Skąd się wzięły wakacje? Część źródeł wskazuje brytyjskiego przedsiębiorcę Thomasa Cooka jako wynalazcę urlopu i idei wakacji. Zafascynowany możliwością podróży koleją w XIX w. założył pierwsze znane nowożytne biuro podróży. Inne źródła wskazują holenderskich robotników, którzy po raz pierwszy w historii wywalczyli płatny urlop w 1910 r.
Nasze polskie wakacje związane są bardziej z powstaniem w 1919 r. powszechnego obowiązku szkolnego i ogłoszeniem od razu przy tym letniej przerwy w nauce. Przypuszcza się, że chodziło o możliwość wykorzystania dzieci do pomocy w pracach w polu. Do dziś najwięcej osób planuje wakacje w lipcu i sierpniu, historycznie i z oczywistych powodów.
Jak uniknąć sezonu ogórkowego?
Nie bądź jak drogowcy, których w grudniu zaskakuje zima. Ja nie odczuwam w miesiącach letnich spadku sprzedaży. Wiadomo, że wakacje nadejdą, wiadomo też kiedy. Wiemy, co się wydarzy.
Otóż przede wszystkim spadnie decyzyjność. Zarówno po stronie naszych klientów, gdzie będzie to odczuwalne szczególnie przy ubezpieczeniach firmowych – bo albo zabraknie prezesa, albo głównej księgowej, dyrektor finansowy może być niedostępny, albo pani Zosia, która do tej pory wszystko ogarniała – jak i po stronie TU, zespoły UW będą pracowały w okrojonym składzie, przytka się infolinia, przepływ informacji trochę zwolni. Wszystko będzie wymagało więcej czasu niż zwykle, sprawy mogą się ciągnąć.
Czy wobec tego do wakacji w multiagencji warto się przygotować? Tak, trzeba, i to najlepiej zacząć już wcześniej. Zadbać o to, by zapewnić sobie wystarczającą ilość czasu.
Pierwszym krokiem powinno być rozplanowanie własnego urlopu i urlopów pracowniczych tak, by zapewnić sobie ciągłość pracy. Planowanie urlopów na cały rok zaczynam najpóźniej w marcu. Termin urlopu to często sieć powiązań i zależności – od rodziny, współmałżonków czy partnerów i ich możliwości urlopowych, które z kolei zależne są od ich planu pracy. Jeśli odpowiednio wcześniej zaczniemy, nie będzie przykrych niespodzianek.
Po drugie, warto podjąć kontakt z klientem „wakacyjnym” również wcześniej i sprawdzić, kiedy będzie niedostępny, i ewentualnie, kto może go zastąpić, jeśli to możliwe. Według mnie dobry termin, by poznać plany urlopowe kluczowych klientów, to mniej więcej połowa czerwca. W sezonie letnim dokładam starań, by kontakty ze wszystkimi klientami odbywały się wcześniej niż zazwyczaj, tak aby dać czas zarówno sobie, jak i im na znalezienie dogodnego terminu. Wymaga to trochę więcej elastyczności, ale ostatecznie skojarzenie z urlopem jest tak pozytywne, że samo wypowiedzenie tego słowa nastraja błogo i pozwala się porozumieć wyjątkowo sprawnie.
Przestój wykorzystaj twórczo lub edukacyjnie
Czasem tak bywa w życiu agenta, że plany mieliśmy dobre, ale wykonanie poszło słabo. Jeśli więc już dojdzie do tego, że poza wystawianiem travelek w agencji nie ma nic innego do roboty, to znak, że czas na festiwal naszej kreatywności.
W wersji ambitnej można rozmyślać nad strategią na resztę roku, przeanalizować portfel pod kątem dywersyfikacji, spojrzeć w statystyki, by zlustrować swój biznes i kierunki jego rozwoju.
W wersji nieco bardziej leniwej warto wykorzystać czas na wykonanie szkoleń IDD, szukanie pomysłów i inspiracji na posty w social mediach, zrobienie porządku w dokumentach.
Warto też pomyśleć nad rozbudowaniem swojej marki osobistej. Nadmiar wolnego czasu można wykorzystać na uzupełnienie wiedzy ze znajomości OWU albo odkurzenie wytycznych sprzedażowych. Warto przemyśleć, jakie produkty cieszą się największym zainteresowaniem jesienią, i przygotować się do ich dystrybucji.
Ostatecznie, jeśli już zabraknie pomysłów albo wszystkie zostały zrealizowane, a mimo to nadmiar wolnego czasu nadal występuje, może po prostu jest to odpowiednia chwila na odświeżenie wystroju biura lub spontaniczny wypad typu workation? Zawsze możesz pełnić w tym czasie dyżur telefoniczny.
Oczywiście wykorzystanie tych pomysłów zależne będzie od specyfiki pracy danego agenta, posiadania lub nie biura czy pracowników.
Cisza przed burzą
W biznesie nigdy nie jest tak, że nic się nie dzieje, co najwyżej nie dostrzegamy tego, bo nie dzieje się to aktualnie u nas. Nawet jeśli w okresie letnim nieco zwolniliśmy tempo, to koniec sierpnia jest wstępem do wytężonej wrześniowej pracy. Być może to moje osobiste odczucia, ale początek roku szkolnego to zazwyczaj okres dużej aktywności klientów. Traktowany jest niemal na równi z nowym rokiem, a wtedy właśnie zapada wiele ważnych decyzji. A to zakup nowego samochodu, a to myśl o przeprowadzce bliżej nowej szkoły lub może nowe mieszkanie dla potomka świeżo wysłanego na studia. Kumuluje się to z ubezpieczeniami szkolnymi, zmianami w firmach w zatrudnieniu itd.
Trzeba pamiętać, że sezon ogórkowy dotyczy wielu branż i często decyzje, które zostały odłożone przez lato, znajdują swój finał właśnie we wrześniu. Jest to więc świetny moment, aby wyjść z inicjatywą do klienta.
Niezależnie od tego, czy nie zwolniliśmy tempa nawet na minutę, czy może wprost przeciwnie – wracamy do pracy zrelaksowani, nieco rozleniwieni, ale pozytywnie nastawieni, warto wykorzystać potencjał końcówki lata.
Jeśli lato przeznaczyliśmy bardziej na odpoczynek niż planowanie strategii na jesień, to koniec sierpnia to w zasadzie ostatni dzwonek, by ułożyć sobie plan działania. We wszystkich znanych mi multiagencjach od małych po duże wrzesień jest miesiącem mocno sprzedażowym. Zaprzepaszczenie takiego potencjału byłoby zatem niezwykle nierozsądne.
Mam ogromną nadzieję, że garść moich pomysłów, jak przetrwać lato, pomoże nie tylko zorganizować pracę lub spojrzeć na dotychczasową organizację pod innym kątem, ale okaże się przede wszystkim przydatną wskazówką dla innych agentów.
Katarzyna Barszcz-Mrozicka
agentka ubezpieczeniowa
właścicielka KBM Ubezpieczenia