„Rzeczpospolita” sprawdziła, czy ubezpieczenia mogą pomóc posiadaczom zwierząt domowych w kontekście rosnących kosztów opieki weterynaryjnej. Wyniki jej ustaleń wskazują że tak, ale nie w każdej sytuacji.
Allianz i Warta odpowiedziały wprost, że w swoich ofertach nie posiadają ubezpieczeń pokrywających koszty leczenia weterynaryjnego zwierząt. Monika Kaczmarczyk, ekspertka Unilink, zwraca uwagę, że indywidualne polisy zdrowotne dla zwierząt są rzadkością na rynku. Tego typu ochrona występuje najczęściej jako dodatkowe rozszerzenie w ubezpieczeniach mieszkaniowych. Ale i wtedy zwracane są koszty poniesione wyłącznie z tytułu wypadku zwierzęcia. Zdarzają się też szersze warianty, gdzie zakłady zwracają koszty wizyty u weterynarza, jeśli zwierzę uległo wypadkowi.
Dawid Korszeń, rzecznik Warty, przyznaje, że jego firma zwraca koszty leczenia psa lub kota, jeśli zostały one poszkodowane w wypadku komunikacyjnym, pogryzione przez inne zwierzę czy umyślnie otrute. Jacek Rink, menedżer Zespołu Rozwoju Produktów i Badań Rynku UNIQA wskazuje, że od kwietnia jego firma też oferuje rozszerzenie ubezpieczenia nieruchomości, zapewniające pokrycie kosztów leczenia zwierzęcia, które uległo wypadkowi.
Andrzej Adamczyk, prezes należącego do Generali serwisu Bezpieczny.pl, dodaje, że rosnące koszty wizyt u weterynarzy wpłynęły na wyraźny wzrost zainteresowania samodzielnym ubezpieczeniem kosztów leczenia psa.
Więcej:
„Rzeczpospolita” z 29 grudnia, Piotr Skwirowski „Na leczenie kota czy psa trzeba wydać często fortunę. Można się ubezpieczyć?”
(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)