Nasza cierpliwość jest wystawiana na próbę

0
1210

Bieżący rok zbliża się ku końcowi. Czas kolejnych podsumowań. Czy tak wiele zmieniło się względem poprzedniego?

Wydawało się, że liderem awarii systemów TU był rok 2023, jednak 2024 nie pozostał w tym temacie mu dłużny. Niestety towarzystwa ubezpieczeniowe nie poszły za naszymi sugestiami, by przerwy techniczne robić solidarnie w tych samych terminach. Teraz dodatkowo, poza wyłączonymi weekendami, dochodzą prawie niemożliwe do pracy poniedziałki.

Awarie nieodłącznym elementem pracy

Wszelkie prace techniczne i nieplanowane awarie uderzają w nasz portfel, przesuwamy klientów na bliżej nieokreślony, późniejszy czas, praca nam się nawarstwia albo bezpowrotnie tracimy okazję na sprzedaż, bo w oczach klienta często wyglądamy nieudolnie. Dziwnym zbiegiem okoliczności usterki nie dotyczą innych kanałów sprzedaży.

Wielokrotnie jest testowana nasza cierpliwość, niestety wyrozumiałość nie działa w dwie strony. Gdy TU żąda czegoś od agenta, wtedy mamy bezduszny termin na realizację. Nikt wtedy nie zwraca uwagi, ile z tego czasu zabiera nam niedostępność systemu. Pracownik towarzystwa ma prawo do długiego urlopu, chorobowego i innych przywilejów, a samodzielny agent na działalności musi być praktycznie zawsze i wszędzie w pogotowiu, bo nigdy nie wiadomo, kiedy akurat wyniknie sprawa, którą musi uzupełnić.

Zatopiony PR

Sprawdzianem likwidacji i komunikacji z nami w mijającym roku była powódź. O ile szkody masowe dla towarzystw nie są raczej od kilku lat zaskoczeniem, tak ten żywioł był dość medialny. Szkoda, że w pamięci społeczeństwa zawsze bardziej utwierdzają się negatywne przekazy. Chcieliśmy to jako agenci zmienić – chcemy i lubimy pokazywać, że ubezpieczenia są dobre i pełnią ważną rolę. Jednak kolejny raz szansa na dobry wizerunek firm ubezpieczeniowych została zaprzepaszczona.

Poza pojedynczymi przykładami szkód i wypłat agentów z OFA praktycznie nikt nie dał nam dowodów, że przez branżę została wykonana dobra robota, mimo że o to prosiliśmy. Chyba że to znaczy, że było tak źle, ale wtedy też ważna by była informacja, co należy poprawić. Wygląda na to, że wygrała wewnętrzna konkurencja towarzystw, by za wiele nie pokazywać. Cóż, po tym wszystkim w głowie klientów zostaną tylko medialne tytuły o złych ubezpieczycielach i niskich wypłatach.

Konsekwencją wypłat popowodziowych będą podwyżki ubezpieczeń majątkowych. Już je widać, i to nie tylko na terenach, które dosięgnęła woda. Oczywiście to my, agenci, będziemy się przed klientami z tego tłumaczyć. Szkoda więc, że zamiast propagować dobrą ochronę, mając w zapasie przykłady dobrze wypłaconych odszkodowań, będziemy borykać się z tym, że klienci zaczną umniejszać zakres z powodu składki i braku przykładów, że ubezpieczenie warto mieć. Obyśmy nie musieli czekać do kolejnych tragedii na wyciągnięcie wniosków z tej sytuacji.

Co nam przyniesie przyszły rok? Życzę nam wszystkim niezakłóconej sprzedaży oraz otwarcia się na nas, by za pięknymi hasłami szła również rzeczywista współpraca z agentami.

Sylwia Lendzion
Obiektywne Forum Agentów