
Ekspert zdradza, że wewnętrzne dane ubezpieczyciela nie wskazują na razie na istotniejsze pogorszenie sytuacji płatniczej krajowych firm. Korporacja zauważa natomiast wzrost wniosków o interwencje w przypadku opóźnień płatności oraz większą liczbę wypłacanych odszkodowań dla transakcji eksportowych. Dotyczy to głównie kontrahentów z krajów na wschód od Polski: Ukrainy, Rosji czy Kazachstanu. Niemniej jednak i w Europie firma spodziewa się pogłębienia problemu niewypłacalności w przyszłym roku. Dlaczego?
– Będzie to konsekwencją wygasania bądź zmniejszania skali rządowych programów antykryzysowych oraz następstwem stosowanych właśnie lockdownów w kolejnych krajach w celu zatrzymania przyrostu zachorowań na koronawirusa. Działający na rynku długu Creditreform prognozuje na przyszły rok gwałtowny wzrost niewypłacalności niemieckich firm do 24 tys., czyli najwyższego poziomu od siedmiu lat. W tym roku z powodu pandemii zawieszono w Niemczech – podobnie jak w kilku innych krajach Europy (Belgia, Włochy, Hiszpania) – obowiązek ogłaszania niewypłacalności przez podmioty mające problem z płynnością. Nasz zachodni sąsiad ogłosił właśnie, że przedłuży obowiązywanie tej regulacji do początku przyszłego roku Z kolei coroczny raport o płatnościach firmy Intrum pokazuje, że od nastania w Europie pandemii liczba niezapłaconych faktur wzrosła o 23% w Wielkiej Brytanii, 26% w Holandii, 44% w Belgii, 52% w Hiszpanii, 56% we Francji i o 80% we Włoszech. Taka sytuacja najmocniej odbija się na sytuacji małych i średnich firma, które polegają przede wszystkim na bieżących przepływach gotówkowych – wylicza Tomasz Ślagórski.
Artur Makowiecki
news@gu.home.pl