Szok spowodowany pandemią Covid-19 nie zagraża stabilności systemu finansowego w Polsce. Ze względu na specyfikę działalności zakładów ubezpieczeń wpływ kryzysu wywołanego koronawirusem na wyniki sektora asekuracyjnego oraz jego wypłacalność nie uwidocznił się jeszcze w pełni – zauważa Narodowy Bank Polski w „Raporcie o stabilności systemu finansowego. Grudzień 2020”. Bank centralny rekomenduje też ubezpieczycielom podjęcie pewnych działań, których realizacja będzie sprzyjać utrzymaniu stabilności krajowego systemu finansowego.
NBP zauważa, że negatywne skutki pandemii w ubezpieczeniach wynikały przede wszystkim z działalności lokacyjnej prowadzonej przez zakłady. W I półroczu 2020 r. istotnie spadła wartość akcji posiadanych przez towarzystwa majątkowe. Obniżyły się również wyniki z działalności lokacyjnej sektora. Największy spadek w tym obszarze odnotowano w ubezpieczeniach z UFK, ale straty obciążyły klientów, a nie zakłady oferujące „uefki”.
Niepewność wynikająca z rozwoju pandemii spowodowała niewielkie zmniejszenie składki przypisanej brutto w I półroczu 2020 r. W porównaniu z I półroczem 2019 r. największy spadek zaobserwowano w ubezpieczeniach z UFK.
Ostrożnie z „uefkami”
W ocenie banku centralnego, w obliczu niepewności związanej z dalszymi konsekwencjami pandemii Covid-19 oferowanie „uefek”, zwłaszcza tych, w których jest zredukowany komponent ochronny, może zagrażać sytuacji kapitałowej zakładów.
„Umowy takie są bowiem przedmiotem pozwów przeciw zakładom ubezpieczeń, w których kwestionowana jest ich ważność. W przypadku stwierdzenia nieważności umowy klient może żądać zwrotu wpłaconych składek (zarówno części ochronnej, jak i inwestycyjnej) oraz pobranych opłat, co może być powodem strat ubezpieczycieli i osłabić pozycję kapitałową zakładów działu I. Dodatkowo ubezpieczenia te, ze względu na brak szczegółowych regulacji prawnych dotyczących zasad ich działalności, limitów inwestycyjnych, pobieranych opłat, są produktami, w których klient jest mniej chroniony niż w przypadku innych krajowych instytucji zbiorowego inwestowania” – napisano w raporcie.
Bezpieczny pułap wymogów wypłacalności
NBP wskazał też, że na koniec I półrocza 2020 r. krajowe zakłady ubezpieczeń posiadały wystarczające środki własne na pokrycie kapitałowego wymogu wypłacalności. W sektorze życiowym nastąpił nieznaczny ich spadek, natomiast w sektorze non-life odnotowano wzrost środków własnych. W dziale I nieznacznie zwiększył się też kapitałowy wymóg wypłacalności, natomiast w dziale II spadł, głównie ze względu na mniejszy wymóg z tytułu ryzyka rynkowego. Dla zakładów ubezpieczeń na życie pokrycie SCR dopuszczonymi środkami własnymi wyniosło 311%. Bank zauważa, że jest to wysoki poziom, ale najniższy od momentu wprowadzenia nowej metodyki wypłacalności. Dla zakładów ubezpieczeń majątkowych poziom ten wyniósł 238%.
Problem podwójnego wykorzystania kapitału
„W związku ze zjawiskiem tzw. podwójnego wykorzystania kapitału, wysoki poziom współczynników wypłacalności sektora nie musi być jednoznaczny z dobrą oceną jego odporności. Środki własne zakładu ubezpieczeń, który dokonał znacznej inwestycji w podmiot sektora finansowego, nie są pomniejszane o wartość tych inwestycji, z wyłączeniem udziałów kapitałowych w instytucjach kredytowych i firmach inwestycyjnych nieujętych w obliczeniach wypłacalności grupy. Podwójne wykorzystanie kapitału występuje zwłaszcza w tych podmiotach, które zostały nabyte przez inny zakład ubezpieczeń. Regulacje nie umożliwiają bowiem pomniejszenia środków własnych o strategiczne udziały kapitałowe w podmiotach sektora ubezpieczeń. Te same środki służą zatem zabezpieczeniu działalności dwóch instytucji sektora, często z różnych działów ubezpieczeń. W krajowym sektorze ubezpieczeń zagadnienie to dotyczy przede wszystkim zakładów działu II” – głosi raport.
„Na koniec I półrocza 2020 r. zakłady ubezpieczeń posiadały strategiczne udziały w innych instytucjach finansowych o wartości 19,3 mld zł, z czego zdecydowana większość w dziale II. Stanowiły one 46% środków własnych zakładów ubezpieczeń majątkowych. Po odliczeniu od środków własnych udziałów w kapitale zakładów ubezpieczeń i innych instytucji finansowych współczynnik pokrycia SCR dopuszczonymi środkami własnymi w dziale II spadłby z 238% do 159%, a w dziale I z 311% do 308%. Kwestia podwójnego wykorzystania tego samego kapitału odnosi się także do inwestycji w podporządkowane instrumenty dłużne oraz udzielone pożyczki podporządkowane, w tym przygotowywane do wprowadzenia do polskiego porządku prawnego obligacje kapitałowe i pożyczki podporządkowane zaliczane do kapitału kategorii 177” – czytamy dalej.
Zbyt duże oczekiwania
Drugim zjawiskiem, które według NBP obniża ocenę odporności sektora, zwłaszcza sektora życiowego, jest wysoka wartość tzw. oczekiwanych zysków z przyszłych składek (EPIFP). Na koniec czerwca wartość EPIFP w dziale I wyniosła 13,1 mld zł, co stanowiło 51,2% środków własnych oraz 22,3% rezerw techniczno-ubezpieczeniowych. Ubezpieczenia majątkowe są najczęściej krótkoterminowe, dlatego wartość EPIFP w tym dziale jest relatywnie niska – 1,5 mld zł (3,6% środków własnych i 2,8% rezerw). Bank centralny podkreśla, że wysoki udział EPIFP stanowi ryzyko, które może się zmaterializować w przypadku masowych rezygnacji z umów ubezpieczeń. Znaczna wartość oczekiwanych zysków z przyszłych składek może generować również ryzyko płynności. NB zastrzega jednak, że wskaźnik pokrycia zobowiązań aktywami płynnymi (bez UFK) dla działu I wyniósł 139,2%, a po wyeliminowaniu EPIFP spadłby do 94,9%.
Wskutek spadku stóp wolnych od ryzyka zwiększyła się wartość rezerw techniczno-ubezpieczeniowych. W wyniku obniżki stóp procentowych rezerwy wzrosły o 4,9% w sektorze życiowym oraz o 1,9% w sektorze non-life. Z kolei wartość wymogu kapitałowego z tytułu ryzyka stopy procentowej wzrosła z 0,71 mld zł do 0,92 mld zł w dziale I oraz z 0,86 mld zł do 0,95 mld zł w dziale II.
Problem stóp procentowych
„Utrzymujące się środowisko niskich stóp procentowych może spowodować ograniczenie lokat zakładów ubezpieczeń w skarbowe papiery wartościowe w celu poszukiwania wyższych stóp zwrotu. Obserwowane wśród zakładów ubezpieczeń rozbieżności w sposobie ustalania wysokości rezerw techniczno-ubezpieczeniowych oraz metodyce wyznaczania kapitałowego wymogu wypłacalności według formuły standardowej utrudniają ocenę stabilności sektora zwłaszcza w sytuacji zawirowań w gospodarce. Wartość rezerw ma bowiem zasadniczy wpływ na środki własne zakładów, wysokość wymogów kapitałowych oraz ich wskaźnik wypłacalności. Krajowe zakłady ubezpieczeń, mimo wyliczania wymogów kapitałowych według formuły standardowej, stosują odmienne sposoby ich ustalania w ramach wybranych modułów ryzyka. To sprawia, że wysokość wymogów kapitałowych nie może być porównywana między podmiotami, a agregacja tych wartości utrudnia wiarygodną ocenę stabilności sektora” – czytamy w raporcie.
NBP rekomenduje ostrożną politykę dywidendową
W celu utrzymaniu stabilności krajowego systemu finansowego NBP zarekomendował ubezpieczycielom, aby kontynuowali konserwatywną politykę dywidendową do czasu uwzględnienia wszystkich skutków pandemii. Bank centralny jest też zdania, że towarzystwa powinny uwzględnić ryzyko związane z podwójnym wykorzystaniem kapitału oraz wysokim udziałem oczekiwanych zysków z przyszłych składek w środkach własnych. Natomiast zakłady ubezpieczeń na życie powinny ograniczyć oferowanie ubezpieczeń z UFK, w których zredukowano komponent ochronny.
AM, news@gu.home.pl
(źródło: NBP)